Loading...

wtorek, 31 stycznia 2012

„Zemsta najlepiej smakuje na zimno” Joe Abercrombie


Wydawnictwo: MAG
Wydanie polskie: 01/2012
Liczba stron: 812
Format: 135 x 200 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788374802208

Zemsta. Jaka powinna być? Zimna, wyrafinowana, krwawa, bolesna? Ileż to określeń można przyporządkować słowu, które oznacza zapłatę i odwet za doznane krzywdy. Ten ciekawy motyw podejmuje Joe Abercrombie w swojej najnowszej książce „Zemsta najlepiej smakuje na zimno”. Początkowo dość nieufnie podchodziłam do tej pozycji, ale moje wątpliwości szybko się rozwiały już po kilku stronach...

Bohaterką jest Monzo Murcatto, najodważniejsza i najbardziej znana najemniczka, która pracuje dla księcia Orso. Tymczasem od kilkunastu lat krajem rządzi krwawa wojna, która sieje zniszczenie i śmierć. Dla zabójczyni to świetny czas na zarobek do czasu, kiedy to jej pracodawca postanawia się jej pozbyć. Kobiecie udaje się jednak przeżyć, ale z całego serca nienawidzi Orso i pragnie się na nim zemścić. Z pomocą przychodzi jej zawodowy pijak, seryjny morderca i barbarzyńca. Osobliwa grupka sporo namiesza, ale to dopiero początek, ponieważ mają oni wiele wrogów a ich śladem już zmierza szalenie niebezpieczny wysłannik Orso, który ma pozbyć się problemu jakim jest Monzo, raz na zawsze...

Mimo początkowych oporów co do tej książki, okazała się ona naprawdę ciekawą lekturą, od której nie mogłam się oderwać. Świetna kreacja bohaterów to duży atut, dzięki czemu ujmują oni czytelnika nietuzinkową osobowością i ciekawymi dialogami. Plus za mroczny klimat, zaskakujące sytuacje, niemałe napięcie oraz dynamiczną akcję. Autorce udało się umiejętnie połączyć wątki sensacyjne, kryminalne, fantastyczne, przygodowe i psychologiczne a to dopiero początek. Co więcej język jest przystępny a całość czyta się szybko, mimo dużej ilości stron. I jeszcze te widowiskowe walki, niewielka doza brutalności i krwawych scen.. Coś niesamowitego!!

„Zemsta najlepiej smakuje na zimno” to rozrywka na dobrym poziomie. Polecam wszystkim spragnionym wrażeń, ceniącym zawrotne tempo  i całą gamę osobliwych bohaterów. Warto przeczytać, zwłaszcza jeżeli nie lubicie się nudzić!!

Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

„Nevermore” Kelly Creagh


Wydawnictwo: Jaguar
Wydanie polskie: 11/2011
Liczba stron: 560
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788376860657

Ostatnio u mnie z wolnym czasem niestety krucho, więc selekcja książek, które mam przeczytać jest dość sroga. Jednak kiedy na horyzoncie pojawiła się szansa przeczytania książki „Nevermore” Kelly Creagh, nie mogłam się powstrzymać. Gdy tylko dostałam ją w swoje ręce, od razu zabrałam się za lekturę. Czy przypadła mi do gustu? Zaraz się przekonacie:).

Bohaterką jest Isobel, zwyczajna nastolatka, cheerlederka, która wiedzie szczęśliwe życiu u boku ukochanego Brada i w towarzystwie grupki znajomych. Pewnego dnia dziewczyna dowiaduje się, że wraz z Varenem, ekscentrycznym chłopakiem, będzie pracować nad projektem dotyczącym twórczości Edgara Allana Poego. Oboje nie są zachwyceni tą sytuacją, jednak z czasem ich relacje stają się bliższe a dziewczyna, coraz bardziej wkracza w mroczny i tajemniczy świat Varena. Zaczynają się dziać dziwne, niepokojące rzeczy a senne koszmary stają się aż nadto realne. Jak będziemy mogli się przekonać, trzeba bardzo uważać co się mówi i czego się pragnie, bo może to stać się prawdą...

Książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Mimo, że początek jest dość schematyczny, to już po kilkunastu stronach akcja przyspiesza, pojawiają się kolejne wątki a fabuła nabiera rumieńców. Autorka miała bardzo dobry pomysł na historię, którą udało jej się przedstawić w naprawdę oryginalny sposób. Poza tym bohaterowie są nakreśleni szczegółowo a ukazanie ich mrocznej strony oraz ciemności, która trawi ich duszę udało się bezbłędnie przekazać czytelnikom. Będzie dreszczyk emocji, napięcie i zaskakujące sytuacje oraz nie zabraknie pasji, namiętności i silnych uczuć. Wszystko to w odpowiednich proporcjach i opisane z wyczuciem. Całość napisana jest dynamicznym, przystępnym językiem, co dodało lekkości opowieści i ułatwiło czytanie. Plus za zakończenie, które zaostrzyło apetyt na kolejną część. Już nie mogę się doczekać:).

„Nevermore” to wzruszająca powieść, od której trudno się oderwać. Nieco mistyki, gotyckiego klimatu, szczypta tajemniczości i magii. Świetna mieszanka, dzięki której przyjemnie spędziłam czas z książką. Polecam wszystkim czytelnikom spragnionym nietuzinkowej lektury i ceniących umiejętne połączenie wątków obyczajowych z fantastycznymi. Pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<

poniedziałek, 30 stycznia 2012

„Spadkobiercy” Kaui Hart Hemmings


Wydawnictwo: Znak Liternova
Wydanie polskie: 02/2012
Liczba stron: 352
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788324016747

Od niedawna dość głośno zrobiło się o książce „Spadkobiercy” młodej pisarki Kaui Hart Hemmings. Nie bez znaczenia jest również fakt, że rozgłos przyniosła powieści ekranizacja na wielkim ekranie z George’em Clooneyem w roli głównej. I ja sięgnęłam po tę książkę skuszona pochlebnymi opiniami. Czy przypadła mi ona do gustu? Zaraz się o tym przekonacie:).

Bohaterem jest Matt King, mąż i ojciec dwójki dzieci. Przy okazji warto dodać, że jest dziedzicem wielkiej fortuny na Hawajach. Niestety nic w życiu nie trwa wiecznie i dobra passa kończy się w momencie wypadku jakiemu ulega żona. Kobieta jest nieprzytomna, sztucznie podtrzymywana w śpiączce. Matt zostaje sam z problemami i szybko się okazuje, że wychowanie dzieci, doglądanie domu i wiele innych obowiązków, o których nie miał dotąd pojęcia, zaczynają go przytłaczać. Na domiar złego nastoletnia córka Alex właśnie wchodzi w okres buntu a o siedem lat młodsza Scottie także potrafi wyprowadzić ojca z równowagi. Do głosu dojdą wzajemne pretensje a sekrety z przeszłości wyjdą na jaw. Jak się odnaleźć w nowej sytuacji? Co zrobić i jak żyć, kiedy wszystko co znasz w jednej sekundzie rozsypuje się na drobne kawałeczki? Zapraszam do książki!!

Muszę przyznać, że wiele sobie obiecywałam po tej powieści i pisarka mnie nie zawiodła. Od początku wciągnęłam się w fabułę, która moim zdaniem była ciekawa i w interesujący sposób przedstawiona. Przede wszystkim realistycznie ukazane życie, nie te kolorowe, bajkowe, w którym wszystko jest idealne, ale te prawdziwe, z blaskami i cieniami. Hawaje to tylko z pozoru bezproblemowe życie skąpane w słońcu, gdzie drinki z parasolkami i piękne plaże są standardem. Autorce jednak idealnie udało się pokazać kontrast między tą rajską wyspą a dramatem rodzinnym. Na takim egzotycznym tle, ból i cierpienie jeszcze bardziej są uwypuklone. Bohaterowie są przedstawieni ciekawie i szczegółowo. Muszą zmagać się z samym sobą, mnożącymi się kłopotami a demony przeszłości nieodpowiednie decyzje dość szybko dadzą o sobie znać. Język jest prosty a książkę pochłania się szybko i z dużą lekkością, choć poruszana tematyka do przyjemnych nie będzie należeć.

„Spadkobiercy” to życiowa, wzruszająca i prawdziwa do bólu powieść. Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona tą lekturą. To historia o miłości, wybaczeniu, trudnych wyborach, rodzicielskich dylematach czy próbie odnalezienia się w niełatwej rzeczywistości. Polecam serdecznie!!
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

„Egzorcysta” William Peter Blatty


Wydawnictwo: Książnica (Publicat)
Wydanie polskie: 07/2011
Liczba stron: 328
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324579396

William Peter Blatty to amerykański pisarz i scenarzysta, twórca kultowego już horroru „Egzorcysta”, który doczekał także głośnej ekranizacji. Nie miałam okazji poznać tej książki dopóki nie zawitała do mojej osobistej biblioteczki. Jestem osobą, którą dość łatwo przestraszyć, stąd obawiałam się czy akurat jest to właściwa lektura dla mnie, jednak ciekawość była silniejsza...

Główną bohaterką całej opowieści jest dwunastoletnia dziewczynka o imieniu Regan. Podczas beztroskiej zabawy tabliczką spirytualistyczną nawiązuje kontakt z niejakim Kapitanem Howdy . Od tego momentu dziecko zaczyna się uskarżać na dziwne zdarzenia, samo również zachowuje się nietypowo, m.in. mówi obcym językiem i ma nadludzką siłę. Zaniepokojona matka wzywa lekarzy, ale nie potrafią oni pomóc dziewczynce. Wtedy, bo burzliwych poszukiwaniach i odprawianiu z kwitkiem, do akcji wkracza jeden z duchownych. Z czym przyjdzie się zmierzyć śmiałkom, którzy zaryzykowali kontakt z tym niezbadanym bytem? Czy egzorcyzmy pomogę w tym przypadku? Koniecznie musicie się o tym przekonać!!

Lektura zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Podczas czytania wielokrotnie miałam dreszcze i ciarki na plecach. Wszystko to przez niemałe napięcie, które ani na chwilę nie chciało opuścić kart książki oraz fenomenalnie budowany nastrój grozy. Warto wspomnieć o realistycznych opisach tego, co działo się z opętanym dzieckiem, próbach wypędzenia demona czy zjawiskach temu towarzyszących. Wszystko to pobudzało z dużą siłą wyobraźnię i przyprawiało o przyspieszone bicie serca. Mroczny klimat, zaskakujące sytuacje czy lekki styl sprawiają, że pomimo grozy i strachu nie sposób oderwać się od tej książki.

Czarna magia, spirytualistyczne rytuały, opętanie, egzorcyzmy, zło w czystej postaci... Czyż może być coś bardziej przerażającego? „Egzorcysta” to idealna pozycja dla czytelników o żelaznych nerwach i liczących na horror, który zmrozi krew w żyłach i pozostanie na długo w pamięci. Polecam serdecznie zarówno wersję książkową, jak i film.

Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<

niedziela, 29 stycznia 2012

„Wojownicy. Wielka księga”


Wydawnictwo: Wilga
Wydanie polskie: edycja 2008
Liczba stron: 10
Format: 300 x 380 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788373759336

„Wojownicy. Wielka księga” to lektura dla wszystkich dzieci pragnących przeżyć niezwykłą przygodę i spotkać się oko w oko z najdzielniejszymi i niezwyciężonymi żołnierzami. Również dorośli znajdą tu całą plejadę barwnych postaci i praktycznych, ciekawych informacji, które pozwolą zrozumieć niektóre historyczne fakty czy ważne w dziejach świata wydarzenia...

Książka ta obfituje w wiele przydatnych wiadomości obejmujących szeroką rozpiętość czasową. Przyjrzymy się rzymskim legionistom i ich uzbrojeniu, potem prześledzimy burzliwe losy wikingów, poczytamy o Aleksandrze Wielkim, aby za chwilę poznać dzielnych rycerzy w połyskującej zbroi czy  Joannę D’Arc. A to dopiero początek. Nie zabraknie też samurajów, ninja czy indiańskich wojowników. Opisy rytuałów i obrzędów, ówczesne tradycje, taktyka wojenna, wyposażenie czy też słynne bitwy to przedsmak czekających nas wrażeń. Wszystko to opisane ciekawych, żywym językiem i w towarzystwie genialnej grafiki, kolorowych ilustracji i superdodatków. Będą rozkładanki, przesuwane elementy, okienka, pod którymi czekają nas niespodzianki czy też trójwymiarowe, rozkładane makiety. Wszystko to zaciekawi młodego czytelnika i pobudzi jego wyobraźnię.


„Wojownicy. Wielka księga” to pozycja dla prawdziwych, małych odkrywców głodnych wiedzy i przygody. Świetna książka edukacyjna dzięki której bezstresowo dzieci nauczą się ważnych faktów historycznych i dowiedzą się co to znaczy odwaga, siła, męstwo i honor. Dodatkowym atutem jest duży format, twarda okładka i usztywniane strony. Polecam serdecznie!!!

Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<

sobota, 28 stycznia 2012

„Puszka Pandory” Kornelia Romanowska


Wydawnictwo: Novae Res
Wydanie polskie: 11/2011
Liczba stron: 230
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377221938

Polska literatura coraz częściej gości w mojej domowej biblioteczce. Tym razem była to debiutancka książka Kornelii Romanowskiej „Puszka Pandory”. Ciekawie brzmiący tytuł oraz interesujący, choć dobrze znany motyw ochroniarza i jego podopiecznej sprawiły, że z chęcią oddałam się lekturze. Czy przyjemnie spędziłam czas? Zaraz się o tym przekonacie:).

Nieco o treści... Bohaterką jest młoda i piękna piosenkarka, Dominika Orzechowska. Sława nie uderzyła jej do głowy, dlatego mimo sukcesu jaki osiągnęła, nadal jest normalną i niewywyższająca się osobą o dobrym sercu. Poza tym ma liczne grono fanów, robi to co lubi i jest szczęśliwa. Jednak wszystko się zmienia, kiedy zaczyna dostawać listy z groźbami i pogróżkami. Przerażona kobieta, w obawie o swoje bezpieczeństwo wynajmuje ochroniarza. Krzysztof Tyszkiewicz, to typ zamkniętego w sobie samotnika, który stroni od ludzi i jest dość szorstki w kontaktach interpersonalnych. Jednak Dominiki to nie zraża i stopniowo tych dwoje zbliża się do siebie. Tajemnice z przeszłości, bolesne rany i dawne doświadczenia dadzą o sobie znać dość szybko. Kto chce zniszczyć karierę bohaterki i co wyniknie ze znajomości piosenkarki i ochroniarza? Nic nie zdradzę:)

Do książki podchodziłam dość nieufnie, ale z drugiej strony chciałam przeczytać coś lekkiego i niezobowiązującego. „Puszka Pandory” okazała się do tego w sam raz. Fabuła przypomina nieco film „Bodyguard”, który swoją drogą lubię. Myślę, że autorce udało się stworzyć ciekawą książkę, choć nieco schematu i przewidywalności nie udało się niestety uniknąć. Mimo to, całość wypada nieźle. Bohaterowie są realnie przedstawieni i da się ich lubić, zwłaszcza Dominikę. Poza tym język jest przystępny a książkę czyta się szybko i lekko. Wątki sensacyjne, romantyczne, kryminalne i psychologiczne tworzą interesującą mieszankę a emocje i delikatne napięcie będzie nam stale towarzyszyć. I te tajemnice...

„Puszka Pandory” to powieść warta przeczytania. Nie jest to może książka wybitna, ale jako rozrywka i umilacz wolnego czasu sprawdzi się świetnie. Autorka ma potencjał i dlatego ciekawa jestem kolejnych pozycji tej młodej pisarki. Polecam i pozdrawiam:)

Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<< 

„Upadli” Lauren Kate


Wydawnictwo: MAG
Wydanie polskie: 05/2010
Liczba stron: 480
Format: 135 x 200 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788374801683

Cykl „Upadli” Lauren Kate od dawna miałam w swoich czytelniczych planach. Czytając wiele pozytywnych opinii o tych książkach oraz widząc rosnącą ich popularność, również i mój apetyt znacznie się wzmógł. Ku mojej uciesze, kilka dni temu miałam okazję przeczytać pierwszy tom serii. Czy i ja dołączę do grona fanów twórczości Lauren Kate? Potrzymam Was jeszcze przez chwilę w niepewności:).

Nieco o fabule... USA, Georgia, czasy współczesne. Luce to nastolatka, która trafia do poprawczaka. Czeka tam na nią cała plejada różnorodnych, ekscentrycznych bohaterów. Dodatkowo telefon zostaje jej odebrany a kamery kontrolują każdy jej ruch. Dziewczyna czuje się zagubiona i samotna w nowym miejscu aż do czasu kiedy poznaje Daniela. Zamknięty w sobie, niedostępny, ale jednocześnie wyjątkowo pociągający, niespecjalnie chce mieć z Luce coś do czynienia. Jego przeciwieństwem jest opiekuńczy Cam, który nie ukrywa swojego zainteresowania nastolatką . Powoli dziewczyna przyzwyczaja się do nowego miejsca, ale właśnie wtedy zaczynają się dziać tajemnicze i niewyjaśnione rzeczy. O co w tym wszystkim chodzi? Jedno mogę Wam zdradzić. Będzie to po części miało związek ze starożytną wojną, upadłymi aniołami i przeznaczeniu, które musi się ziścić...

Mimo, że jest to książka typowo młodzieżowa, to i ja się w niej bez trudu odnalazłam. Co prawda pewna dawka schematu jest tu obecna, ale mi to nie przeszkadzało, ponieważ od początku traktowałam tę lekturę jako rozrywkę i wytchnienie po cięższych gatunkowo pozycjach. Pod tym względem spisała się idealnie i nie mam jej nic do zarzucenia. Sama fabuła nie jest jakoś wybitnie skomplikowana, ale za to bohaterowie i sposób ich ukazania bardzo mi odpowiadał. Są wyraziści, konkretni i nie mają nic wspólnego z mdłymi czy kreowanymi nijako postaciami. Akcja biegnie niespiesznie, ale za to sukcesywnie posuwa się naprzód wprowadzając nas coraz głębiej w szczegóły i odkrywając niektóre sekrety. Język jest prosty i lekki, dzięki czemu książkę czyta się szybko i przyjemnie.

„Upadli” to pierwszy tom serii. Z chęcią poznam dalsze losy bohaterów, zwłaszcza że sporo wątków zostało tu rozpoczętych. Książka stanowi połączenie thrillera, romansu oraz elementów psychologicznych i  fantastycznych. Wszystko dobrze wyważone i umiejętnie wplecione w całość. Polecam fanom upadłych aniołów, paranormal romance, jak i wszystkim pragnącym niezobowiązującej i lekkiej powieści. Pozdrawiam

Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<

piątek, 27 stycznia 2012

„Niebo jest wszędzie” Jandy Nelson


Wydawnictwo: Amber
Wydanie polskie: 03/2011
Liczba stron: 368
Format: 130 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324139101

Od dawna miałam w planach poznać książkę „Niebo jest wszędzie” Jandy Nelson. Pochlebne opinie na forach i blogach, piękna okładka i ciekawy opis były wystarczającą zachętą. Kilka dni temu pojawiła się okazja, aby ją przeczytać, więc nie czekałam i zabrałam się za lekturę...

Bohaterką jest siedemnastoletnia Lennie, która po śmierci swojej starszej siostry nie może pogodzić się z jej odejściem. Jej ból i cierpienie dzieli także Toby, chłopak siostry. Wspólna żałoba, samotność i niemoc zbliżają ich do siebie. Młodzi ludzie spędzają ze sobą coraz więcej czasu, co wywołuje w nich poczucie winy i niemałe wyrzuty sumienia. Tymczasem w szkole pojawia się  nowy chłopak imieniem Joe. Serce Lennie zaczyna bić szybciej na lekkie wspomnienie o nim. I tu sprawa się komplikuje. Bo czy można opłakiwać ukochaną siostrę i w tym samym czasie czuć się szczęśliwą? Czy to w porządku, że ból i radość, życie i śmierć oraz różne odcienie miłości, są tak mocno ze sobą splecione? Zachęcam serdecznie do przeczytania tej powieści:).

Książka, mimo że klasyfikowana jako młodzieżowa, z pewnością zainteresuje szersze grono odbiorców. Nie jest to ckliwa i naiwna historia, jak  mogłoby się wydawać. Autorka bowiem stworzyła oryginalną i bardzo realistycznie przedstawioną opowieść, która wciągnęła mnie od początku. Poza tym sam temat śmierci i tego co powinno się robić, co czuć i jak żyć był tu również interesująco przedstawiony. Słodko-gorzkie życie zostało wiernie i realistycznie odwzorowane a silne emocje ukazane niezwykle sugestywnie. Bohaterowie są ciekawi, prawdziwi i łatwo się z nimi zżyć. Plusem jest również szata graficzna oraz lekki i przystępny język, dzięki czemu czytanie to sama przyjemność. Nieco smutku, szczypta humoru, sporo refleksji... Warto przeczytać!!

„Niebo jest wszędzie” to delikatna niczym mgiełka, niewinna i wzruszająca książka o miłości, trudnych wyborach, wewnętrznych dylematach czy odnalezieniu swojej życiowej drogi. Ciepła, przepełniona mądrością, wywoła liczne przemyślenia i pozostanie na długo w pamięci i sercu. Polecam wszystkim, niezależnie od wieku i zainteresowań. Pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<

„Listy Lorda Foulgrina” Randy Alcorn


Wydawnictwo: WAM
Wydanie polskie: 2009
Liczba stron: 336
Format: 140 x 210 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788375052633

Kolejny już raz zagościła w mojej biblioteczce książka z serii LABIRYNTY. Tym razem była to powieść „Listy Lorda Foulgrina” Randy’ego Arcon, powieściopisarza i założyciela organizacji zajmującej się niesieniem pomocy najbardziej potrzebującym. Zainteresował mnie szczególnie opis na okładce i tematyka, jaką autor podjął w lekturze. Czy jednak książka spełniła wszystkie moje oczekiwania? Zaraz się o tym przekonacie:).

Nieco o fabule... Bohaterem jest Jordan Fletcher, zwyczajny mężczyzna, mąż, ojciec i przyjaciel, który stanie się obiektem szatańskich rozgrywek. Na co dzień pochłania go praca, w której coraz częściej stosuje nieczyste zagrywki a współpracownica interesuje go bardziej niż żona w domu. Dla dzieci również nie starcza mu już czasu i coraz bardziej ulega licznym pokusom a jego duszę zatruwa zło. Wszystko to za sprawą tytułowego lorda Foulgrina, przedstawiciela sił nieczystych, który wydając rozkazy swoim podwładnym manipuluje mężczyzną. Jednak wtedy wkracza przeciwstawna siła. I oto rozpoczyna się walka o duszę człowieka, którą będziemy mogli obserwować od strony ziemskiej, boskiej i oczywiście diabelskiej... Jakie pułapki czekają na bohatera? Kto wygra ten pojedynek? Nic nie zdradzę:).

W książce od początku widać pewne nawiązania do „Listów starego diabła do młodego” Lewisa. Nie przeszkadzało mi to, a wręcz bardzo mi odpowiadało. Poza tym fabuła mnie wciągnęła od początku. Z pewnością jest to spowodowane ciekawą historią oraz umiejętnie i realistycznie nakreślonym bohaterom. Może nie jest to szalenie ekscytująca powieść, pełna akcji i napięcia, ale nikt nie powinien się nudzić. Poza tym autorowi nie na tym zależało. Pisarz dotknął szalenie ważnego zagadnienia, jakim jest działalność diabła we współczesnym świecie, który zbiera urodzajne żniwo wśród niczego nieświadomych, zamkniętych na duchową materię osób. Sztuczki jakie stosuje, wyrafinowane intrygi i manipulacje, to zaledwie początek. Książka daje wiele do myślenia w tej kwestii i pozwala spojrzeć na duchową stronę z szerszej perspektywy.

„Listy Lorda Foulgrina” to interesująca pozycja, którą można traktować jak świetną rozrywkę, bądź również jako realną przestrogę przed złem, które tylko czyha na każde nasze potknięcie, aby zadziałać z zdwojoną siłą. Polecam wszystkim ceniącym wątki religijne ciekawie i nienachalnie wplecione w fabułę, jak i tym, którzy lubią w literaturze motywy anielsko-diabelskie. Polecam!!

Moja ocena
>>>> 5- / 6 <<<<

czwartek, 26 stycznia 2012

„Światło wirtualne” William Gibson



Wydawnictwo: Książnica (Publicat S.A.)
Wydanie polskie: 08/2010
Liczba stron: 272
Format: 130 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324578900

Fantastyka literacka nie jest moim ulubionym gatunkiem. Mimo to bardzo cenię twórczość Williama Gibsona, stąd chętnie podzielę się z Wami spostrzeżeniami po przeczytaniu książki „Światła wirtualne” tego pisarza. Jest to pierwsza część Trylogii Mostu, zwanej też Trylogią San Francisco. Drugą i trzecią część mam już za sobą, więc nadszedł czas powrotu do źródła:). Kolejność czytania nie ma tu aż tak wielkiego znaczenia. Każdy bowiem tom można poznawać niezależnie lub też jako fragment całości...

Nieco o fabule... Początek XXI wieku. W wyniku dużego trzęsienia ziemi Kalifornia zostaje zniszczona a na jej gruzach powstają dwa stany: NoCal i SoCal. Most Golden Gate, który mocno ucierpiał po kataklizmie, staje się natomiast miejscem dla wyrzutków i outsiderów. Jednym z nich jest dziewczyna imieniem Chevette. Podczas przyjęcia w hotelu kradnie okulary, które okazują się nowoczesnym gadżetem dającym dostęp do tajnych i niebezpiecznych danych. Zaczyna się gra z czasem, która okaże się trudniejsza niż można przypuszczać. Wysoko postawieni ludzie zrobią wszystko, aby odnaleźć okulary i zatuszować całą sprawę...

Książka bardzo mi się podobała. Autor  podejmuje się opisania ważnych i potrzebnych kwestii nękających nas wszystkich. Podobnie jak w poprzednich książkach zastanawia się m.in. nad kierunkiem w jakim zmierza nasza cywilizacja. Jak wynika z całej historii raczej nie jest to świetlana przyszłość. I z tym się zgadzam. To co zatruwa społeczeństwo opisane w książce, zaczyna wkraczać także i w nasze realne życie. Poza tym cała plejada barwnych bohaterów to kolejny atut. Są żywi, ciekawie przedstawieni,  muszą zmagać się z wieloma problemami, jak i wewnętrznymi dylematami. Tęsknią za starymi, dobrymi czasami, boją się, kochają i nienawidzą, walczą lub się poddają a co najważniejsze są w tym wszystkim bardzo realni i prawdziwi. Dodatkowo typowo gibsonowski styl urzeka i przykuwa uwagę, akcja żwawo posuwa się naprzód a napięcie jest na wysokim poziomie.

„Światło wirtualne” to pierwsza część trylogii, którą warto poznać. Wszyscy ceniący oryginalne powieści dotykające kwestii przyszłości, fani antyutopii  czy też miłośnicy twórczości Gibsona będą zadowoleni. Polecam również tym , którzy się wahają. Warto dać szansę tej lekturze. Pozdrawiam!!

Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

środa, 25 stycznia 2012

„GONE. Faza pierwsza: Niepokój” Michael Grant


Wydawnictwo: Jaguar
Wydanie polskie: 09/2009
Liczba stron: 528
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788360010969

GONE to seria, która zyskała uznanie na całym świecie jako świetny thriller młodzieżowy oraz intrygująca książka antyutopijna. Od dawna chciałam poznać ten cykl i kiedy do mojej biblioteczki zawitała pierwsza część „GONE. Faza pierwsza: Niepokój”, wprost nie mogłam się doczekać kiedy zabiorę się za czytanie. Czym prędzej więc zostawiłam inne pozycje czekające w kolejce, rozsiadłam się wygodnie i rozpoczęłam swoją przygodę z twórczością Michaela Granta:).

Nieco o fabule... Niewielkie amerykańskie miasteczko Perdido Beach. To właśnie tu dochodzi do niezwykłego, niewytłumaczalnego zjawiska. Otóż pewnego dnia wszyscy powyżej piętnastego roku życia w jednej chwili znikają. Świat bez dorosłych? Czyżby był to koniec odrabiania lekcji, kontroli rodzicielskiej i obowiązków? Całkowita wolność i pełnia szczęścia? Niestety nie do końca. Młodzi ludzie stają przed tragiczną sytuacją. Zdezorientowanie, strach, walka o wpływy, wprowadzanie własnych rządów, podziały i chaos.... Żeby przetrwać w tych niełatwych warunkach, wszyscy muszą szybko dorosnąć, zmienić siebie i spróbować ze sobą współpracować. Jak się okaże, nie będzie to takie proste, zwłaszcza że niektórzy jeszcze nie dorośli do roli, jakie chcą odgrywać.  Jak żyć w niewiedzy i ze świadomością, że 15 urodziny są jednocześnie wyrokiem? Zapraszam!!

Świetna książka. Bezapelacyjnie ciekawy i wciągający thriller, który zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Pisarzowi udało się stworzyć lekturę, która od pierwszych stron porywa czytelnika w genialnie wykreowany świat. Oryginalna fabuła, pomysłowe wątki i zaskakujące sytuacje to w przypadku GONE norma. Poza tym bohaterowie zasługują na wzmiankę. Są przedstawieni ciekawie, szczegółowo i bardzo realistycznie. Muszą się zmagać z własnymi lękami i czasami dramatycznymi wyborami. Akcja jest żwawa i dynamiczna a napięcie miejscami niemałe, więc nie ma nawet czasu, aby się ponudzić. Poza tym język jest lekki, prosty i łatwy w odbiorze, dzięki czemu lekturę czyta się szybko i z przyjemnością. Naprawdę warta poznania książka!!

„GONE. Faza pierwsza: Niepokój” to bardzo dobry początek serii, który rozbudzi Wasz apetyt na kolejną część. Ja już nie mogę się doczekać kontynuacji i mam nadzieję, że niedługo będzie mi dane ją przeczytać.  Thriller z pewnością zadowoli szeroką grupę odbiorców. Zarówno młodzież, jak i dorośli czytelnicy znajdą tu coś dla siebie. Jeżeli cenicie nietuzinkowe książki, nie lubicie się nudzić i jesteście fanami antyutopii to jest to pozycja wprost dla Was stworzona!!

 Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<

„Drzwi do piekła” Maria Nurowska


Wydawnictwo: Znak
Wydanie polskie: 01/2012
Liczba stron: 272
Format: 125 x 190 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788324018758

Maria Nurowska to znana polska powieściopisarka, której twórczość dopiero niedawno zaczęłam odkrywać. Kilka dni temu miałam okazję przeczytać książkę, która uważana jest za najodważniejszą i najbardziej skandalizującą w dorobku pisarki. „Drzwi do piekła”, bo o nią tu chodzi, zwróciła moją uwagę ciekawym opisem, intrygującą okładką i licznymi pochwalnymi recenzjami. Czyż wobec takich atutów mogłam się jej oprzeć? Oczywiście, że nie:).

Główną bohaterką jest Daria, którą poznajemy podczas odsiadywania wyroku w więzieniu. Sąd skazał ją na dwanaście lat za morderstwo swojego męża, Edwarda. Wyrodna żona? Wyrachowana kobieta nie dbająca o innych? Nic z tego! Jak będziemy mogli się dowiedzieć, Daria to zagubiona osoba, którą życie nie rozpieszczało. Dzieciństwo naznaczone cierpieniem, brak rodziców i inne kłopoty zdecydowanie nie ułatwiły jej dobrego startu w dorosłość. Jednak wszystko się zmieniło kiedy jako dwudziestoletnia dziewczyna poznała swojego przyszłego ukochanego. Redaktor czasopisma, starszy i dojrzalszy, szybko zawrócił Darii w głowie. I stało się. Wzięli ślub, ale los i tym razem nie był dla niej łaskawy...

Świetna!! To chyba najlepsze określenie tej książki. Niesamowite, że autorce udało się  na niewielkiej ilości stron zawrzeć tak wiele. Powieść pełna jest kontrastów. Miłość i nienawiść, ból i ulga, radość i cierpienie, lęk i odwaga, bezsilność i siła. Emocje aż kipią i cała opowieść od nich tętni. Nie sposób nie wczuć się w sytuację bohaterki i wraz z nią przeżywać kolejne etapy. Teraźniejszość płynnie przeplatana jest tu ze wspomnieniami, co pozwoliło na głębsze poznanie Darii i przyjrzenie się jej dramatom. Małżeństwo okazało się boleśniejsze niż przypuszczała, miłość między nimi zatruwała życie niczym najgorszy jad a coraz to nowe problemy mnożyły się w szybkim tempie. Pisarka poruszyła tu jednak więcej kwestii, m.in. świat za więziennymi kratami czy próbę wybaczenia i wewnętrznej przemiany. Wszystko to napisane żywym, lekkim językiem, który w połączeniu z wciągającą fabułą sprawia, że książkę czyta się szybciutko!!

„Drzwi do piekła” to rodzaj osobistej spowiedzi, historia o wybaczeniu sobie i innym, pogodzeniu się z szansami, zarówno tymi straconymi, jak i tymi przyszłymi oraz obraz powolnej wewnętrznej metamorfozy. Powieść nieco kontrowersyjna i z pewnością wywołująca wiele przemyśleń i refleksji. Polecam ją przede wszystkim czytelnikom ceniącym życiowe, prawdziwe do bólu lektury oraz miłośnikom twórczości Nurowskiej. Nie będziecie zawiedzeni!!

Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<

wtorek, 24 stycznia 2012

„Kwiaty na poddaszu” Virginia C. Andrews


Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 02/2012
Liczba stron: 384
Format:125 x 190 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377996546

Dawno temu oglądałam film „Kwiaty na poddaszu”, który zmroził mi krew w żyłach i wstrząsnął niektórymi przerażającymi scenami. Nie była to co prawda wybitna ekranizacja, ale zrobiła na mnie wrażenie. Ostatnio natomiast trafiła w moje ręce książka Virginii C. Andrews, na podstawie której wzorowano się przy produkcji filmu. Nie mogłam długo się powstrzymywać i mimo niewielkich obaw, zabrałam się za lekturę...

Mamy zwyczajną, wydawać by się mogło szczęśliwą rodzinę. Niestety tragiczny wypadek i śmierć głowy rodziny burzy ten piękny obrazek. Matka z czwórką dzieci nie potrafi sobie poradzić z problemami finansowymi, więc wraca do rodzinnego domu i liczy na pomoc bogatych rodziców. Dawno temu wydziedziczyli oni córkę, ponieważ wzięła ślub z krewnym. Dzieci z tego związku natomiast uważają za przeklęte i nic nie warte, dlatego po przyjeździe do posiadłości cała czwórka zostaje umieszczona na strychu i odcięta od świata zewnętrznego. Kilka dni jakie mieli tam spędzić zmienia się w całe lata, podczas których czeka ich wiele bolesnych i traumatycznych przeżyć. Nie sposób wyobrazić sobie dramatu tych niewinnych dzieci, które muszą szybko nauczyć radzić sobie w tych strasznych i bezwzględnych warunkach. Więzienie zgotowane im przez najbliższych, wyrafinowane kary, niepewna przyszłość... A najgorsze jeszcze przed nimi...

Cóż.. Film mnie zszokował, ale książka dorównała mu a nawet przewyższyła pod niektórymi względami. Na korzyść powieści przemawia fakt, że skupiono się w niej przede wszystkim na traumie psychicznej i konsekwencjach jakie na duszy i umyśle odcisnęło piekło zgotowane im przez osoby, które powinny je kochać i chronić. Fabuła wciąga od początku i trudno jest się od niej oderwać a akcja rozwija się dynamicznie, sporo tu zaskakujących sytuacji, jak i napięcia. Emocje towarzyszą czytelnikowi od początku i im dalej, tym są silniejsze. Niedowierzanie, strach, zagubienie, ból, odrzucenie, miłość, cierpienie, smutek... Wszystkie uczucia przeplatają się i mocno oddziałują na bohaterów, jak i odbiorców. Liczne przemyślenia i refleksje pojawiają się dość szybko a mroczny, złowrogi klimat dodaje całej historii więcej dramatyzmu. Zastrzeżenia mam co do języka, dość prostego i nieskomplikowanego, ale biorąc pod uwagę, że narratorem jest jedno z dzieci, można ten fakt wybaczyć pisarce.

„Kwiaty na poddaszu” to pierwszy tom cyklu  Dollanganger. Trudno jednoznacznie ocenić tę książką,  ale z pewnością warto dać jej szansę. Koszmar jaki będzie rozgrywać się na kartach powieści na długo bowiem pozostanie w pamięci i z pewnością Was poruszy i skłoni do refleksji. Polecam!!

Moja ocena 
>>>> 5 / 6  <<<<<

„Księga z San Michele” Munthe Axel


Wydawnictwo: Videograf
Wydanie polskie:11/2011
Liczba stron: 400
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788371839238

Czasami do mojej biblioteczki trafiają książki, co do których nie jestem przekonana w stu procentach. Lubię jednak dawać szansę literaturze, nowym autorom czy nieznanym utworom  i muszę przyznać, że zazwyczaj trafiają one w mój gust. Tak też było z biograficzną powieścią „Księga z San Michele” autorstwa Munthe Axel. Czym mnie do siebie przekonała? Zaraz się wszystkiego dowiecie:).

Nieco o treści... Axel, szwedzki student medycyny, przybywa na wyspę Capri. Zauroczony jej pięknem i egzotyką, postanawia kiedyś tu wrócić i osiedlić się na niej. Po burzliwych latach, pracy i codziennym życiu, w końcu jego marzenie się spełnia. Kupuje dom na wyspie i zaczyna go remontować wraz z mieszkańcami. Powoli odzyskuje zmącony wewnętrzny spokój, nawiązuje bliższy kontakt z przyrodą, dzięki czemu czuje się naprawdę szczęśliwy...

Książka ta stanowi próbę przelania wspomnień i cząstki życia na papier. Autor zdecydował, aby podzielić się z czytelnikami tym, czego sam doświadczył i co zrozumiał. Nie ma tu jednak natrętnego moralizatorstwa czy pouczeń. Jest za to ciepło i życiowa mądrość. Od strony technicznej akcja rozwija się stopniowo, niespiesznie, ale potem nieco przyśpiesza. Bogactwo języka i piękne opisy urzekają od początku. Nie zabraknie tu jednak dość realistycznie przedstawionych niektórych scen czy silnych i skrajnych emocji. Autor dotyka wielu kwestii. Skupia się m.in. na przyrodzie, sytuacji społecznej i obyczajowej ludzi na przełomie XIX i XX wieku czy medycynie. Co więcej lektura ma coś, co trudno mi skonkretyzować, ale ten ów tajemniczy element dodaje magii i niezwykłości całemu utworowi.

„Księga z San Michele” to prawdziwa, życiowa powieść, która przepełniona jest emocjami, refleksjami i trafnymi spostrzeżeniami. Z pewnością zmienia pogląd na niektóre kwestie, zwłaszcza dotyczące interakcji między ludźmi a naturą. Polecam czytelnikom ceniącym książki autobiograficzne i nie tylko;). Pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<

poniedziałek, 23 stycznia 2012

„Błękitna miłość” S.C. Ransom


Wydawnictwo:  Amber
Wydanie polskie: 04/2011
Liczba stron: 344
Format: 130 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324139071

Ostatnio coraz częściej sięgam po niezobowiązujące, lekkie powieści z wątkami paranormalnymi. Pozwalają mi one szybko i skutecznie zrelaksować się po ciężkim dniu. Tak też było z książką „Błękitna miłość” S.C. Ransom. O wyborze zdecydowały pozytywne opinie, opis i interesująca okładka:).

Główną bohaterką jest nastoletnia Alexa. Wiedzie spokojne i zwyczajne życie. Właśnie ukończyła wszystkie egzaminy  a szkolny obiekt jej westchnień w końcu zwrócił na nią uwagę. Poza tym ma teraz więcej wolnego czasu na rozrywkę i spotkania ze znajomymi, więc czy może być lepiej? Jednak wszystko się komplikuje kiedy dziewczyna znajduje nad brzegiem rzeki tajemnicą bransoletkę. Od razu czuje bijącą od niej magię i zabiera ją do domu. Wkrótce spotyka przystojnego Calluma, który utknął między życiem a śmiercią. Alexa zakochuje się w nim, ale z czasem zaczyna wątpić czy chłopak wyjawił jej całą prawdę o sobie...

Książka wciągnęła mnie od początku. Może nie jest to jakieś dzieło wybitne, ale jako rozrywka spisuje się bardzo dobrze. Autorce udało się stworzyć interesującą fabułę. Nie ma tu co prawda wartkiej akcji, ale nudzić się też nikt nie będzie. Szybko polubiłam bohaterów, którzy zostali ciekawie i realistycznie nakreśleni. Co więcej sporo tu mrocznych zagadek i tajemnic, których odkrywanie będzie bardzo ciekawe. Wszystko to napisane prostym i bardzo przystępnym językiem,  dzięki czemu lekturę czyta się szybciutko:).

„Błękitna miłość” to lekka i przyjemna książka o miłości, tajemnicach, trudnych wyborach. Z pewnością jest to romans paranormalny, który zapewni Wam dobrą rozrywką w samotne dni. Z niecierpliwością czekam na kontynuację i mam nadzieję, że będzie równie wciągająca co pierwsza część. Polecam i pozdrawiam!! 

Moja ocena
>>>> 5- / 6 <<<<

„Walka z demonem. Św. Franciszek Salezy” Ks. Gilles Jeanguenin


Wydawnictwo: Esprit
Wydanie polskie: 11/2011
Liczba stron: 160
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788361989592

Egzorcyzmy, opętania przez siły nieczyste, walka z demonami czy też odwieczny spór między dobrem a złem często są motywem przewodnim licznych książek. Większość jednak stanowi fikcję literacką. Znacznie mniej jest natomiast naukowych, dokumentalnych pozycji, które te niezbadane do końca zjawiska nadprzyrodzone starałyby się wyjaśnić. Dziś chciałabym przedstawić książkę „Walka z demonem. Św. Franciszek Salezy” pod redakcją ks. Gillesa Jeanguenin.

Nieco o treści... Św. Franciszeka Salezy znany jest przede wszystkim jako święty katolicki, teolog, filozof i biskup Genewy. Jednak jego postać wiąże się nierozerwalnie również ze szczególną posługą, jaką było uwalnianie człowieka z sideł zła. W czasach, w których żył egzorcyzmy nie były „spokojnymi” rytuałami a raczej przypominały dantejskie sceny. Jednak dopiero Franciszek wprowadził do całej procedury wypędzania sił nieczystych więcej łagodności i zmienił sposób postrzegania diabła i podejście do sprawy opętania. Autor stara się nie tylko przybliżyć życie św. Franciszka Salezy, ale również odpowiedzieć na pytania dręczące i nas. Czy powinniśmy się bać diabła i jak się przed nim chronić? Jak odróżnić moc szatańską od choroby? Na te i inne kwestie ks. Gilles Jeanguenin pomoże nam znaleźć odpowiedzi.

Książka jest dość krótka, ale zdecydowanie wyczerpuje temat i nie czuć po niej niedosytu czy potrzeby sięgnięcia po inną pozycję. Całość napisana jest prostym językiem, bez przesadnego moralizatorstwa a znudzenie nikomu nie grozi. Ciekawa tematyka, interesujące opisy egzorcyzmów, świadectwa uwolnień i uzdrowień to zaledwie początek przygody jaka czeka nas podczas lektury. Poza tym dużo tu ciepła i życiowej mądrości, która pozwala naładować wewnętrzne akumulatory i pogłębić naszą duchowość. Poza tym podobało mi się, że na końcu książki dodano m.in. kalendarium z życia tego świętego oraz zamieszczono modlitwy do św. Franciszka.

„Walka z demonem. Św. Franciszek Salezy” to książka, która zmusza do refleksji, pomaga zrozumieć niełatwe zagadnienia związane z działalnością szatana czy też otwiera nam oczy na to, co wydaje się niemożliwe. Polecam wszystkim zainteresowanych tematem egzorcyzmów, jak i czytelnikom ceniącym wątki duchowe i religijne w książkach. Pozdrawiam!!

Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<

niedziela, 22 stycznia 2012

„Dinozaury” i „Owady” z serii AKTYWNA NAUKA

    

Wydawnictwo: Wilga
Wydanie polskie: edycja 2009
Liczba stron: 12
Format: 250 x 280 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788325900953 i 9788325900960

Całkiem niedawno miałam okazję poznać książkę „Moje ciało”. Zrobiła na mnie świetne wrażenie, więc tym chętniej sięgnęłam po kolejne pozycje z serii AKTYWNA NAUKA, czyli „Dinozaury” i „Owady”. Od razu muszę wspomnieć, że i tym razem Patryczek i ja byliśmy oczarowani tym, co Wilga przyszykowała swoim czytelnikom:).

Cóż takiego niezwykłego jest w tych książkach? Przede wszystkim ważnym atutem jest oryginalność. Ogromna ilość informacji jaką udało się tu zgromadzić jest imponująca. Mimo niewielkiej ilości stron bardzo dużo tu praktycznych wskazówek, rad i wiadomości o danej grupie zwierząt. Warte wspomnienia są liczne dodatki, które szalenie uatrakcyjniają odbiór lektury. Rozkładanki, przesuwane i ruchome elementy, modele 3D, efekty świetle i dźwiękowe to tylko początek. Wszystko to ma pobudzić wyobraźnię dziecka, zainteresować go tematem i zapisać się głęboko w pamięci. I sprawdza się to idealnie. Przeglądałam książkę kilkakrotnie z siostrzeńcem i za każdym razem odkrywałam coraz to inne tajemnice jakie skrywa. Poza tym wszystko opisane jest prostym i zrozumiałym językiem, ilustracje są bogate w kolory i szczegóły a twarda oprawa i sztywne strony zapewniają długowieczność. Czy można chcieć czegoś więcej?

„Dinozaury” oraz „Owady” to pozycje należące do serii AKTYWNA NAUKA, które są przykładem książek edukacyjnych. Nie tylko uczą, ale i bawią sprawiając, że zdobywanie wiedzy stanowi nie lada przyjemność. Polecam wszystkim, młodszym i starszym. Idealnie sprawdzą się też jako prezent dla ciekawych świata odkrywców.

Moja ocena
>>>> 6 / 6 <<<<

„Zwierzęta na wsi” Urszula Kozłowska


Wydawnictwo: Wilga
Wydanie polskie: edycja 2011
Liczba stron: 12
Format: 260 x 290 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788325901240

Nadeszła niedziela, więc przyszedł też i czas na kolejną książeczkę dla najmłodszych czytelników. Co nią będzie? Tym razem mój siostrzeniec wybrał sobie elektroniczną pozycję „Zwierzęta na wsi” Urszuli Kozłowskiej. Szybko się okazało, że to świetna rozrywka dla całej rodziny:).

Książeczka opisuje przygody podróżnika Gucio, który tym razem zawitał na wieś. Czeka tu na niego i małych odkrywców wiele ciekawostek oraz przede wszystkim wspaniałe zwierzęta, które lepiej poznamy. Wszystko to napisane lekkim i prostym językiem, aby maluchy zrozumiały tekst oraz w rymowanej formie, dzięki czemu całość przyjemnie się czyta i słucha. Pięknym dodatkiem są kolorowe, bardzo wesołe ilustracje, które pozwalają wczuć się w historię i cieszą oczy barwami. Czcionka ma większą wielkość, aby potem same dzieci mogły sprawdzić się w czytaniu. Niemałą zabawą jest dołączony panel elektroniczny, który umożliwia posłuchania dźwięków wydawanych przez zwierzaki.

„Zwierzęta na wsi” to  świetna książka dla młodszych dzieci, które lubią połączenie nauki i rozrywki. Duży format, twarda okładka, elektroniczne elementy to tylko niektóre atuty tej pozycji. W serii „Podróżnik Gucio podróżuje” można znaleźć również inne miejsca, które odwiedził dzielny, mały odkrywca. Warto zebrać całą serię. Polecam i pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<

sobota, 21 stycznia 2012

„Gułag” Ann Applebaum


Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 11/2011
Liczba stron: 624
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377996249

Książki o tematyce wojennej niezwykle rzadko goszczą w mojej biblioteczce. Wszystko przez bardzo delikatne i bolesne historie, dramaty jednostek, jak i tragiczne losy większych grup ludzi, którym przyszło się zmierzyć z wojną i wszelkimi jej konsekwencjami. Ostatnio jednak miałam możliwość poznania książki „Gułag” Ann Applebaum i mimo wielu obaw, postanowiłam ją przeczytać. Nie żałuję ani jednej chwili, którą spędziłam na lekturze tej pozycji. Nie było lekko, ale naprawdę warto!!

Nieco o treści... Autorka w rzetelny i niezwykle szczegółowy sposób starała się opisać historię gułagu, czyli sieci obozów koncentracyjnych rozmieszczonych w całym Związku Sowieckim. Nie zabraknie tu również życia w ówczesnej Rosji, przejmujących losów ludzi w łagrach czy też nastrojów politycznych oraz wydarzeń historycznych. Opisane jest to dokładnie, bez pośpiechu, moralizatorstwa czy oceniania. Książka składa się z trzech zasadniczych części i dodatków. Pierwsza z nich dotyczy najwcześniejszego okresu,  w którym te obozy powstawały i ich stopniowy rozwój. Druga część zawiera opis życia obozowego i codziennych dramatów, jakie miały tam miejsce. Jak dla mnie był to najbardziej wzruszający i najtrudniejszy element całej lektury. Traktowanie więźniów, różne prace, system kar i nagród, strategie przetrwania, bunty i ucieczki...  W tej części wpleciono liczne autentyczne cytaty osób, do których dotarła Applebaum, co uwiarygodniło przerażającą prawdę o tamtych okresie.  Ostatni rozdział natomiast dotyczył końcowego działania obozów i chylenie się ku upadkowi całej stalinowskiej machiny.

Bardzo ciężko czytało mi się tę książkę i również nielekko mi o niej pisać. Mimo, że język nie był trudny, to jednak waga opisanych wydarzeń i nieraz tragiczne historie sprawiły, że musiałam odpowiednio dawkować sobie tę lekturę. Warto jednak było, ponieważ moja wiedza na temat gułagu zwiększyła się diametralnie. Nie wspomnę już o emocjonalnym huraganie jaki wywołała. Z pewnością zmusza do przemyśleń, wywołuje silne uczucia i sprawia, że zadajemy sobie pytania o istotę człowieczeństwa, granice ludzkiej moralności i etyki czy też o przyczynę zła i cierpienia na świecie.  Świetny zmysł obserwatorski autorki, dokładność i szczerość widoczna jest na każdym kroku. Bardzo dobrze uchwyciła ona nastroje społeczne, wewnętrzne dylematy i psychologiczne skutki wojny. Wszystko to opisane w przejmujący i niebanalny sposób.

Zimna wojna, stalinizm, głód, wszędobylska śmierć, bezwzględność i cierpienie... Żadne słowa nie opiszą koszmaru wojny i dramat, jaki rozgrywał się jeszcze nie tak dawno temu. Polecam tę wielopłaszczyznową książka. „Gułag” to pozycja, która musi znaleźć się w Waszej biblioteczce!! 

Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<

„Opowieści ze studia jogi" Rain Mitchell


Wydawnictwo: Amber
Wydanie polskie: 21/02/2012
Liczba stron: 288
Format: 130 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788324141869

Lubię książki życiowe, pełne ludzkich historii, czasami zabawnych a innym razem bolesnych, ale zawsze wywołujących głębokie emocje. Ostatnio trafiłam właśnie na taką książkę.  „Opowieści ze studia jogi” Rain Mitchell, bo o niej tu mowa, zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Choć samą jogą jakoś specjalnie nigdy się nie interesowałam, to lektura wydała mi się warta poznania i cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać. Ale wszystko po kolei...

Nieco o fabule... Katherine, Stephanie, Graciela i Imani. Cztery różne kobiety, które muszą uporać się z własnym niełatwym życiem. Pierwsza z nich cierpi z powodu braku ukochanej osoby. Kiedy już ją znajduje, cały związek  okazuje się trudniejszy niż początkowo przypuszczała. Stephanie za to po rozstaniu pragnie wydać swoją książkę, ale nie wszystko idzie tak, jakby chciała. Graciela z kolei to młoda tancerka, którą czeka wiele wyrzeczeń na drodze do stania się wielką gwiazdą. Jest jeszcze  Imani, szczęśliwa dotąd mężatka i aktorka, która po pewnym wydarzeniu musi porządnie zmienić swoje życie.

Cztery różne historie a każda z nich ciekawa, choć nie brakuje w nich cierpienia, straconych szans, złych decyzji, bólu czy zawodu. Bohaterki muszą radzić sobie ze strachem, rozczarowaniem, chorobą, więc pocieszenia i wytchnienia szukają w studiu jogi. Tam czeka na nich opiekuńcza i życzliwa instruktorka Lee, która stanie się czymś więcej niż tylko obcą osobą. Wszak takie wspólne zajęcia zbliżają do siebie i tworzą piękną i silną nić przyjaźni, która przetrwa niejedno...

Jak wspomniałam już wcześniej książka przypadła mi do gustu. Niektóre wydarzenia opisane przez autorkę wzorowane były pośrednio na jej własnych doświadczeniach. Styl i język jest prosty i przyjemny, dzięki czemu czytanie to przyjemność. Fabuła jest ciekawa i wciągająca, więc z pewnością spodoba się wszystkim pragnącym niezobowiązującej lektury na samotny wieczór. Autorka poruszyła tu wiele tematów, skupiając się przede wszystkim na nie zawsze przyjemnych życiowych niespodziankach. Każda z bohaterek musi zmagać się z innymi problemami, własnymi demonami i przeciwnościami losu, ale nie brakuje tu nadziei, wsparcia, pomocnej dłoni, dzięki czemu książka ma wydźwięk mimo wszystko optymistyczny:). Idealna pozycja na smutki i trapiące nas negatywne emocje.

„Opowieści ze studia jogi” to zabawna, niezwykle ciepła i poruszająca opowieść o kobiecej przyjaźni, wsparciu w trudnych chwilach czy zaufaniu. A w tle joga i próba złapania harmonii w tym chaotycznym i często skomplikowanym świecie. Polecam serdecznie!!

Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<

piątek, 20 stycznia 2012

„Strefa szaleństwa” Joy Fielding


Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 06/2011
Liczba stron: 352
Format: 125 x 200 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788324721023

Twórczość Joy Fielding od dawna chciałam bliżej poznać. Okazja pojawiała się całkiem niedawno, kiedy moja biblioteczka powiększyła się o książkę „Strefa szaleństwa” tej autorki. Cóż... Ciekawość  wzięła górę i postanowiłam od razu zabrać się za czytanie, omijając niemałą kolejkę innych pozycji, które czekały grzecznie na swój czas. Czy książka przypadła mi do gustu? Zaraz się o tym przekonacie:).

Nieco o fabule... Bar o nazwie Strefa Szaleństwa. To właśnie to miejsce obrali sobie na cel trzej kumple, dwaj przyrodni bracia Jeff i Will oraz Tom. Pewnego dnia mężczyźni spostrzegają w barze samotną kobietę imieniem Suzy i zakładają się, kto pierwszy ją poderwie. Oto jak niewinna z pozoru zabawa, niby nieznaczący gest czy niewłaściwy ruch może rozpocząć lawinę wydarzeń, które doprowadzą do tragicznych i zaskakujących wydarzeń. Dlaczego? Związane jest to m.in. z faktem, że owa tajemnicza dziewczyna ma męża, któremu raczej daleko do wzorowego ukochanego...

Fabuła zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Podobała mi się zarówno jej oryginalność, jak i wartka akcja i dreszczyk napięcia, dzięki czemu nie ma chwili na znudzenie. Bohaterowie to kolejny ważny element tej powieści. Są przedstawieni drobiazgowo i ciekawie, a co najważniejsze z bogatym rysem psychologicznym. Nie brakuje tu również silnych emocji, szybkich zwrotów akcji czy intryg i zagadek, które stopniowo będziemy rozwiązywać. Pisarka poruszyła szereg ważnych tematów, m.in.  przyjaźń, przemoc domową, trudne relacje międzyludzkie. Umiejętne połączenie elementów obyczajowych, sensacyjnych i psychologicznych stworzyło naprawdę intrygującą książkę wartą poznania.

„Strefa Szaleństwa” to historia przyjaźni, miłości, niełatwych związków, skomplikowanych osobowości i codziennego życia, które szybko może okazać się znacznie bardziej zawiłe niż początkowo można sądzić. Polecam wszystkim miłośnikom twórczości Joy Fielding, jak i czytelnikom liczącym na dobrą lekturę trzymającą w napięciu i skłaniającą do refleksji. Pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<

czwartek, 19 stycznia 2012

„Burzliwe życie Amber St. Clare” Kathleen Winsor

        

Wydawnictwo: Videograf II
Wydanie polskie: 09/2009
Liczba stron: 480 i 472
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788371837289 i 9788371837296

Od dawna miałam wielką ochotę na poznanie historii, która wywołała w ubiegłym stuleciu wielkie poruszenia i wstrząsnęła opinią publiczną. Pewnie się zastanawiacie o jaką powieść chodzi? Już spieszę z wyjaśnieniami. „Burzliwe życie Amber St. Clare” Kathleen Winsor to cykl składający się z dwóch książek, na które polowałam długo i namiętnie. W końcu zawitały do mojej biblioteczki:).

Anglia, wiek XVII. Główną bohaterką jest Amber, osierocona dziewczyna, która znalazła dom i schronienie w niewielkiej wioseczce. Wychowywana w chłopskiej rodzinie odróżnia się nie tylko inteligencją, ale również piękną urodą. Jednak za tą wydawać by się mogło niewinną osóbką kryje się również zdeterminowana na sukces, sprytna i bezwzględna kobieta, która szybko pnie się po szczeblach kariery. Początkowo widzimy ją jako utrzymankę bogatych mężczyzn, potem jako kochankę wysoko postawionych urzędników aż w końcu królewską nałożnicę. Jaki będzie finał tej historii i dokąd zaprowadzi ją swoje zachowanie? Czego tak usilnie szuka i dlaczego wybrała do tego niemoralną drogę? Burzliwe losy Amber, pełne dynamiki i nieoczekiwanych zwrotów akcji, z pewnością pozwolą Wam spędzić niezapomniany wieczór w iście dekadenckim stylu...

Obie części zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Z pewnością  na początku XX wieku, kiedy książki pojawiły się w sprzedaży, wywołały skandal i oburzenie, choć patrząc przez pryzmat współczesności powieść nie jest już tak niemoralna jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Mimo to nie brakuje tu namiętności, szczypty erotyki, intryg, zaskakujących sytuacji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Poza tym podobało mi się szczegółowe przedstawienie sylwetki głównej bohaterki, zwłaszcza w kontekście jej potrzeb, sposobu patrzenia na świat czy targających nią emocji. Dodatkowo świetnie i dogłębnie ukazany obraz angielskich wyższych sfer oraz przystępny i lekki język sprawiają, że całość czyta się szybko i z niemałą przyjemnością. Plusem jest także umiejętne połączenie fikcji literackiej z faktami historycznymi, dzięki czemu powstała naprawdę intrygująca książka.

„Burzliwe życie Amber St. Clare” to nieco pikantna historia nałożnicy króla Karola II, ale także ciekawa opowieść o kobiecie, która za wszelką cenę pragnęła kochać i być kochaną. Polecam wszystkim lubiącym romanse historyczne, jak i ceniącym klimat XVII-wiecznej Anglii. Pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<< 

środa, 18 stycznia 2012

„Pożyczony czas” Agata Rączka


Wydawnictwo: Novae Res
Wydanie polskie: 10/2011
Liczba stron: 256
Forma: 120 x 190 mm
Oprawa: miękka za skrzydełkami
ISBN: 9788377221976

Ostatnio w moje ręce wpadła książka młodziutkiej pisarki Agaty Rączki „Pożyczony czas”. Początkowo sceptycznie byłam nastawiona do tej lektury, ale ciekawy opis na okładce oraz pozytywne recenzje finalnie przekonały mnie, abym dała szansę tej książce. Szybko się okazało, że był to dobry wybór...

Nie będę zdradzać zbyt wiele szczegółów z fabuły, która jest bardziej zaskakująca niż początkowo można przypuszczać. Mogę natomiast wspomnieć, że wydarzenia będą rozgrywać się w XIX-wiecznej Anglii. Nastoletnia Verz Revenge, dawniej oskarżona o morderstwo swojego ojca, obecnie pomaga w rozwiązaniu kryminalnej sprawy legendarnego zabójcy. Pomaga jej hrabia Sena von Gorz, którego zna od wielu lat. Łączy ich dziwna relacja, która mieści się w skrajnych ramach uczuciowych. Brzmi zagadkowo? I oto chodzi, ponieważ ta książka to jedna wielka zagadka. Dopiero podczas czytania stopniowo będziemy odkrywać kolejne fakty, dowiadywać się coraz to nowych informacji i poznawać lepiej bohaterów i ich sekrety...

Muszę przyznać, że pomimo początkowych oporów książka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Przede wszystkim chodzi o ciekawie i misternie zbudowaną fabułę, która obfituje w zaskakujące i nietypowe zwroty akcji. Wszystko zaczyna się od wątku kryminalnego, który w pewnym momencie stanie się tylko tłem dla znacznie bardziej intrygujących motywów, jak romans czy elementy fantastyczne. Sporo tu silnych i skrajnych emocji oraz złożonych bohaterów, których losy będziemy obserwować z niemałą ciekawością. Wszystko to opisane dynamicznym, lekkim językiem i co najważniejsze, bardzo realistycznie. Autorka zaskoczyła mnie swoją dojrzałością, zwłaszcza uwidaczniającą się podczas kreślenia sylwetek postaci i ich wewnętrznych przemyśleń.

„Pożyczony czas” to książka o dorastaniu, metamorfozie, rodzinie, miłości, skomplikowanych relacjach czy bolesnej samotności. A to tylko początek... Tak naprawdę bardzo trudno zaszufladkować tę lekturę, ponieważ łączy w sobie wiele motywów. Kryminał, romans, fantastyka czy też powieść przygodowa i psychologiczna. Książka Agaty Rączki to pozycja niebanalna i przez to warta uwagi. Polecam wszystkim ceniącym oryginalne powieści. Pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<

wtorek, 17 stycznia 2012

„Z otwartymi oczami” Mark Salzman


Wydawnictwo: WAM
Wydanie polskie: 09/2008
Liczba stron: 192
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788373189553

Cuda, prorocze wizje, spotkania z istotami duchowymi, dziwne sny, mistycyzm... Od wielu lat na całym świecie zdarzają się takie nietypowe, niezbadane sytuacje. Jak rozpoznać czy jest to wynik choroby, kłamstwa, prowokacji czy może prawdziwy dar od Boga, który chce nam coś przekazać? Powyższe przemyślenia pojawiły się po przeczytaniu książki „Z otwartymi oczami” amerykańskiego pisarza, aktora, scenarzysty i sinologa Marka Salzmana.

Czasy współczesne, Los Angeles, klasztor sióstr Karmelitanek Bosych. To właśnie tu będzie rozgrywać się zasadnicza część książki, która opisuje życie jednej z sióstr. John, bo tak ma na imię, zaczyna doświadczać nietypowych, boskich wizji. Dzięki nim szybko staje się rozpoznawalna w swoim zgromadzeniu a nawet pozyskuje pewne fundusze na rozbudowę klasztoru. Jednak jest to przede wszystkim dla niej wielkie wyróżnienie i czuje, że jej życie duchowe jest bardzo głębokie. Niestety ten dar wiąże się również z silnymi bólami głowy i omdleniami. Rewolucja jednak nadchodzi, gdy lekarz wykrywa u John guz mózgu, który prawdopodobnie wywołuje zwidy, zmiany w zachowaniu i nadmierne zainteresowanie się religią. Kto ma rację? Czy wizje rzeczywiście pochodzą od Boga czy są wytworem chorego umysłu? I co się stanie po operacji? Z tymi wszystkimi wątpliwościami i obawami będzie musiała się zmierzyć nasza bohaterka...

Książka podejmuje niezwykle ważny temat jakim jest nasza wiara. Większość z nas nie zastanawia się zbyt często nad istotą i sednem naszej codziennej egzystencji, dopóki nie wydarzy się coś dramatycznego, coś co nami potrzaśnie lub zszokuje. Tak też było z główną bohaterką, dla której pojawienie się wizji zmieniło wiele w niej samej. Jednak dopiero wykrycie nowotworu okazało się punktem zwrotnym w jej życiu, zmusiło do spojrzenia na siebie z pewnej perspektywy i przeanalizowanie dotychczasowych wartości. Od strony technicznej muszę pochwalić lekki język, dzięki czemu lekturę czytało się sprawnie i szybko. Poza tym sama fabuła moim zdaniem jest życiowa, ciekawa i w interesujący sposób nakreślona przez autora. Postać John zasługuje na spory plus. Jej sylwetka została ukazana drobiazgowo, z uwzględnieniem wewnętrznych przemyśleń, potrzeb, obaw i emocji.

„Z otwartymi oczami” to wzruszająca książka opisująca życie Karmelitanek i ich niezwykłą posługę. Jest to również historia dotykająca religii, opisująca szczególne relacje z Bogiem, siłę wiary i jej sedno oraz trudne decyzje, które czasami jesteśmy zmuszeni podjąć. Polecam wszystkim ceniącym powieści z dużą komponentą duchową. Pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<

poniedziałek, 16 stycznia 2012

„Nigdy i na zawsze” Ann Brashares


Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie polskie: 01/2012
Liczba stron: 352
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788375151985

Miłość... Czym jest i dlaczego niektórzy znajdują swoją połówkę a inni samotnie przemierzają ten świat? Jak wielka potrafi być siła przyciągania i jak bardzo magiczne i ponadczasowe relacje mogą połączyć dwoje ludzi? I czy istnieje uczucie, które może trwać wiecznie i które wymyka się wszelkim ograniczeniom? A może to tylko fikcja i pobożne życzenia? Wiele pytań i mnóstwo przemyśleń pojawia się po przeczytaniu najnowszej książki Ann Brashares „Nigdy i na zawsze”. Już w chwili gdy zobaczyłam ją w zapowiedziach wiedziałam, że ta lektura musi się znaleźć w mojej biblioteczce i jak się mogłam przekonać, warto było na nią czekać:).

Fabuła? Hmm... Zdradzę Wam co nieco, ale postaram się nie ujawniać zbyt wiele. Te książkę warto odkrywać kawałek po kawałku, aby móc się w niej rozsmakować. Głównym bohaterem jest Daniel, który pamięta swoje wcześniejsze wcielenia. Wie, że wielokrotnie umierał i na nowo odradzał się w innym ciele. Jako nieliczny zachował swoją pamięć i świadomość wszystkiego, co do tej pory mu się przytrafiło. Stopniowo będziemy się zagłębiać w przeszłość bohatera i dowiemy się, że tęskni za dziewczyną, którą pokochał dawno temu. Miłość jednak nie chce odejść i mimo zmiany ciała cały czas tkwi głęboko w naszym bohaterze. Chłopak postanawia odnaleźć ukochaną, która nadała sensu jego życiu i zmieniła wszystko na lepsze. Czy mu się uda? Czy uczucie zwycięży? Odnalezienie jej nie będzie łatwe, zwłaszcza że i ona ma teraz inne ciało... Koniecznie musicie przeczytać tę powieść!!

Cóż mogę napisać... Książka bardzo mi się spodobała. Przede wszystkim to zasługa oryginalnej, nietuzinkowej fabuły. Wątek reinkarnacji był niejednokrotnie poruszany w literaturze, jednak autorce udało się ukazać go z zupełnie inne perspektywy i to na dodatek tak mocno okraszonej emocjami, które z pewnością udzielą się czytelnikowi. Główni bohaterowie są nakreśleni bardzo dokładnie, z duża dozą wrażliwości i ciepła. Podobało mi się, że teraźniejszość przeplata się z przeszłością a wątek obyczajowy i romantyczny z elementami fantastycznymi i przygodowymi. Ta różnorodność i wielopłaszczyznowość zasługują na duży plus. Co więcej, nie ma tu chaosu czy gubienia się w faktach. Wszystko ciekawie napisane, lekkim, przyjemnym językiem.

„Nigdy i na zawsze” to wzruszająca opowieść o sile miłości, przeznaczeniu, przeciwnościach losu czy pragnieniu szczęścia. Jestem bardzo mile zaskoczona tą lekturą. Przede wszystkim polecam ją czytelnikom w każdym wieku, którzy chcieliby przeczytać piękną i niebanalną historię miłości. Pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<

„Tam gdzie Ty” Jodi Picoult


Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 01/2012
Liczba stron: 568
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788378390138

Gdy tylko w zapowiedziach zobaczyłam książkę Picoult „Tam gdzie Ty” od razu wiedziałam, że muszę ją czym prędzej przeczytać. Kilka dni temu, ku mojej uciesze, powieść ta zawitała do mojej biblioteczki. Od razu zabrałam się za czytanie chcąc dowiedzieć się co takiego tym razem przygotowała czytelnikom autorka...

Nieco o fabule... Małżeństwo Zoe i Max przeżywa trudne chwile. Od lat starają się o dziecko, ale niestety bezskutecznie. W końcu cała sytuacja ich przerasta, co doprowadza do rozstania. Oboje próbują jakoś ułożyć sobie życie, każde na swój własny, oryginalny sposób. Max nawraca się dzięki pastorowi i coraz więcej czasu spędza w kościele. Zoe odkrywa natomiast, że kocha inną kobietę, Vanessę. Mimo tych zmian małżonkowie nadal pragną dziecka i nie zamierzają się tak łatwo poddać. Zaczyna się walka, która będzie miała swój finał w sądzie. Religia kontra nauka, in vitro, zarodki a w tym wszystkim usilne pragnienie spełnienia marzeń... Jaki będzie finał? Koniecznie musicie zajrzeć do książki:).

Powieść, podobnie jak i inne Picoult, bardzo mi się spodobała. Od początku szybko wdrożyłam się w fabułę, która wciągnęła mnie bez reszty. Bohaterowie są naszkicowani dokładnie, bardzo prawdziwi, wręcz namacalni, co tylko uwiarygodniło całą opowieść. Poza tym pisarka skupiła się na rysie psychologicznym postaci, zagłębiła się w umysł i duszę poszczególnych osób, dzięki czemu również i odbiorcy będą mogli lepiej ich poznać. Kolejnym plusem są emocje, które bombardują czytelnika na każdym kroku. Mały minusik za kilka wątków, które moim zdaniem niewiele wniosły do fabuły a tylko zamazały obraz innych ważniejszych kwestii. Całość jednak przypadła mi do gustu i cieszę się, że mogłam ją przeczytać.

„Tam gdzie Ty” to piękna, choć trudna i kontrowersyjna opowieść o miłości, bolesnych wyborach, dążeniu do szczęścia... Polecam wszystkim ceniącym życiowe lektury, podejmujące często niewygodne tematy. Także miłośnicy książek psychologicznych i ogólnie twórczości Picoult również powinni być uradowani. Pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<

niedziela, 15 stycznia 2012

„Egipt. Wielka księga”


Wydawnictwo: Wilga
Wydanie polskie: edycja 2009
Liczba stron: 10
Format: 310 x 380 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788373758032

Starożytny Egipt od wielu lat fascynuje młodych i nieco starszych poszukiwaczy przygód i miłośników historycznych zagadek. Ostatnio Patryczek miał okazje poznać bardzo interesującą publikację pt. „Egipt. Wielka księga”. Bardzo mu się spodobała, choć muszę się przyznać, że i ja z wielkim zainteresowaniem śledziłam kolejne informacje. Świetna rozrywka i nauka dla całej rodziny!!

Nieco o zawartości książki... Przenosimy się do starożytności, gdzie będziemy mieli okazję poznać niezwykłe życie tamtejszej ludności. Księga pozwala na powiększenie swojej wiedzy o ówczesnych zwyczajach, kulturze i wyznawanych zasadach oraz umożliwia wyjaśnienie najciekawszych zagadek dawnej cywilizacji. Omówiono tu wiele tematów, m.in. sposób mumifikowania ciała, klątwy, budowę piramid i grobowców czy też opis znanych faraonów i egipskich bogów. A to tylko początek...

Książka stanowi naprawdę rzetelny przewodnik do starożytnym Egipcie dla młodych odbiorców. Z pewnością dzieci i młodzież będą zachwyceni licznymi ilustracjami, które cieszą oczy kolorami i szczegółami. W środku na spragnionych przygód czeka również wiele atrakcji, m.in. duże rozkładaniki, okienka, pod którymi znajdują się dodatkowe informacje, przestrzenne, trójwymiarowe makiety oraz ruchome elementy. Wszystko to sprawia, że czytelnik nie może oderwać się od książki i z dużą lekkością przyswaja sporą dawkę wiedzy.
„Egipt. Wielka księga” to ciekawy i nieszablonowy pomysł na wspaniałą i niezapomnianą przygodę. Jest to edukacyjna książka, która pobudzi wyobraźnię, zwiększy zasób wiedzy i pomoże w zrozumieniu i poznaniu dawnej cywilizacji. Polecam wszystkim miłośnikom Egiptu, historii czy archeologii. Z pewnością będzie ona pięknym prezentem dla małych odkrywców ciekawych tajemnic, jakie skrywa świat. Pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<

sobota, 14 stycznia 2012

„Dzikie zwierzęta” i „Tajemnice natury” Claire Bampton, czyli książki z serii Przyroda w 3D

           

Wydawnictwo: Wilga
Wydanie polskie: edycja 2009
Liczba stron: 10
Format: 275 x 290 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788373759381 i 9788325900373

Dzieci mają niezwykle chłonne umysły i ogromną ciekawość otaczającego świata. Warto od najmłodszych lat czytać im książki, które odkryją tajemnice natury i pozwolą poszerzyć ich horyzonty. Takimi lekturami bez wątpienia są książki z serii „Przyroda w 3D”. Do tej pory miałam okazję poznać pozycję „Dinozaury”, która bardzo spodobała się zarówno mi, jak i mojemu siostrzeńcowi. Dziś natomiast pragnę wspomnieć o dwóch kolejnych tomach serii, czyli „Dzikie zwierzęta” oraz „Tajemnice natury”:).

Obie książki zrobiły na mnie świetne wrażenie. Przed wszystkim warto wspomnieć o wszechstronnym i szczegółowym opracowaniu. Mnogość przekazanych wiadomości o świecie przyrody i wysoka jakość zamieszczonych informacji stanowią niezaprzeczalny atut książek z tej serii. Wszystko napisane przyjemnym, zrozumiałym językiem i z dużą lekkością. Kolorowe i ciekawe ilustracje to kolejny plus. Poza tym dodano tu wiele schematów, nowinek naukowych w ramkach, rozkładanek, modeli 3D i obrotowych bądź ruchomych elementów. Zamknięto to w twardej oprawie i dużym formacie. Sama dowiedziałam się wiele przydatnych i interesujących faktów o zwierzętach i przyrodzie, o których wcześniej nie miałam nawet pojęcia. Patryczek natomiast był zachwycony wszystkimi dodatkami, zwłaszcza drapieżnikami, które dosłownie „wychodziły” z każdej strony. Istna gratka dla każdego.

„Dzikie zwierzęta” i „Tajemnice natury” to książki, które zaciekawią osoby w młodszym i starszym wieku. Połączenie nauki i rozrywki oraz bogactwo ciekawostek sprawia, że nudzić się nikt nie będzie a dodatkowo nasza wiedza powiększy się o liczne interesujące informacje, które mogą się nam kiedyś przydać. Dzięki tym pozycjom dzieci odkryją sekrety otaczającego świata, pobudzą wyobraźnię i co najważniejsze pożytecznie spędzą czas. Polecam serdecznie!!

Moja ocena
>>>> 6 / 6 <<<<

piątek, 13 stycznia 2012

„Makbet” William Shakespeare


Wydawnictwo: W.A.B.
Wydanie polskie: 12/2011
Liczba stron: 256
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: twarda z obwolutą
ISBN: 9788377475140

Kiedy byłam w liceum lektury szkolne wcale nie wydawały mi się interesujące bądź warte uwagi. Wiele z nich odpuściłam sobie, ale teraz kiedy nikt mnie do niczego nie zmusza, nie narzuca tempa czy kolejności czytania poszczególnych pozycji, od czasu do czasu lubię sięgnąć po klasykę. Ostatnio padło na „Makbeta” Williama Shakespeare’a.

Nieco o fabule... Przenosimy się do XI wieku, na tereny Szkocji i Anglii. Oto Makbet, dzielny i honorowy rycerz, wracający z pola bitwy, spotyka czarownice, które przepowiadają mu przyszłość. Od tego momentu wszystko się zmienia. W mężczyźnie rozpoczyna się wewnętrzna przemiana, która doprowadza do pierwszej zbrodni. Jego duszę coraz bardziej zasnuwa ciemność i chciwość co powoduje, że lawina zaskakujących wydarzeń toczy się coraz szybciej i doprowadza do bolesnej nauczki od losu...

Książka zrobiła na mnie świetne wrażenie. Nieco obawiałam się jak ją odbiorę, ale szybko wdrożyłam się w intrygującą fabułę. Autor poruszył tu wątek zbrodni, kary, pokusy władzy, kwestię wewnętrznych demonach oraz źródło cierpienia jak i zła. Genialnie przedstawiony rys psychologiczny postaci oraz w szczegółowy sposób ukazane pragnienia, dążenia bohaterów z dodatkiem metafizyki, stworzyły naprawdę ciekawy utwór. Przekład również zasługuje na wzmiankę. Jest konkretny, wyrazisty a co ważne wiernie oddający ducha oryginału. Warto pochwalić wydawnictwo W.A.B. za wspaniałe wydanie w eleganckiej twardej oprawie z obwolutą. Poza tym na końcu książki dodano wiele interesujących informacji i ciekawostek m.in. data i okoliczności powstania utworu, odbiór i analizę tej sztuki w różnych okresach historii, inne przekłady tekstu czy też opracowania krytyczne.

„Makbet” to studium szaleństwa, zdrady, mrocznej strony ludzkiej natury i żądzy władzy, która niechybnie prowadzi do zguby i zatracenia. Intrygi, morderstwa, knucie i destrukcja osobowości i psychiki... A to nawet nie początek. Książka zmusza do refleksji, zadaje niewygodne pytania o granice moralności, sumienia czy o pragnienia targające ludźmi. Polecam tę ponadczasową książkę. Warto dać jej szansę!!

Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<