Wydawnictwo: MAG
Wydanie polskie: 05/2011
Liczba stron: 448
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788374802093
Science fiction nie należy do mojej ulubionej kategorii jeżeli chodzi o książki. Mimo to, są lektury, które dzięki swojej oryginalności i nieszablonowej fabule podbijają moje serce i z pewnością do takich zaliczyć mogę „Ślepowidzenie” Petera Wattsa. Muszę przyznać, że miło zostałam zaskoczona i zdecydowanie jest to rodzaj fantastyki, którą mogłabym czytać częściej. Jak się niedawno dowiedziałam, książka w 2007 roku była nominowana do nagrody Hugo w kategorii najlepsza powieść oraz nagrody Campbella, Sunburst, Locusa i Aurory. Ani trochę mnie to nie dziwi, ponieważ robi ona naprawdę niemałe wrażenie.
Rok 2082. Technika bardzo się rozwinęła a sztuczna inteligencja jest na porządku dziennym. Jednak w pewnym momencie Ziemia została otoczona przez małe nieznane satelity i niezidentyfikowane obiekty latające. Na dodatek statek kosmiczny zbliża się w kierunku naszej planety. Jednak ludność nie zamierza czekać bezczynnie i przygotowują ziemsko-kosmiczną ekspedycję. Na pokładzie statku „Tezeusz” oczywiście znajduje się dość ciekawa, wręcz nietypowa załoga. Na czele wyprawy stoi kapitan będący… wampirem. Dzięki zaawansowanej technice możliwe było wskrzeszenie tego gatunku, choć nie przypomina znanych nam z seriali czy książek młodzieżowych stworzeń. Pozostali członkowie również są dość osobliwi. Mają oni sprawdzić czy przybysze są zagrożeniem dla Ziemi czy może to tylko nieszkodliwa forma życia. Czy uda się im nawiązać kontakt z obcymi i co się jeszcze wydarzy? Jedno jest pewne… Nudzić się nie będziecie a fabuła dostarczy Wam nie lada intrygującej rozrywki, także tej intelektualnej.
Jestem pod wrażeniem. Książka zawiera w sobie całą gamę faktów, naukowych informacji i ciekawych teorii, które moim zdaniem zasługują na przemyślenie. Watts ma świetną, oryginalną wizję „pierwszego kontaktu” a jego styl, narracja zaskoczyły mnie totalnie. Przede wszystkim warto wspomnieć, że pisarz co chwila zmienia zasady gry, raz za razem kreuje nową rzeczywistość lub być może tą samą, choć ujętą z zupełnie innej strony. Ta nietypowa narracja zdecydowanie przypadła mi do gustu a to nie wszystko. Autor zagłębia się w rozliczne problemy, wnika w umysł bohaterów, każe przemyśleć naprawdę sporo kwestii. Poruszona bogata tematyka świadomości, filozofii, emocji, moralności i teorii biologicznych w połączeniu z charakterystycznym stylem Wattsa i odwagą stworzyło "powieść" wartą przeczytania i poznania.
Lektura oscyluje wokół już dobrze znanego wątku, a mianowicie „Pierwszego Kontaktu”. Powstało wiele filmów, książek i tez naukowych na ten temat, dlatego początkowo nieufnie do niej podchodziłam. I wampir? To już zupełnie mnie zniechęciło, ale moi bliscy znajomi z uporem maniaka powtarzali, abym przeczytała. Cóż… Dziś im dziękuję i cieszę się jak małe dziecko, że ich posłuchałam. Książka naprawdę wyjątkowa, inna niż wszystkie, dlatego jeżeli macie jakieś obiekcje przed science fiction, to lektura Wattsa jest wprost dla Was stworzone:)
„Ślepowidzenie” to pozycja wymykająca się wszelkim schematom, nietypowa i przez to szalenie intrygująca. Polecam ją tym, którzy kochają science fiction, naukowe podejście do kontaktu z obcymi, ale może przede wszystkim tym, którzy obawiają się tego gatunku literackiego. Gorąco polecam i pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Nie jestem do końca przekonana, ale może kiedyś spróbuję. W końcu nigdy nie wiadomo co przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuńA ja czekam, aż Peter Watts mi podeśle obiecane pliki... :-P
OdpowiedzUsuńOd dawna intrygowała mnie ta książka. Muszę się za nią rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńTo raczej nie jest książka dla mnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
sf to nie jest też mój ulubiony gatunek, ale książkę od jakiegoś czasu mam na liście, bo chciałabym się przekonać czy naprawdę jest tak dobra, jak wszyscy mówią :):)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w swojej domowej biblioteczce, czeka na lepsze czasy, bo narazie mnie do niej nie ciągnie szczerze mówiąc :)
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie jak Ewa, nawet wczoraj oglądałam w Empiku, ale... można taniej ;)
OdpowiedzUsuńA ja z chęcią przeczytam, czuję, że mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuń"Ślepowidzenie" jest świetne! Uwielbiam takie biologiczne sf. ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ją ponad dwa lata temu, gdy została wydana w Uczcie Wyobraźni i cieszę się bardzo, że wydawnictwo zdecydowało się ją wznowić, bo ta książką zasługuje większe grono odbiorców. :D
Ciekawa też jestem bardzo "Rozgwiazdy" Wattsa.
To mój plan na pierwsze spotkanie z Wattsem. Cieszę się zatem, że polecasz dla niewprawionych w s-fi :)
OdpowiedzUsuńNie dziwie sie, ze taka pozytywna ocena i recenzja :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sie tez okladka. Z wielka checia ja przeczytam!
Już od dawna marzę o prtzeczytaniu tej książki, kiedy wreszcie wpadnie w moje ręce?
OdpowiedzUsuńNie lubię książek sci-fi. Jeszcze do żadnej się nie przekonałam. Jak będzie z "Ślepowidzeniem" trudno mi powiedzieć, ale po Twojej recenzji chyba warto próbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Żadna siła nie zmusi mnie do czytania SF, po kilku lakturach od których bolała mnie głowa nie jestem wstanie ponownie się przełamać do tego gatunku.
OdpowiedzUsuńhm... jakoś nie przemawia do mnie sci-fi
OdpowiedzUsuńMało do tej pory czytałam książek science fiction, i może w końcu się przełamię :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za tym gatunkiem literackim, więc narazie sobie odpuszczę tę książkę.
OdpowiedzUsuńJa też jakoś do końca nie jestem przekonana. Może to dlatego, że nie lubię tego gatunku...
OdpowiedzUsuńTwoja rekomendacja przekonuje :)
OdpowiedzUsuńKocham s-f, a Ślepowidzenie mam na półce. Teraz tylko znaleźć na nią czas...:)
OdpowiedzUsuńObawy, które wobec niej miałam - rozwiałaś w jednej chwili ;) Rozejrzę się za nią :D
OdpowiedzUsuńPozycja zdecydowanie dla mnie :) Co prawda zaczytuję się gównie w fantasy, ale coraz częściej spoglądam w kierunku s-f ;) A po takiej recenzji nie pozostaje mi nic innego, jak tylko sięgnąć po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna poluję na tę książkę - nie mogłam jej zdobyć. Z tego co widzę jest wznowienie. Twoja opinia dodatkowo mnie przekonuje.
OdpowiedzUsuńKochani, dziękuję, że zechcieliście zostawić tu, w komentarzu, kilka zdań, słów, swoją opinię:). Jestem Wam wdzięczna za pamięć i gorąco zachęcam po sięgnięcie po tę niezwykłą książkę:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Oj nie, nie. Science fiction chyba jeszcze gorzej mi podchodzi, niż czytanie o trudnych tematach ;)
OdpowiedzUsuńNyx - szkoda, bo książka nie jest typowym science fiction i myślę, że warto dać jej szansę:)
OdpowiedzUsuń