Loading...

czwartek, 23 sierpnia 2012

Urlop:D

:)


W końcu nadszedł długo oczekiwany czas, czyli ... urlop:). Od piątku, czyli 24 sierpnia do 3 września będę w Paryżu. Prawdopodobnie nie będę miała dostępu do internetu, więc nie będę mogła czytać Waszych recenzji czy też pisać własnych. Po powrocie oczywiście nadrobię zaległości. Trzymajcie kciuki, aby pogoda dopisała;)

Pozdrawiam serdecznie!!

„Sunset Park” Paul Auster



Wydawnictwo: Znak
Wydanie polskie: 08/2012
Liczba stron: 304
Format: 140 x 205 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788324022526

Paul Auster  to amerykański pisarz, scenarzysta, eseista, tłumacz i reżyser filmowy. Dziwnie się czuję wiedząc, że do tej pory nie miałam sposobności, aby osobiście poznać jego twórczość. Dlatego właśnie cieszę się, że zmieniło się to za sprawą książki „Sunset Park”, która kilka dni temu wpadła mi w ręce. Zaciekawiona opisem z okładki oraz chęcią poznania nowego autora zabrałam się za jej czytanie.Czy przypadła mi do gustu? Zdecydowanie tak, ale więcej zdradzę nieco później...

Nowy Jork... Miasto o wielu twarzach, tętniące życiem w dzień i noc. To właśnie tu połączą się losy kilku bohaterów. Centralną postacią jest 28-letni Miles, który sam siebie skazał się na wygnanie i zerwanie kontaktów z bliskimi. Wszystko przez to, że wini siebie za śmierć przyrodniego brata. Tuła się więc po różnych miastach, pracuje dorywczo, nie potrafiąc zagrzać na dłużej miejsca. W końcu poznaje młodziutką Kubankę Pilar, w której się zakochuje. I to z wzajemnością. Niestety muszą ukrywać swój związek, przynajmniej do czasu aż dziewczyna osiągnie pełnoletność. Tymczasem jego przyjaciel Bing, proponuje mu zamieszkanie w squocie, blisko Sunset Park. Mieszkańcami tej kanciapy są indywidualiści, ekscentrycy i postacie dość osobliwe a jednocześnie na wskroś prawdziwe. Każdy z nich jest wyjątkowy na swój sposób, skrywa jakąś tajemnicę, ma coś do ukrycia, kogoś  pragnie lub czegoś się boi... Razem tworzą niezwykłą plejadą bohaterów, tak barwnych i ciekawych, że trudno się z nimi rozstawać.

środa, 22 sierpnia 2012

„Reamde” Neal Stephenson



Wydawnictwo: MAG
Wydanie polskie: 07/2012
Liczba stron: 1072
Format: 160 x 230 mm
Oprawa: twarda z obwolutą
ISBN: 9788374802574

Neal Stephenson to światowej sławy pisarz science-fiction. Właśnie dlatego zainteresowała mnie najnowsza jego książka „Reamde”.  Liczne pozytywne opinie na polskich i zagranicznych stronach, ciekawy opis oraz ponad 1000 stron tekstu kusiły mnie i mamiły, aż w końcu postanowiłam ulec pokusie. O czym jest ta książka? Co jest w niej takiego niezwykłego? Dlaczego warto po nią sięgnąć? O tym już za chwilę...

Bohaterem jest Richard Forthrast, farmer z Iowa i przemytnik marihuany w jednym. Niewielkie pieniądze jakie udało mu się zarobić pomnożył wielokrotnie dzięki grze sieciowej RPG, którą stworzył. Nazywa się ona T’Rain i cechuje się zaawansowaną techniką umożliwiającą tworzenie szalenie realistycznego tła. Gra zyskała miliony graczy na całym świecie. Nie podoba się to wielu wpływowym osobom, dlatego chińscy hakerzy stworzyli Reamde, czyli wirusa, dzięki któremu zyskali dane graczy. Za ich zwrot żądają okupu. To przeważyło szalę i rozpętało wojnę, która swoim zasięgiem objęła nie tylko wirtualną rzeczywistość, ale także świat realny. W całą sprawę zostanie wplątana rosyjska mafia, wkurzeni maniacy komputerowi i zagorzali gracze, islamscy terroryści oraz szpiedzy i tajni agenci. Jak wybrnie z tego Richard Forthrast? Kto jest kim w tym całym zamieszaniu? Jakie są pobudki poszczególnych osób i grup? Jaki będzie finał tych potyczek? Nic nie zdradzę!

„Dom na krawędzi” Maria Nurowska



Wydawnictwo: Znak
Wydanie polskie: 08/2012
Liczba stron: 270
Format: 120 x 195 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788324021772

Maria Nurowska to jedna z bardziej znanych polskich pisarek. Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać jej książkę "Drzwi do piekła", która zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Jakież było moje zdziwienie, gdy podczas przeglądania nowości znalazłam „Dom na krawędzi”, czyli dalsze losy bohaterów. Cóż... Długo nie trzeba było mnie namawiać:).

Kilka słów o treści... Daria wychodzi z więzienia. Jak można było przypuszczać, życie zmieniło się dla niej diametralnie w zamkniętym zakładzie, ale i teraz, już po wyjściu, nie potrafi się w nim odnaleźć. W końcu postanawia sprzedać swoje mieszkanie i kupuje w górach zaniedbaną działkę, na której chce zbudować dom. Kobieta próbuje zacząć żyć od nowa. Zmienia imię na Marta a w końcu zaczyna prowadzić pensjonat. Jednak przeszłość tak łatwo nie da o sobie zapomnieć. Dziwnym splotem wydarzeń w świecie Darii vel Marta pojawiają się kobiety z więzienia. Na dodatek zjawia się również Iza i powierza jej na kilka dni swoją córkę Olę. Nieobecność kobiety bardzo się przedłuża. Za to nasza bohaterka musi znaleźć w sobie uczucia i ciepło do dziecka. Co się jeszcze wydarzy? Czy Daria znajdzie ukojenie i odnajdzie się nowej rzeczywistości? Nic nie zdradzę!

wtorek, 21 sierpnia 2012

„Alibi na szczęście” Anna Ficner-Ogonowska



Wydawnictwo: Znak
Wydanie polskie: 05/2012
Liczba stron: 672
Format: 140 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788324022472

Od jakiegoś czasu w internetowym świecie widuję recenzje książki „Alibi na szczęście”  Anny Ficner-Ogonowskiej. Choć nie miałam jej w planach, to jednak postanowiłam przyjrzeć się jej bliżej i ku mojej radości okazało się z opisu, że fabuła może mnie zainteresować. Skuszona pozytywnymi opiniami i obietnicą pięknej historii miłosnej zaczęłam czytać powyższą powieść. Czy przypadła mi do gustu? O tym już za chwilę:).

Bohaterką książki jest Hania, młoda nauczycielka pracująca w warszawskim liceum. Młoda, ładna i do tego wykształcona kobieta na pierwszy rzut oka wydaje się szczęśliwą osobą. Niestety to tylko pozory. W głębi bowiem jej duszę trawi tęsknota, śmierć bliskich, ból po stracie. Te demony nie pozwalają jej cieszyć się życiem, dobrą pracą i otaczającymi ją ludźmi. Jej najlepszą przyjaciółka jest energiczna Dominika, na którą zawsze może liczyć. Także wtedy, kiedy na drodze Hani pojawi się młody architekt Mikołaj. Mężczyzna mimo braku zaangażowania ze strony bohaterki, próbuje się do niej zbliżyć i zaskarbić jej uwagę. Nie wie co trapi obiekt jego westchnień i dlaczego tak boi się ona związku. Czy tej dwójce pisane jest być razem? Czy miłość będzie silniejsza niż strach? Czy wystarczy cierpliwości w czekaniu na ukochaną? Nic nie zdradzę!

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

„Koniec rzeki” Nora Roberts



Wydawnictwo: Książnica (Publicat S.A.)
Wydanie polskie: 01/2012
Liczba stron: 504
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324579976

Lubię twórczość Nory Robert i sięgam po jej powieści kiedy mam ochotę na nieco lżejszy klimat i niezobowiązującą lekturę. Jednak autorka w swoim repertuarze ma nie tylko romantyczne książki, ale również prawdziwe, życiowe historie, które również warto poznać. Właśnie dlatego postanowiłam przeczytać powieść „Koniec rzeki”. Nie bez znaczenia były również pochlebne opinie o tej książce...

Kilka słów o fabule... Bohaterką jest Olivia Tanner, która w wieku czterech lat była świadkiem zabójstwa swojej matki, znanej i lubianej gwiazdy filmowej. Za tę straszliwą zbrodnię został skazany mąż, który często bywał agresywny i porywczy. Tymczasem opiekę nad dzieckiem przejęli dziadkowie, prowadzący schronisko górskie. Starali się jak mogli, aby medialny szum i echo traumatycznych przeżyć odeszło i już nie wróciło. Otoczyli wnuczę ciepłem i miłością, a malowniczy zakątek Kalifornii, gdzie mieszała, tylko koił zbolałe serce i zranioną psychikę dziewczynki. Mijają lata. Olivia, która obecnie jest już dorosła nawet nie przypuszcza, że dawny koszmar powróci i to ze znacznie większą siłą. Wszystko za sprawą młodego reportera kryminalnego, który przybywa w te górzyste tereny. Pragnie on odkryć prawdę o słynnej zbrodni sprzed lat, jednak jego dochodzenie będzie miało zaskakujący finał....

niedziela, 19 sierpnia 2012

„Nawiedzony dom” Virginia Woolf


Wydawnictwo: Literackie
Wydanie polskie: 05/2012
Liczba stron: 464
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788308049402

Ostatnio miałam okazję przeczytać książkę „Noc i dzień” Virginii Woolf, która zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Zaintrygowana twórczością tej angielskiej pisarki postanowiłam przeczytać „Nawiedzony dom”, czyli zbiór jej krótszych utworów, zarówno znanych i cenionych, jak i tych dotąd nigdy nie publikowanych. Szybko okazało się, że to genialna książka kryjąca w sobie znacznie więcej, niż można przypuszczać....

Nie będę streszczać poszczególnych utworów, jednak wspomnę, że całość podzielona jest ze względu na czas ich powstania. Mamy więc opowiadania wczesne oraz te stworzone w latach 1917-1922, 1922-1925,1926-1941.Na przestrzeni lat widać jak autorka szlifuje swój warsztat pisarki oraz jak pojawiają się w jej tekstach coraz to nowej kwestie dostosowane do aktualnych problemów. Będzie tu poruszone zagadnienie emancypacji kobiet, konwenansów, różnice w pozycji społecznej i wynikające z tego konsekwencje oraz zawiłości ludzkiej natury. Przyjrzymy się również poszukiwaniom szczęścia i wolności oraz wewnętrznemu zgrzytowi między pragnieniami a narzucanymi formami zachowania. A to nawet nie ułamek poruszanej tematyki.

„Syrena” Tricia Rayburn

Wydawnictwo: Dolnośląskie (Publicat S.A.)
Wydanie polskie: 05/2012
Liczba stron: 360
Format:130 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324589890

Od momentu kiedy w zapowiedziach przeczytałam opis i zobaczyłam okładkę książki  „Syrena” Tricii Rayburn, od razu wiedziałam, że to coś dla mnie. Jednak nim lektura wpadła w moje łapki, minęło sporo czasu. Praca, rodzina, dodatkowe zajęcia i czytelnicze zaległości skutecznie opóźniły sięgnięcie po tę książkę. Wczoraj w końcu udało mi się ją przeczytać. Czy rzeczywiście warto było tak długo czekać? Potrzymam Was jeszcze przez chwilę w niepewności;)

Vanessa i Justine to dwie siostry, ale zupełnie różniące się charakterem. Pierwsza to typ cichej, trochę zamkniętej w sobie dziewczyny, którą od zawsze paraliżuje strach przed wodą. Justine natomiast to odważna, nieco szalona studentka, która ma wielu znajomych a przy tym uwielbia sporty ekstremalne. Obie bohaterki jak co roku w wakacje wybierają się do miasteczka Winter Harbor. Tym razem towarzyszą im bracia Simon i Caleb Carmichael. Pewnego dnia, po rodzinnej kłótni ,Justine wychodzi poskakać do wody z urwiska. Kilka dni później jej ciało znaleziono na brzegu. Znika też Caleb. Vanessa nie może uwierzyć, że był to tylko nieszczęśliwy wypadek czy samobójstwo. Postanawia  sama rozwikłać zagadkę śmierci siostry a pomaga jej w tym Simon. W miasteczku natomiast zaczynają się dziać niepokojące rzeczy. Dochodzi do serii przerażających zdarzeń, mrocznych i niewytłumaczalnych...

sobota, 18 sierpnia 2012

„W objęciach lodu” Nalini Singh



Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 08/2012
Liczba stron: 512
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788378392620

Seria stworzona przez Nalini Singh o rasie Psi i zmiennokształtnych od pierwszego tomu stała się jedną z moich ulubionych. Właśnie dlatego po przeczytaniu dwóch pierwszych części („W niewoli zmysłów” i „W ogniu uczuć”) wprost nie mogłam się doczekać kontynuacji. Kiedy w końcu „W objęciach lodu” trafiło w moje skromne progi, porzuciłam inne zajęcia i skupiłam się na tej lekturze. Zaczęłam czytać i .... przepadłam na kilka godzin:).

Jak stworzyć żołnierza idealnego? Posłusznego, gotowego wykonywać rozkazy bez zastanowienia? Zabójcę zdolnego bez mrugnięcia okiem zamordować z zimną krwią? Otóż Rada Psi ma to idealny sposób. Wystarczy wyłapać Psi o dużych właściwościach telekinetycznych, np. Judda Laurena i poddać go bolesnemu warunkowaniu, które nauczy go kontroli emocji, posłuszeństwa i oddania. Za wszelką cenę. Właśnie dlatego zadawano mu ból na każdy możliwy sposób, łamano mu kości i torturowano, aby już nic nie czuł. Dzięki temu w przeszłości zabijał i krzywdził w obronie swojej rasy, co teraz nie daje mu spokoju. Jakiś czas temu wraz z bliskimi mu Psi wypadł z sieci i otrzymał azyl w SnowDancer. Jednak po wydarzeniach rozegranych w „Ogniu uczuć” coś się zmieniło. Brenna, ocalona z rąk Enrique - szaleńca i seryjnego mordercy, wyleczona przez Sachę z pomocą psychicznej mocy Judda, zaczyna ponownie dziwnie się zachowywać. Na dodatek w siedlisku wilków zostaje znalezione martwe ciało a sposób w jaki uśmiercono ofiarę przypomina to, co zrobił Brennie psychopata Enrique. Tylko, że on już nie żyje... Dziewczyna z pomocą Judda stara się odnaleźć sprawcę a jednocześnie zrozumieć uczucia rodzące się między nią a Psi. Tylko, że jest on tak niedostępny i zimny... Czy wilczycy uda się stopić lodowate zachowanie Judda? I jakie przeciwności będą musieli pokonać? Kim jest morderca? Nic nie zdradzę!

piątek, 17 sierpnia 2012

„Matylda Savitch” Victor Lodato



Wydawnictwo: Książnica (Publicat S.A.)
Wydanie polskie: 03/2012
Liczba stron: 304
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324578924

Victor Lodato to amerykański dramatopisarz i poeta, który mimo młodego wieku zdobył już wiele nagród za napisane przez siebie sztuki. Ostatnio miałam okazję przeczytać jego debiut powieściowy „Matylda Savitch”. Lubię odkrywać nowych autorów a liczne pochlebne opinie i ciekawy opis na okładce stanowiły dodatkową zachętę. Jak finalnie wypadła ta książka? Czy warto po nią sięgnąć? Potrzymam Was jeszcze przez chwilkę w niepewności:).

Kilka słów o treści... Bohaterką jest nastoletnia tytułowa Matylda. Poznajemy ją i jej rodziców po tragedii, która miała miejsce prawie rok temu. Chodzi o śmierć Heleny ,siostry Matyldy, która zginęła pod kołami pociągu. Od tamtej pory dziewczyna próbuje poradzić sobie z samotnością i bólem jak tylko potrafi. Nie jest to proste, zwłaszcza że rodzice nie potrafią wyrwać się z wewnętrznej pustki, marazmu i otępienie po stracie swojego dziecka. Nie wiedzą jednak, że w ten sposób krzywdzą drugą córkę, która przecież żyje i również ich potrzebuje. Tymczasem Matylda na wszelkie sposoby próbuje zwrócić na siebie uwagę i zaskarbić sobie choć trochę czasu rodziców. Zaczyna się buntować, staje się złośliwa i krnąbrna, ale czy to wystarczy, aby wyrwać ich ze szponów obojętności i przywrócić do dawnej formy? Dziewczyna przechodzi przyspieszony kurs dojrzewania, odkrywa samą siebie i swoją seksualność oraz robi pierwsze kroki  w dorosłym świecie. Dodatkowo bohaterka postanawia dowiedzieć się wszystkiego, co jest związane ze śmiercią Heleny. Zaczyna przetrząsać jej pokój, rzeczy osobiste, e-maile. Prawda jaką odkryje, okaże się tragiczna, choć i w pewnym sensie oczyszczająca...

„Odrodzenie May” Lisa Samson



Wydawnictwo: WAM
Wydanie polskie: 05/2012
Liczba stron: 376
Format: 135 x 210 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377670484

Seria Labirynty wydawnictwa WAM to kolekcja światowej literatury współczesnych pisarzy prozy. Do tej pory przeczytałam około dwudziestu pozycji z tej serii i zdecydowana większość zrobiła na mnie świetne wrażenie. Właśnie dlatego nie mogłam oprzeć się kolejnej książce z tego cyklu. Chodzi o „Odrodzenie May” Lisa Samson, które niedawno pojawiło się na rynku wydawniczym...

Kilka słów o treści... Bohaterką jest tytułowa May, której życia do tej pory skupiało się na rozrywkach i trwonieniu czasu na zbędne zajęcia. Dziewczyna kończy szkołę i nie wie co dalej począć. Przyjaźni się z farmerem, który pomógł jej, gdy leżała pijana na drodze. Od tamtej pory są sobie w pewnym sensie bliscy. W końcu bohaterka postanawia wyjechać na misję do Rwandy. Jej decyzja była dość spontaniczna i nie do końca przemyślana. Wkrótce wybucha tam wojna domowa a May mimo niebezpieczeństwa postanawia zostać i dalej pomagać mieszkańcom wioski. Ta decyzja zmieni jej całe życie. Do kraju bowiem dziewczyna wróci fizycznie i psychicznie zraniona. Czy towarzystwo Claudiusa, startego farmera, pomoże jej uporać się z traumą? Nic nie zdradzę!

czwartek, 16 sierpnia 2012

„Tajemnica Noelle” Diane Chamberlain

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 08/2012
Liczba stron: 472
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788378392583

Lubię książki życiowe, opisujące „prawdziwe historie”, chwytające za serce i wzruszające czytelnika do łez. Kiedy do mojej biblioteczki przybyła powieść „Tajemnica Noelle” Diane Chamberlain od razu poczułam, że to właśnie taka powieść. Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać inną pozycje autorki „Prawo matki” i byłam nią oczarowana. Czy i tym razem było podobnie? O tym za chwilkę:).

Noelle, Tara i Emerson to trzy przyjaciółki, które doskonale się znają. Są nierozłączne i wydaje się im, że nie mają przed sobą większych tajemnic. Nic bardziej mylnego i los szybko, brutalnie wyprowadzi ich z tego błędnego myślenia. Oto jedna z nich, Noelle, pełna poświęceń i zapału położona, wydawać by się mogło szczęśliwa i spełniona kobieta, popełnia samobójstwo. Dlaczego? Jak to możliwe? Przecież nic nie wskazywało na tak dramatyczny koniec... Dwie pozostałe przyjaciółki zamierzają dowiedzieć się, co skłoniło dziewczynę do tego strasznego kroku. Powoli zagłębiają się w przeszłość i odkrywają przerażającą, smutną prawdę...

„Zoo City” Lauren Beukes



Wydawnictwo: Rebis
Wydanie polskie: 08/2012
Liczba stron: 384
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788375108040

Czytanie książek to jedna z moich pasji, jednak im więcej ich pochłaniam, tym mniej pozycji jest w stanie mnie zaskoczyć bądź zdziwić. Właśnie dlatego staram się wyszukiwać nietypowe lektury, które różnią się od całej masy podobnych do siebie fabuł. Podczas tych poszukiwań, moją uwagę przykuło „Zoo City” Lauren Beukes. Autora za swoje dzieło została hojnie wynagrodzona przeróżnymi nagrodami literackimi, co tylko podsycało moją ciekawość co do tej lektury. Cóż w niej takiego niezwykłego? O tym za chwilkę:).

Przenosimy się do RPA, a dokładnie do Johannesburga. Naszym przewodnikiem, oczami i uszami po tym mieście będzie Zinzi December. Zamieszkuje ona Zoo City, biedną, zaniedbaną część miasta, żyjąc wśród slumsów i pokutując za grzechy przeszłości nosząc na plecach Leniwca. Większość z jej sąsiadów to przestępcy, mordercy, prostytutki i inne typy spod ciemnej gwizdy. Poza tym bohaterka zajmuje się internetowymi oszustwami na dużą skalę i odpłatnym znajdowaniem zaginionych dóbr, które potrafi w intuicyjny sposób odnaleźć. Jej codzienna egzystencja zostaje zakłócona przez morderstwo klientki, co rozpocznie dość niekonwencjonalną drogę, podczas której zahaczy o muzyczne wytwórnie, narkotyki oraz prawdziwą magię. A to dopiero początek przygód Zinzi...

środa, 15 sierpnia 2012

„Honor złodzieja” Douglas Hulick



Wydawnictwo: Literackie
Wydanie polskie: 03/2012
Liczba stron: 484
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788308048603

Lubię książki nietypowe, oryginalne, które wprowadzają powiew świeżości do mojego czytelniczego świata. Właśnie dlatego moją uwagę przykuła powieść  „Honor złodzieja” Douglasa Hulicka, która została okrzyknięta „jednym z najlepszych debiutów fantasy 2011 roku”. Rzadko sięgam po literaturę fantastyczną, ale od czasu do czasu robię wyjątek, kiedy moja intuicja podpowiada mi, że warto dać danej książce szansę. Tak też było i tym razem...

Kilka słów o treści... Przenosimy się do Ildrekki, miasta mrocznego i szalenie niebezpiecznego. Aby w nim przetrwać, trzeba mieć dobre znajomości, sporo sprytu i niemałe szczęście. Właśnie tam poznajemy głównego bohatera, Drothe’go, złodzieja i informatora, należącego do elitarnego bractwa. Na co dzień  zajmuje się zdobywaniem informacji wszelkimi sposobami. Podstęp, kłamstwo, intryga, podsłuchiwanie, tortury, przekupstwo, szantaż... Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Podczas wypełniania kolejnego zadania dla swojego szefa, Drothe natrafia na grubą aferę. Chodzi o prastarą księgę, dającą nieograniczoną kontrolę i władzę. Jak się okaże nasz bohater nawet nie przypuszczał, w jakie bagno wdepnął i że znalazł się w niemałym zagrożeniu...

„Dwukrotna śmierć Daniela Hayesa” Marcus Sakey



Wydawnictwo: Rebis
Wydanie polskie:07/2012
Liczba stron:416
Format:135 x 215 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788375108033

Ostatnio dość głośno zrobiło się o książce „Dwukrotna śmierć Daniela Hayesa” Marcusa Sakey’a. Już gdy zobaczyłam ją w zapowiedziach poczułam, że to pozycja warta poznania. Właśnie dlatego kiedy powieść zawitała do mojej biblioteczki, szybko zabrałam się za jej czytanie. Czy przypadła mi do gustu? Zdecydowanie tak, ale więcej zdradzę w dalszej części mojej opinii...

Plaża w Main. Nagi mężczyzna, słaby, poobijany i wyczerpany budzi się w nieznanym sobie miejscu. Nie wie co tu robi, jak się tu znalazł ani nie potrafi przypomnieć sobie kim jest. Nieopodal odnajduje ekskluzywny samochód, w którym znajduje ubranie idealnie pasujące do jego sylwetki, drogie gadżety, broń, pieniądze i dokumenty na nazwisko Daniel Hayes. Zaczyna się emocjonująca walka o odzyskanie pamięci i swojej tożsamości. Jedynym łącznikiem z dawnym życiem staje się kobieta grająca w serialu telewizyjnym, która wydaje się mężczyźnie dziwnie znajoma. Jednak poszukiwania dziewczyny utrudnia wysłany za nim pościg policyjny. I nie tylko... O co w tym wszystkim chodzi? Kto jest kim? Jakie będzie finał tej historii? Nic nie zdradzę:).

wtorek, 14 sierpnia 2012

„Noc i dzień” Virginia Woolf



Wydawnictwo: Literackie
Wydanie polskie: 11/2010
Liczba stron: 592
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788308045466

Virginia Woolf to znana na całym świecie angielska pisarka i eseistka, której utwory zaliczane są do literatury modernistycznej XX wieku. Aż wstyd się przyznać, ale do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z twórczością tej autorki. Okazja aby nadrobić te zaległości pojawiła się wraz z przybyciem w moje skromne progi powieści „Noc i dzień”, która w Polsce została wydana dopiero w 2010 roku, czyli ponad 70 lat po śmierci Woolf. Cóż... Jedno jest pewne. Książka długo nie czekała na swoją kolejkę i od razu po jej otrzymaniu zabrałam się za czytanie. Czy przypadła mi do gustu? O tym już za chwilkę:).

Przenosimy się do początku XX wieku, do edwardiańskiego Londynu. Główną bohaterką jest Katharine Hilbery, dobrze urodzona przedstawicielka wyższych sfer. Dziewczyna oprócz zajmowania się domem, pisze biografię swojego dziadka, znanego poety. Mimo, że wszyscy z otoczenia oczekują, że zajmie się pisarstwem na poważnie, ona zdecydowanie woli ścisłe dziedziny, zwłaszcza matematykę. O jej rękę wkrótce zaczyna się starać William Rodney, ekscentryczny pisarz, jednak na horyzoncie pojawia się również Ralph Denham, młody prawnik z ubogiej rodziny. Sprawy zaczynają się komplikować. Na dodatek Katharine zaczyna interesować się działalnością Mary Datchet, sufrażystki i feministki, co jeszcze bardziej wpłynie na jej światopogląd i postrzeganie pewnych spraw. W całość zostanie również wplątana Cassandra Otway, kuzynka głównej bohaterki...

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

„Egzorcyści. Historia, teologia, prawo, duszpasterstwo” Jadwiga Zięba



Wydawnictwo: WAM
Wydanie polskie: 04/2012
Liczba stron: 516
Format: 160 x 235 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377670668

Egzorcyzmy od zawsze wywoływały liczne, często przeciwstawne, emocje wśród ludzi. Jedni uważali je za wymysł i zabobon, inni widzieli w nich szansę na uwolnienie się spod jarzma Szatana. Czym tak naprawdę są egzorcyzmy? Kto przeprowadza ten skomplikowany proces i na czym polega wypędzenie złego ducha? Na te i inne pytania starała się odpowiedzieć Jadwiga Zięba w swojej książce „Egzorcyści. Historia, teologia, prawo, duszpasterstwo”.

Cała publikacja podzielona jest na kilka głównych rozdziałów. Z pierwszego dowiemy się historycznych aspektów egzorcyzmowania w różnych religiach świata oraz zmianę znaczenia tego rytuału na przestrzeni lat. Dzięki temu będziemy mogli zauważyć różnicę w postrzeganiu opętania czy wypędzania demona w Starym Testamencie, średniowieczu czy czasach współczesnych. Drugi rozdział przybliży nam nieco postać Szatana, diabelski wpływ na człowieka czy też możliwości uwolnienia się od Złego różnymi sposobami. Część trzecia zawiera za to sporo praktycznych wiadomości dotyczących egzorcyzmów w prawie kościelnym. Będzie np. mowa o miejscach w jakich można przeprowadzać wypędzanie demonów, teksty i modlitwy używane w czasie tego procesu czy też rolę poszczególnych osób w tym obrzędzie. Dwa ostatnie rozdziały dotyczą społecznej roli egzorcyzmów, ich znaczeniu dla całej wspólnoty Kościoła oraz współpracy z lekarzami, psychologami i innymi świeckimi, co pozwala wykluczyć zarówno choroby o podłożu organicznych czy psychicznym, a także działalność szarlatanów i pseudoegzorcystów.

 

wtorek, 7 sierpnia 2012

„Uliczka aniołów” Sheila Roberts



Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 07/2012
Liczba stron: 368
Format: 135 x 215 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377998434

Są książki, które koją, które mają w sobie jakieś ciepło, dają nadzieję i tchną w nas optymistyczny nastrój. Taką lekturą bez wątpienia jest powieść „Uliczka aniołów” Sheili Roberts, którą miałam okazję przeczytać wczoraj. Początkowo zaintrygował mnie tytuł oraz opis z okładki a potem przekonały pozytywne opinie wśród czytelników. Cieszę się, że dałam szansę tej książce, ponieważ bardzo przyjemnie spędziłam z nią czas...

Kilka słów o treści... Bohaterkami są trzy przyjaciółki, które podejmują się poprowadzenia w Heart Lake, niewielkim miasteczku, w którym mieszkają, oryginalnej akcji społecznej pod hasłem „Miej serce”. Ma ona na celu czynienie dobra każdego dnia. Szlachetne prawda? Same inicjatorki również stosują się do tej zasady, która okaże się przewrotna w skutkach. Emma prowadzi sklepik z produktami do szycia patchworków i postanowiła obniżyć ceny, co ma być odpowiedzią na organizowaną akcję. Niestety o mało nie doprowadza to do bankructwa firmy. Sarah natomiast prowadzi piekarnię i postanawia zorganizować darmowe kursy pieczenia ciast. Niestety dochodzi do przestępstwa. Ostatnia z przyjaciółek Jamie, właścicielka popularnej pijalni czekolady zaczyna czuć coś do policjanta Josha, choć przeszłość utrudnia jej pełne zaangażowanie się w tą relację...

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

„Pieśń Jedwabnego Szlaku” Mingmei Yip




Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 06/2012
Liczba stron: 464
Format: 135 x 215 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377991671

Z twórczością Mingmei Yip spotkałam się podczas czytania książek „Płatki z nieba” oraz „Pawilon Kwiatu Brzoskwini”. W obu tych przypadkach byłam pozytywnie zaskoczona fabułą i nie mogłam oderwać się od lektury. Właśnie dlatego postanowiłam sięgnąć po kolejną powieść tej pisarki, „Pieśń Jedwabnego Szlaku”, która niedawno pojawiła się na rynku wydawniczym.

Kilka słów o treści... Bohaterką jest niespełna trzydziestoletnia Chinka Lily Lin, obecnie mieszkająca w Nowym Jorku. Jej sytuacja finansowa nie jest najlepsza, więc kobieta dorabia sobie jako kelnerka. Jednak pewnego dnia, rok po śmierci rodziców, nieznana jej ciotka proponuje jej pomoc. Trzy miliony dolarów! Co trzeba zrobić, aby zdobyć taką sumę pieniędzy? Mały napad na bank albo porwanie dla okupu? Nic z tego! Otóż Lily otrzyma pieniądze, jeśli spełni pewne warunki. Musi ona wybrać się do dawnej stolicy Chin i przemierzyć Jedwabny Szlak, po drodze wykonując określone zadania. Dziewczyna widząc w tym możliwość podreperowania budżetu i przeżycia przygody zamierza odbyć tę podróż. To co ją spotka i co tam przeżyje, na zawsze odmieni jej życie...

niedziela, 5 sierpnia 2012

„Srebrna dziewczyna” Elin Hilderbrand



Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 07/2012
Liczba stron: 462
Format: 125 x 190 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377993750

Elin Hilderbrand to autorka kilku znanych powieści obyczajowych, których akcja rozgrywa się na wyspie Nuntucket, gdzie tak naprawdę mieszka pisarka. Do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z jej twórczością, ale zmieniło się to za sprawą ostatnio wydanej książki „Srebrna dziewczyna”, która trafiła do mojej osobistej biblioteczki. O czym jest ta powieść i czy warto dać jej szansę? Poniżej postaram się odpowiedzieć na te pytania...

Bohaterką jest Meredith Delinn, żona bogacza, której życie do tej pory wyglądało niczym bajka. Mieszkanie w kosztownym penthousie w Nowym Jorku, piękne suknie znanych projektantów i beztroska to dla niej norma. Wszystko się zmienia, kiedy jej męża oskarżono o oszustwa finansowe i pranie brudnych pieniędzy oraz skazano na dożywocie. Meredith otrzymuje pogróżki od wściekłych inwestorów i postanawia na jakiś czas ukryć się od tej całej wrzawy. Prosi swoją dawną przyjaciółkę Connie, z którą od jakiegoś czasu nie utrzymywała już kontaktu o pomoc a ta bez problemu godzi się przyjąć ją w swoim nadmorskim domu na wyspie Nuntucket. Dzięki temu spotkaniu obie kobiety na nowo uczą się ufać sobie, odbudowują dawną relację i z dala od wielkomiejskiego zgiełku i problemów zacieśniają wzajemne więzy.  Wkrótce na wyspie pojawia się ktoś jeszcze...

„Początki” Annie Murphy Paul



Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 05/2012
Liczba stron: 304
Format: 135 x 215 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377993798

Annie Murphy Paul to pisarka i dziennikarka, która swoje teksty publikuje m.in. w „The New York Times Magazine” czy „Discover”. Przeglądając nowości książkowe zaciekawiła mnie jej książka „Początki”. Zaintrygowana poruszaną w niej tematyką wkrótce zabrałam się za jej czytanie. O czym jest powyższa lektura i jakie ciekawostki możemy w niej znaleźć? O tym za chwilkę:).

Cała książka składa się z dziewięciu głównych rozdziałów, które odpowiadają poszczególnym miesiącom ciąży. W każdej części autorka w barwny, dynamiczny sposób łączy fakty naukowe z opowieściami ciężarnych kobiet i młodych rodziców, przeplatając naukę i fikcję. Oba te elementy są jednak przejrzyście od siebie oddzielone i nie ma tu chaosu czy poczucia zagubienie. Dzięki zawartym w tej książce informacjom kobiety (i nie tylko) łatwiej zrozumieją dlaczego i w jaki sposób zmienia się ich ciało i umysł podczas ciąży, co dzieje się z dzieckiem i jak otoczenie, zachowanie rodziców czy inne bodźce wpływają na jego rozwój. Autorka skupia się również nad pochodzeniem takich czy innych cech u potomka. Czy jest to wynik przypadkowego połączenia genów? A może to środowisko, w którym się wychowujemy rzutuje na to, kim jesteśmy, co lubimy, jakie mamy predyspozycje? Okazuje się, że najważniejszy jest czas przed narodzinami. To właśnie on determinuje nasze dalsze życie.

piątek, 3 sierpnia 2012

„Lata z Laurą Diaz” Carlos Fuentes



Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 07/2012
Liczba stron: 528
Format: 125 x 200 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788377991794

Rzadko sięgam po literaturę meksykańską, ale lubię odkrywać nowych pisarzy i przemierzać niezbadane dla mnie szlaki, dlatego właśnie na swoją kolejną przygodę wybrałam książkę „Lata z Laurą Diaz” Carlosa Fuentesa. Zaintrygował mnie opis i przychylne recenzje wśród czytelników, ale również chęć zasmakowania czegoś innego. Czy lektura przypadła mi do gustu? Zaraz się o tym przekonacie:).

Bohaterką jest tytułowa Laura Diaz, której życie, wybory oraz wzloty i upadki będziemy śledzić od najmłodszych lat. Jako dziecko mieszkała na plantacji kawy z całą rodziną a potem w nadbrzeżnym, portowym miasteczku Veracruz. Jest początek lat XX a w Meksyku dochodzi do rewolucji, w której ginie jej przyrodni brat Santiago. To jednak zaledwie początek kryzysowych sytuacji w życiu bohaterki. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności jej droga życiowa splata się z najważniejszymi wydarzeniami w dziejach świata i Meksyku. Ta, wydawać by się mogła, zwyczajna kobieta będzie miała niemały udział w tworzeniu historii i będzie uczestniczyła w przemianach, które wpłyną nie tylko na obcych jej ludzi, ale i na nią samą oraz jej bliskich. Wojna domowa w Hiszpanii, wielkie trzęsienie ziemi, zamieszki, polityczne fascynacje to tylko fragment tego, czego doświadczy Laura. Jak to na nią wpłynie? Co jeszcze ją spotka i jak będzie to rzutować na jej przyszłość? Warto poznać tę książkę i samemu się o tym przekonać!

„Wieczna tęsknota” Elizabeth Chandler



Wydawnictwo: Dolnośląskie (Publicat S.A.)
Wydanie polskie: 06/2012
Liczba stron: 264
Format: 130 x 190 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 97883245912428

Cykl „Pocałunek Anioła” Elizabeth Chandler ujął mnie prostotą i delikatnością. Właśnie dlatego nie mogłam odmówić sobie czwartej jego części, czyli „Wiecznej tęsknoty”.  Byłam ciekawa dalszych losów głównych bohaterów i chciałam ponownie zatopić się w tym romantycznym, nieco naiwnym, ale ciekawie wykreowanym przez pisarkę świecie. Jak się okazało lektura szybko mnie wciągnęła i spędziłam z nią spokojne popołudnie...

Postaram się nie zdradzać szczegółów fabuły, ale i tak osobom, które jeszcze nie miały okazji zapoznać się z tą serią może wydawać się, że zdradzam zbyt wiele. Dlatego czytacie na własne ryzyko:D. Minął już rok od kiedy Tristan nie żyje. Ivy zaczęła godzić się z rozłąką i układać sobie życie u boku Willa. Jednak jedna głupia chwila może wywrócić, wydawać by się mogło, te uporządkowane sprawy do góry nogami. A wszystko to przez niewinne wywoływanie duchów wraz z koleżankami. Nastolatki nawet nie zdają sobie sprawy jakie niebezpieczeństwo przyciągnął seans spirytystyczny. Tymczasem wkrótce potem dochodzi do wypadku w którym ranna zostaje Ivy i jej przyjaciółka Beth. Z opresji ukochaną ratuje Tristan. Dziewczyna zaczyna zastanawiać się nad utraconą miłością, dawna tęsknota odżywa a rana po stracie ukochanego zaczyna ponownie krwawić. Na dodatek pojawia się tajemniczy Guy a związek bohaterki z Will’em przechodzi kryzys... Jakie wyzwania tym razem czekają na bohaterów? Co czyha na nich i jak potoczą się ich losy? Koniecznie musicie zajrzeć do tej książki!

czwartek, 2 sierpnia 2012

„Pawilon Kwiatu Brzoskwini” Mingmei Yip



Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 10/2010
Liczba stron: 592
Format: 125 x 200 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788324718399

Lubię książki z egzotyczną fabułą, dlatego moją uwagę przyciągnęła powieść „Pawilon Kwiatu Brzoskwini” Mingmei Yip. Pozytywne opinie wśród czytelników, ciekawy opis i zagadkowy tytuł również kusiły. Poza tym miałam już okazję przeczytać inną pozycję autorki a mianowicie „Płatki z nieba”, która zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Czy w przypadku „Pawilonu Kwiatu Brzoskwini” było podobnie? O tym za chwilkę:).

Narratorką powieści jest Bao Lan, czyli Drogocenna Orchidea, która opowiada swojej wnuczce i jej chłopakowi swoją życiową drogę. Obecnie mieszka w Ameryce i dobiega już setki. Kobieta cofa się do początków XX wieku, do Szanghaju, kiedy to nazywała się Xiang Xiang i w wieku 13 lat trafiła do ekskluzywnego domu rozpusty o wdzięcznej nazwie Pawilon Kwiatu Brzoskwini. To właśnie tam czyta poezję i liczne książki, uczy się grać na instrumentach, kształci się w kaligrafii czy malarstwie. Jednak to nie wszystko. Dziewczyna pobiera również nauki jak dać rozkosz mężczyźnie i zaspokoić jego pragnienia. Bohaterka bowiem musi być wszechstronnie wykształcona, aby zadowolić wymagających klientów. Pomimo luksusu jakim jest otoczona, prezentów i smakołyków, tęskni za matką , która zamknęła się w klasztorze a własną córkę oddała ciotce, która przyprowadziła ją do tego przybytku rozpusty. Dlaczego tak się stało? Tymczasem Xiang Xiang poznaje inne prostytutki, uczy się unikać kłopotów, obmyśla plan ucieczki a także zaprzyjaźnia się z Perłą, która w tej profesji pracuje już jakiś czas. Jak potoczą się dalsze losy bohaterki? Nic nie zdradzę, ale warto zajrzeć do tej lektury!

„Dwie królowe” Philippa Gregory



Wydawnictwo: Książnica
Wydanie polskie: 10/2011
Liczba stron:  544
Format: 155 x 230 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324579013

Cykl powieści  Tudorowskich (Philippa Gregory):
Kochanice króla TOM 1 >> klik:)
Błazen królowej TOM 2 >>
klik:)
Kochanek dziewicy TOM 3 >> klik:)
Wieczna księżniczka TOM 4 >>
klik:)
Dwie królowe TOM 5 >> opinia poniżej:)

Lubię Philippę Gregory i jej książki, które umiejętnie łączą wątki historyczne i romantyczne. Jakiś czas temu zaczęłam cykl "Powieści Tudorowskie". Po czterech tomach nadszedł czas na piątą, ostatnią część, czyli „Dwie królowe”. Choć każdy tom można czytać niezależnie, ja osobiście starałam się zachować kolejność. Porządek musi być:P

Przenosimy się do 1539 roku na dwór króla Henryka VIII. Jest on sędziwym już władcą, schorowanym i nieco zdziwaczałym a do tego okrutnym i despotycznym w swym zachowaniu. Na dodatek niedawno umarła jego trzecia żona. Ma on tylko jednego syna, dlatego pragnie znaleźć kolejną żonę, która zapewniłaby ciągłość jego rządów. W końcu korona trafia do Annie Kliwijskiej, która upatruje w Anglii życia wolnego od tyranii zgotowanej jej przez własną rodzinę a dokładnie brata. Niestety czeka ją niemały zawód, ponieważ w obcym kraju, bez znajomości języka i panujących tu zasad nie jest lekko. Sprawy zaczynają się układać jeszcze gorzej, gdy król zainteresuje się młodziutką Katarzyną Howard. W tło wpleciono również opowieść zniesławionej i okrytej hańbą Jane Boleyn, która również odegra swoją rolę w całej tej zawiłej historii...

środa, 1 sierpnia 2012

„Uśmiech niebios” Ben Bennett



Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 07/2012
Liczba stron: 192
Format: 125 x 190 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377993255

Lato, lato, lato... Uwielbiam tą porę roku! Leniwie płynące dni czy słońce za oknem zdecydowanie skłania mnie do sięgania po książki znacznie lżejsze gatunkowo niż te, które zazwyczaj czytam. Jedną z takich powieści jest niewielka objętościowo pozycja autorstwa Bena Bennetta „Uśmiech niebios”. Okładka, tytuł i opis skutecznie mnie przekonały, że warto dać szansę tej książce i wkrótce po jej otrzymaniu, zabrałam się za czytanie:).

Kilka słów o fabule... Bohaterem jest Harvey Coleman, obecnie profesor na Uniwersytecie Kalifornijskim. Przed laty był szczęśliwie zakochany w Liv, ale śmierć zabrała jego ukochaną i od tamtej pory mężczyzna nie potrafi znaleźć swojego miejsca a rana w sercu nadal się jątrzy. Mijają lata a tymczasem ciasteczko z chińską wróżbą przepowiada mu, że "kiedy znów spadnie śnieg, spotkasz swoją wielką miłość". Tylko, że w Los Angeles śnieg prawie nigdy nie pada. Prawie, bo oto w wigilijny wieczór zaczynają z nieba lecieć płatki białego puchu. I tak jak głosiła wróżba, Harvey spotyka studentkę Hannah, która jest niewiarygodnie podobna do jego ukochanej sprzed lat. To przypadek czy przeznaczenie? Kim jest piękna nieznajoma? Nic nie zdradzę!

„Niebo Montany” Nora Roberts



Wydawnictwo: Książnica (Publicat S.A.)
Wydanie polskie: 2008
Liczba stron: 508
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788324577040

Dawno już nie czytałam książek Nory Roberts, więc postanowiłam to zmienić. Lubię twórczość tej pisarki, ponieważ  jej powieści czyta się z niebywałą lekkością, niezależnie od poruszanej tematyki. Tym razem na cel obrałam lekturę „Niebo Montany”, o której słyszałam wiele dobrego. Kiedy więc książka do mnie dotarła, od razu zabrałam się za czytanie...

Przenosimy się do Montany, gdzie mieści się piękna, malownicza posiadłość należąca do Jacka Mercy’ego, tamtejszego hodowcy bydła. Mężczyzna zgromadził pokaźny majątek, który po śmierci odziedziczyły trzy jego córki. Na jego pogrzebie trzy przyrodnie siostry spotykają się, aby pożegnać ojca, od którego nigdy nie zaznały prawdziwej miłości, nie usłyszały, że je kocha czy mu na nich zależy. Jack był szorstkim w obyciu mężczyzną, egoistą, który wiele wymagał od innych nie dając nic w zamian a co więcej, potrafił być okrutny w swoim zachowaniu i zimny niczym lód. Wkrótce trzy kobiety dowiadują się z testamentu, że otrzymają jedną trzecią spadku, jeżeli zdecydują się spędzić na ranczu cały rok ze sobą. Nie jest to łatwe, zwłaszcza że bohaterki są dla siebie całkowicie obce. Czy uda im się spełnić nietypową ojca prośbę? Jak poradzą sobie na farmie? Koniecznie musicie się o tym przekonać, czytając tę powieść.

Kolejny raz Nora Roberts mnie nie zawiodła. Książkę czytało się rewelacyjnie. Już od pierwszych stron autorka urzeka czytelnika, mami go i przyciąga fabułą a nim się obejrzymy, nie potrafimy oderwać się od lektury. Podobało mi się zderzenie trzech zupełnie innych bohaterek. Każda ma swoje problemy, zmaga się z innymi trudności czy też ma odmienne podejście do różnych kwestii. Dzięki tym kontrastom wyniknie wiele kłótni i scysji, ale także będzie to pouczające spotkanie i nauka spojrzenia na innych nie tylko przez pryzmat własnych doświadczeń, ale wczucie się w położenie drugiej osoby. Nie zabraknie tu dynamiki, emocji, zaskakujących sytuacji, jak również szczypty humoru, delikatnego napięcia i niemałych refleksji a nawet nieco romantycznych motywów. Wszystko to opisane lekkim, prostym językiem, dzięki czemu czyta się szybciutko i z przyjemnością.

„Niebo Montany” to świetny wybór jeżeli potrzebujecie czegoś niezobowiązującego, książki, przy której czas upłynie niezauważalnie. Polecam serdecznie nie tylko miłośnikom twórczości Nory Roberts, ale wszystkim spragnionym przerywnika od cięższych lektur. Pozdrawiam!!

Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<