Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 03/2011
Liczba stron: 424
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788376486437
Są książki, które w czytelniku wywołują całą plejadę emocji, które jednocześnie szokują i wzruszają, i na zawsze pozostaną w pamięci. Jedną z takich książek jest bez wątpienia „Prawo matki” Diane Chamberlain. To przepięknie opowiedziana historia o sile miłości jaka łączy matkę i dziecko oraz o błędach, które mogą rzutować na całe nasze życie i życie bliskich nam osób.
Andy to piętnastolatek, który różni się od swoich rówieśników. Cierpi na płodowy zespół alkoholowy (FAS) i przez to dziwnie się zachowuje. Nie czuje skrępowania wtedy kiedy powinien, mówi wszystko na co ma ochotę, nie zważając na konsekwencje swoich czynów czy słów. Jest jak beztroskie dziecko w skórze nastolatka. Wszystko to powoduje, że trudno nawiązać mu jakiekolwiek relacje z rówieśnikami, przez których uważany jest za dziwoląga i ofiarę losu. Jego matka, Laurel, kiedy była w ciąży nadużywała alkoholu i w wyniku tego chłopiec jest jaki jest. Przez rok po porodzie przebywał on w rodzinie zastępczej, aby kobieta mogła przejść kurację odwykową, po której odzyskała syna. Od tamtej pory obiecała go chronić zawsze i wszędzie, za wszelką cenę. Całe życie próbuje wynagrodzić dziecku krzywdę jaką mu wyrządziła, dlatego w swoim zachowaniu często jest bardzo opiekuńcza i troskliwa. Mimo to pewnego dnia pozwala Andy’emu na spotkanie w miejscowym kościele, który chwilę potem staje w płomieniach. Chłopak ratuje siebie i innych kolegów z budynku, ale policja podejrzewa, że to właśnie jej syn podłożył ogień. Czy Laurel dotrzyma obietnicy i będzie chronić syna do końca? Czy zna go tak dobrze, aby być pewną, że to nie jej syn przyczynił się do tragedii?
Książkę czyta się z zapartym tchem. Temat nadużywania alkoholu przez kobietę w ciąży i późniejsze konsekwencje, został tu opowiedziany z niezwykłą wrażliwością. Już od pierwszych stron fabuła wciąga bez reszty, nie pozwalając oderwać się od lektury. Do tego język bardzo przystępny i piękny w swojej prostocie uwydatnie tę przejmującą opowieść. Książka obfituje w emocje, które od początku udzielą się czytelnikowi i zmuszą nas do głębszej analizy sytuacji. Co powinniśmy zrobić? Chronić ukochane dziecko czy może pozwolić, aby poniósł ewentualne konsekwencje swoich czynów? Wewnętrzne rozterki, liczne przemyślenia, ciągła świadomość, że popełniony dawniej błąd do dziś rani najdroższe jej dziecko...
Lektura trzyma w napięciu od początku do końca. Będzie tu szeroko opisane dochodzenie w sprawie podpalenia, ze wszystkimi ciekawymi szczegółami czy też działanie instytucji sądów dla nieletnich. Słyszałam porównanie tej książki do lektur Jodi Picoult i muszę przyznać, że coś w tym jest. Polecam serdecznie tą piękną historię. "Prawo matki" po prostu trzeba przeczytać. Polecam i pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
zachęciłaś mnie... lubię książki które trzymają w napięciu i dostarczają czytelnikom emocji. W dodatku fabuła wydaje się być interesująca, więc nie mogę się doczekać kiedy ta pozycja wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł na fabułę, a jeśli faktycznie książka jest tak dobra jak piszesz, to jeśli tylko wpadnie mi w łapki z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Słyszałam już o tej książce i z chęcią bym ją przeczytała. Obawiałam się też, że porównanie do Picoult będzie na wyrost lub ze strata dla którejś z pań. Jednak skoro polecasz to na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam Jodi Picoult, więc myślę, że i ta pozycja przypadnie mi do gustu. Zachęciłaś mnie swoją recenzją. :)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaa!
OdpowiedzUsuńnie pozostawiasz mi wyboru!
Wygląda na to, że mam kolejną książkę na liście "Muszę przeczytać"! ;D
OdpowiedzUsuńJuż ją sobie wypatrzyłam ostatnio na stronie wydawnictwa :)
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja, tematyka troche trudna, ale chyba się z nią zmierzę i sama sie przekonam czy warto.
OdpowiedzUsuńNa stówkę przeczytam tę książkę, stoi ona na mojej półce i czeka na swoją kolej. :) Aż mnie korci, żeby zabrać się za nią już teraz, ale nie, powstrzymam się. Pierwszeństwo mają te książki, które były wcześniej. :)
OdpowiedzUsuńArya - bardzo mnie to cieszy:D. Myślę, że się nie zawiedziesz. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńViconia - w takim razie życzę przyjemnej lektury:). Pozdrawiam!!
cyrysia - dzięki:). Tematyka trudna, ale warta poznania. Polecam i pozdrawiam:)
Lenalee - ja niestety nie mam tak silnej woli i często sięgam po książki, które są dalej w kolejce:). Życzę Ci przyjemnego czytania i pozdrawiam!!
Zachęciłaś mnie swoją recenzją i myślę, iż w najbliższym czasie zapoznam się bliżej z tą książką. :)
OdpowiedzUsuńMoże przeczytam, jak trafię.
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie czytałam "cięższej" książki więc ta była by w sam raz. Lubie książki o takich tematach.
OdpowiedzUsuńPorównanie tej pisarki do Picoult również już gdzieś czytałam, a że Picoult lubię, to i po "Prawo matki" z chęcią sięgnę. Lubię taką życiową (czasami dość trudną) tematykę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak tylko zobaczyłam zapowiedź tej książki postanowiłam, że ją przeczytam, ale może niekoniecznie w najbliższej przyszłości... :P Ale po Twojej recenzji chyba jednak zmienię jej miejsce w kolejce książek do przeczytania xD Tylko najpierw trzeba ją kupić... ;)
OdpowiedzUsuńMam na nią wielką ochotę, niestety brak czasu i okazji:( Mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości ulegnie to zmianie:)
OdpowiedzUsuńmery - bardzo się cieszę:)). Pozdrawiam serdecznie!!
OdpowiedzUsuńMadeleine - trzymam kciuki za zdobycie egzemplarza:). Pozdrawiam!!
Bujaczek - w takim razie ta lektura z pewnością Ci się spodoba:). Polecam i pozdrawiam!!
Liliowa - mam podobnie. Lubię ksiażki życiowe, prawdziwe historie, choć czasami tematyka jest trudna. Polecam i pozdrawiam:))
sujeczka - dzięki:). Cieszę się, że zachęciałam. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzanie bloga:)
MirandaKorner - wiem, mam podobnie z brakiem czasu:). Gdyby jednak znalezłaś chwilkę, to polecam:)). Dzięki za odwiedzenie bloga!!
Czytając Twą recenzję nasunęło mi się porównanie właśnie do książek J. Picoult. W końcowej części utwierdziłaś mnie, że tak właśnie jest. Recenzja brzmi niezwykle zachęcająco. Postaram się przeczytać :))
OdpowiedzUsuńKinga - bardzo się cieszę:)). Polecam i pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTo też książka dla mnie. Podoba mi się fabuła i poruszona problematyka.
OdpowiedzUsuńMagia słowa pisanego - myślę, że książka przypadnie Ci do gustu. Polecam i pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń