Loading...

niedziela, 30 stycznia 2011

"Wielka księga KOSMOS. Podróż wśród gwiazd" Peter Grego


Wydawnictwo: WILGA
Wydanie polskie: edycja 2010
Przekład: Michał Lenartowicz
Liczba stron: 120
Format: 225 x 275 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788325902360

Od jakiegoś czasu w każdą niedzielę staram się dodać książkę dla najmłodszych czytelników, bo właśnie młode umysły chłoną najwięcej. To taki prorodzinny aspekt mojego blogu:D. Dzisiejsza lektura jest niesamowitą podróżą do nieznanego, tajemniczego kosmosu, który kryje w sobie wiele ciekawostek i nietypowych zjawisk, które wspólnie z dziećmi będziemy mogli odkrywać:).

To co zachwyca w tej encyklopedii, to zdecydowanie zasób wiedzy jaki został zawarty na zaledwie 120 stronach. Jestem godna podziwu dla doboru tematów i poruszanych w książce kwestii. Informacje pogrupowane zostały w cztery główne działy - "Odkrywanie wszechświata", "Badanie układu słonecznego", "Podróż do wnętrza Ziemi" oraz "Odkrywanie Księżyca". Na końcu książki umieszczono słowniczek zawierający najciekawsze i najtrudniejsze zagadnienia dotyczące kosmosu. Piękne ilustracje tętniące życiem i kolorem, zapierają dech i cieszą oczy... Nie sposób oderwać się od tej niezwykłej książki:).

"Wielka księga KOSMOS" została tak skonstruowana, że zarówno młodsze dzieci (5-6 lat) jaki i starsze, będą mogły czerpać z tej lektury wiedzę o fascynującej dziedzinie, jaką jest niewątpliwie astronomia.
Dlaczego dochodzi do trzęsienia ziemi? Czy jest życie na Marsie? Czym są planety karłowate i jak wygląda spacer na Księżycu? Muszę się przyznać, że sama dowiedziałam się mnóstwo ciekawych rzeczy o których wcześniej nie miałam pojęcia, np. o mgławicy Ślimaka czy o kraterze Caloris...

Twarda oprawa, duży format, śliski papier, dzięki któremu ilustracje i kolory są wyeksponowane sprawiły, że książkę mogę z czystym sercem polecić każdemu, niezależnie od wieku i zainteresowań. Będzie to również wspaniały prezent na urodziny, święta czy inne uroczystości. Polecam!

Moja ocena
>>>>> 6 / 6 <<<<<

sobota, 29 stycznia 2011

"Życie intymno-emocjonalne osób starszych" Agata Kowgier



Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Impuls
Wydanie polskie: 09/2010
Liczba stron: 226
Format: 176 x 250 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788375874884

                                                 "Starość nie musi być procesem upadku [...] kunszt sędziwego wieku polega na tym, by z każdej chwili rozkładu wydobyć nowe wartości"
 Tomasz Mann

Starość... Cóż oznacza to słowo? Czym jest i jakimi prawami rządzi się ten okres życia, do którego nieuchronnie wszyscy dążymy? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, będącej panaceum na te pytania, ale warto przyjrzeć się niektórym aspektom jakie niesie za sobą bycie seniorem. Każdy bowiem codziennie styka się z tymi osobami, w autobusie, przychodni czy choćby w rodzinie. Warto poznać co czują, jak widzą otaczającą rzeczywistość i z bliska obejrzeć problemy z jakimi na co dzień muszą się zmagać.

Książka podzielona jest na dwie zasadnicze części – teoretyczną, która była dla mnie fascynującą lekturą, przypominającą nieco filozoficzne rozmyślania i zawierająca trafne spostrzeżenia o naturze starości oraz drugą część – badania sondażowe przeprowadzone przez autorkę dotyczące pojmowania tego okresu życia przez różne grupy społeczne, np. studentów.

„Życie intymno-emocjonalne osób starszych” to książka, którą powinien przeczytać każdy. Najwięcej wyniosą z niej młodzi odbiorcy, dla których starość jest całkowicie abstrakcyjnym terminem. Lektura ta bowiem wymusza na nas szacunek do sędziwych już osób, którzy nie chcą być zepchnięci na margines społeczny i uważani za niedołężnych, nikomu już niepotrzebnych ludzi. To również pozycja czytelnicza przeznaczona dla samych zainteresowanych, aby potrafili cieszyć się tym pięknym czasem, zrozumieli jakie nowe możliwości otwierają się po osiągnięciu wieku kilkudziesięciu lat. Po lekturze łatwiej również będzie zrozumieć zachowania naszych najbliższych - dziadków, rodziców czy nawet sąsiadów, którzy lata młodości mają już dawno za sobą.

Wartościowa książka pomagająca zrozumieć naturalny, choć dla wielu z nas jeszcze obcy temat starości. Dowiemy się co znaczy starość w różnych kulturach oraz prześledzimy proces zmiany postrzegania tego terminu na przestrzeni lat. Książka warta uwagi, poruszająca niezwykle ważną kwestię dotyczącą tak naprawdę nas wszystkich. Polecam!

"Starość może stać się synonimem głębokiej dojrzałości uczuciowej, która jest ukoronowaniem szeroko pojętej miłości. Uczuciowość późnego wieku, integruje mądrość i życiowe doświadczenie, co nadaje jej zupełnie inny wymiar"*

"Przeciętny człowiek uważa seks za atrybut wieku młodzieńczego i dojrzałego, lecz nie akceptuje go w wieku starczym. A jednak człowiek jest istotą seksualną od urodzenia aż do swej śmierci, niezależnie od tego, czy się to komuś podoba czy nie"**

Moja ocena
>>>>>> 4,5 / 6 <<<<<<

Wszystkie cytaty pochodzą z omawianej książki :)
* Agata Kowgier "Życie intymno-emocjonalne osób starszych" Wyd. Impuls, 2010, s.115
**Agata Kowgier "Życie intymno-emocjonalne osób starszych" Wyd. Impuls, 2010, s.103

piątek, 28 stycznia 2011

"Lisa-Xiu i Lin-Shi. Córki z Chin” Auke Kok i Dido Michielsen




Wydawnictwo: Dobra Literatura
Wydanie polskie: 10/2010
Liczba stron: 244
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788393055944

Książkę „Lisa-Xiu i Lin-Shi. Córki z Chin” pochłonęłam z nieukrywaną przyjemnością. Piękna okładka, prawdziwa historia i tematyka tak bardzo mi bliska sprawiły, że przez długi czas nie będę w stanie zapomnieć o tej lekturze.

Auke Kok i Dido Michielsen to para holenderskich dziennikarzy, którzy zdecydowali się na niezwykły krok. Adoptowali parę chińskich dziewczynek, porzuconych przez swoich biologicznych rodziców. Cała opowieść zawarta w  książce opowiada o blaskach i cieniach zostania rodzicami adopcyjnymi oraz przede wszystkim o podróży do Chin, na jaką się zdecydowali, aby przybliżyć swoim córkom kraj z którego pochodzą. Ta niezwykła wycieczka będzie fascynującą wyprawą w przeszłość, m.in. do sierocińca gdzie wychowywały się Lisa i Lin oraz sposobem na zacieśnienie więzów całej rodziny. Dowiemy się o uczuciach jakie towarzyszyły rodzicom oraz wrażeniach i emocjach dziewczynek w zupełnie odmiennej rzeczywistości. Zdecydowany plus za ilustracje zawarte w książce oraz fragmenty pamiętnika Lin oraz Lisy opisujące w dziecięcy sposób to co czuły i jak odbierały to co się wokół nich działo. Po przeczytaniu czuję się związana z tą czwórką wspaniałych ludzi, którzy otworzyli przed nami swoje serca, aby opowiedzieć o niełatwych dla nich wydarzeniach.

Dla wszystkich, którym Chiny są obiektem marzeń lub odczuwają bliższą więź z tym krajem lektura to będzie także niesamowitym dziennikiem podróży, opisującym najróżniejsze zakamarki tego ogromnego mocarstwa oraz kopalnią wnikliwych obserwacji dotyczących całego bogactwa kulturowego, tradycji czy sytuacji politycznej.

Każdy to ma własne potomstwo lub marzy o staniu się rodzicem powinien tę książkę przeczytać! To piękna historia miłości, która przemierza wszelkie granice – terytorialne, kulturowe, czasowe, językowe... To opowieść o sile i niezłomności jaką odznaczają się ludzie pragnący dać szczęście innym. Przede wszystkim jednak jest to lektura o poszukiwaniu własnej tożsamości i indywidualności. Zachęcam gorąco!

Moja ocena:
>>>>>> 5.5 / 6 <<<<<<

czwartek, 27 stycznia 2011

„Wyższe sfery” Peter Hedges




Wydawnictwo: Bukowy Las
Wydanie polskie: 10/2010
Liczba stron: 344
Format: 130 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788362478132

Ostatnio miałam sporo na głowie, pewnie jak większość z Was. Potrzebowałam książki, dzięki której oderwę się na chwilę od codzienności, przyjemnej w czytaniu, przy której będę się mogła trochę pośmiać a jednocześnie będzie to wartościowa pozycja literacka godna uwagi. Taką książką są zdecydowanie „Wyższe sfery” autorstwa Petera Hedgesa. Jak bardzo taka lektura była mi potrzebna, przekonałam się już po kilkunastu stronach i bez reszty wsiąkłam w tę inteligentną powieść.

Głównymi bohaterami są Tim i Kate, szczęśliwe małżeństwo mieszkające w Nowym Yorku. Rodzina jakich wiele. Ona zajmuje się dziećmi, starając się być dla nich najlepsza matką na świecie. On natomiast, niespełniony nauczyciel uczy historii w szkole średniej. Życie upływa im na codziennych obowiązkach i tak jak każde małżeństwo muszą zmagać się z różnymi problemami, także finansowymi. Mimo to ich relacje są pełne szacunku i wzajemnej miłości. Gdy Kate otrzymała propozycję powrotu do swej dawnej pracy, Tim bierze urlop aby zaopiekować się dziećmi i jednocześnie w spokoju napisać doktorat. Jednak ład i porządek panujący zarówno na osiedlu, jak i w życiu Tima i Kate, burzy wprowadzenie się bogatej rodziny, przedstawicieli tytułowych wyższych sfer. Anna, nowa sąsiadka, będzie tu źródłem niemałego zamieszania, ale nie zamierzam nic zdradzać :).

Książka naprawdę interesująca. Bardzo podobało mi się ukazanie różnych aspektów i przemyśleń z perspektywy kobiety i mężczyzny. Ojj sporo zabawnych sytuacji dzięki temu wynikło i wiele ciekawych informacji dowiemy się o naturze drugiej połówki. O tym, że świat widziany przez bohaterów postrzegany jest zupełnie inaczej, bo rzutują na to nasze pragnienia, marzenia czy niespełnione ambicje to tylko cząstka tego co dostarczy nam ta lektura. Dodatkowo narracja pierwszoosobowa i świetny dobór bohaterów, którzy są nam bardzo bliscy, znacznie przybliża czytelnikowi świat stworzony przez pisarza. Wzruszająca opowieść, którą zdecydowanie polecam gorąco :).

Moja ocena:
>>>>> 5 / 6 <<<<<

"Twarze" Tove Ditlevsen

Wydawnictwo: KOJRO
Wydanie polskie: 2007
Liczba stron: 136
Format:  125 x 190 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788391645840

Uwielbiam książki psychologiczne, dlatego nie mogłam odmówić sobie przyjemności przeczytania „Twarzy”  Tove Ditlevsen. Byłam oczywiście przygotowana na spotkanie z bohaterką zmagającą się z chorobą psychiczną, ale nie mogłam przypuszczać, że opowieść ta, tak bardzo mnie poruszy i jednocześnie przerazi...

Lise, żona i matka, wiedzie zwyczajne życie. W codziennych obowiązkach wspiera ją Gitte, pomoc domowa, która zajmuje się m.in. opieką nad dziećmi i w dużym stopniu angażuje się w ich życie rodzinne. Na co dzień Lise w zaciszu własnego domu pisze książki dla dzieci, które przynoszą jej sławę i rozgłos. Czy to właśnie wtedy wszystko się zaczęło zmieniać? A może już wcześniej nie było tak jak powinno? Tak czy inaczej bohaterka coraz bardziej zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością. Wszyscy wokół niej, m.in. mąż, znajomi czy sąsiedzi dziwnie się zachowują, podejrzliwie na nią patrzą i chcą jej zrobić krzywdę. Stopniowo jej stan się pogarsza aż omamy słuchowe i wzrokowe doprowadzają ją do ostatecznego kroku. Jej życie, dotychczas uporządkowane, wywraca się do góry nogami a my z bliska będziemy oglądać dramat tej kobiety, czuć jak wszyscy ją obserwują, słyszeć i widzieć straszne rzeczy a więc na chwilę poczujemy się jak bohaterka tej książki – bezradna, samotna i zmęczona tą ciągłą walką o normalność. Jednym słowem senny koszmar, z którego nie jesteśmy się w stanie obudzić...

Książka nie należy do łatwych i przyjemnych, choć dla mnie była fascynującą podróżą w głąb ludzkiego umysłu. Ciężka „walka” Lise z własnymi lękami i fobiami była przykładem jak kruche jest nasze życie i że nie możemy się poddawać wewnętrznym demonom.

„Twarze” wywołały we mnie niepokojące uczucia. Bezsilność, strach... I to wszystko może spotkać każdego z nas, często w najmniej spodziewanym momencie. Przerażające studium ludzkiej psychiki, która postanowiła zabawić się naszym kosztem. Polecam!


Moja ocena
>>>>>> 5,5 / 6 <<<<<


P.S.  Już po egzaminie pisemnym, więc nie mogłam się oprzeć pokusie napisania choćby krótkiej recenzji ;) Jeszcze tylko wtorek i nadejdzie tygodzniowy urlopik od zajęć ;) Pozdrawiam i dziękuje wszystkim za wsparcie!

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Zmęczenie materiału...




Tak właśnie wyglądam w tej chwili, czyli ledwo, ledwo ciągnę i zaraz padnę przed komputerem i notatkami (do egzaminu z ginekologii i położnictwa)... Dlatego niestety na kilka dni będę musiała Was opuścić. Ot taki mały urlopik. Pod koniec tygodnia mam egzamin i jak na razie mordercza nauka wykańcza mnie bez reszty. W piątek powinno wszystko wrócic do normy i pewnie pojawi się recenzja ;) Do tego czasu postaram się wchodzić regularnie na Wasze blogi. No to sobie ponarzekałam, więc powinno choć trochę być lżej. Pozdrawiam i obiecuję, że od piątku zacznę nadrabiać zaległości :))

niedziela, 23 stycznia 2011

"Album małego dziecka"



"Album małego dziecka" praca zbiorowa
Wydawnictwo: WILGA
Wydanie polskie: edycja 2010
Liczba stron: 24
Format: 290 x 260 mm
Oprawa: twarda w pudełku
ISBN: 9788373751101

Dzisiaj trochę nietypowy post, ale musiałam się z Wami podzielić takim cudeńkiem ;). Otóż chcę przybliżyć Wam sposób na niezawodny prezent dla maluszka, który będzie wspaniałą pamiątką i dzięki któremu ulotne przecież wspomnienia zostaną na stale uwiecznione. O czym mowa? Oczywiście o „Albumie małego dziecka” wydanym przez wydawnictwo Wilga. Narodziny dziecka to jedna z najpiękniejszych chwil w życiu - starania, długie dziewięciomiesięczne oczekiwanie i w końcu ta mała istotka pojawia się na świecie. Chcemy oczywiście zachować w pamięci kształt malutkich stópek czy datę pierwszego słowa, ale warto zapisać te informacje w bezpiecznym miejscu...

„Album małego dziecka” składa się z 24 stron, dzięki którym wszystkie najważniejsze chwile, jak pierwsze fotografie zaraz po porodzie, w kąpieli, ulubione potrawy, odcisk rączki, czy też pierwszy kroczek, zostaną uwiecznione już na zawsze ;).  Oprócz tego będziecie mogli opisać pierwsze Święta Bożego Narodzenia malucha i wakacje oraz dzięki zabawnym zdjęciom określić po kim Wasza kruszynka ma oczki, a po kim odziedziczyła nosek. Najbardziej natomiast zaskoczyło mnie ogromne drzewo genealogiczne z możliwością wpisania członków rodziny oraz tabelka na wpisywanie najważniejszych chwil w życiu malca ciekawie skonstruowana. To tylko kilka z wielu interesujących rozwiązań zastosowanych w tym pamiętniku. Jest tam dużo miejsca na wspomnienia, zabawne historyjki oraz zdjęcia. Album ten będzie pięknym dokumentem wspólnie spędzonych pierwszych lat życia Waszego dziecka i z pewnością będzie to jedna z ulubionych lektur małego bohatera ;).

Twarda oprawa, z delikatnym, miękkim wypełnieniem w środku, grube strony oraz kartonowe pudełeczko gwarantują, że album ten przetrwa wiele lat w niezmienionym stanie. Całość wykonana starannie, z dbałością o choćby najmniejszy szczegół, z pięknymi obramowaniami na każdej stronie, czarującymi ilustracjami oraz żółtą tasiemką do związywania stron będzie z pewnością najlepszym prezentem dla nowo narodzonego dziecka. Zatem jeżeli macie takie maluchy w rodzinie lub wśród znajomych to nie zastanawiajcie się ani chwili dłużej, bo ten album naprawdę warto sprezentować maleństwu. Pozdrawiam ciepło :)

Moja ocena
>>>>> 6 / 6 <<<<<



sobota, 22 stycznia 2011

"Skaza" Zofia Borowska-Wyrwa



Wydawnictwo: Novae Res
Wydanie polskie: 12/2010
Liczba stron: 444
Format: 135 x 210 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377220726

Po raz pierwszy spotkałam się z twórczością Zofii Borowskiej-Wyrwy i z niemałymi obawami podchodziłam do powieści, która wyszła spod jej pióra a mianowicie „Skazy”. Literatura wojenna jest bowiem niezwykle trudnym tematem, ponieważ dotyczy bardzo osobistych przeżyć, często tragicznych wydarzeń, których ślady i piętno do dziś nosi w sobie wielu ludzi. Jednak już na wstępie muszę zaznaczyć, że autorka świetnie sobie z tym poradziła konstruując powieść, która na długo zapadnie w pamięci i do której będzie się wracać wielokrotnie.

Akcja książki rozgrywa się dwutorowo. Na przemian poznajemy losy polskiego małżeństwa, Magdy i majora Stefana Sobańskich oraz rodzinę Neugebauer’ów żyjących w Niemczech. Każdy z nich ma swoje problemy, Magda bowiem nie może zajść w upragnioną ciążę a Arnold Neugebauer, w żyłach którego płynie żydowska krew, musi patrzeć jak jego dzieci z nienawiścią i pogardą odnoszą się do innych narodów. Sam oczywiście też jest członkiem partii nazistowskiej, czuje się Niemcem, ale w głębi duszy nie chce wojny i nie zgadza się z pogromem Żydów. Życie Arnolda naznaczyło go piętnem i z góry narzuciło trudną do pokonania drogę. Rozdarty między życiem rodzinnym, społecznym zdominowanym przez niemiecki system a świadomością swojego pochodzenia czuje się „przygnębiony” i cierpi z tego powodu. Na domiar złego jego syn Johann, nieznający pochodzenia swojego ojca, pragnie wstąpić w szeregi żołnierzy III Rzeszy i toczyć zaciętą walkę także ze swoimi przodkami, bo przecież płynie w nim żydowska krew.... Magda Sobańska natomiast za namową męża wyjeżdża na wieś, gdzie jest bezpieczniej i gdzie zaprzyjeźnia się z żydowskim małżeństwem oczekującym potomka. Wybucha wojna, która zabiera wiele istnień ludzkich, niszczy budynki i marzenia o spokojnym życiu, zmienia system wartości, każe podejmować często bardzo trudne decyzje...

W powieści tej jesteśmy świadkami dramatu rozgrywającego się po obu stronach barykady. Wszystko jest względne i w tej lekturze świetnie to zostało ukazane. Każdy z bohaterów przekonany o słuszności swego postępowania, pełen nadziei i wiary w słuszność drogi jaką objął nie widzi jak tragiczne mogą być podjęte decyzje i jak bardzo przeszłość może rzutować na ich życie. Los jednak szykuje dla głównych bohaterów jeszcze kilka niespodzianek. Jak potoczą się losy Magdy, majora, Johanna i ich bliskich ? Co się wydarzy i jaki będzie miało wpływa na ich życie? Nie będę zdradzać szczegółów, abyście mogli tak jak ja zanurzyć się w tę świetną książkę, odkryć jej tajemnice i całe bogactwo jakie niesie ze sobą.  

 „Skaza” jest książką wielowątkową, podejmuje bowiem całą paletę zagadnień, od pierwszej młodzieńczej miłości, kształtowania się światopoglądu młodego człowieka, przez sytuację polityczną w ówczesnych latach, aż po wpływ wojny na psychikę i losy ludzi. To zaledwie kilka kwestii poruszanych w tej książce. Celowo wiele tematów nie poruszam w swej recenzji, aby czytelnik mógł sam na sam się z nimi zmierzyć.

Książkę czyta się bardzo dobrze, mimo niektórych archaicznych wyrazów, co było celowym zabiegiem  mającym przybliżyć nam dawniejsze czasy. Pisane żywym, soczystym językiem opisy otaczającego świata jak i odczuwanych przez bohaterów emocji i rozterek stworzyły niezwykły klimat, który nawet po zakończeniu książki jeszcze przez długi czas mnie nie opuszczał.

Przeczytałam ją jednym tchem i może dlatego wywarła ona na mnie tak ogromne wrażenie, którego niestety nie jestem w stanie wyrazić słowami. Może gdybym robiła pauzy a czytanie rozłożyła na kilka dni, nie zakorzeniłaby się we mnie tak głęboko... Mimo to cieszę się, bo świadczy to tylko o tym, że książka spełniła swoją funkcję – pobudziła wyobraźnię, wycisnęła łzy, zmusiła do refleksji, potrząsnęła, przypomniała o tym co ważne ...  Piękna, wzruszająca powieść, którą warto przeczytać!

Moja ocena
>>>>> 6 / 6 <<<<<


P.S. Recenzję pisałam na "gorąco" po przeczytaniu ksiażki, więc wybaczcie ewentualne błędy. Pozdrawiam :)

piątek, 21 stycznia 2011

Stosikowe szaleństwo :))))

Dziś nie będzie recenzji, ponieważ przygotowuję się do kolejnego egzaminu, który będzie pod koniec przyszłego tygodnia i troszkę ciężko pogodzić mi wszystkie obowiązki ;) W zamian zaprezentuję Wam moje nowe zdobycze książkowe :D Jest to wynik głównie wyprzedaży w Matrasie, choć także jedną książkę kupiłam przez allegro.


Od góry:

- "Cud równowagi" L. Etxebarria
- "Rodzina White'ów" M. Gee
- "Witajcie w Ciężkich Czasach" E.L.Doctorow
- "Córka żołnierza nie płacze" Kaylie Jones
- "Pocałunek Fauna" I.Banach
- "Gdy oślica ujrzała anioła" N. Cave
- "Małe dzieci" T. Perrotta – nowa książka z allegro za 4 zł
- "Przepaść między nami" T. Umrigar
- "Obcy" T. Yamada
- "Pustynia" C. Franz
- "Matka" P. Buck
- "Plaża muszli" M. Hermanson
- "Atlas zbuntowany" A. Rand – długo polowałam i udało mi się kupić za około 36 zł




Od góry:

- "Przytulać kamienie" K.Januszewska
- "Czekając na śnieg w Hawanie. Wyznania kubańskiego chłopca" C.Eire
- "Wojna wdowy" Sally Gunning
- "Złoto Zoi" P. Sington
- "Kamczatka" M. Figueras
- "Babie lato" P. Besson
- "Piękna śmierć" G. Courtemanche
- "Grabarz" P. Grandbois
- "Być przez chwilę sobą" P. Besson
- "Taniec czarownic" J. Gregson – bardzo chciałam ją kupić i udało się za 9,90 zł  !!!
- "Szukanie Midnighta" R. Zimler
- "Biali bogowie" Torsen Krol – książkę już czytałam (recenzja u mnie na blogu), ale chciałam mieć własny egzemplarz :D
- "Jak Bóg przykazał" N. Ammaniti
- "Klara i półmrok" J.C. Somoza


Na koniec stosik, który powinien pojawić się z 3 tygodnie wcześniej, ale zapomniałam go dodać do ostatnich stosików i tak sobie czekał do dziś ;). Część recenzji już znajduje się u mnie na blogu. Oto i on:



Od góry:

- "Gdyby był Bóg" Ferdinando Castelli
- "Miłość wyczytana z nut" Aleksandra Tyl
- "Życie teoretycznie" Magdalena Zarębska
- "Psy, Rachel i cała reszta" Lucy Dillon
- "Nasza klasa i co dalej" Ewa Lenarczyk
- "Skaza" Zofia Borowska-Wyrwa




Większość z tych książek pewnie bym nie kupiła, ale tak duża promocja i ciężka, chyba nieuleczalna choroba jaką jest książkoholizm sprawiła, że zakupiłam całe dwa ogromne stosy książek. I teraz zasadnicze pytanie? Kiedy ja to wszystko przeczytam??? Pozdrawiam innych uzależnionych!!!

czwartek, 20 stycznia 2011

"Afrykanin" J.M.G. Le Clézio


Wydawnictwo: Cyklady
Wydanie polskie: 11/2008
Przekład: Krystyna i Krzysztof Pruscy
Liczba stron: 112
Format: 140 x 205 mm
Oprawa: miękka

Afryka... Kraj targany wojnami, ogarnięty chorobami i ubóstwem. Jednak pod tą skorupą i otoczką kryje się miejsce jakiego nie znamy. Le Clezio w swej autobiograficznej powieści „ Afrykanin” wraca do dzieciństwa  i z perspektywy lat przybliża nam opowieść o tym tajemniczym kontynencie. Jest to świat widziany oczami dziecka, któremu po kilku latach życia spędzonych w Europie przyszło poznać zupełnie odmienny świat, tradycje i zwyczaje. To również czas kiedy po raz pierwszy spotkał ojca i zmierzył się z jego silnym charakterem i dyscypliną, jakiej nie doświadczył wychowując się przy matce.

Jest to opowieść z pogranicza jawy i snu, gdyż wspomnienia, odczucia czy nawet anegdoty mieszają się ze sobą i zlewają w jedną całość, z której wyłania się obraz barwnej, baśniowej, ale i pełnej kontrastów Afryki.

W oczach chłopca ten odległy kontynent wygląda zupełnie inaczej niż widzą to dorośli. Trawa jest bardziej zielona, drzewa wydają się sięgać chmur a wydęte brzuchy z powodu głodu wcale nie są niczym niezwykłym. Rozdarcie głównego bohatera między dwa światy, europejski i afrykański, szybko bowiem znika i ustępuje miejsca akceptacji i oswojeniu się z dotąd nieznanym miejscem. To właśnie tam zaczął kształtować się charakter chłopca i jego światopogląd oraz rozpoczęła się długa lekcja życia, która na zawsze go odmieniła.


Podczas czytania zwraca uwagę dbałość o szczegóły, dokładne opisy miejscowości czy przyrody, sprawiając wrażenie jakbyśmy na chwilkę przenieśli się do tej niezwykłej krainy. Język jakim operuje autor jest żywy, plastyczny i pełen uczuć, co stworzyło niesamowity klimat podczas czytania. Tą wzruszającą historię podsycają ponadto piękne ilustracje i mapki pochodzące z archiwum autora, dzięki którym jeszcze silniej poczujemy magię Czarnego Lądu i poznamy prawdziwe serce Afryki.

Ta zaledwie stustronicowa książeczka mieści w sobie wielki ładunek emocji i wspomnień, które z całą swą siłą wylewają się podczas jej czytania Opowieść ta jest niczym „dotknięcie najodleglejszego krańca świata”. Warto zanurzyć się w tę powieść i dać się jej prowadzić aż do ostatnich stron. Jestem pewna, że lektura tej książki pochłonie Was całkowicie i przeniesie w bajeczny świat Afryki. Gorąco zachęcam!

Moja ocena
>>>>> 6 / 6 <<<<

środa, 19 stycznia 2011

"Miłość wyczytana z nut" Aleksandra Tyl



Wydawnictwo: Prozami
Wydanie polskie: 01/2010
Liczba stron: 304
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka
Cena z okładki: 29.90 zł

Od kilku tygodni książka „Miłość wyczytana z ust” Aleksandry Tyl czekała na swoją kolejkę i po jej przeczytaniu żałuję , że tak późno się za nią wzięłam ;). Jest to wzruszająca opowieść o młodej dziewczynie stojącej przed trudnym wyborem, który może zaważyć na jej całym życiu. Ciepła i wzruszająca książka o sile uczuć i potrzebie bycia kochanym i szczęśliwym...

Eliza to 28-letnia świetliczanka, młoda kobieta, która pragnie znaleźć męża i ustabilizować się. Dotychczasowe życie niestety nie sprawia jej przyjemności a serce rwie się ku miłości i namiętności, których tak jej brakuje. Praca, rodzina czy znajomi nie są wystarczającą pociechą, dlatego pragnie znaleźć swoje miejsce w życiu i zaznać głębokiego uczucia. Niestety mieszka u rodziców i nie potrafi dokonać kolejnego kroku naprzód, aby wyrwać się z tego marazmu. Los jednak szykuje dla Elizy szansę na spełnienie marzeń. Oto pewnego dnia dziewczyna będąc ze swoim uczniem w szpitalu poznaje Adama, przystojnego lekarza. Między nimi rodzi się uczucie, które niedługo potem zakłóca przypadkowe spotkanie Bruna, jej dawnej miłości. I tu zaczyna się wewnętrzne rozdarcie dziewczyny i odwieczny problem. Zaufać sercu, które podpowiada że byłaby szczęśliwa i kochana przez romantycznego i troskliwego Bruna, o artystycznej duszy? A może posłuchać rozumu, który nakazuje pozostać przy twardo stąpającym po ziemi Adamie, przedsiębiorczym lekarzu, dzięki któremu będzie miała zapewnione godne życie i stabilną sytuację rodzinną? Wybór tylko pozornie jest prosty...

Książka napisana lekkim piórem, ale nie należy do babskich czytadeł (które od czasu do czasu chętnie czytam), ponieważ porusza niezwykle ważny temat. Jest to książka o samotności i decyzjach, tylko z zewnątrz łatwych, które jednak komplikują się w zderzeniu z rzeczywistością. Wciągnęła mnie ta powieść bez reszty i sprawiła, że z wypiekami na policzkach czekałam dalszych wydarzeń. I nie zawiodłam się :).

Tak jak w życiu, tak i w tej książce pokazane jest, że nasze postępowanie wyznacza nam drogę i definiuje cel, z którym będziemy musieli się zmierzyć wcześniej czy później. Dlatego też należy decydować rozważnie.... Co zrobi Eliza i jak poradzi sobie w nowej sytuacji? Co jeszcze szykuje jej los? Czy odnajdzie upragnioną miłość i osiągnie to o czym marzyła? Przekonajcie się sami czytając tę fascynującą lekturę!

Moja ocena
>>>>>> 5 / 6 <<<<<<

wtorek, 18 stycznia 2011

„Tygrys. Oblężenie Seringapatam 1799” Bernard Cornwell



Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy ERICA
Wydanie polskie: 2008
Liczba stron: 440
Format: 115 x 180 mm
Oprawa: miękka
Cena z okładki: 25.90 zł

Bernard Cornwell znany jest na świecie z ponad 40 powieści historycznych. Dlatego dziś przedstawię jedną z nich a mianowicie pierwszą część przygód Sharpe’a pt. ”Tygrys. Oblężenie Seringapatam 1799”. Ta niewielkich rozmiarów książka dostarczyła mi dużo przyjemności w ostatnich dwóch dniach i utwierdziła, że książki historyczne mogą być pasjonującą lekturą. Niestety do niedawna nie byłam tego taka pewna :).

Wracając do omawianej pozycji „Tygrys. Oblężenie Seringapatam 1799” to historia żołnierza Richarda Sharpe’a, który zanim zaczął piąć się po szczeblach wojskowej kariery był wychowaniem domu dziecka, szarym obywatelem bez szans na awans społeczny czy zawodowy. Sytuacja zmienia się gdy wstępuje do armii, choć i tam los nie szczędzi mu bólu i rzuca młodemu żołnierzowi kolejne kłody pod nogi. A wszystko to za sprawą sierżanta Hakeswill’a, który nie mógł znieść sukcesów Sharpe’a i tego, że udało mu się zdobyć szacunek przełożonych i podziw wśród większości kolegów. Na domiar złego w Kalkucie poznaje Mary, wdowę po oficerze, w której się zakochuje podobnie jak i Hakeswill. To właśnie dzięki jego podstępowi i przebiegłości Richard będzie oskarżony i skazany na karę chłosty. Do wykonania wyroku jednak nie dochodzi, za to Sharpe otrzymuje tajemnicze, ale i niebezpieczne zadanie do wykonania... Co wydarzy się dalej? Jaka misja czeka tego niezłomnego duchem młodzieńca i czy sobie poradzi? Nie zdradzę już nic więcej ;).

Postać Richarda Sharpe’a została przez Cornwella przedstawiona w ciekawy sposób. Nie jest on heroicznym bohaterem, wyidealizowanym na wielkiego macho, ale człowiekiem z krwi i kości, o silnie zarysowanej osobowości i konkretnych cechach charakteru. Dlatego też Richard kocha i nienawidzi, bywa porywczy i brutalny, życzliwy i łagodny... To przybliża go do czytelnika i sprawia, że postrzegamy go jako postać autentyczną a nie tylko fikcję literacką.

Interesująca, pełna akcji i bitew książka, przy której nudzić się nie będziecie :) Dodatkowo całe mnóstwo faktów historycznych, szczegóły z militarystyki oraz mapka z przodu książki ułatwiająca orientację będą pasjonującą przygodą, którą warto przeżyć. Polecam i zachęcam do odkrywania kolejnych części :).
Moja ocena
>>>>> 4,5 / 6 <<<<<

poniedziałek, 17 stycznia 2011

"Dni trawy" Philip Huff




Wydawnictwo: Dobra Literatura
Wydanie polskie: 10/2010
Przekład: Matylda Jastrzębska
Liczba stron: 176
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena z okładki: 34.50 zł

„Dni trawy” to debiut literacki Philipa Huffa i jednocześnie autobiograficzna powieść, która w przejmujący sposób pokazuje jak bardzo samotność i niezrozumienie przez otaczający świat może doprowadzić do tragedii. Piękna, refleksyjna i co najważniejsze do bólu prawdziwa książka, o tym jak kruche jest nasze życie i jak możemy łatwo zapętlić się w sieci, którą sami sobie stworzymy...

Książka „Dni trawy” opowiada o osiemnastoletnim chłopcu imieniem Ben, który po wyjściu z nałogu narkotykowego i psychoz opowiada nam swoją opowieść o latach dzieciństwa i burzliwej młodości. To swojego rodzaju spowiedź, której wysłuchamy z szeroko otwartymi oczami i niebywałą uwagą. Ben, główny bohater, żyje w poczuciu wyobcowania i oderwania od rzeczywistości. Kontakt z rodzicami ma znikomy a przepaść jaka ich dzieli wydaje się nie do pokonania, zwłaszcza że przeżywają oni kłopoty małżeńskie, które również silnym piętnem odcisną się na tym młodym chłopcu. Jedynym azylem i ucieczką od tego wszystkiego jest posiadłość dziadka zwana Weldrą, w której czuje się sobą i która jest jego prawdziwym domem. Ale i z tą cząstką wolności, przyjdzie się mu rozstać. A to dopiero początek długiej drogi, jaką przyjdzie mu pokonać.

Niestety los nie jest łaskawy dla Bena i wszystko to co posiadał i kochał zostaje mu brutalnie odebrane. Jedynym przyjacielem Bena zostaje Tom, który staje się dla chłopaka kimś niezwykle ważnym i potrzebnym Bohater rozdarty wewnętrznie, poświęca wszystko dla swoich namiętności, którymi są narkotyki i miłość do muzyki Beatlesów, coraz bardziej tracąc grunt pod nogami...

To co w tej książce zaskakuje, to niezwykła szczerość z jaką bohater dzieli się z czytelnikiem największymi i najbardziej intymnymi szczegółami ze swojego życia. Najważniejsze jest jednak to, że autorowi udało się wyeliminować całkowicie poczucie zawstydzenia czy też skrępowania i dzięki temu stworzyć silną więź bohatera z czytelnikiem, dla którego Ben staje się kimś bardzo bliskim. Wspólnie z bohaterem będziemy przeżywać wzloty i upadki, czuć ból rozstania z ukochanymi i radość odczuwaną przy dźwiękach muzyki...

Jestem pod dużym wrażeniem tej lektury. Gdy zaczęłam ją czytać nie mogłam się oderwać i dopiero widząc ostatnią stronę uświadomiłam sobie, że to już koniec tej historii. Historii pięknej, ale i bolesnej. Jest to książka, którą wręcz trzeba przeczytać, bo przybliża nam ważne aspekty naszego życia w ciekawy i wzruszający sposób. O szukaniu akceptacji, miłości i zrozumienia w zawiłym i skomplikowanym świecie a także o trudnych wyborach i decyzjach, które mogą zaważyć na całym naszym życiu. Jest to powieść, która na długo pozostanie w pamięci i sercu.

Moja ocena
>>>>> 5,5 / 6 <<<<<<<

niedziela, 16 stycznia 2011

"Opowieści o zwierzątkach. Wielka księga" Anna Casalis



Wydawnictwo: WILGA
Wydanie polskie: 03/2010
Przekład: Urszula Kozłowska
Liczba stron: 54
Format: 290 x 210 mm
Oprawa: twarda
Cena z okładki: 54.00 zł

Niedziela to dobry dzień na przedstawienie ślicznej książeczki dla dzieci pt. „Opowieści o zwierzątkach” Anny Casalis. To już kolejna pozycja dla małych czytelników, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Szkoda, że gdy ja byłam dzieckiem nie było tak pięknie wydawanych bajek ;)

„Opowieści o zwierzątkach” to historia o grupie przyjaciół mieszkających na farmie Jeremiasza. Życie tam płynie spokojnie i leniwie, panuje porządek i ład... I tu rozpoczyna się historia pełna przygód i niespodzianek. Dowiemy się jak osiołek wywołał duże zamieszanie w gospodarstwie, jak mała owieczka Amelka przestraszyła się strzyżenia a także o pisklakach, które przed deszczem musiały się schronić w psiej budzie... Piękne opowieści zawierające w sobie ogromną dawkę mądrości i garść rad, będą dla młodszego dziecka niesamowitym przeżyciem, a dla starszego skarbnicą rad i pouczeń.

Książka czaruje niezwykłymi ilustracjami, bogactwem kolorów i przede wszystkim niezwykłą dbałością o szczegóły. Każdy listek, kropelka deszczu został wyeksponowany i dopracowany do perfekcji. Poza tym liczne ozdobniki na stronach, mała niebieska zakładeczka oraz twarde, ale lekkie kartki będą wspaniałym uzupełnieniem bogatej treści jaką ta książka reprezentuje. Na potwierdzenie tego dodaję zdjęcia Patryczka, który przez całą sobotę nie dał mi dotknąć tych bajeczek. Za każdym razem kiedy książka się kończyła, kazał wracać do początku odkrywając coraz to nowe drobiazgi :)

Na niezwykłą przygodę zapraszają m.in. kogutek Radek, świnka Buba, królik Stefan oraz krecik Józio ;) Tu nie ma mowy o nudzie czy monotonii. Zapraszam serdecznie!

Moja ocena
>>>>>  6 / 6 <<<<<<

A oto zdjęcia Patryczka i książeczki :)




Cóż najlepsza opinia to właśnie pełne skupienie na lekturze... Patryczkowi tak przypadła ona do gustu, że nie chce się z nią rozstawać ani na chwilę :) Pozdrawiam!

sobota, 15 stycznia 2011

"Nasza klasa i co dalej" Ewa Lenarczyk




Wydawnictwo: Novae Res
Wydanie polskie: 11/2010
Liczba stron: 344
Format: 140 x 210 mm
Oprawa: miękka
Cena z okładki: 29.90 zł

„Nasza klasa i co dalej” autorstwa Ewy Lenarczyk to przyjemna, lekka książka, doskonała na zimowe czy letnie wieczory, kiedy chcemy odpocząć po trudach codziennego dnia... Nie jest to może wybitna literatura, ale z pewnością bardzo ciekawa pozycja na spędzenie wolnego czasu z książką. Mi osobiście przypadła ona do gustu i z przyjemnością będę wracać do tej powieści ;)

O czym jest ta książka? Tematyka poruszana przez autorkę jest bardzo współczesna, dotyczy bowiem portalu internetowego nasza klasa zrzeszającego ludzi i stanowiącego miejsce spotkań tysięcy bliższych i dalszych sobie osób. Bohaterkami powieści są kobiety w średnim wieku, z ustabilizowaną sytuacją rodzinną. Mają mężów, dzieci,  dobrą pracę, czyli w zasadzie powinny być szczęśliwe i w pełni spełnione. Jednak nie jest tak do końca, ponieważ czegoś im w życiu brakuje.... Potrzebują odmiany, wyrwania się z codziennej rutyny, nudnych obowiązków. Współmałżonkowie, którzy dawniej dbali o swoje żony, zabiegali o ich względy oraz kochali je bezgranicznie teraz całkowicie o nich zapomnieli, zajęci pracą i własnymi sprawami. Miłość, która dawniej scalała ich związek, pod wpływem monotonii życia i nużących domowych zadań straciła na sile. Poddać się, zapomnieć o własnych potrzebach, uczuciach czy może wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o własne dobro i spełnienie marzeń? Pięć kobiet poszukujących swego szczęścia w życiu, dzięki portalowi internetowemu odnowi znajomości i przypomni sobie dawne miłości z młodości. Co dla tych kobiet szykuje los? Czy odniosą sukces? Jak potoczą się ich ścieżki i dokąd je zaprowadzą? Nic nie zdradzę, aby nie psuć Wam przyjemności z czytania ;)

Książka o prawdziwym życiu, bez upiększeń pokazująca jak trudno żyć w małżeństwie i wzajemnym zrozumieniu oraz o tym jak łatwo rutyna i schematyczność w codziennych kontaktach z bliskimi może doprowadzić nie tylko do wielu komplikacji, ale także może być źródłem zmian w życiu i początkiem nowej drogi... Interesująca lektura, dodająca otuchy i wiary w siebie :) Polecam!


Moja ocena
>>>>> 5 / 6 <<<<<

piątek, 14 stycznia 2011

"Gdyby był Bóg. Pisarze w poszukiwaniu sensu życia" Ferdinando Castelli



Wydawnictwo: Jedność
Wydanie polskie: 2010
Przekład: Krzysztof Stopa
Liczba stron: 256
Format: 140 x 205 mm
Oprawa: miękka
Cena z okładki: 25.00 zł

 „Gdyby był Bóg, to, myślę, nawiedziłby moją samotność, rozmawiałby ze mną poufale w środku nocy”. (P. Valéry)
Nękany radykalnymi pytaniami, człowiek jest skazany na mrok tajemnicy. Kim jest? Skąd przychodzi? Dokąd zmierza? „Z rozpaczą w piersiach, ze zwątpieniem w głowie” przyzywa odpowiedzi „posępnymi usty”. Ale na próżno. Trwa w oczekiwaniu na odpowiedźi ociera się o szaleństwo…
Na stronicach tej książki spotkamy jedenastu znanych pisarzy i zapytamy ich, co myślą o życiu, a więc jaką dają odpowiedź na zasadnicze pytania. Ale pewne jest tylko jedno: wyważanie drzwi tajemnicy, by otrzymać jakieś światło co do sensu życia, jest czynem nie szaleńca, lecz mądrego i odważnego wędrowca.

Człowiek od zarania dziejów zadaje sobie pytania o sens istnienia i celowość ziemskiej wędrówki. Po co żyjemy i kto nas stworzył? Każdy z nas pewnie inaczej odpowiedziałby na te pytania, ponieważ nasze postrzeganie życia, śmierci czy wieczności są odmienne, ukształtowane przez rodzinę, wychowanie, napotykane na naszej drodze trudności lub ich brak czy też własne potrzeby i dążenia. Książka „Gdyby był Bóg” to pozycja czytelnicza, która stara się nam przybliżyć odpowiedzi na nurtujące nas od zawsze wątpliwości. Jednak nie jest to zwyczajna, standardowa lektura, ponieważ sensu życia, Boga i zrozumienie siebie i otaczającego nas świata będziemy szukać razem z pisarzami, m.in. Hansem Christianem Andersenem, Antoni Czechowem czy też Nikołajem Gogolem. Dowiemy sie np. czym dla Charlesa Baudelaire (autora „Kwiatów zła”, należącego do grona poetów „przeklętych”) było życie. Dążeniem ku Bogu czy Szatanowi? Hans Christian Andersen natomiast przybliży nam swój sposób patrzenia na ziemską wędrówkę. Postrzega ją jako baśń czy może coś wręcz przeciwnego? "Można urodzić się ubogim i nieszczęśliwym, być odrzuconym i odsuniętym na margines, ale w końcu dojść do chwały i powszechnego szacunku”. To jednak dopiero początek naszej przygody z tą niezwykłą książką :).

Utwory jakie pisarze w swym literackim dorobku pozostawili po sobie kryją ogromną dawkę ich własnego życia i poglądów jakie wyznawali, także w materii duchowej. Dzięki tej lekturze w jednym miejscu prześledzimy jak kształtowały się wyobrażenia pisarzy na poszczególnych etapach ich życia, jak zmieniał się ich światopogląd oraz jak wpłynęło to na ich twórczość. Możliwe to będzie dzięki fragmentom wierszy czy tekstów zamieszczonych w książce.

Człowiek - istota pośrednia między Bogiem a Szatenem, wędrowiec po ziemskich rozdrożach czy może garść prochu? "Gdyby był Bóg" to jak najbardziej książka filozoficzna, bo porusza egzystencjalne zagadnienia, zawiera liczne rozważania na bardzo osobiste tematy. Czyta się ją jednak nie jako typową literaturę filozoficzną, ale jako pasjonującą powieść. Napisana jest bowiem prostym, plastycznym językiem, który znacznie ułatwia nam zrozumienie niełatwych, wręcz metafizycznych kwestii.

Książka niebanalna, przyciągająca czytelnika nie tylko piękną okładką, ale przede wszystkim ciekawą tematyką, oscylująca wokół odwiecznego problemu ujętego w oryginalny sposób. Pozycja warta przeczytania :)

Moja ocena
>>>>> 5 / 6 <<<<<

środa, 12 stycznia 2011

„Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” pod redakcją Kamila Janickiego



Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy ERICA i Histmag.org
Wydanie polskie: 2009
Liczba stron: 480
Format: 160 x 230 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena z okładki: 44.90 zł

Dziś przedstawię książkę dla prawdziwych entuzjastów historii, polityki i ogólnie spraw zagranicznych z licznymi wątkami militarnymi ;) Przed Wami wspaniała pozycja czytelnicza warta uwagi. Ta publikacja powstała z inicjatywy grupy ludzi, zapalonych entuzjastów,  którzy wierzą, że przybliżając nam te zawiłe fakty i zdarzenia, wyjaśniając skomplikowane podłoże sporów oraz mechanizmy doprowadzające do rozlewu krwi, pozwolą nam dokładniej zrozumieć i ustosunkować się do tych ważnych, często tragicznych wydarzeń. „Źródła nienawiści” pokazują jak doszło do obecnej sytuacji i co doprowadziło do takiego stanu rzeczy. Dzięki temu będziemy mogli prześledzić jak na przestrzeni lat w poszczególnych krajach dany problem rozwijał się, aż w końcu doprowadził do takiego a nie innego finału.

Codziennie jesteśmy bombardowani w radiu, telewizji czy też na portalach internetowych o sporach i konfliktach zagranicznych na tle narodowościowym. Dzięki tej książce łatwiej będzie się nam odnaleźć w całej plątaninie domysłów, teorii czy spekulacji oraz poznać prawdziwy dramat tych krajów, także przez pryzmat tragedii jaką przeżyli i przeżywają tam ludzie. Niezwykłość tej publikacji polega na tym, że większość poruszanych w niej tematów nie było nigdzie szeroko omawianych czy też opisywanych. Dlatego jest ona taka nietuzinkowa i warto bliżej się jej przyjrzeć.

Książka łatwa w odbiorze, pisana prostym, zrozumiałym dla laika, czyli mnie, językiem będzie również interesującą gratką dla pasjonatów historii czy politologii. Opisy walk, uzbrojeń, przyczyny niepowodzeń jak i zwycięstw różnych bitew i wojen zaciekawią również osoby z militarno-wojskowymi zainteresowaniami i będą fascynująca podróżą.. Ogromnym atutem tej lektury jest nowoczesne podejście do tematu, dzięki czemu podbiła i wciąż podbija ona serca tak wielu czytelników. Książka dopracowana do perfekcji w każdym aspekcie, zachwyca szczegółami i dbałością o najnowsze, jak najbardziej aktualne informacje. Jestem pod dużym wrażeniem!

Na uwagę zasługuje również staranne wydanie. Po każdym dziale zamieszczone są dokładne, szczegółowe przypisy oraz bogata bibliografia. Dodatkowo na marginesach zamieszczono podstawowe informacje, które pozwalają szybciej orientować się w treści, co jest szczególnie istotne przy takiej ilości poruszanych kwestii i problemów. Całość dopełniają liczne ilustracje, mapy oraz zdjęcia.


Nie jestem zamiłowaną czytelniczą pozycji historycznych, zawsze to podkreślam, ale są książki, które warto mieć a przynajmniej powinno się z nimi zapoznać. Taka lekturą są właśnie „Źródła nienawiści..” i zachęcam do ich przeczytania ;)

Moja ocena
>>>>>>> 5 / 6 <<<<<<<

wtorek, 11 stycznia 2011

Zaległe stosiki :))

Dziś z powodu nauki do piątkowego egzaminu umieszczam stosik a nie recenzje książki, choć do końca tygodnia na pewno jakaś się pojawi :) Część książek dostałam w prezencie na Święta, inne otrzymałam lub kupiłam... Oto moje nowe zdobycze : D



Od góry:
- "Kudłata" Dorota Berg  - prezent świąteczny
- "Lisa-Xiu i Lin-Shi. Córki z Chin" Dido Michielsen, Auke Kok
- "Dni trawy" Philip Huff
- Trylogia Millenium - Stieg Larsson (Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet ; Dziewczyna, która igrała z ogniem ; Zamek z piasku, który runął) - prezent świąteczny



Od góry (3 pierwsze pozycje za kilka złotych na wyprzedaży):
- "Emma i ja" Elizabeth Flock
- "Pył" John Fante
- "Był sobie złodziej" Jacek Skowroński
- "Afrykanin" J.M.G. Le Clezio
- "Krew kwiatów" Anita Amirrezvani - recenzja na moim blogu :)
- "Siedemdziesiąt dwie litery" Ted Chiang - prezent świąteczny

Stosiki są dobre na wszystko a zwłaszcza na stresik okołozaliczeniowy :) Jeden rzut oka i choć na chwilkę można odetchnąć i nabrać sił na kolejne zmagania :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie a za osoby przygotowujące się do sesji trzymam kciuki :D

poniedziałek, 10 stycznia 2011

„Krew Kwiatów” Anita Amirrezvani



Wydawnictwo: Cyklady
Wydanie polskie: 10/2007
Przekład: Jarosław Skowroński
Liczba stron: 444
Format: 140 x 205 mm
Oprawa: miękka
Cena z okładki: 34.90 zł

„Krew Kwiatów” to powieść rozgrywająca się w XVII-wiecznej Persji i opowiadająca historię 14-letniej dziewczynki. Rodzice zaczynają zbierać posag i rozglądają się za najlepszym kandydatem dla ich ukochanej córki. Piękne bajka jednak nie trwa długo, ponieważ ojciec, głowa rodziny, umiera a matka wraz ze swoją córką zostają bez pieniędzy i męskiej opieki, w świecie gdzie kobiety nic nie znaczą. Udają się więc do wujka dziewczyny, który ma się nimi zaopiekować jednak tam czeka ich ciężka, wręcz niewolnicza praca. Młoda dziewczyna zaczyna pracować u swojego krewnego przy tkaniu dywanów i tam właśnie odnajduję swoją pasję, która będzie zalążkiem zmian w niej samej. To dopiero początek zawiłej drogi jaką przyjdzie pokonać młodej Irance..

Na naszych oczach będziemy śledzić burzliwy okres przeistaczania się młodej dziewczyny w prawdziwą, świadomą siebie i swoich pragnień kobietę. Dzięki tej podróży dziewczyna zasmakuje w miłości, ogromnej pasji, ale także dozna wzgardy i upodlenia. I mimo, że na swej ścieżce napotka wiele problemów i licznych upokorzeń, swą niezłomną osobowością, upartością i determinacją osiągnie to do czego świadomie i nieświadomie dążyła – osiągnie niezależność i szacunek do samej siebie.

Lekturę tą czyta się lekko, bowiem napisana jest współczesnym, plastycznym językiem. Liczne opisy tętniącego życiem Isfahanu, dokładne, barwne opisy wyrabianych dywanów, magiczne sceny oddziaływań damsko-męskich oraz niezwykła dbałość o szczegóły a wszystko to bez oceniania i zbędnego moralizatorstwa sprawiły, że powieść jest uroczą, wciągającą z niepohamowaną siłą lekturą.

Niezwykle orientalna, bajkowa wręcz książka, która zachwyca swym egzotycznym klimatem i pobudzając wyobraźnię, przenosi nas w zupełnie odmienny świat. Świat rządzony i zdominowany przez mężczyzn, który jednak nasza bohaterka potrafiła zmienić tak, aby czuć się w nim szczęśliwa... Książka z gatunku tych, które trzeba przeczytać!

Moja ocena
>>>>>> 5 / 6 <<<<<<