Wydawnictwo: Dobra Literatura
Wydanie polskie: 10/2010
Liczba stron: 244
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788393055944
Książkę „Lisa-Xiu i Lin-Shi. Córki z Chin” pochłonęłam z nieukrywaną przyjemnością. Piękna okładka, prawdziwa historia i tematyka tak bardzo mi bliska sprawiły, że przez długi czas nie będę w stanie zapomnieć o tej lekturze.
Auke Kok i Dido Michielsen to para holenderskich dziennikarzy, którzy zdecydowali się na niezwykły krok. Adoptowali parę chińskich dziewczynek, porzuconych przez swoich biologicznych rodziców. Cała opowieść zawarta w książce opowiada o blaskach i cieniach zostania rodzicami adopcyjnymi oraz przede wszystkim o podróży do Chin, na jaką się zdecydowali, aby przybliżyć swoim córkom kraj z którego pochodzą. Ta niezwykła wycieczka będzie fascynującą wyprawą w przeszłość, m.in. do sierocińca gdzie wychowywały się Lisa i Lin oraz sposobem na zacieśnienie więzów całej rodziny. Dowiemy się o uczuciach jakie towarzyszyły rodzicom oraz wrażeniach i emocjach dziewczynek w zupełnie odmiennej rzeczywistości. Zdecydowany plus za ilustracje zawarte w książce oraz fragmenty pamiętnika Lin oraz Lisy opisujące w dziecięcy sposób to co czuły i jak odbierały to co się wokół nich działo. Po przeczytaniu czuję się związana z tą czwórką wspaniałych ludzi, którzy otworzyli przed nami swoje serca, aby opowiedzieć o niełatwych dla nich wydarzeniach.
Dla wszystkich, którym Chiny są obiektem marzeń lub odczuwają bliższą więź z tym krajem lektura to będzie także niesamowitym dziennikiem podróży, opisującym najróżniejsze zakamarki tego ogromnego mocarstwa oraz kopalnią wnikliwych obserwacji dotyczących całego bogactwa kulturowego, tradycji czy sytuacji politycznej.
Każdy to ma własne potomstwo lub marzy o staniu się rodzicem powinien tę książkę przeczytać! To piękna historia miłości, która przemierza wszelkie granice – terytorialne, kulturowe, czasowe, językowe... To opowieść o sile i niezłomności jaką odznaczają się ludzie pragnący dać szczęście innym. Przede wszystkim jednak jest to lektura o poszukiwaniu własnej tożsamości i indywidualności. Zachęcam gorąco!
Moja ocena:
>>>>>> 5.5 / 6 <<<<<<
Straszna mam ochotę na te książkę... Lubię taką tematykę i lubię czytać o losach dzieci. Mam nadzieję, ze wpadnie kiedyś w moje łapki:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej ostatnio gdzieś i mnie zaciekawiła bardzo.
OdpowiedzUsuńMooly - miałam identycznie, dlatego książka sprawiła mi wiele radości. Wartościowa i godna polecenia pozycja. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńViconia - przeczytaj, bo książka bardzo dobra ;) Pozdrawiam!
Może sięgnę, chwilowo jednak nie wpasowuje się w moje zachcianki ;)
OdpowiedzUsuńHmmm...
OdpowiedzUsuńZobaczę :)
w takim razie muszę ja przeczytać :)
OdpowiedzUsuńChiny to jakoś nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńPatsy, Luna - spróbujcie kiedyś przeczytać. Lektura naprawdę warta uwagi, choć oczywiście nic na siłę:). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTajemnica33 - cieszę się bardzo i pozdrawiam:)
Varia - szkoda, ale nie ma co się zmuszać skoro to nie Twoja dziedzina. Gdyby jednak naszła Cię ochota - polecam:)
Zaciekawiłas mnie tą książkę, ze aż bedę musiała wyruszyć na poszukiwania jej.
OdpowiedzUsuńTempo czytania przez Ciebie książek oszałamia :). A po drugie, masz szczęście dopierać książki, które Ci się podobają. A może nie piszesz negatywnych recenzji?:)
OdpowiedzUsuńLena173 - cieszę się i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńElina - to przede wszystkim zasługa studiów medycznych, gdzie w ciągu kilku dni trzeba było przeczytać 600 stron i dokładnie je zrozumieć;) Poza tym miałam ostatnio kilka dni przerwy w recenzjach, ale nie w czytaniu :) A książki do czytania zawsze staram się wybierać pod swój gust, choć czasami niestety to zawodzi.
Osobiście nie przepadam za książkami zawierającymi azjatyckie motywy, więc pewnie nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś ją przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńBujaczek - przeczytaj, przeczytaj:)). Piękna historia!
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie moją recenzją :) Jeżeli gdzieś sie na nią natknę, to postaram się ją zdobyć i przeczytać ;)
OdpowiedzUsuń