Loading...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wyd. Otwarte. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wyd. Otwarte. Pokaż wszystkie posty

sobota, 28 września 2013

Książkowe nowości warte przeczytania:))

„Przed egzekucją” Elizabeth L. Silver

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 416

Książki z wątkiem prawniczym czy o więziennictwie nie należą do moich ulubionych a jednak kiedy natrafiłam na powieść „Przed egzekucją” Elizabeth L. Silver, coś mnie w niej zainteresowało i przyciągnęło. Szybko okazało się, że jest to świetna powieść psychologiczna, od której nie mogłam się oderwać. Bohaterką jest trzydziestokilkuletnia Noa P. Singleton, która została skazana za morderstwo pierwszego stopnia. Na rozprawie nie odezwała się nawet słowem, ale przysięgli i sąd uznali ją za winną i skazali na karę śmierci. Kobieta swój wyrok odsiaduje w więzieniu kobiecym w Pensylwanii. Kilka miesięcy przed egzekucją odwiedza ją  Marlene Dixon, matka ofiary i jednocześnie prawniczka. Kobieta niespodziewanie postanawia postarać się o złagodzenie wyroku do dożywocia, jeżeli Noa zdradzi, dlaczego dopuściła się zbrodni. I tu zaczyna się właściwa historia, która będzie prowadziła te dwie różne kobiety ścieżką bolesnej przeszłości, trudnych wyborów, popełnionych błędów, niewybaczalnych decyzji. Gdzie to doprowadzi naszą bohaterkę? Czego dowiemy się z jej opowieści? Od pierwszych stron wciągnęłam się w tę poruszającą, szczerą do bólu książkę. Nie sposób czytać ją chłodno i bez emocji, bowiem refleksje, ciągłe pytania, niespodziewane zwroty w fabule będą nam cały czas towarzyszyć. Co więcej, zupełnie nie czuje się tu znudzenia. Raczej przemożną chęć jak najszybszego odkrycia prawdy i zrozumienia tego, co miało miejsce w przeszłości a czego skutki i konsekwencje odczuwane są do chwili obecnej. Jeżeli liczycie na mądrą, odważną książkę o bezcennym darze, jakim jest życia, miłości, zawiłych ścieżkach losu, cierpieniu i odkupieniu, to koniecznie musicie sięgnąć po powyższą powieść. Polecam! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<
-------------------------------------------
„Taniec z przeszłością” Karolina Monkiewicz-Święcicka

Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 272

Ostatnio zaniedbałam naszych rodzimych pisarzy, więc postanowiłam szybko się zrehabilitować. Z gąszczu niedawno wydanych polskich książek, zainteresowała mnie  powieść  Karoliny Monkiewicz-Święcickiej „Taniec z przeszłością”. Niemałą zachętą była  okładka i opis a także pozytywne opinie wśród czytelników. O czym jest ta lektura? Otóż jak wskazuje tytuł o minionych latach, skrywanych tajemnicach, głęboko ukrytych sekretach, skomplikowanych relacjach międzyludzkich. Bohaterką książki jest Aniela, która po pogrzebie swojej prababci zaczyna miewać koszmarne sny. Są one realistyczne i co więcej, intuicyjnie dziewczyna wie, że nie jest to wymysł tylko jej wybujałej wyobraźni. Wkrótce okazuje się, że miała rację. Pamiętnik zmarłej potwierdza fakt, że to o czym śni, wydarzyło się w przeszłości. Nastolatka postanawia odkryć całą prawdę o tym, co miało miejsce kiedyś, dlatego decyduje się na kontrowersyjną terapię. Tymczasem na Mokotowie w dziwnych okolicznościach zaczynają znikać ludzie. O co w tym wszystkim chodzi? Czy uda się rozwikłać tę zagadkę? Nic nie zdradzę! Przyznaję, że książka wciąga od pierwszych stron. Fabuła jest pomysłowa a akcja odpowiednio wyważona, więc nie odczuwa się znudzenia. Co więcej, z pewnością podczas czytania towarzyszyć nam będą niemałe emocje, refleksje, tajemniczy klimat i co bardzo sobie cenię, dogłębna analiza psychologiczna ludzi i zachowań. Cała plejada bohaterów, ich różnorodność i barwność, również zasługuje na wzmiankę. Idealna książka dla miłośników życiowych, prawdziwych do bólu opowieści! Polecam i pozdrawiam:). 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<
-------------------------------------------
„Dziedzictwo” C.J. Daugherty

Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 440

W pierwszym kwartale tego roku miała miejsce premiera książki „Wybrani” C.J. Daugherty, światowego bestsellera wśród literatury młodzieżowej. Osobiście bardzo spodobała mi się ta lektura, dlatego czekałam z utęsknieniem na kontynuację. I w końcu „Dziedzictwo”, bo taki tytuł ma drugi tom sagi, trafiła w moje ręce. Okazało się, że powtórzył on sukces poprzednika. Dla przypomnienia tylko wspomnę, że bohaterką jest nastoletnia Allie Sheridan, która po zaginięciu swojego brata sprawia wiele kłopotów swojej rodzinie. Właśnie dlatego zostaje wysłana do ekskluzywnej, brytyjskiej szkoły z internatem. Akademia Cimmeria jednak kryje sporo sekretów, które okażą się punktem zwrotnym w życiu dziewczyny. Nic już bowiem nie będzie takie same jak do tej pory. W tej części nadal bohaterka będzie starała się dotrzeć do prawdy a także uporać się z tajemniczym szpiegiem w szkole. Poza tym czeka ją wiele wyzwań, sporo niebezpieczeństw i oczywiście skomplikowane wybory miłosne.  Z pewnością nikt nudzić się nie będzie, ponieważ akcja jest wartka, naszpikowana niespodziankami a napięcie jest budowane stopniowo. Kreacja sylwetek poszczególnych postaci jest wielopłaszczyznowa, dzięki czemu nie są oni płascy i mdli. Język jest przystępny, styl lekki a całość pochłania się szybko i z wielką przyjemnością. I ten niesamowity, mroczny klimat! Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji poznać twórczości pani Daugherty, to koniecznie musicie nadrobić te zaległości. Polecam i pozdrawiam! 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<
 TOM 1 - "Wybrani" - KLIK:)
-------------------------------------------
„Naga” Megan Hart

Wydawnictwo: Czarna Owca
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 472

Megan Hart to specjalistka od literatury erotycznej. Miałam przyjemność poznać kilka książek jej autorstwa i zawsze czytałam je z wypiekami na twarzy. Właśnie dlatego nie mogłam odmówić sobie kolejnej przygody, jaką przyszykowała mi pisarka w jej najnowszej książce „Naga”. Bohaterką jest Olivia, która poświęciła się pracy. Zainwestowała niemałe pieniądze w interes a przez to jej finanse wiszą na włosku. Na dodatek jej życie uczuciowe nie należy do typowych. Po wcześniejszym związku z mężczyzną, który rzucił ją dla innego faceta i teraz robi za najlepszego przyjaciela, kobieta pragnie stabilizacji. Normalności. I miłości, choć skrzętnie to ukrywa za fasadą obojętności. Tak jak wiele osób boi się odrzucenia i złamanego serca. I wtedy na jej drodze pojawia się Alex. Przystojny, z lekko przydługimi włosami i seksownym tyłkiem. Mhmm... Wkrótce los  sprawi, że tę dwójkę połączy praca i ... coś jeszcze. Jej przydałaby się pomoc w spłacie czynszu, jemu miejsce, gdzie mógłby mieszkać. Cóż z tego wyniknie? Nie zdradzę zbyt wiele jeśli napiszę, że będzie gorąco, namiętnie i zaskakująco:). Nie zawiodłam się na Megan Hart i jej niesamowitych, sugestywnych i zmysłowych opisach pobudzających wyobraźnię i wywołujących niemałe emocje. Jednak to, co szczególnie zasługuje na uwagę, to podejmowana tematyka. Ważna i bardzo aktualna! Jest to opowieść o różnych obliczach miłości i przyjaźni, skomplikowanych relacjach międzyludzkich, akceptacji i tolerancji. Oczywiście wszyscy miłośnicy nieco pikantniejszych scen będą zachwyceni, ale także czytelnicy szukający zagłębiania się w umysł bohaterów i dogłębną analizę psychologiczną ich osobowości będą czuć się usatysfakcjonowani. Zdecydowanie książka warta przeczytania. Polecam i pozdrawiam! 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<
-------------------------------------------
„Burza słoneczna” Asa Larsson

Wydawnictwo: Literackie
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 364

Literatura skandynawska zajmuje w moim księgozbiorze sporo miejsca. Lubię mroźne klimaty, dreszczyk emocji oraz zagadki kryminalne, dlatego twórczość szwedzkiej pisarki Asy Larsson szybko przypadła mi do gustu. Jej cykl z Rebeką Martinsson w krótkim czasie zyskał światowy rozgłos. Pierwszą częścią otwierającą tą kryminalną serię jest „Burza słoneczna”. Zanim wspomnę kilka słów o fabule muszę dodać, że jest to drugie, zdecydowanie ciekawsze, wydanie. Okładka jest o niebo lepsza od wcześniejszej a skrzydełka sprawiają, że brzegi książki nie niszczą się. Poza tym czcionka i układ tekstu są bardziej czytelne a całość dopracowana. Teraz spokojnie cały cykl jest do siebie dopasowany. Ale wracając do treści, bohaterką jest Rebeka, szanowana sztokholmska prawniczka. Pewnego dnia przyjaciółka prosi ją o pomoc. Została oskarżona o zamordowanie swojego brata, pastora prowadzącego kościół w Kierunie, małej mieścinie na północy Szwecji. Rebeka postanawia pomóc koleżance. Opuszcza swoją kancelarię i wybiera się do miasteczka swojego dzieciństwa, z którym wiążą ją nieprzyjemne wydarzenia. Jak się okazuje powrót „na stare śmieci” nie należy do łatwych a tamtejsze społeczeństwo jest dość hermetyczne, więc prawniczka na każdym kroku natrafia na zmowę milczenia i wykrętne odpowiedzi. Czy Rebece uda się rozwikłać zagadkę śmierci pastora? Czy zaskarbi sobie uwagę mieszkańców Kieruny? Niemałą zaletą książki są kreacje bohaterów, które są wielowymiarowe, szczegółowo nakreślone i barwne. Autorka skupiła się na rysie psychologicznym poszczególnych postaci, co bardzo sobie cenię. I ten niesamowity klimat! Ciemno, mroźno, niebezpiecznie. I nie wiadomo komu można ufać! Napięcie jest dobrze stopniowane, akcja dynamiczna, ale też nie pędzi na złamanie karku. Na pewno znudzenie nikomu nie grozi. Ten tom czytam po raz drugi i nadal mam wrażenie świeżości. Jeżeli lubicie kryminały i powieści psychologiczne, to zdecydowanie musicie zapoznać się z twórczością Asy Larsson. Polecam! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<<
TOM2       TOM3       TOM4       TOM5
-------------------------------------------
„Szczęście w twoich oczach” Caroline Leavitt

Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 368

Kiedy natknęłam się na książkę „Szczęście w twoich oczach” Caroline Leavitt, od razu wiedziałam że to powieść, która idealnie wpasowuje się w mój gust. Kobieca okładka, zagadkowy opis, pozytywne opinie wśród czytelników. Czyż mogłam się jej oprzeć? Kilka słów o fabule? Proszę bardzo:). Jest to historia dwóch całkowicie odmiennych kobiet, które los, przeznaczenie czy też opatrzność ze sobą zetknął. Isabelle to spokojna fotografka, która prowadzi ustabilizowane życie. Kocha to co robi, czyli portretowanie dzieci. Daje jej to dużo satysfakcji. Wraz z mężem starają się o małego szkraba, ale na razie bezskutecznie. Kiedy dowiaduje się, że ukochany ją zdradza, przeżywa szok. Odchodzi od niewiernego partnera. Tymczasem April to pozytywnie zakręcona mama małego Sama, którego kocha ponad wszystko. Martwią ją jednak częste napady duszności, które nękają chłopca. Dwie bohaterki na zawsze połączy dramatyczne zdarzenie... Piękna, wzruszająca, prawdziwa do bólu książka, od której trudno się oderwać. Nacechowana emocjonalnie, przesiąknięta uczuciami, realizmem i skomplikowanymi dylematami. Na pewno nie będziecie się podczas jej czytania nudzić, zwłaszcza że akcja jest tu zagadkowa a tajemnice odkrywamy stopniowo. Język jest prosty, przystępny a całość czyta się dość szybko. Cóż jeszcze mogę dodać? Niesamowicie klimatyczna, słodko-gorzka opowieść o miłości, przyjaźni, szukaniu szczęścia i swojego miejsca w świecie oraz akceptacji i nie poddawaniu się w obliczu życiowych tragedii. Mam nadzieję, że i wam książka przypadnie do gustu. Polecam i pozdrawiam! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

środa, 25 września 2013

Co robi książkoholik na urlopie? Czyta, czyta, czyta:P

„Dziewczyny z Danbury” Piper Kerman

Wydawnictwo: Replika
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 360

„Dziewczyny z Danbury” to książka napisana przez Piper Kerman, która w ostatnich miesiącach zyskała światowy rozgłos. Pewnie zastanawiacie się dlaczego? Otóż jest to historia na faktach a autorka, będąca zarówno bohaterką, przybliża nam sytuację panującą w amerykańskich więzieniach dla kobiet. Po burzliwej młodości, w której nie brakowało narkotyków, wszystko zaczęło się układać. Piper znalazła świetne mieszkanko, miała wspaniałego ukochanego oraz dobrą pracę. Ale przeszłość upomniała się o swoje. W jednej chwili jej spokojne życie wywraca się do góry nogami. Kobieta trafia do więzienia w Danbury, w Connecticut. Szybko okazało się, że nie miała nawet bladego pojęcia co oznacza pobyt w tym miejscu, jak wiele czeka ją tu wyzwań, wyrzeczeń i problemów do pokonania. Realistycznie, szczerze, bez krzty przesłodzenia wprowadza nas, czytelników-obserwatorów, w świat więziennictwa od wewnątrz. A mogę wam napisać, że będzie to bardzo pouczająca i przejmująca wycieczka! Autorka skupia się na relacjach jakie zawarła z współtowarzyszkami, niepisanych zasadach panujących między więźniarkami a strażnikami, ale też niezwykłej sile kobiecej przyjaźni, wsparciu ze strony rodziny i bliskich czy też przemianie, jaka w niej zaszła. Jestem pozytywnie zaskoczona tą lekturą. Język jest prosty, akcja wartka a wydarzenia często przyjmują nieoczekiwany zwrot. Poza tym sporo tu emocji, refleksji, szokujących momentów czy też wzruszających chwil. Naprawdę godna poznania pozycja! Na podstawie książki powstał serial, który z przyjemnością obejrzę. Pozdrawiam! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<
 -----------------------------------------------
„Alchemia miłości” Eve Edwards

Wydawnictwo: Egmont
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 384

Lubię czytać o Anglii za czasów panowania Tudorów oraz zagłębiać się w romansowo-obyczajowe zawiłości z tamtego okresu, dlatego nie mogłam sobie odmówić przeczytania książki „Alchemia miłości” Eve Edwards. Jest to historia rozgrywająca się pod koniec XVI wieku, kiedy to poznajemy losy Ellie, biednej dziewczyny zajmującej niską warstwę społeczną, której ociec trudni się alchemią oraz Williama Lacey, który przejął po ojcu majątek i stał się głową rodu. Niestety bohater musi zmagać się z długami, więc aby wyjść z opresji i wywinąć się mackom bankructwa, postanawia poślubić zamożną pannę. Kiedy jednak na jego drodze staje Ellie, nie mającą żadnego posagu, okazuje się, że coś do niej czuje. Pojawia się wewnętrzne rozdarcie, czy iść za głosem serca czy może skupić się na obowiązkach wobec rodu i podejść do sprawy chłodno i bez emocji. Wszystko komplikuje fakt, który wkrótce wyjdzie na jaw. Otóż to właśnie rodzina Ellie była powodem upadku hrabstwa Dorset i jego kłopotów finansowych. Czy to coś zmieni w tej sytuacji? Co w życiu jest najważniejsze? Pieniądze, sława, miłość, władza, zdrowie? Nie ma łatwej i jednej odpowiedzi, ale dążąc do jej poznania autorka zaserwowała nam naprawdę wciągającą opowieść, w której bez problemu znajdziemy świetnie przedstawione elementy historyczne, przygodowe, romans i nieco psychologicznych kwestii. Na dodatek jak to w życiu bywa, nic nie jest tu czarne lub białe. Na bohaterów, którzy są barwnie i szczegółowo  przedstawieni, czeka wiele wyzwań, wewnętrznych rozterek, skomplikowanych wyborów oraz słodko-gorzkich chwil. Plusem jest również niesamowite oddanie ducha epoki, które udało się pisarce. To z pewnością zasługa  plastycznego i języka i lekkiego stylu. Wszystko to opakowane w ładną okładkę ze skrzydełkami. Mam nadzieję, że książka spodoba się wam tak bardzo, jak mi:). 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<
 -----------------------------------------------
„Żywioły” Alex Kava, Erica Spindler, J. T. Ellison

Wydawnictwo: G+J
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 296

Jeżeli macie ochotę na nieco sensacji i szczyptę kryminalnych zagadek to mam coś dla Was. Chodzi o „Żywioły”, które są wspólnym dzieckiem trzech znanych i cenionych pisarek specjalizujących się w tego typu literaturze. Alex Kava, Erica Spindler oraz J. T. Ellison stworzyły wciągającą opowieść o nieprzewidywalności i gwałtowności jaką niesie za sobą natura oraz mrocznych cząstkach ludzkiej duszy. Tłem książki jest nieobliczalny żywioł, który opanowuje Stany Zjednoczone. Szalejące burze i wichury w różnych miejscach Ameryki sprawiają, że nikt nie może czuć się bezpieczny. Zwłaszcza, że na wolności grasują niebezpieczni przestępcy, których za wszelką cenę trzeba powstrzymać. Do akcji wkracza detektyw Mary Catherine Riggio, agentka FBI Maggie O’Dell oraz porucznik Taylor Jackson. Trzy kobiece sylwetki, z których każda ma swój własny sposób na przetrwanie kataklizmu i inną metodę na udaremnienie działań niebezpiecznych zbrodniarzy. Fakt, że każdą z postaci stworzyła inna autorka jest bardzo interesujący i nietypowy. Od pierwszej strony szybko wdrożyłam się w fabułę, która pełna jest niespodzianek, wartkiej akcji, zmagania się ze skutkami groźnej pogody oraz poszukiwaniach podejrzanych typów. Nie sposób się tu nudzić. Co więcej, napięcie jest dobrze stopniowane, więc nie czułam znużenia. Poza tym język jest bardzo przystępny, styl lekki, więc całość pochłania się w zawrotnym tempie. Jeżeli liczycie na dobrą rozrywkę i nieco sensacyjno-psychologicznych elementów, to „Żywioły” z pewnością się wam spodobają. Pozdrawiam! 
Moja ocena
 >>>> 4,5 / 6 <<<<
-----------------------------------------------
„Piąta fala” Rick Yancey

Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie polskie: 08/2013
Liczba stron: 512

Zastanawialiście się kiedyś, jaki będzie koniec naszej planety? Asteroida, inwazja obcych, globalne ocieplenie, broń chemiczna lub atomowa? Jak długo będzie jeszcze trwać życie na Ziemi? Każdy z nas czasami zadaje sobie te pytania, na które przecież nie ma jasnej odpowiedzi. Osobiście jednak uwielbiam książki właśnie z motywem końca świata. Właśnie dlatego nie mogłam przejść obojętnie wobec lektury „Piąta fala” Ricka Yancey’a. O czym jest? O kosmitach, którzy postanowili pozbyć się ludzi i zająć naszą planetę. W kilka chwil zgładzono kilka miliardów ludzi. Ocaleli nieliczni, ale nie zamierzają się poddawać! Porozrzucani w różnych zakątkach świata, w niewielkich wioseczka i dużych metropoliach, bazach wojskowych i specjalnych obozach planują przetrwać każdy dzień i pokonać przebiegłego wroga. Wszystko poznajemy z perspektywy kilku bohaterów, którzy na swój sposób walczą o każdy dzień i próbują dowiedzieć się, co dokładnie się stało. Muszą pokonywać niemałe przeszkody, zmagać się ze strachem, śmiercią, ale także przeżywają miłosne zawirowania i odnajdują sens w brutalnej rzeczywistości, w której nie wiadomo kto jest przyjacielem, a kto tak naprawdę wrogiem. Możecie się spodziewać szybkiej akcji, niespodziewanych zwrotów w fabule, licznych niespodzianek, silnych i skrajnych emocji oraz wewnętrznych dylematów. Dla zwolenników wątków romansowych też coś się znajdzie:). Co więcej, postacie są pełnokrwiste, dobrze przedstawione i szczegółowe. Daleko im od miałkich i powierzchownie zarysowanych sylwetek. Książka jest prosta w odbiorze, co jest oczywiście zasługą lekkiego stylu i przystępnego języka. Już nie mogę doczekać się drugiego tomu! Polecam i pozdrawiam:). 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<
 -----------------------------------------------
„Doktor Sen” Stephen King

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 656

Któż nie zna twórczości Stephena Kinga? Chyba nie ma takiej osoby:). Tak czy inaczej pisarz należy do kręgu moim ulubionych, więc nie było możliwości, aby „Doktor Sen”, czyli kontynuacja kultowego „Lśnienia” mnie ominęła. Nie będę jednak streszczać fabuły i podawać jej szczegółów. Nie zmierzam Wam odbierać przyjemności z uczty jaką przyszykował nam ten autor. Wspomnę jednak że Dan Torrance, główny bohater i zarazem osoba obdarzona wyjątkowymi zdolnościami, nie jest już małym chłopcem, jakiego poznaliśmy w pierwszej części. Sporo się tu zmienia, ale faktem jest, że na bohaterze ciąży niemały bagaż emocjonalny i ogrom doświadczeń z dzieciństwa, które cały czas się za nim ciągną. Kiedy trafia do niewielkiego miasteczka New Hampshire, widzi tu dla siebie możliwość odpokutowania. Czy rzeczywiście tak będzie? I mamy jeszcze nastoletnią Abrę Stone. Jaka będzie jej w tym wszystkim rola? Walkę między złem a dobrem czas zacząć! Jeżeli jesteście gotowi na zaciekłą, krwawą batalię, nie boicie się mroków i cieni wokół was oraz macie nerwy ze stali, to zapraszam na podróż w głąb najstraszniejszych koszmarów. Myślę, że nie trzeba nikogo specjalnie namawiać do tej lektury. Jest to istna gratka dla miłośników grozy, magii i psychologicznych odnośników. King świetnie buduje napięcie, wartka akcja i niespodzianki przyszykowane przez autora nawet na chwilę nie pozwalają się nam nudzić a emocje skaczą poza skalę. Poza tym ten niesamowity klimat! Jest coś niepokojącego w tej książce. Coś co drąży gdzieś głęboko w umysł, zakłóca nasz spokój, wywołuje ciarki na skórze, nie pozwala zmrużyć oka. Mroczna, zaskakująca, warta przeczytania! 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<
 -----------------------------------------------
„Miodowa pułapka” Unni Lindell

Wydawnictwo: Czarna Owca
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 376

Lubię cykle kryminalne, zwłaszcza te skandynawskiego pochodzenia, dlatego moją uwagę zwróciła książka „Miodowa pułapka” autorstwa norweskiej pisarki Unni Lindell. W Polsce seria ta nie jest jeszcze znana, ale mam nadzieję, że niedługo się to zmieni. Czołową postacią jest komisarz Cato Isaksen, którego pracę jako policjanta i śledczego będziemy obserwować z niemałym zaangażowaniem. W krótkim czasie dochodzi do dwóch, wydawać by się mogło, zupełnie nie powiązanych zdarzeń. Otóż pewnego dnia znika bez śladu chłopiec. Ostatnią osobą, która go widziała jest sędziwa już Vera Mattson, która to mieszka w okolicy szkoły i na co dzień  musi zmagać się z uczniami, przebiegającymi przez jej ogródek. Drugą ofiarą jest młoda Łotyszka, która została rzekomo potracona przez samochód. Obrażenia jednak wskazują, że nie był to zwyczajny wypadek. Wkrótce na jaw wychodzi fakt, że te dwie sprawy łączą się ze sobą. Śledztwo przejmuje komisarz Cato Isaksen, ale jego prowadzenie utrudniają polityczne i personalne zawirowania w policyjnym świecie. Czy uda się rozwikłać zagadkę kryminalną? Co stało się z chłopcem? Nic nie zdradzę! Było to moje pierwsze spotkanie z tą pisarką i od razu udane. Szybko wdrożyłam się w fabułę, która obfituje w niespodziewane zwroty, dynamiczną akcję, detektywistyczne szczegóły. Klimat jest tajemniczy a język przystępny, więc książkę przeczytałam bardzo szybko. Było to również związane z chęcią dowiedzenia się, o co w tym wszystkim chodzi i jaki będzie finał. Dużym plusem są psychologiczne smaczki, zagłębianie się w odmęty mrocznych umysłów, drążenie po głębinach ludzkich osobowości. Już nie mogę doczekać się kolejnej części. Pozdrawiam i polecam! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

sobota, 31 sierpnia 2013

Chwila wytchnienia z książką:))

„Zanim przekwitną wiśnie” Aly Cha

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 08/2013
Liczba stron: 416

Wierzycie w przeznaczenie? A może sądzicie, że sami kształtujemy swoje życie i los nie ma wpływu na to, co nas spotyka? Czym jest szczęście i czy możemy zrobić, aby go zaznać? Cóż... Odpowiedź okazuje się trudniejsza niż można przypuszczać, co ewidentnie widać w niedawno wydanej książce „Zanim przekwitną wiśnie” japońsko-koreańskiej autorki Aly Cha. Początkowo byłam dość sceptycznie do niej nastawiona, ale postanowiłam dać jej szansę. Okazało się, że historia nakreślona przez nieznaną mi pisarkę zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Poznamy kilka bohaterek, którym los nie szczędził trudnych wydarzeń, dramatów i tragedii, przeplatanych chwilami szczęścia. Cofniemy się lata wstecz, aby odkryć jak bardzo życie potrafi być skomplikowane i zawiłe oraz wraz z bohaterkami przeżywać ich wzloty i upadki. Czasy obecne będą przecinane wspomnieniami i urywkami przeszłości, co pozwoli nam zrozumieć zaklęty krąg pewnych wydarzeń. Czy w końcu ktoś go przetnie i się z niego wyłamie? Nie zamierzam tego zdradzić. Tak czy inaczej możecie spodziewać się dużych emocji, głębszych, miejscami wręcz filozoficznych rozmyślań oraz świetnie ukazanych kobiecych sylwetek w różnych czasach. Malownicza, poetycka i nastrojowa opowieść, którą warto poznać. Jeżeli lubicie literaturę ze wschodnimi akcentami, cenicie życiowe, prawdziwe do bólu pozycje i macie ochotę na wzruszające chwile z książką, to „Zanim przekwitną wiśnie” będzie idealnym wyborem. Polecam!! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<< 


„Pewnego lata” Irene Hannon

Wydawnictwo: Replika
Wydanie polskie: 08/2013
Liczba stron: 392

Czasami jedna chwila, pozornie nudne, nic nie znaczące wydarzenie lub miejsce, potrafi zmienić życie nie jednej, ale kilku osób i to w znaczący sposób. Tak też było w przypadku bohaterów książki Irene Hannon „Pewnego lata”. Karen i Val to siostry, które nigdy nie dogadywały się ze sobą. Kiedy jedna z nich wyjechała z miasteczka w poszukiwaniu swoich marzeń, druga musiała przejąć opiekę nad matką i zajmowanie się domem. Val wraca, aby pomóc rodzinie uporać się ze skutkami zawału matki i na nowo odżywają stare pretensje i bolesne sytuacje. Scott po wypadku, w którym zginęli jego przyjaciele a on sam doznał paraliżu ręki, nie może dojść do siebie. Jeden moment przekreślił jego marzenia o muzycznej karierze. Do tego trauma psychiczna i obrażenia fizyczne nie pozwalają mu cieszyć się życiem. Wszystko się zmienia, kiedy obejmuje prowadzenie chóru kościelnego. David po śmierci żony przeprowadza się do nowego miasteczka. Mężczyzna próbuje stworzyć dla swojej córeczki namiastkę normalności, ale tęsknota za bliską osobą jest przejmująca. Pewnego dnia coś się jednak zmienia... Zupełnie różnych bohaterów połączy los lub przeznaczenie. Ich ścieżki przetną się w najmniej oczekiwanym momencie i zmienią dalszy bieg ich życia. Plusem jest cała paleta przeciwstawnych emocji, które będą targać bohaterami, jak również i czytelnikami a także życiowe problemy oraz skomplikowane zależności międzyludzkie. Jak się okazuje, wszystko jest po coś i czasami tragedia nie jest końcem, ale początkiem nowej drogi. Barwna, ciepła opowieść o sile ludzkiego ducha, wierze, nadziei, miłości i pokonywaniu wszelkich przeciwności. Polecam!! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<< 


„Przez bezmiar nocy” Veronica Rossi

Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie polskie: 08/2013
Liczba stron: 352

Bardzo lubię literaturę antyutopijną, dlatego jakiś czas temu miałam okazję poznać książkę „Przez burze ognia” Veronici Rossi. Bardzo mi się spodobała i z utęsknieniem czekałam na kontynuację. W końcu drugi tom serii, czyli „Przez bezmiar nocy” wpadł w moje ręce i od razu zabrałam się za jego czytanie. Czy powtórzył sukces poprzedniczki? Osobiście poziom jest podobny, choć nieco większe wrażenie zrobiła na mnie pierwsza część. Mimo to i tym razem szybko wdrożyłam się w fabułę, która obfituje w liczne niespodzianki, miłosne zawirowanie, niebezpieczne przygody i trudne wybory. Zbliża się czas wielkiej próby. Czy w obliczu zagrożenia i niepewnej przyszłości uczucie dwójki tak różnych bohaterów przetrwa? Koniecznie musicie przeczytać tę książkę i sami się tego przekonać;). Akcja jest dynamiczna, ale przeplatana spokojniejszymi momentami dla zachowania równowagi. Narracja nadal jest dwuosobowa, więc wydarzenia poznamy z perspektywy zarówno Arii jak i Perry’ego. Za to spory plus! Jak możecie się domyślić, emocje są dość duże, napięcie będzie odpowiednio wyważone a my jako czytelnicy będziemy odkrywać kolejne tajemnice i rozwiązywać zagadki jakie przyszykowała nam autorka. Znudzenie więc nikomu nie grozi. Dla miłośników dystopijnych pozycji oraz przygodowo-romantycznych lektur z pewnością będzie to dobry wybór. Pozdrawiam i polecam!!
 Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<< 
TOM 1 - "Przez burze ognia" (KLIK)


„Piorun i deszcz” Charles Martin

Wydawnictwo: WAM
Wydanie polskie: 07/2013
Liczba stron: 424

Charles Martin to amerykański pisarz, którego twórczość bardzo cenię. Jego książki są napisanie barwnie i szczegółowo, przez co ma się wrażenie, że powstały w oparciu o autentyczne wydarzenia. Ostatnio miałam przyjemność przeczytać „Piorun i deszcz” tego autora. Bohaterami są ludzie „po przejściach”, naznaczeni niełatwą przeszłością, doświadczeni przez los, strudzeni cierpieniem i zmagający się z szeregiem problemów. Tyler to eks policjant, który kochał swoją pracę tak bardzo, że często zatracał się w niej i nie miał czasu dla swojej rodziny. Jego żona stopniowo pogrążała się w uzależnieniu od używek i hazardu, znalazła sobie kochanka aż w końcu wylądowała w zamkniętym ośrodku odwykowym, zostawiając męża z długami i małym dzieckiem. Tyler natomiast z powodu odniesionych ran związanych z wykonywaniem obowiązków służbowych, przeszedł na wcześniejszą emeryturę i próbuje dojść do siebie po tym burzliwym okresie. Na dodatek na jego drodze pojawia się Sam i jej córeczka, które znalazły się w dużo gorszej sytuacji niż jego rodzina... Losy kilku postaci splotą się ze sobą w dziwną, ale i zaskakującą relację. Będzie nieco łzawych momentów, ale i trochę wesołych chwil, kilka tajemnic, sporo emocjonujących scen, wiele trudnych decyzji do podjęcia oraz ładny pakiecik życiowych dramatów. Na pewno nie będziecie obojętni wobec tego co przeczytać. Powyższa opowieść jest bowiem dowodem na to, że po każdym deszczu wychodzi słońce i nie warto tracić nadziei. Pełna wzruszeń, ciepła i swoistej magii historia, która tchnie w Was nowe pokłady siły i wiary w lepsze jutro. Polecam serdecznie! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<< 


Przeznaczona, by czuć” Indigo Bloome

Wydawnictwo: Czarna Owca
Wydanie polskie: 08/2013
Liczba stron: 312

„Przeznaczona, by czuć” Indigo Bloome to drugi tom oryginalnej erotycznej trylogii. Główna bohaterka, psycholog Alexandra Blake umawia się w Londynie ze swoim bliskim przyjacielem Jeremy’m Quinnem, prowadzącym badania nad seksualnością. Wcześniej rozbudził uśpione w niej zmysłowe iskierki a teraz oboje planują ciąg dalszy. Jednak zamiast tego kobieta zostaje uprowadzona przez konkurencyjną firmę i poddana najróżniejszych doświadczeniom, które mają wskazać źródło kobiecych pragnień. Czy ukochany przybędzie w porę na ratunek? I czy będzie to konieczne? Nie ukrywam, że sam pomysł na fabułę jest kontrowersyjny i nietypowy, ale przez to tak wciągający. Z jednej strony odpycha, ale z drugiej przyciąga niezdrową ciekawością. Oprócz warstwy erotycznej, ewidentnie widać tu sensacyjno-przygodowe elementy, co uważam za spory plus. Dodaje to charakteru i innego wymiaru tej lekturze. Porwanie bohaterki, pościg za szalonymi naukowcami, eksperymentalne badania na temat istoty cielesnych rozkoszy z pewnością nie pozwolą nam na chwilę znudzenia. Do tego tajemnicza aura i klimat przepełniony erotyzmem. Napięcie jest dobrze stopniowane, emocje niemałe a akcja często zaskakuje czytelnika niespodziankami. Warto zwrócić uwagę na odważne, śmiałe sceny seksu, przez co pozycja przeznaczona jest dla pełnoletnich czytelników. Podsumowując, jest to historia kontroli i jej braku, podążania niebezpieczną ścieżką żądz i namiętności, ale również opowieść o zaufaniu, odradzającej się miłości, akceptacji oraz podążaniu za własnym szczęściem. Pozdrawiam!! 
Moja ocena 
>>>> 4 /6 <<<< 
TOM 1 - "Przeznaczona do gry" (KLIK)


Po miłość do Mesa Verde” Tamera Alexander

Wydawnictwo: Replika
Wydanie polskie: 07/2013
Liczba stron: 412

Romans historyczny nie należy do moich ulubionych gatunków literackich. A jednak kiedy w moje ręce wpadła książka „Po miłość do Mesa Verde” Tamery Alexander, nie mogłam się jej oprzeć. Przenosimy się do 1875 roku. Elizabeth Westbrook to córka szanowanego pułkownika i kongresmena, a także szalenie śmiała i odważna kobieta, która pomimo panujących konwenansów potrafi dążyć do swoich celów i kieruje się niezależnością. Natchniona pasją fotograficzną i dziennikarskimi zapędami, opuszcza Waszyngton i udaje się do miasteczka Timber Ridge na terytorium Kolorado. Wynajmuje tam przewodnika Josiaha Bircha, byłego niewolnika, który jednak okazuje się być błyskotliwym kompanem. W trakcie wędrówki po Górach Skalistych spotykają jeszcze Daniela Ranslettta, kapitana konfederacji trudniącego się myślistwem, który ma dość staroświeckie poglądy na pozycje kobiet w społeczeństwie. To właśnie m.in. będzie przyczyną zgrzytów między tą dwójką, choć pojawi się więcej komplikacji. Jednak wspólna podróż do indiańskiego, tytułowego miasteczka Mesa Verde będzie przygodą, którą nigdy nie zapomną. Wiele się nauczą, sporo zrozumieją i może coś odkryją o sobie samym. Plusem jest język, który jest stylizowany na dawne, zamierzchłe czasy. Do tego sylwetki głównych bohaterów są złożone i dobrze przedstawione. Akcja płynie niespiesznie, zawiera trochę przygód, ale też nieco refleksyjnych myśli. Podsumowując, jest to książka o miłości, która przychodzi skrycie i nieoczekiwanie. To również opowieść o porzuceniu przestarzałych poglądów i otwarciu się na innych, o pogoni za marzeniami i szukaniu swojego miejsca w życiu, gdzie poczujemy się szczęśliwi. Polecam serdecznie!! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

sobota, 23 lutego 2013

„Idealnie dobrani” Catherine McKenzie

Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie polskie: 01/2013
Liczba stron: 376
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788375152388

Lubię książki z nutką romantyzmu, takie babskie czytadła, które jednak nie są pozbawione głębszego przesłania. Kiedy zapoznałam się z opisem powieści „Idealnie dobrani” Catherine McKenzie, od razu poczułam, że to coś dla mnie. Wkrótce potem książka trafiła w moje ręce i od razu zabrałam się za jej czytanie. O czym jest i czy warto sięgnąć po tę lekturę? O tym więcej za chwilkę:).

Kilka słów o treści... Anne to młoda kobieta, tuż po trzydziestce. Rudowłosa, piegowata i o marzycielskiej naturze. Właśnie rozstała się ze swoim chłopakiem, Stuartem, który jak się okazało, zdradzał ją od jakiegoś czasu. Niestety był to już kolejny, nieudany związek i bohaterka poważnie zaczyna zastanawiać się, czy aby na pewno znajdzie swoją drugą połówkę. W końcu, w wyniku przypadkowego zbiegu wydarzeń trafia do tajemniczej firmy kojarzącej pary, która ma dość duży wskaźnik udanych połączeń. Tam po przejściu kilku rozmów i rozwiązaniu testów znaleziono jej idealnego partnera. Jak się jednak okazało, nie chodzi tu o randkę, ale o kogoś na całe życie! Jaką decyzję podejmie Anne? Czy jej romantyczna dusza pozwoli na zawarcie związku małżeńskiego z kimś, kogo prawie nie zna? Nic już więcej nie zdradzę!

czwartek, 21 lutego 2013

„Sekrety róż” Elizabeth Camden

Wydawnictwo: Otwarte 
Wydanie polskie: 02/2013 
Liczba stron: 384
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka 
ISBN: 9788375152432

Przeglądając nowości wydawnicze zainteresowała mnie książka „Sekrety róż” Elizabeth Camden. Na początku zwróciłam uwagę na piękną okładkę i romantyczny tytuł a potem także na intrygujący opis. Postanowiłam, że muszę poznać kryjącą się w tej lekturze historię, ponieważ intuicja podpowiadała mi, że warto. Gdy tylko książka trafiła w moje ręce, od razu zabrałam się za jej czytanie:).

Kilka słów o treści... Rok 1879. Do małego miasteczka Colden w stanie Massachusetts przybywa z Rumunii Mikhail z dwoma synami. Odbył długą, naznaczoną przeciwnościami drogę, aby tu trafić i zająć dom odziedziczony w spadku. Dobrze wiedział, że obecni właściciele z pewnością nic nie wiedzą o tym fakcie, więc szykował się na walkę. Pragnął bowiem bezpieczeństwa i lepszego startu dla swoich synów, które Ameryka mogłaby zapewnić, dlatego nie zamierzał w tym względzie odpuścić. Tymczasem dotychczasowi lokatorzy, czyli rodzina Sawyer’ów, jak co roku wypoczywała w miesiącach letnich na Wyspie Świętej Katarzyny, dlatego po powrocie mieli niemałą niespodziankę. Libby Sawyer będzie musiała zmierzyć się z imigrantami, którzy zajęli jej dom a także z tajemnicami rodzinnymi i sekretami jakie skrywa przeszłość. Na dodatek wśród sporów i niejasności zacznie wyłaniać się dość ciekawa i złożona relacja między kobietą a rumuńskim przybyszem. Dokąd to doprowadzi? Jakie zagadki przyszykowała nam autorka? Jak potoczy się dalsza akcja? Zapraszam do lektury!

środa, 6 lutego 2013

„Specjalistka” Pamela Rochford


Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie polskie: 02/2013
Liczba stron: 280
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788375152500

Ostatnio literatura erotyczna przeżywa prawdziwy szał. I ja uległam tej modzie, dlatego sięgnęłam po książkę „Specjalistka” Pameli Rochford. Skromna oładka oraz ciekawy opis były zachęcające, podobnie jak zapowiedź podjętej tu tematyki. Gdy lektura trafiła w moje ręce, zabrałam się za czytanie. Czy rzeczywiście było warto? Czy książka spełniła moje oczekiwania? O tym więcej za chwilkę...

Kilka słów o treści... Rachel Kemp to trzydziestoletnia kobieta, pracująca jako wykładowca na Uniwersytecie Londyńskim. Obecnie próbuje dokończyć doktorat, ale jej promotor, Colin Gilson, to nieprzystępny i bezduszny typ, który cały czas się do niej czepia. Już kilkakrotnie poprawiała pracę, ale bezskutecznie. Pewnego dnia wpada na wykładowcę historii gospodarczej i przez przypadek rozlewa kawę na jego notatki. Luke Holloway, przystojny Anglik, który niedawno wrócił do kraju po pobycie w USA, w ramach przeprosin daje się zaprosić na kawę. To rozpocznie burzliwy dla nich obojga związek, w którym będą badać granice swoich potrzeb i docierać do nieznanych sobie obszarów. Jednak świetnie układające się sprawy łóżkowe to nie wszystko. Wkrótce Rachel przekona się, że nic tu nie jest takie, jakie się wydawało na początku a osoby z jej otoczenia mogą być kimś innym, niż sądziła...

sobota, 19 stycznia 2013

„Przez burze ognia” Veronica Rossi


Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie polskie: 01/2012
Liczba stron: 364
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788375152548

Lubię antyutopie i powieści młodzieżowe i sięgam po nie zawsze, kiedy nadarzy się ku temu okazja. Tak było z książką „Przez burze ognia” Veronici Rossi. Zainteresował mnie opis, okładka i oczywiście pozytywny wydźwięk na zagranicznych forach.

Kilka słów o treści... Przyszłość okazała się dla jednych łaskawa, dla innych wprost przeciwnie. Aria żyje w Reverie, zaawansowanej technologicznie kopule chroniącej ją przed światem zewnętrznym. Na jednym oku zainstalowany ma Wizjer, przez który może przenosić się do rożnych Sfer, czyli po prostu rzeczywistości wirtualnej. Nic tam nie jest takie, jak w prawdziwym świecie. Wszystko jest jakby tylko marną imitacją realnego życia. Na dodatek mieszkańcy obawiają się tego, co znajduje się poza kopułą. Krążą opowieści o Wykluczonych, czyli dzikich osobnikach na wolności, zmutowanych zwierzętach, burzach eterowych, kanibalach... Generalnie świat poza tą bezpieczną oazą jest Umieralną, z której nie ma ratunku. Właśnie tam, w wyniku nieporozumienia, trafia Aria. I właśnie tam poznaje Perry’ego, chłopaka z plemienia Fal. Posiada On wyjątkowy zmysł. Potrafi wyczuć emocje innych ludzi oraz niebezpieczeństwo. Ich ścieżki zwiążą się ze sobą. Co z tego wyniknie? Koniecznie zajrzyjcie do książki!

poniedziałek, 12 listopada 2012

„Finale” Becca Fitzpatrick



Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie polskie: 11/2012
Liczba stron: 424
Format: 135 x 210 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788375152449

Becca Fitzpatrick to autorka znanego i lubianego cyklu „Szeptem”, który zrobił niemałą furorę na świecie. Sama również bardzo wciągnęłam się w historię stworzoną przez pisarkę i z niecierpliwością oczekiwałam czwartej, ostatniej części. Gdy „Finale” zawitały do mojej biblioteczki, od razu zabrałam się za czytanie:).

Kilka słów o treści...  W tym tomie Patch i Nora ukrywają swój związek przed innymi. Upadły anioł i Nefilim nie mogę przecież pojawiać się razem, skoro niedługo ma rozpocząć się wojna między zwaśnionymi stronami. Poza tym zbliża się cheszwan, co tylko wzmaga niepokój. Nora jako przywódczyni Nefilimów musi udowodnić, że poddani mogą jej zaufać, ale nie jest to takie proste jak sądziła. Opiekuje się nią Scott oraz Dante, który próbuje przygotować ją fizycznie i psychicznie do walki. Ich wzajemne relacje dalekie są jednak od ideału. Na dodatek cały czas dziewczyna jest w niebezpieczeństwie i ma już dość podstępów, kłamstw, intryg i braku wytchnienia. Czy dojdzie do starcia między upadłymi a Nefilami? Jak ułoży się między Norą i Patchem? Jakie niespodzianki przyszykował im los? Nic nie zdradzę!

wtorek, 25 września 2012

„Pandemonium” Lauren Oliver




Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie polskie: 10/2012
Liczba stron: 376
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788375152227

Lubię antyutopie, dlatego jakiś czas temu moją uwagę przykuła trylogia Lauren Oliver. Pierwszą część zatytułowaną "Delirium" przeczytałam z niemałym zainteresowaniem. Zakończenie było dość dramatyczne i przejmujące, więc nie mogłam się doczekać kontynuacji. „Pandemonium”, czyli drugi tom wpadł w moje ręce kilka dni temu i od razu zabrałam się za jego czytanie. Czy i tym razem pisarka stanęła na wysokości zadania? Jeszcze potrzymam Was w niepewności:).

Dla przypomnienia tylko wspomnę, że akcja dzieje się w przyszłości, gdzie miłość uznano za ciężką i nieuleczalną chorobę. To właśnie przez nią ludzie cierpią, popełniają błędy, są rozkojarzeni a nawet popełniają samobójstwo. W końcu znaleziono lek na tę zarazę. Każdy w wieku 18 lat otrzymuje remedium dzięki któremu nie zazna już miłości. Jednak Lena, nasza bohaterka, niespodziewanie zakochuje się w Aleksie. Od tamtej pory oboje ukrywają swoje uczucia a gdy nadchodzi czas podania leku uciekają. Dramatyczna walka o przetrwanie kończy się jednak niepowodzeniem. Chłopak zostaje schwytany a Lena wstępuje do ruchu oporu. Dziewczyna czynnie angażuje się w działalność odmieńców i planuje z nimi atak na przeciwnika. Ale właśnie wtedy spotyka Juliana, który ma zupełnie inne spojrzenie na miłość niż ona...

sobota, 15 września 2012

„Dotyk Julii” Tahereh Maf



Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie polskie: 07/2012
Liczba stron: 336
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788375152210

Lubię nietypowe, oryginalne i przede wszystkim łączące w sobie szczyptę magii i niezwykłości, książki. Taką właśnie pozycją jest bez wątpienia debiut Tahereh Mafi „Dotyk Julii”. Gdy tylko wypatrzyłam tę lekturę w zapowiedziach wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Coś mnie kusiło, przyciągało do tej powieści. Genialna okładka? Intrygujący opis? Nie wiem, ale kiedy w końcu książka trafiła w moje ręce, radości nie było końca...

Niedaleka przyszłość. Światem rządzi Komitet Odnowy, który pod płaszczykiem zapewnienia przetrwania ludzkiej cywilizacji i odbudowania zniszczonej Ziemi, pragnie przejąć władzę nad światem i wprowadzić swoje despotyczne rządy. Za wszelką cenę! W tym właśnie celu pragnie posłużyć się pewną nietypową dziewczyną. Ma na imię Julia a jej dotyk może zranić a nawet zabić człowieka. Od dzieciństwa z tego powodu była uznawana za dziwoląga i odmieńca, co tylko sprawiało, że czuła się samotna i opuszczona. Nawet rodzina nie chciała mieć z nią nic wspólnego. Wielokrotnie była poddawana najróżniejszym badaniom i eksperymentom. Obecnie jest zamknięta w strzeżonym ośrodku. 264 dni bez ludzi, bez dotyku, w odosobnieniu, na 1,5 m2 powierzchni. Można zwariować, prawda? W końcu do jej celi trafia współwięzień Adam... Dotyk Julii to jej słabość czy siła? Dar czy przekleństwo? Odpowiedzi na te pytania nie będą tak oczywiste jak może się początkowo wydawać...