Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie polskie: 02/2013
Liczba stron: 280
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788375152500
Ostatnio literatura erotyczna przeżywa prawdziwy szał. I ja
uległam tej modzie, dlatego sięgnęłam po książkę „Specjalistka” Pameli Rochford.
Skromna oładka oraz ciekawy opis były zachęcające, podobnie jak zapowiedź
podjętej tu tematyki. Gdy lektura trafiła w moje ręce, zabrałam się za czytanie.
Czy rzeczywiście było warto? Czy książka spełniła moje oczekiwania? O tym
więcej za chwilkę...
Kilka słów o treści... Rachel Kemp to trzydziestoletnia
kobieta, pracująca jako wykładowca na Uniwersytecie Londyńskim. Obecnie próbuje
dokończyć doktorat, ale jej promotor, Colin Gilson, to nieprzystępny i
bezduszny typ, który cały czas się do niej czepia. Już kilkakrotnie poprawiała
pracę, ale bezskutecznie. Pewnego dnia wpada na wykładowcę historii
gospodarczej i przez przypadek rozlewa kawę na jego notatki. Luke Holloway,
przystojny Anglik, który niedawno wrócił do kraju po pobycie w USA, w ramach
przeprosin daje się zaprosić na kawę. To rozpocznie burzliwy dla nich obojga związek,
w którym będą badać granice swoich potrzeb i docierać do nieznanych sobie obszarów.
Jednak świetnie układające się sprawy łóżkowe to nie wszystko. Wkrótce Rachel
przekona się, że nic tu nie jest takie, jakie się wydawało na początku a osoby z
jej otoczenia mogą być kimś innym, niż sądziła...
Muszę przyznać, ze nie tego się spodziewałam. Liczyłam na
dobrej klasy romans lub literaturę erotyczną podaną ze smakiem a niestety
otrzymałam naciąganą historię o seksie w każdy możliwy sposób. Zamiar autorki
może i był dobry, ale wykonanie zawiodło. Bohaterowie są dość dobrze nakreśleni,
ale też nieco schematyczni. Najbardziej denerwowało mnie tu wprowadzenie na
siłę wątków erotycznych tam, gdzie można by wprowadzić coś bardziej ... ambitnego.
Będzie romantyczny, jak i dziki seks między kobietą a mężczyzną, lesbijskie
doznania, zniewolenie i dominacja, sekszabawki, zdrada bez skrupułów, gra w przebieranki i maskowe
bale zakończone zbliżeniem z obcym facetem. Ale to tylko przedsmak. Nie podobał
mi się też dosadny, miejscami wulgarny język.
Co innego pojedyncze wtrącenia, a co innego ciągłe ich pojawianie się podczas
opisu intymnych zbliżeń. Plusem natomiast jest wprowadzenie pod koniec elementu
zaskoczenia i nieco innego obrotu sprawy, niż pierwotnie zakładałam. Nie
nudziłam się też podczas czytania a to już kolejny atut.
„Specjalistka” to książka lekka i prosta w swoim przekazie.
Liczyłam jednak na coś więcej. Owszem, jeżeli chcecie zwykłego romansu, to pewnie nie
będziecie jakoś mocno zawiedzeni. To po prostu typowa literatura na odprężenie
po ciężkim dniu. Nie żałuję, że ją przeczytałam, ale też czuję, że niewiele
wniosła do mojego życia. Nie zniechęcam i jednocześnie nie namawiam. Sami
zdecydujcie czy jesto to właściwa lektura dla Was.
Moja ocena
>>>> 3 / 6 <<<<
>>>> 3 / 6 <<<<
Zdecydowanie nie dla mnie. Te wszechobecne erotyki zaczynają mnie przytłaczać...
OdpowiedzUsuńA widzisz, tak się czaiłam też na nią... Niedługo wpadnie mi w łapki, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie unikam tego typu książek - naciągane :)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie podoba mi się ten szał na erotyki. Ja nie ulegnę. Po książkę na pewno nie sięgnę. Pisanie scen łóżkowych na siłę? Na pewno nie wypali.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie ten wielki bum na powieści erotyczne... Czy naprawdę potrzebne są nam takie książki? Sama do końca nie wiem, co o tym myśleć, może kiedyś się skuszę i coś przeczytam z tego nurtu, ale wiem, że na pewno nie sięgnę po "Specjalistkę". Sceny erotyczne wciskane w każdy możliwy fragment książki to nie jest to, czego oczekuję, a bardziej ambitne wątki na pewno by się przydały ;)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio uległam erotycznej modzie i miałam zamiar poszukać tej książki, ale teraz dzięki twojej recenzji wiem, że nie warto.
OdpowiedzUsuńRaczej ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko jestem książką zainteresowana. Własnie czegoś takiego teraz potrzebuję. Trochę mnie zniechęcił fakt, że autorka nie wplotła w ten romans właśnie czegoś ambitniejszego. No nic, przeczytamy, zobaczymy.
OdpowiedzUsuńLiteratura erotyczna jak na razie przede mną. Nie wiem czy kiedyś będę po nią sięgał, lecz jeśli nastąpi taki czas, to na pewno nie będzie to "Specjalistka" :)
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńMnie również czeka w niedługim czasie literatura erotyczna i zastanawiam się czy przebrnę.
OdpowiedzUsuńChociaż kilka tytułów mam za sobą- mnie również razi zbyt częste używanie wulgaryzmów i w związku z tym "Specjalistka" jednak nie dla mnie :(
"Naciągana historia o seksie w każdy sposób" to zdecydowanie nie książka dla mnie. W ogóle jakoś nie jestem przekonana do powieści erotycznych, ale może jestem za młoda :D
OdpowiedzUsuńSzał na literaturę erotyczną jest spory. Szkoda tylko, że niektórych książek tego gatunku po prostu nie da się czytać. :P
OdpowiedzUsuńPo "Zmierzchu" pojawił się nawał powieści o miłości do wampirów, wilkołaków i innych zjaw. Nawet zombie. Po "Greyu" z kolei - książki z ostrą erotyką. Nie potępiam ani nie łaknę, jest mi to obojętne, ale czytać o tym - niekoniecznie mam ochotę. Wolę, kiedy w książce moment erotyczny - zbliżenie bohaterów pozostaje w sferze domysłów. Wolę "pocałowali się, a gdy rano otworzył oczy, zobaczył jej nagie plecy obok" - wiadomo więc, że się, za przeproszeniem, bzyknęli, i wystarczy. Szczegółowe opisy są jak dla mnie zbędne. Dlatego w odpowiedzi na ostatnie zdanie w Twojej recenzji - dla mnie nie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńna razie na odprężenie mam książki więc tej pozycji podziękuje
OdpowiedzUsuńMnie do literatury erotycznej nie ciągnie. Nie ulegam przemijającej modzie...
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja mi wystarczy, za książkę dziękuję
OdpowiedzUsuńw stu procentach Ci zawierzę i nawet nie dotknę jednym palcem ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sięgać po powieści z wątkami erotycznymi, a na "Specjalistkę" mam ochotę od dłuższego czasu, więc pewnie skuszę się na nią. Szkoda tylko, że autorka nie sprawdziła się tak, jak trzeba. Mam nadzieję, że jednak dość miło spędzę swój czas podczas tej lektury.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie nowa moda na literaturę erotyczną, ale dobrze wiedzieć, że ta książka nie koniecznie jest dobra ;)
OdpowiedzUsuń