Wydawnictwo: Dobra Literatura
Wydanie polskie: 10/2010
Przekład: Matylda Jastrzębska
Liczba stron: 176
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena z okładki: 34.50 zł
„Dni trawy” to debiut literacki Philipa Huffa i jednocześnie autobiograficzna powieść, która w przejmujący sposób pokazuje jak bardzo samotność i niezrozumienie przez otaczający świat może doprowadzić do tragedii. Piękna, refleksyjna i co najważniejsze do bólu prawdziwa książka, o tym jak kruche jest nasze życie i jak możemy łatwo zapętlić się w sieci, którą sami sobie stworzymy...
Książka „Dni trawy” opowiada o osiemnastoletnim chłopcu imieniem Ben, który po wyjściu z nałogu narkotykowego i psychoz opowiada nam swoją opowieść o latach dzieciństwa i burzliwej młodości. To swojego rodzaju spowiedź, której wysłuchamy z szeroko otwartymi oczami i niebywałą uwagą. Ben, główny bohater, żyje w poczuciu wyobcowania i oderwania od rzeczywistości. Kontakt z rodzicami ma znikomy a przepaść jaka ich dzieli wydaje się nie do pokonania, zwłaszcza że przeżywają oni kłopoty małżeńskie, które również silnym piętnem odcisną się na tym młodym chłopcu. Jedynym azylem i ucieczką od tego wszystkiego jest posiadłość dziadka zwana Weldrą, w której czuje się sobą i która jest jego prawdziwym domem. Ale i z tą cząstką wolności, przyjdzie się mu rozstać. A to dopiero początek długiej drogi, jaką przyjdzie mu pokonać.
Niestety los nie jest łaskawy dla Bena i wszystko to co posiadał i kochał zostaje mu brutalnie odebrane. Jedynym przyjacielem Bena zostaje Tom, który staje się dla chłopaka kimś niezwykle ważnym i potrzebnym Bohater rozdarty wewnętrznie, poświęca wszystko dla swoich namiętności, którymi są narkotyki i miłość do muzyki Beatlesów, coraz bardziej tracąc grunt pod nogami...
To co w tej książce zaskakuje, to niezwykła szczerość z jaką bohater dzieli się z czytelnikiem największymi i najbardziej intymnymi szczegółami ze swojego życia. Najważniejsze jest jednak to, że autorowi udało się wyeliminować całkowicie poczucie zawstydzenia czy też skrępowania i dzięki temu stworzyć silną więź bohatera z czytelnikiem, dla którego Ben staje się kimś bardzo bliskim. Wspólnie z bohaterem będziemy przeżywać wzloty i upadki, czuć ból rozstania z ukochanymi i radość odczuwaną przy dźwiękach muzyki...
Jestem pod dużym wrażeniem tej lektury. Gdy zaczęłam ją czytać nie mogłam się oderwać i dopiero widząc ostatnią stronę uświadomiłam sobie, że to już koniec tej historii. Historii pięknej, ale i bolesnej. Jest to książka, którą wręcz trzeba przeczytać, bo przybliża nam ważne aspekty naszego życia w ciekawy i wzruszający sposób. O szukaniu akceptacji, miłości i zrozumienia w zawiłym i skomplikowanym świecie a także o trudnych wyborach i decyzjach, które mogą zaważyć na całym naszym życiu. Jest to powieść, która na długo pozostanie w pamięci i sercu.
Moja ocena
>>>>> 5,5 / 6 <<<<<<<
Lubię takie, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńA do mnie książka całkowicie nie przemówiła. Szczególnie irytował mnie minimalizm i uproszczenie uczuć. nie wzruszyła mnie niestety...
OdpowiedzUsuńViconia - cieszę się :) Miłego czytania!
OdpowiedzUsuńfemme - sama nie wiem dlaczego mamy tak różne opinie na jej temat. Mnie ta książka bardzo wzruszyła i do tej pory nad nią rozmyślam. Tak już chyba jest, że książka, film dla jednych się podoba, dla innch wprost przeciwnie. Pozdrawiam :)
Tu się zgodzę, że autobiograficzne powieści, w bardziej przejmujący i wzruszający sposób pokazują nam problemy, z którymi musimy się borykać.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie czytałam jeszcze żadnej autobiografii. Jest mi trochę wstyd :)
OdpowiedzUsuńJeśli się gdzieś na "Dni trawy" natknę, postaram się je zdobyć :)
A lista "chcę przeczytać" rośnie i rośnie :)
Książka raczej nie dla mnie, ale muszę przyznać, że recenzja bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
bibliofilka - dokładnie. Podczas czytania świadomość obcowania z czyjąś tragedią, przyglądanie się dramatowi bardzo mnie poruszyło. To tylko moje odczucie, więc rozumiem że ktoś inny ma odmienne zdanie ;)
OdpowiedzUsuńLuna - ja też rzadko czytam pozycje autobiograficzne. Nie ma powodów do wstydu a Dni trawy jak będziesz miała okazję przeczytaj i sama się przekonaj czy do Ciebie przemawiają :)
P.S. Znam ten ból z niekończącą się listą lektur do przeczytania :)
przyjemnostki - dziękuję za miłe słowa :) Może kiedyś się skusisz ;)
OdpowiedzUsuńRównież się zgadzam, że recenzja ciekawa :) . Książka , na którą nie zwróciłabym uwagi , a tak... może się uda , kiedyś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńElina - dzięki wielkie :D W takim razie życzę przyjemnej lektury i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachęciłaś do tej książki ;)
OdpowiedzUsuńBujaczek - miło mi czytać takie komentarze ;) W takim razie życzę miłej lektury!
OdpowiedzUsuń