Wydawnictwo:
Świat Książki
Wydanie
polskie: 07/2012
Liczba
stron: 192
Format: 125
x 190 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377993255
Lato, lato, lato... Uwielbiam tą porę roku! Leniwie płynące
dni czy słońce za oknem zdecydowanie skłania mnie do sięgania po książki
znacznie lżejsze gatunkowo niż te, które zazwyczaj czytam. Jedną z takich
powieści jest niewielka objętościowo pozycja autorstwa Bena Bennetta „Uśmiech niebios”.
Okładka, tytuł i opis skutecznie mnie przekonały, że warto dać szansę tej
książce i wkrótce po jej otrzymaniu, zabrałam się za czytanie:).
Kilka słów o fabule... Bohaterem jest Harvey Coleman, obecnie
profesor na Uniwersytecie Kalifornijskim. Przed laty był szczęśliwie zakochany
w Liv, ale śmierć zabrała jego ukochaną i od tamtej pory mężczyzna nie potrafi
znaleźć swojego miejsca a rana w sercu nadal się jątrzy. Mijają lata a tymczasem
ciasteczko z chińską wróżbą przepowiada mu, że "kiedy znów spadnie śnieg,
spotkasz swoją wielką miłość". Tylko, że w Los Angeles śnieg prawie nigdy
nie pada. Prawie, bo oto w wigilijny wieczór zaczynają z nieba lecieć płatki
białego puchu. I tak jak głosiła wróżba, Harvey spotyka studentkę Hannah, która
jest niewiarygodnie podobna do jego ukochanej sprzed lat. To przypadek czy
przeznaczenie? Kim jest piękna nieznajoma? Nic nie zdradzę!
Książka zdecydowanie przypadła mi do gustu. Nie jest to
szalenie oryginalna powieść, ale szybko wciąga i łatwo wzrusza czytelnika. Choć
zakończenie można przewidzieć, zupełnie mi to nie przeszkadzało. Autor
nakreślił historię zmęczonego, smutnego i żyjącego przeszłością mężczyzny, w
życie którego wkracza młoda osoba, mająca z nim wiele wspólnego. Ich wzajemne
relacje okażą się dość zawiłe i zaskakujące, zwłaszcza pod koniec opowieści.
Akcja jest dynamiczna i pełna niespodzianek, dlatego znudzenie nikomu nie grozi.
Nie zabraknie tu również silnych emocji, barwnej historii i szczypty magii.
Wszystko to podane w przystępnej formie i opisane prostym językiem.
„Uśmiech niebios” to niewielkich wymiarów książka, przy
której przyjemnie spędziłam czas. Jej mała objętość oraz podejmowana tematyka sprawiają,
że jest to idealna lektura na lato i zawsze wtedy, gdy chcemy przeczytać coś
niezobowiązującego i lekkiego. Polecam serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
Wydaje się ciekawa pozycja. Z chęcią po nią siegne.
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa pozycja. Z chęcią po nią siegne.
OdpowiedzUsuńPasowałaby mi tematycznie, bo obecnie też czytam książką z miejscem akcji w słonecznej Kalifornii. Muszę się zgodzić całkowicie, że w wakacje o wiele przyjemniej czyta się lekkie powieści ;)
OdpowiedzUsuńOkładka przepiękna :D
Już raz spotkałam taki motyw, że nowo poznana osoba przypomina zmarłą ukochaną... może się skuszę :D
Oj, nie lubię powieści, których zakończenie z góry można przewidzieć. Pomimo zachęcającej recenzji tę książkę sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wspaniała okładka i treść także budzi zaciekawienie, dlatego dam szansę tej książce.
OdpowiedzUsuńIdealna na mały relaksik :)
OdpowiedzUsuńDobra na ten czas, choć muszę przyznać, że co za dużo, to niezdrowo - przyzwyczajamy się do lekkich opowiastek i później nie chce nam się czytać poważnych książek :P
OdpowiedzUsuńbrzmi dość ciekawie, więc może na kiedyś :)
OdpowiedzUsuńJa jednak sobie daruję, nie czuję tej książki.
OdpowiedzUsuńPrześliczna okładka :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, więc, gdy tylko będę miała taką możliwość, z chęcią ją przeczytam :)
Zgadzam się z Tobą w stu procentach. Lato to idealna pora na coś lżejszego i "Uśmiech niebios" zdaje się w to idealnie wpasowywać :)
OdpowiedzUsuńMoże skuszę się na tę książkę w czasie świątecznym :)
OdpowiedzUsuńOj, już dawno nie miałam w rękach takiej lekkiej książki na lato. Może się na nią skuszę...
OdpowiedzUsuńMam ją na swojej półce. Pozytywne recenzje zachęciły mnie do jej kupna. Już się nie mogę doczekać, kiedy zacznę ją czytać:)
OdpowiedzUsuńzastanawiam się nad nią
OdpowiedzUsuńFajnie się ją czytała, lekka i akurat w sam raz na lato. Trochę przewidywalna, ale w żaden sposób to jej nie umniejsza ;)
OdpowiedzUsuń