Loading...

środa, 1 sierpnia 2012

„Niebo Montany” Nora Roberts



Wydawnictwo: Książnica (Publicat S.A.)
Wydanie polskie: 2008
Liczba stron: 508
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788324577040

Dawno już nie czytałam książek Nory Roberts, więc postanowiłam to zmienić. Lubię twórczość tej pisarki, ponieważ  jej powieści czyta się z niebywałą lekkością, niezależnie od poruszanej tematyki. Tym razem na cel obrałam lekturę „Niebo Montany”, o której słyszałam wiele dobrego. Kiedy więc książka do mnie dotarła, od razu zabrałam się za czytanie...

Przenosimy się do Montany, gdzie mieści się piękna, malownicza posiadłość należąca do Jacka Mercy’ego, tamtejszego hodowcy bydła. Mężczyzna zgromadził pokaźny majątek, który po śmierci odziedziczyły trzy jego córki. Na jego pogrzebie trzy przyrodnie siostry spotykają się, aby pożegnać ojca, od którego nigdy nie zaznały prawdziwej miłości, nie usłyszały, że je kocha czy mu na nich zależy. Jack był szorstkim w obyciu mężczyzną, egoistą, który wiele wymagał od innych nie dając nic w zamian a co więcej, potrafił być okrutny w swoim zachowaniu i zimny niczym lód. Wkrótce trzy kobiety dowiadują się z testamentu, że otrzymają jedną trzecią spadku, jeżeli zdecydują się spędzić na ranczu cały rok ze sobą. Nie jest to łatwe, zwłaszcza że bohaterki są dla siebie całkowicie obce. Czy uda im się spełnić nietypową ojca prośbę? Jak poradzą sobie na farmie? Koniecznie musicie się o tym przekonać, czytając tę powieść.

Kolejny raz Nora Roberts mnie nie zawiodła. Książkę czytało się rewelacyjnie. Już od pierwszych stron autorka urzeka czytelnika, mami go i przyciąga fabułą a nim się obejrzymy, nie potrafimy oderwać się od lektury. Podobało mi się zderzenie trzech zupełnie innych bohaterek. Każda ma swoje problemy, zmaga się z innymi trudności czy też ma odmienne podejście do różnych kwestii. Dzięki tym kontrastom wyniknie wiele kłótni i scysji, ale także będzie to pouczające spotkanie i nauka spojrzenia na innych nie tylko przez pryzmat własnych doświadczeń, ale wczucie się w położenie drugiej osoby. Nie zabraknie tu dynamiki, emocji, zaskakujących sytuacji, jak również szczypty humoru, delikatnego napięcia i niemałych refleksji a nawet nieco romantycznych motywów. Wszystko to opisane lekkim, prostym językiem, dzięki czemu czyta się szybciutko i z przyjemnością.

„Niebo Montany” to świetny wybór jeżeli potrzebujecie czegoś niezobowiązującego, książki, przy której czas upłynie niezauważalnie. Polecam serdecznie nie tylko miłośnikom twórczości Nory Roberts, ale wszystkim spragnionym przerywnika od cięższych lektur. Pozdrawiam!!

Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

14 komentarzy:

  1. Chyba oglądałam film na podstawie tej książki, tak mi się teraz przypomniało i nawet był fajny. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie czytałam Roberts, nawet ją omijałam, ale chcę nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też już od bardzo dawna nie czytałam żadnej powieści Nory Roberts, więc chyba już czas najwyższy to szybko zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest moja ulubiona książka Nory Roberts :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem daleko w tyle jeśli chodzi o książki Roberts...

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię od czasu do czasu poczytać coś z twórczości Roberts, wiec nie widzę przeszkód w przeczytaniu tej urzekającej historii.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nory Roberts znam kryminały, ale do "klasycznej" jej twórczość w dalszym ciągu przekonać się nie mogę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pamiętam tę książkę... przez pewien czas była jedną z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  9. a mi cały czas coś nie po drodze z tą autorką
    będę musiała w końcu kiedyś nadrobić zaległości

    OdpowiedzUsuń
  10. chyba oglądałam kiedyś taki film, na książkę też bym się chętnie skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię Norę właśnie za to, o cyzm piszesz. Odskocznia, ale nie odmóżdżająca ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię autorkę więc sięgnę. W kilku miejscach recenzji zamiast Roberts jest Robert.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze nic nie czytałam tej autorki, więc muszę to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytałam już wiele recenzji na temat książek tej autorki. Muszę koniecznie odszukać półkę z jej nazwiskiem podczas wizyty w bibliotece. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń