Wydawnictwo:
Książnica (Publicat S.A.)
Wydanie
polskie: 2008
Liczba
stron: 508
Format: 130
x 200 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788324577040
Dawno już nie czytałam książek Nory Roberts, więc
postanowiłam to zmienić. Lubię twórczość tej pisarki, ponieważ jej powieści czyta się z niebywałą lekkością,
niezależnie od poruszanej tematyki. Tym razem na cel obrałam lekturę „Niebo
Montany”, o której słyszałam wiele dobrego. Kiedy więc książka do mnie dotarła,
od razu zabrałam się za czytanie...
Przenosimy się do Montany, gdzie mieści się piękna,
malownicza posiadłość należąca do Jacka Mercy’ego, tamtejszego hodowcy bydła.
Mężczyzna zgromadził pokaźny majątek, który po śmierci odziedziczyły trzy
jego córki. Na jego pogrzebie trzy przyrodnie siostry spotykają się, aby pożegnać
ojca, od którego nigdy nie zaznały prawdziwej miłości, nie usłyszały, że je
kocha czy mu na nich zależy. Jack był szorstkim w obyciu mężczyzną, egoistą,
który wiele wymagał od innych nie dając nic w zamian a co więcej, potrafił być
okrutny w swoim zachowaniu i zimny niczym lód. Wkrótce trzy kobiety dowiadują
się z testamentu, że otrzymają jedną trzecią spadku, jeżeli zdecydują się
spędzić na ranczu cały rok ze sobą. Nie jest to łatwe, zwłaszcza że bohaterki
są dla siebie całkowicie obce. Czy uda im się spełnić nietypową ojca prośbę?
Jak poradzą sobie na farmie? Koniecznie musicie się o tym przekonać, czytając
tę powieść.
Kolejny raz Nora Roberts mnie nie zawiodła. Książkę czytało
się rewelacyjnie. Już od pierwszych stron autorka urzeka czytelnika, mami go i
przyciąga fabułą a nim się obejrzymy, nie potrafimy oderwać się od lektury.
Podobało mi się zderzenie trzech zupełnie innych bohaterek. Każda ma swoje
problemy, zmaga się z innymi trudności czy też ma odmienne podejście do różnych
kwestii. Dzięki tym kontrastom wyniknie wiele kłótni i scysji, ale także będzie
to pouczające spotkanie i nauka spojrzenia na innych nie tylko przez pryzmat
własnych doświadczeń, ale wczucie się w położenie drugiej osoby. Nie zabraknie
tu dynamiki, emocji, zaskakujących sytuacji, jak również szczypty humoru,
delikatnego napięcia i niemałych refleksji a nawet nieco romantycznych motywów.
Wszystko to opisane lekkim, prostym językiem, dzięki czemu czyta się szybciutko
i z przyjemnością.
„Niebo Montany” to świetny wybór jeżeli potrzebujecie czegoś
niezobowiązującego, książki, przy której czas upłynie niezauważalnie. Polecam
serdecznie nie tylko miłośnikom twórczości Nory Roberts, ale wszystkim spragnionym
przerywnika od cięższych lektur. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Chyba oglądałam film na podstawie tej książki, tak mi się teraz przypomniało i nawet był fajny. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam Roberts, nawet ją omijałam, ale chcę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńTeż już od bardzo dawna nie czytałam żadnej powieści Nory Roberts, więc chyba już czas najwyższy to szybko zmienić.
OdpowiedzUsuńTo jest moja ulubiona książka Nory Roberts :)
OdpowiedzUsuńJestem daleko w tyle jeśli chodzi o książki Roberts...
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu poczytać coś z twórczości Roberts, wiec nie widzę przeszkód w przeczytaniu tej urzekającej historii.
OdpowiedzUsuńNory Roberts znam kryminały, ale do "klasycznej" jej twórczość w dalszym ciągu przekonać się nie mogę.
OdpowiedzUsuńPamiętam tę książkę... przez pewien czas była jedną z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńa mi cały czas coś nie po drodze z tą autorką
OdpowiedzUsuńbędę musiała w końcu kiedyś nadrobić zaległości
chyba oglądałam kiedyś taki film, na książkę też bym się chętnie skusiła ;)
OdpowiedzUsuńLubię Norę właśnie za to, o cyzm piszesz. Odskocznia, ale nie odmóżdżająca ;)
OdpowiedzUsuńLubię autorkę więc sięgnę. W kilku miejscach recenzji zamiast Roberts jest Robert.
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie czytałam tej autorki, więc muszę to zmienić.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już wiele recenzji na temat książek tej autorki. Muszę koniecznie odszukać półkę z jej nazwiskiem podczas wizyty w bibliotece. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!