Wydawnictwo:
Dolnośląskie (Publicat S.A.)
Wydanie
polskie: 05/2012
Liczba
stron: 360
Format:130 x 205 mm
Oprawa: miękka
ze skrzydełkami
ISBN: 9788324589890
Od momentu kiedy w zapowiedziach przeczytałam opis i
zobaczyłam okładkę książki „Syrena” Tricii
Rayburn, od razu wiedziałam, że to coś dla mnie. Jednak nim lektura wpadła w
moje łapki, minęło sporo czasu. Praca, rodzina, dodatkowe zajęcia i czytelnicze
zaległości skutecznie opóźniły sięgnięcie po tę książkę. Wczoraj w końcu udało
mi się ją przeczytać. Czy rzeczywiście warto było tak długo czekać? Potrzymam
Was jeszcze przez chwilę w niepewności;)
Vanessa i Justine to dwie siostry, ale zupełnie różniące się
charakterem. Pierwsza to typ cichej, trochę zamkniętej w sobie dziewczyny,
którą od zawsze paraliżuje strach przed wodą. Justine natomiast to odważna,
nieco szalona studentka, która ma wielu znajomych a przy tym uwielbia sporty
ekstremalne. Obie bohaterki jak co roku w wakacje wybierają się do miasteczka
Winter Harbor. Tym razem towarzyszą im bracia Simon i Caleb Carmichael. Pewnego
dnia, po rodzinnej kłótni ,Justine wychodzi poskakać do wody z urwiska. Kilka
dni później jej ciało znaleziono na brzegu. Znika też Caleb. Vanessa nie może
uwierzyć, że był to tylko nieszczęśliwy wypadek czy samobójstwo. Postanawia sama rozwikłać zagadkę śmierci siostry a
pomaga jej w tym Simon. W miasteczku natomiast zaczynają się dziać niepokojące
rzeczy. Dochodzi do serii przerażających zdarzeń, mrocznych i
niewytłumaczalnych...
Moja intuicja i tym razem mnie nie zawiodła. Czułam, że to
książka, która mnie wciągnie bez reszty i tak się stało. Lubię połączenie
dramatu, psychologii i szczypty magii, co idealnie udało się tu autorce.
Bohaterowie są barwni, żywi, pełnokrwiści, pozbawieni sztuczności a wydarzenia
poznajemy dzięki relacjom Vanessy. Pierwszoosobowa narracja była tu moim
zdaniem strzałem w dziesiątkę. Co więcej, podobał mi się pomysł na książkę i
sposób jego przedstawienia przez pisarkę. Będzie dreszczyk emocji, niemałe,
dobrze dawkowane napięcie, zaskakujące sytuacje oraz moc przygód. Poza tym
tajemniczość i liczne zagadki oraz wątek romantyczny dodały smaczku tej
historii. Język jest przystępny, plastyczny a całość czyta się szybko i z dużą
dozą lekkości. Duży plus za zakończenie, które tylko podsyciło moją chęć na
drugi tom.
„Syrena” to pierwsza część trylogii, po przeczytaniu której
zapragniecie od razu sięgnąć po kolejną część. Jeżeli pragniecie nieszablonowej
opowieści, niecodziennych przygód, mrocznych sekretów i szczypty magii to
zdecydowanie musicie przeczytać powyższą powieść. Polecam i pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Zastanawiam się nad tą książką od jakiegoś czasu, ale taka wysoka Twoja ocena chyba mówi sama za siebie, jak gdzieś na nią trafię to nie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńSyrena baardzo mi się podobała, niestety kontynuacja jej nie dorównuje, a szkoda.
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie. Będę miała na uwadze tę trylogię.
OdpowiedzUsuńCzeka na swoja kolej przeczytania na półce, to chyba nastąpi wcześniej niż myślałam ; D
OdpowiedzUsuńCzuję, że i ja bym się dobrze wczuła w klimat tej książki. :)
OdpowiedzUsuńChciałam omijać tą książkę szerokim łukiem bo ma skrajne recenzje...a teraz nie wiem..syreny to coś dla mnie nowego.
OdpowiedzUsuńokładka od razu przyciągnęła mój wzrok, ale na razie raczej nie znajdę na Syrenę czasu
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że książka mogłaby mi się spodobać, ale wchłonęłaby mnie na dobre do swojego świata. Być może ją przeczytam, ale szczerze mówiąc nie będę się jakoś szczególnie rozglądać za tym tytułem... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbrzmi nieźle ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dość mieszane opinie o tej książce, więc nie jest na mojej wish liście, ale może kiedyś uda mi się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory myślałam, że ta książka nie przypadnie mi do gustu, ale chyba się myliłam, bo z Twojej recenzji wynika, że powinnam po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam w planach tą książkę ;) Winter Harbor odrazu skojarzyło mi się z Chance Harbor w którym rozgrywa się akcja serialu "Tajemny krąg" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tym razem książka nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńWkrótce ją przeczytam i już nie mogę się doczekam, liczę na to, że spodoba mi się tak jak i Tobie. Uwielbiam takie mroczne i zagadkowe historie :)
OdpowiedzUsuńCzeka u mnie na półce. Po twojej recenzji jeszcze bardziej nie mogę się doczekać kiedy po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńO, właśnie zaczęłam czytać tę książkę ;) Jak na razie fajnie się ją czyta, zobaczymy, czy z kolejnymi stronami będzie tak samo ;)
OdpowiedzUsuńTrylogię również mam w swoich planach czytelniczych już od momentu ukazania się zapowiedzi do tomu pierwszego. Twoja recenzja brzmi naprawdę zachęcająco więc z pewnością szybko nadrobię zaległości. Tym bardziej, że "Syrena" już stoi na półce razem z drugą częścią :)
OdpowiedzUsuńA ta książka z kolei mnie zaciekawiła. Widać tajemnicę i zagadkę do rozwiązania, to lubię.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest w moich czytelniczych planach :D
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam ją na celowniku, a recenzja mnie tylko podsyciła ;). Czytałam fragment na pozmierzchu.pl i, muszę przyznać, podoba mi się. Na pewno kupię. Może uznasz to za spam, ale zapraszam do siebie, też mam blog o książkach
OdpowiedzUsuńWitaj! Doskonała ocena! Mi "Syrena" również przypadła do gustu! Zapraszam do siebie: http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo lubię tę serię!
OdpowiedzUsuńMam przed sobą jeszcze ostatnią część.
Wierzę, że się nie zawiodę :)
Na moim blogu "Syrenę" również oceniłam na tę samą ocenę :)