Loading...

niedziela, 19 sierpnia 2012

„Syrena” Tricia Rayburn

Wydawnictwo: Dolnośląskie (Publicat S.A.)
Wydanie polskie: 05/2012
Liczba stron: 360
Format:130 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324589890

Od momentu kiedy w zapowiedziach przeczytałam opis i zobaczyłam okładkę książki  „Syrena” Tricii Rayburn, od razu wiedziałam, że to coś dla mnie. Jednak nim lektura wpadła w moje łapki, minęło sporo czasu. Praca, rodzina, dodatkowe zajęcia i czytelnicze zaległości skutecznie opóźniły sięgnięcie po tę książkę. Wczoraj w końcu udało mi się ją przeczytać. Czy rzeczywiście warto było tak długo czekać? Potrzymam Was jeszcze przez chwilę w niepewności;)

Vanessa i Justine to dwie siostry, ale zupełnie różniące się charakterem. Pierwsza to typ cichej, trochę zamkniętej w sobie dziewczyny, którą od zawsze paraliżuje strach przed wodą. Justine natomiast to odważna, nieco szalona studentka, która ma wielu znajomych a przy tym uwielbia sporty ekstremalne. Obie bohaterki jak co roku w wakacje wybierają się do miasteczka Winter Harbor. Tym razem towarzyszą im bracia Simon i Caleb Carmichael. Pewnego dnia, po rodzinnej kłótni ,Justine wychodzi poskakać do wody z urwiska. Kilka dni później jej ciało znaleziono na brzegu. Znika też Caleb. Vanessa nie może uwierzyć, że był to tylko nieszczęśliwy wypadek czy samobójstwo. Postanawia  sama rozwikłać zagadkę śmierci siostry a pomaga jej w tym Simon. W miasteczku natomiast zaczynają się dziać niepokojące rzeczy. Dochodzi do serii przerażających zdarzeń, mrocznych i niewytłumaczalnych...

Moja intuicja i tym razem mnie nie zawiodła. Czułam, że to książka, która mnie wciągnie bez reszty i tak się stało. Lubię połączenie dramatu, psychologii i szczypty magii, co idealnie udało się tu autorce. Bohaterowie są barwni, żywi, pełnokrwiści, pozbawieni sztuczności a wydarzenia poznajemy dzięki relacjom Vanessy. Pierwszoosobowa narracja była tu moim zdaniem strzałem w dziesiątkę. Co więcej, podobał mi się pomysł na książkę i sposób jego przedstawienia przez pisarkę. Będzie dreszczyk emocji, niemałe, dobrze dawkowane napięcie, zaskakujące sytuacje oraz moc przygód. Poza tym tajemniczość i liczne zagadki oraz wątek romantyczny dodały smaczku tej historii. Język jest przystępny, plastyczny a całość czyta się szybko i z dużą dozą lekkości. Duży plus za zakończenie, które tylko podsyciło moją chęć na drugi tom.

„Syrena” to pierwsza część trylogii, po przeczytaniu której zapragniecie od razu sięgnąć po kolejną część. Jeżeli pragniecie nieszablonowej opowieści, niecodziennych przygód, mrocznych sekretów i szczypty magii to zdecydowanie musicie przeczytać powyższą powieść. Polecam i pozdrawiam!!

Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<


22 komentarze:

  1. Zastanawiam się nad tą książką od jakiegoś czasu, ale taka wysoka Twoja ocena chyba mówi sama za siebie, jak gdzieś na nią trafię to nie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Syrena baardzo mi się podobała, niestety kontynuacja jej nie dorównuje, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się bardzo ciekawie. Będę miała na uwadze tę trylogię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czeka na swoja kolej przeczytania na półce, to chyba nastąpi wcześniej niż myślałam ; D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czuję, że i ja bym się dobrze wczuła w klimat tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałam omijać tą książkę szerokim łukiem bo ma skrajne recenzje...a teraz nie wiem..syreny to coś dla mnie nowego.

    OdpowiedzUsuń
  7. okładka od razu przyciągnęła mój wzrok, ale na razie raczej nie znajdę na Syrenę czasu

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam wrażenie, że książka mogłaby mi się spodobać, ale wchłonęłaby mnie na dobre do swojego świata. Być może ją przeczytam, ale szczerze mówiąc nie będę się jakoś szczególnie rozglądać za tym tytułem... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam dość mieszane opinie o tej książce, więc nie jest na mojej wish liście, ale może kiedyś uda mi się ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Do tej pory myślałam, że ta książka nie przypadnie mi do gustu, ale chyba się myliłam, bo z Twojej recenzji wynika, że powinnam po nią sięgnąć ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam w planach tą książkę ;) Winter Harbor odrazu skojarzyło mi się z Chance Harbor w którym rozgrywa się akcja serialu "Tajemny krąg" :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Tym razem książka nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wkrótce ją przeczytam i już nie mogę się doczekam, liczę na to, że spodoba mi się tak jak i Tobie. Uwielbiam takie mroczne i zagadkowe historie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czeka u mnie na półce. Po twojej recenzji jeszcze bardziej nie mogę się doczekać kiedy po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  15. O, właśnie zaczęłam czytać tę książkę ;) Jak na razie fajnie się ją czyta, zobaczymy, czy z kolejnymi stronami będzie tak samo ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Trylogię również mam w swoich planach czytelniczych już od momentu ukazania się zapowiedzi do tomu pierwszego. Twoja recenzja brzmi naprawdę zachęcająco więc z pewnością szybko nadrobię zaległości. Tym bardziej, że "Syrena" już stoi na półce razem z drugą częścią :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A ta książka z kolei mnie zaciekawiła. Widać tajemnicę i zagadkę do rozwiązania, to lubię.

    OdpowiedzUsuń
  18. Książka jest w moich czytelniczych planach :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Od jakiegoś czasu mam ją na celowniku, a recenzja mnie tylko podsyciła ;). Czytałam fragment na pozmierzchu.pl i, muszę przyznać, podoba mi się. Na pewno kupię. Może uznasz to za spam, ale zapraszam do siebie, też mam blog o książkach

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj! Doskonała ocena! Mi "Syrena" również przypadła do gustu! Zapraszam do siebie: http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo lubię tę serię!
    Mam przed sobą jeszcze ostatnią część.
    Wierzę, że się nie zawiodę :)

    Na moim blogu "Syrenę" również oceniłam na tę samą ocenę :)

    OdpowiedzUsuń