Wydawnictwo: Videograf II
Wydanie polskie:10/2009
Liczba stron:464
Format:145 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788371837418
Cenię książki, które potrafią wycisnąć łzy wzruszenia, prawią o ważnych dla nas wszystkich zagadnieniach i nie są zwykłymi czytadłami, bazującymi na prostych i lekkich tematach. Oczywiście i takie lektury są w mojej biblioteczce, ale moje serce jest przy tych „życiowych” i pełnych emocji. Z całym przekonaniem jedną z takich pozycji jest książka „Córka opiekuna wspomnień” Kim Edwards.
USA. Lata sześćdziesiąte. Doktor David Henry z powodu ciężkich warunków pogodowych musi w szpitalu odebrać poród własnej żony. Ginekolog nie zdążył, więc mężczyzna po przyjęciu na świat zdrowego chłopczyka, ze zdziwieniem spostrzega, że poród trwa dalej. Okazuje się bowiem, że są to bliźniaki i właśnie rodzi się jego córka. Szczęśliwe chwile nie trwają długo, gdy David zauważa, że maleństwo ma zespół Downa. Nie wie co zrobić, szybko analizuje sytuację i decyduje się na desperacki krok. Kobieta pod wpływem środków przeciwbólowych nie bardzo wie co się z nią dzieje, więc mężczyzna poleca pielęgniarce oddanie małej do ośrodka dla ludzi upośledzonych. Ta jednak tego nie czyni i sama stara się zaopiekować noworodkiem. Żona otrzymuje informacje o rzekomej śmierci dziecka, ale jak możemy się zorientować, nic już nie będzie takie same. To zaledwie początek pięknej i bardzo wzruszającej historii, która zapadnie w pamięć i poruszy Wasze serca…
Książka jest debiutem powieściowym Kim Edwards, ale zrobiła na mnie spore wrażenie. Zarówno tematyka, jak i sposób konstrukcji powieści, są moim zdaniem na wysokim poziomie. Autorka dokładnie pokazuje w jaki sposób tajemnice, skrywane sekrety mogą destrukcyjnie i niszczycielsko wpłynąć na życie ludzi. A prawda? Czy zawsze ma siłę uzdrawiającą? A może czasami warto przemilczeć niektóre kwestie, jeśli wiązałyby się z bólem i cierpienie? Te i wiele innych pytań pisarka postawiła przed czytelnikiem i przed naszymi bohaterami. Warto sobie uświadomić, że akcja dzieje się w latach sześćdziesiątych. Społeczeństwo nie było tak pozytywnie nastawione do chorych dzieci jak ma to miejsce obecnie. Nie było specjalnych zajęć, nauk czy szkół, które mogłyby pomóc chorym przystosować się do społeczeństwa. Czy jednak usprawiedliwia to decyzję mężczyzny? Czy wystarczy, aby ukoić sumienie?
Język jest dość prosty. Nie ma tu szybkich zwrotów akcji, ale sama tematyka stwarza pewne napięcie. Do tego trudne tematy, życiowe problemy, niełatwe decyzje i silne, często skrajne emocje, takie jak ból i rozpacz, nadzieja i radość, strach i ulga… Również temat nie do końca zakończonej, przepłakanej żałoby został tu wzięty po lupę. Wszystko to przeplatane przemyśleniami i refleksjami, które od razu nasuwają się podczas czytania. Książka została zekranizowana w 2008 roku. Film z pewnością obejrzę, jak tylko będzie okazja.
„Córka opiekuna wspomnień” to wielopłaszczyznowa, dotykająca głębokich relacji rodzinnych i społecznych książka, którą zdecydowanie warto przeczytać. Przesiąknięte emocjami i psychologicznymi odnośnikami studium cierpienia i rozpadu rodziny oraz walki o normalność. Polecam wszystkim bez wyjątku!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Inne wydania tej książki:
2011 2007
(wyd. kieszonkowe) (oprawa twarda)