Wydawnictwo: Videograf II
Wydanie polskie: 2010
Liczba stron: 288
Format: 130 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788371838170
O Mormonach i zasadach panujących w tej wspólnocie nie wiem prawie nic. Kiedy jednak zobaczyłam piękną okładkę i łapiący za serce tytuł „Stracony chłopiec” od razu widziałam, ze muszę tę książkę przeczytać. Opis z tyłu lektury wydał mi się nader interesujący, więc po prostu zabrałam się za czytanie i szybko się okazało, że był to strzał w dziesiątkę.
Czasy współczesne. Autor Brent W. Jeffs odkrywa przed czytelnikami świat zupełnie inny niż ten, do którego przywykliśmy. Urodził się w rodzinie mormońskiej a dokładnie w jednym z jej odłamów - Fundamentalistycznym Kościele Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Do tej pory nie wiedziałam prawie nic o tej sekcie, ale po tej lekturze się to zmieniło. Dowiemy się m.in. o narzuceniu poligamii i konsekwencjach tego przepisu, czyli wykluczeniu ze wspólnoty. Wielu bowiem chłopców z powodu niedoboru kobiet zostaje wyrzuconych z "klanu" pod byle pretekstem, np. oglądania telewizji lub czytania zakazanych książek. Muszę się wtedy odnaleźć w zupełnie innym świecie niż ten do którego przywykli, więc nie obce są im depresje, myśli i czyny samobójcze, alkohol i narkotyki. A to zaledwie początek…
Autor z dużą dozą wrażliwości stara się wyjaśnić na czym dokładnie polega przynależność do tego ugrupowania religijnego i jak od środka wygląda. Jako jeden z wykluczonych, tzw. „stracony chłopiec” musiał nauczyć się żyć poza społecznością mormońską, co okazało się bardzo trudne. Książka jednak pokazuje, że dzięki pomocy innych i własnej wewnętrznej sile można się wyrwać z szczelnego uścisku tej sekty. Piękna, choć okraszona niemałym ciężarem i przeciwnościami droga ku normalności...
Książka bardzo przypadła mi do gustu. Jestem zaskoczona poruszoną tematyką i problematyką utworu. Czyta się niezwykle lekko, choć sprawy poruszane w książce przyjemne nie są. Będzie tu molestowanie seksualne, przemoc, wpajanie chorych zasad, brak ciepła i miłości, korupcja czy też coś na kształt władzy totalitarnej. Poza tym dowiemy się nico o relacjach mężczyzn i kobiet czy też szokujących przygotowań młodzieży do nadciągającej Apokalipsy.
„Stracony chłopiec” to książka wstrząsająca i dająca wiele tematów do przemyśleń. Obraz mormonów jaki przed nami maluje autor, zdecydowanie wywołuje w czytelniku silne emocje. Książkę polecam gorąco jako przestrogę przed fanatycznymi ugrupowaniami, które pod płaszczykiem spokojnej, cichej organizacji, nie cofną się przed praniem mózgu niewinnym ludziom i niszczeniem ich życia. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<