Loading...

środa, 29 grudnia 2010

„O chłopcu, który ujarzmił wiatr” William Kamkwamba (Bryan Mealer)




Wydawnictwo: Drzewo Babel
Wydanie polskie: 05/2010
Przekład: Wojciech Mitura
Liczba stron: 320
Format: 130 x 205 mm
Oprawa: miękka
Cena z okładki: 38.00 zł

Odkąd pamiętam moje serce należy do Afryki.. Uwielbiam zarówno jej gorący klimat, zapierające dech w piersiach bogactwo fauny i flory, niezwykłą kulturę i całkowicie inny sposób patrzenia na życie. Moim marzeniem jest kilkumiesięczny wyjazd do krajów Afryki, poznanie jej z bliska, zdobycie doświadczenia. Możliwe także, że wyjadę tam na misję medyczną, ale nie będę nic pisać aby nie zapeszać ;) Na zrazie zbieram grosz do grosza, ale jak widzę daleka przede mną jeszcze droga. Z tym większą przyjemnością sięgnęłam po książkę, o której słyszałam wiele dobrego i w której Afryka stanowi zarówno tło jak i jeden z głównych wątków.

Powieść „O chłopcu, który ujarzmił wiatr” jest książką autobiograficzną, napisaną przez Williama Kamkwamba, studenta z Johannesburga (oraz Bryans Mealera). Chłopca poznajemy gdy ma 13 lat i z powodu suszy oraz głodu musi zrezygnować ze szkoły. Ten młody człowiek, chcąc zapewnić elektryczność swojej rodzinie, zbiera stare rury, „nieprzydatne” części ze złomowiska, aby wybudować wiatrak. Oczywiście otoczenie ma go za szalonego dzieciaka, ale zmieniają zdanie gdy chłopak osiągnie swój cel.

Jest to książka, o której nie da się zapomnieć.. Dla mnie lektura ta jest także głośnym manifestem i potrząśnięciem współczesnym człowiekiem, aby uświadomił sobie, że na świecie wciąż dzieją się niewyobrażalnie okrutne i straszne rzeczy. Pozwoli ona sięgnąć dalej niż koniuszek własnego nosa i otworzy nam oczy na to, co na co dzień umyka naszej uwadze... że gdzieś daleko stąd dzieci umierają z głodu, że brak choćby czystej wody do picia czy szczepień i leków na podstawowe choroby, a ciasteczka błotne to wykwintny przysmak..

Niewątpliwą zaletą książki jest łatwość przekazu. Powieść czyta się bardzo szybko, napisana jest prostym, przejrzystym językiem i w bezpośredni sposób trafia do czytelnika z całą gamą emocji. Sama świadomość, że mamy do czynienia z autentyczną historią a nie fikcją literacką, jeszcze silniej oddziałuje i pozwala głębiej wczuć się w problemy gnębiące Afrykę.

Przepiękna, prawdziwa aż do bólu, niezwykle wzruszająca książka, która poruszy każde, choćby najbardziej zatwardziałe serca i skłoni do przemyśleń o otaczającym nas świecie i własnym życiu. To niezwykłe świadectwo człowieka, który nie ugiął się pomimo ogromu przeciwności, głodu, okrucieństwa, niesprzyjającego środowiska ..  Dzięki swemu uporowi, hartowi ducha i odwadze pokazał, że warto marzyć i nigdy nie można się poddać. Książka niesie nadzieję, że pomimo ogromu cierpień jakie doznajemy w życiu, musimy walczyć i wszelkie przeciwności odwracać na własną korzyść. Zachęcam do tej mądrej książki. Pozdrawiam!

Moja ocena
>>>>>> 5,5 / 6 <<<<<<<

8 komentarzy:

  1. Nigdy nie słyszałam o tej książce. Trochę boję się takich opowieści, ale być może jak na nią trafię to przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. odnośnie poprzedniej książki - wczoraj ją zamówiłam, razem ze 'zwierzem w łóżku' sumińskiej. a to wszystko przez chłopaka bo się zapytał czy czegoś nie chce, bo brał dla siebie nowego Cejrowskiego. cały świat przeciwko mojemu portfelowi ;)

    a odnośnie tej – również lubię prawdziwie historie, takie książki najbardziej poruszają. na półce na mnie czeka ‘spalona żywcem’ Souad. przypuszczam, że momentami też będzie się ją ciężko czytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwróciłam uwagę na tę książkę już jakiś czas temu i jeśli tylko nadarzy się okazja, to z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wypadało by przeczytać, jednak chyba nie dla mnie. Może za jakiś czas

    OdpowiedzUsuń
  5. kolmanka - przeczytaj koniecznie ;) Nie ma w niej nic strasznego a nawet coś krzepiącego, niosącego nadzieję.. Choć nie zabraknie również dramatycznych opisów..

    Varia - bardzo się cieszę :) Mam nadzieję, że Ci się spodoba tak jak mi. Z tym portfelem też mam podobnie :D A co do obecnej książki to również lubię takie wzruszające, prawdziwe historię łapiące za serce. Muszę się rozejrzeć za tą "Spaloną żywcem"..

    Liliowa - miałam podobnie, aż nastał ten wyjątkowy dzień i ksiażka trafiła do mojej osobistej bibioteczki ;) Polecam, bo naprawdę warto!

    Folle - nie ma co się zmuszać :) Gdy przyjdzie odpowiedni czas, przeczytasz i ocenisz jak się podobała lektura. Tak czy inaczej nawet z ciekawości warto zajrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku! Jestem zakochana w Twoim szablonie, a książkę napisaną przez Williama czytałam i byłam pod ogromnym wrażeniem

    OdpowiedzUsuń
  7. Lena173 - dzięki :) Szablonu szukałam dość długo, aż w końcu znalazłam ten jeden jedyny ;)
    Cieszę się, że książka wywarła podobne odczucia i emocje. Jest niesamowita :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zainteresowałaś mnie :)
    Książka wędruje na półkę -chcę przeczytać- (a może i -muszę mieć-?) :))

    OdpowiedzUsuń