Wydawnictwo: Wilga
Wydanie polskie: 09/2009
Liczba stron: 318
Format: 130 x 195 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788325901028
Dziś trochę nietypowo. W niedzielę zawsze staram się dodawać recenzję książek przeznaczonych dla najmłodszych czytelników, ale zrobiłam mały wyjątek:). Otóż chciałabym przedstawić Wam „Numery” Rachel Ward, młodzieżową książkę będącą thrillerem psychologicznym. Jest to lektura, do której podchodziłam bardzo nieufnie, ponieważ typowa literatura młodzieżowa nie jest mi jakoś specjalnie bliska. Mimo to staram się dawać każdej książce pewien kredyt zaufania. "Numery" nie zawiodły mnie i cieszę się, że dałam szansę tej lekturze.
Jem to piętnastoletnia dziewczyna, która nie miała łatwego dzieciństwa. W wieku siedmiu lat straciła matkę-narkomankę i od tamtej pory izoluje się od ludzi. Zbuntowana, samotna nie potrafi znaleźć sobie miejsca, gdzie będzie czuła się szczęśliwa. Dziewczyna skrywa pewną tajemnicę – zna datę śmierci każdego człowieka. Wystarczy, że na kogoś popatrzy a wie kiedy ta osoba zakończy swój ziemski żywot. Może dlatego unika ludzi? Może to właśnie przez te numery nie potrafi przystosować się do normalnego życia, znaleźć przyjaciół, żyć beztrosko jak każda nastolatka? Aby nie zdradzać zbyt dużo szczegółów fabuły, dodam tylko, że życie naszej bohaterki jeszcze bardziej się skomplikuje i czeka ją niełatwa droga...
Książka wciąga jak magnes. Jak to jest widzieć datę śmierci każdego, na kogo się spojrzy? Dar czy przekleństwo? Pozornie zwyczajna historia, która jednak dzięki niesamowitemu pomysłowi, oryginalnej fabule wciąga i intryguje. Język jest dość konkretny i dosłowny, dlatego lektura przeznaczona jest dla starszej młodzieży. Książka napisana lekko i przyjemnie, ale zachęcająca również do refleksji nad wieloma kwestiami. Pozycja ta porusza m.in. problemy młodzieży żyjącej na tzw. marginesie społecznym, próbę zrozumienia zawiłych relacji i emocji młodych ludzi oraz aspekt nieuniknionej śmierci i tego, co zrobimy ze swoim życiem zanim ona nadejdzie.
Ciekawa, debiutancka powieść Rachel Ward, to pozycja warta przeczytania nie tylko przez młodzież. Dzięki uniwersalnym tematom przybliży nam trudy dorastania oraz niełatwe decyzje, jakie musimy odejmować niezależnie od wieku. Zachęcam do lektury:)
Moja ocena
>>>> 4 / 6 <<<<
To dzieło skojarzyło mi się z anime "Death Note", a konkretnie tytułowe numery, ukazujące datę śmierci innego człowieka. Widzę, że fabuła jest oryginalna (a to najważniejsze), więc z chęcią zabiorę się za tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod komentarzem Deline - też pierwsza na myśl przyszła mi manga "Death note". Fabuła brzmi dosyć ciekawie, chociaż nie wiem czy to pozycja obowiązkowa. Jak będę miała okazję przeczytać, to z niej skorzystam.
OdpowiedzUsuńMiałam bardzo mieszane uczucia w stosunku do tej książki. Z jednej strony nie pozwalała mi się od niej oderwać, a z drugiej biło od nie te rosnące przereklamowanie o którym naczytałam się na blogach. Tak czy inaczej oczekuję na drugą część tej powieści opowiadającą o losach syna Jem :)
OdpowiedzUsuńDeline - "Death Note" nie znam, ale zgadzam się że książka oryinalna:). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńfemme - mam nadzieję, że okazja się znajdzie:)). Polecam i pozdrawiam!!
Lena173 - również nie mogę doczekać się drugiej części:)). Pozdrawiam!!
Nawet jest u mnie w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że po tej książce przez jakiś miesiąc rozważałam plusy i minusy posiadania takiego "daru" czy właściwie "przekleństwa".
OdpowiedzUsuńNo i ciągle wymyślałam jakby tu zapobiec śmierci Spidera...
Dobra książka, szybko się ją czyta... Właściwie to w stu procentach podzielam twoje zdanie :D
no i kolejna intrygująca recenzja. W tym tempie pojawiania się książek wartych przeczytania, niedługo dojdzie do tego, że zacznę unikać pracy by poczytać...
OdpowiedzUsuńJa równie podobanie jak Ty - za książkami młodzieżowi do końca nie przepadam i trzeba mnie naprawdę mocno skusić, abym sięgnęła po taką literaturę. Ty skusiłaś mnie skutecznie - jeśli będę miała tylko okazję gdzieś pożyczyć to na pewno to zrobię :)
OdpowiedzUsuńJa lubię młodzieżówki. "Numerów" nie czytałam, ale to jedna z ulubionych książek mojej córki. Jest w domu, więc na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzeka na półce na tak zwany wolny czas :) Lekko ją rozpoczęłam i stwierdzam, że główna bohaterka miała raczej niewesołą przeszłość, i od tego ten szyfr u każdego w oczach. Ja bym chyba nie wytrzymała.
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji spodziewam się dobrej lektury :)
Na "Numery" zbieram się już dość długo, ale myślę, że w końcu przyjdzie na nie czas ;P
OdpowiedzUsuńmotyw przewidywania daty śmierci zapowiada się ciekawie. jak będzie okazja na pewno przeczytam. od czasu do czasu po młodzieżówki warto sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńViconia - w takim razie zachęcam do przeczytania:))
OdpowiedzUsuńBookEater - bardzo się cieszę, że mamy podobne odczucia po lekturze:))
Sil - hehe, wiem co czujesz. Ja ostatnio właśnie więcej czasu poświęcam na czytanie niż naukę:)). Książkoholizm jak nic:))
Daria - dzięki wielkie:)). Pozdrawiam i polecam!!
beatrix73 - skoro lubisz i masz w biblioteczce, to zachęcam podwójnie:). P[ozdrawiam!!
Soulmate - skoro jesteś w trakcie czytania, to oczywiście życzę przyjemnej lektury:)). Pozdrawiam!!
Meme - polecam, polecam:)). Także zabierałam się długo do przeczytania... Miłego wieczorku!!
Varia - masz całkowitą rację. Od czasu do czasu trzeba:)). Pozdrawiam!!
Chcę przeczytać tą książkę, bo fabuła jest rewelacyjna i widzę, że całokształt również. Cóż, tylko czekać aż wpadnie w moje ręce. ;p
OdpowiedzUsuń[okiem-recenzenta.blog.onet.pl]
Do takich książek pewnie wrócę dopiero gdy będę miała własne dzieci. Póki co- masa innych czeka;)
OdpowiedzUsuńAle kto wie, może pewnego dnia najdzie mnie ochota na młodziezówkę i wtedy z pewnością sobie o niej przypomnę:)
To druga recenzja tej książki, którą czytam. Trochę ociężale podchodzę do literatury młodzieżowej, no a poza tym na półkach zalega zbyt wiele książek, nie wiem czy uda mi się przeczytać (ale, nigdy nie mów nigdy) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, miłego poniedziałku (o ile może być miły) :)))
Oj, takich widzeń to ja bym mieć nie chciała...
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za tą książką, ciekawi mnie bardzo. Zajrzałam właśnie do zbiorów biblioteki uczelnianej, ale nie ma, szkoda :(
I znowu... A gdzie czas i pieniądze na to?;)
OdpowiedzUsuńAle mnie zachęciłaś! ;)
Już czytałam o tej książce sporo pozytywnych opinii no i chyba nie pozostaje mi nic innego, jak dopisać ją do listy :)
OdpowiedzUsuńJak dopadnę, to przeczytam z chęcią :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze:)). Wszystkich zachęcam do książki i już niedługo będę mogła Wam przedstawić druga część: "Numery.Chaos"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Kasandra jak Ty to robisz, że praktycznie każda książka mnie zaciekawia.. Numery miałam już dawno przeczytać, ale jeszcze nie spotkałam tej książki na swojej drodze
OdpowiedzUsuńMagia słowa pisanego - to nie moja zasługa, tylko książki:).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Świetny pomysł na fabułę, choć mam dziwne wrażenie że gdzieś o czymś podobnym słyszałem (niekoniecznie w literaturze).
OdpowiedzUsuńChciałbym jednak zapytać, czy według Ciebie potencjał książki został w pełni wykorzystany przez debiutantkę czy mogło być znacznie lepiej?;)
Maks - tudno mi ocenić, bo mało czytam literatury młodzieżowej, ale myślę jednak, że mogło być troszeczkę lepiej. Stąd moja ocena 4/6:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!