Wydawnictwo: Rebis
Wydanie polskie: 11/2010
Liczba stron: 450
Format: 135 x 215 mm
Oprawa: twarda z obwolutą
ISBN: 9788375104523
Po lekturze „Ofiara w środku zimy”, która oczarowała mnie swoim klimatem wiedziałam, że z przyjemnością wrócę do twórczości skandynawskiego króla powieści kryminalnej. „Śmierć letnią porą” pochłonęłam niczym najsmakowitszy kąsek i po tej literackiej uczcie mam jeszcze większą ochotę na kolejną porcję wrażeń:).
Gorący, wręcz tropikalny lipiec w Linkoping, małym skandynawskim miasteczku. Nad miastem rozciąga się zalegające, duszne powietrze złowrogo zapowiadające coś strasznego i bardzo przerażającego... Zaczynają się pożary lasów, które pustoszą kolejne obszary. Strażacy z trudem opanowują kolejne zarzewia ognia. Większość policjantów natomiast, podobnie jak i innych mieszkańców wzięło urlopy, aby ten wyjątkowy lipiec spędzić z rodziną na odpoczynku. Nikt jednak nie przypuszczał, że te wydarzenia będą wstępem, zapowiedzią piekła, jakie przyjdzie niedługo poznać mieszkańcom miasteczka. Zaczęło się... W miejskim parku znaleziono nagą dziewczynę, która nic nie pamięta. Na domiar złego na plaży odkryto zwłoki kolejnej ofiary. Komisarz Malin Fors zaczyna skomplikowane śledztwo. Czy położy kres serii zabójstw? Czy zdąży rozwikłać zagadkę i dowiedzieć się kto jest mordercą?
Mroczny, a jednocześnie gorący od wrażeń, klimat przesycony jest tu wątkami społecznymi i tajemnicami. Uwielbiam psychologiczne aspekty w powieściach, dlatego jestem zachwycona twórczością pisarza. Konkretne, mocno zaakcentowane postacie oraz portrety bohaterów, uwikłanych w sieć zależności, z której niełatwo się wyplątać.
Napięcie, ciągłe oczekiwanie w skupieniu na decydujący moment, szybkie zwroty w akcji i niezwykły klimat sprawiają, że nie sposób oderwać się od tej książki. Badanie poszlak, szukanie sprawcy, psychologiczne sztuczki, detektywistyczna ocena, analityczny umysł... A wszystko to owiane tajemnicą i mrokiem. Coś niesamowitego!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Recenzja pierwszej części, czyli książki "Ofiara w środku zimy" znajdziecie tutaj
Własnie na mnie czeka. Obejrzałam wewnętrzną stronę okładki i zapowiedź kolejnej części i już teraz jestem urzeczona jej okładką!
OdpowiedzUsuńTa okładka mnie za każdym razem rozbraja tak samo ;)
OdpowiedzUsuńNa kryminał aktualnie ochoty nie mam, ale już przed paroma dniami odnotowałam sobie w słowie ten tytuł i pewnie prędko z głowy nie uleci.
W pełni zgadzam się z Twoją opinią i od dawna czekam na kontynuację "Śmieci letnią porą" :)
OdpowiedzUsuńScathach - okładka jest świetna a wnętrze jeszcze lepsze:). Polecam i życzę przyjemnej lektury!!
OdpowiedzUsuńFutbolowa - ta książka przyciąga jak magnes. Zarezerwuj sobie jeden/dwa wieczory, bo jak zaczniesz czytać, to wciągnie Cię bez reszty:)
Varia - o tak!! Już nie mogę się doczekać:). Pozdrawiam!!
brzmi smacznie ;)
OdpowiedzUsuńCzaję się na tę książkę i na "Ofiara w środku zimy", ale minie jeszcze trochę czasu, zanim będę mogła zasiąść do tej lektury- najpierw muszę uporać się z moim stosikiem. :))
OdpowiedzUsuńRzadko czytam kryminały, ale ten wygląda na bardzo ciekawy ;) Chyba dopiszę na listę :)
OdpowiedzUsuńKlaruje mi się plan, żeby po polskiej fantastyce zmierzyć się ze skandynawskim kryminałem, więc "Ofiara..." i "Śmierć..." trafiają na listę :)
OdpowiedzUsuńA na marginesie - podoba mi się pomysł na okładki tej serii:)
Noooo... a potem nie zasnę;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nią, ale zrezygnowałam. Zachęciłaś mnie i zmieniłam zdanie, przy następnej okazji chęnie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńHaNisia - bardzo smakowity kąsek. Polecam!!
OdpowiedzUsuńRapsodia - z pewnością zdążysz ją przeczytać. Zarezerwuj sobie cały wieczór, bo jak zaczniesz czytać, to nie oderwiesz się do końca książki;).
Aleksandra - ja do niedawna też nie czytałam kryminałów, ale przekonałam się do nich:). Polecam i pozdrawiam!!
viv - bardzo się cieszę:). A okładka rzeczywiście jest świetna. Polecam!!
kolmanka - wrażenia murowane, więc rzeczywiście ze snem może być kłopot;). Pozdrawiam!!
MirandaKorner - bardzo się cieszę:)). Myślę, że się nie zawiedziesz. Pozdrawiam!!
Kasandro pędzisz z tymi książkami niesamowicie :) Niedawno pisałam, że chciałabym przeczytać pierwszą książkę Kallentofta, a Ty już recenzujesz drugą. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ksiązka mnie zainteresowała, a szczególnie fabuła. Może kiedyś trafi do moich rąk.:) I ta śliczna okładka, ach.
OdpowiedzUsuńzauroczyły mnie okładki i wydania tych książek, ta z jesienią w tytule wygląda równie fajnie.
OdpowiedzUsuńJa posiadam tylko Ofiarę w środku zimy, niestety nie zabrałam się za nią na czas i przyszła wiosna :) musi poczekać do następnej zimy ;)
Pozdrawiam :)
Ooo, jak tylko trafi w moje łapska, to przeczytam :D.
OdpowiedzUsuńDosiak - póki mam w miarę wolnego czasu, to muszę go wykorzystać, bo niedługo będę musiała zwolnić tempo (egzaminy, sesja..). Życzę przyjemnej lektury:))
OdpowiedzUsuńLadyBoleyn - cieszę się i mam nadzieję, że zdobędziesz egzemplarz:). Pozdrawiam!!
Kinga - nie ma co czekać do kolejnej zimy:). Skoro masz książkę u siebie, to nic tylko czytać:)). Pozdrawiam!!
Caroline Ratliff (karus96) - bardzo się z tego cieszę:)). Polecam i pozdrawiam!!
Cieszę się, że tak pozytywnie odniosłaś się w stosunku do tej książki.
OdpowiedzUsuńOba tomy Kallentofta leżą u mnie na półce i czekają na przeczytanie. Dużo wcześniej oczywiście zachwyciły mnie niezwykłe okładki (kto, jak kto, ale Rebis naprawdę się stara) oraz zaniepokoiło kilka niezbyt pochlebnych recenzji.
Już nawet myślałam, że jeśli mi się spodoba będę jedną wśród tłumu, ale niezmiernie cieszy mnie, że już jednak nie :)