Loading...

wtorek, 29 marca 2011

"Wszystkie moje matki" Luiza Piotrowicz



Wydawnictwo: Replika
Wydanie polskie: 02/2010
Liczba stron: 328
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788376740317

Książka „Wszystkie moje matki” łączy w sobie to, co w literaturze cenię najbardziej –  magię. I nie chodzi tu mi o science fiction, ale o coś nienamacalnego co sprawia, że książka wciąga z ogromną siłą, urzeka każdym słowem, wymusza chwilę zadumy... Może to również szczypta psychologii, którą tak lubię. A może temat samotności i chęci poznania samego siebie tak na mnie zadziałał? Tak czy inaczej, lektura wzruszyła mnie bardzo i z pewnością nie raz do niej wrócę. Zawiera bowiem uniwersalną prawdę o życiu i o każdym z nas.

Główną bohaterką jest prawniczka, trzydziestoletnia Weronika. Gdy miała dwanaście lat dowiedziała się, że jest adoptowana. Mimo to, nie wywarło to na niej zbyt dużego wrażenia i zaakceptowała fakt, że jej biologiczna matka zmarła przy porodzie a przybrani rodzice ją wychowują. Życie Weroniki, dorosłej już kobiety, jest bardzo spokojne, uporządkowane, wręcz schematyczne. Nie wychyla się zbytnio, krocząc przez życie w bezpiecznym kokonie, który sama wokół siebie stworzyła. Żadnych skrajnych emocji, eksperymentów czy silniejszych uczuć. Jednym słowem stagnacja i rutyna. Nie chce być w związku i poddać się miłości. Akceptuje jedynie niezobowiązujący seks i na tym zamierza poprzestać. Pewnego jednak dnia w jej ręce przypadkowo trafia list od biologicznej matki, która jak się okazuje nie umarła. Dotychczas dobrze znajomy świat, poukładane życie rozpadają się na kawałki. Kobieta, mimo strachu i ogromnego lęku przed nieznanym, postanawia poznać prawdziwą matkę i wyrusza w intrygującą podróż... W jaki sposób to spotkanie odmieni życie dziewczyny? Czego dowie się o sobie i swojej przeszłości?

Pisarka poruszyła istotny, choć trudny problem adopcji. Co czuje odtrącone dziecko? Czy da się zapomnieć o wyrządzonych krzywdach? Jak bardzo bolesne doświadczenia z wczesnych lat dzieciństwa rzutują na nasze przyszłe życie i wybory? Tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi...  Luiza Piotrowicz dodatkowo ukazała więź łączącą matkę i córkę i ogromną wartość tej relacji na życie każdej ze stron, a także pokazała siłę kobiecości i dziedzictwo, jakie nosimy we własnym wnętrzu. A wszystko to owiane tajemniczym, mrocznym klimatem powieści i tajemnicą...

Szczera, pełna emocji książka o poszukiwaniu własnego „ja”, akceptacji i nadziei. Niezwykła podróż do przeszłości i do własnych korzeni, którą z pewnością warto przejść wraz z bohaterką. Serdecznie polecam!!

Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<

16 komentarzy:

  1. Bardzo mnie zaintrygowałaś, rozpoczynam poszukiwania;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, a ja miałam ją w rękach w bibliotece i odłożyłam. Następnym razem już tego błędu nie popełnie:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chciałabym ją przeczytać;)
    Sprawdzałam ale w bibliotece nie ma:( Może będzie,mam nadzieję:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To coś dla mnie:) Bardzo lubię tego typu książki, więc ta pozycja już znajduje się na liście "Przeczytać koniecznie":)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie ją opisałaś i bardzo mnie zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie wiem kiedy się z tym wyrobie, ale praktycznie każdą opisaną przez Ciebie książkę mam ochotę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubie książki w których poruszane są trudne tematy.
    Będę o niej pamiętać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z ogromną ciekawościa przeczytałam twoją recenzję, gdyż ksiązka ta lezy na mojej półce od dawna. Dziękuję, że mi przypomniałaś.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna, a wręcz genialna recenzja ! Tematyka dość trudna,aczkolwiek niezmiernie interesująca. Nigdy nie czytałam o adopcji i nie wiem, co czuje dziecko, gdy dowiaduje się o swoim prawdziwym pochodzeniu ... Nie wiem, jak autorka to wszystko przedstawia, ale wydaje mi się, że żadna książka tak naprawdę, nie odda w pełni ogromu tej sytuacji. Może kiedyś przeczytam i się sama przekonam, jak to wszystko jest zrobione ;P Twoja ocena, jak najbardziej zachęca mnie do zapoznania się bliżej z książką Luizy Piotrowicz - Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo chętnie przeczytam tę książkę. Lubię takie historie, z tajemnicą, którą trzeba odkryć, życiowe, do przemyślenia. Przyznaję, że okładka tę od razu przypadła mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  11. U Ciebie zawsze znajdzie się coś godnego uwagi ;)
    Lubię książki poruszające trudne tematy, a nie przypominam sobie bym wcześniej czytała coś podobnego.
    I okładka urzekająca.
    Pozdrawiam
    Katarzyna z http://zatopionawlekturze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. MONIKA SJOHOLM - nie ma sprawy:). Polecam się na przyszłość. Życzę przyjemnej lektury i pozdrawiam!!

    aniusiaczek92 - dziękuję za słowa uznania:D. Masz oczywiście rację, że jakakolwiek książka nie jest w stanie oddać w pełni tego, co czuje adoptowane dziecko. Mimo to warto to tę lekturę sięgnąć:). Polecam i pozdrawiam!!

    Bellatriks - w takim razie książka na pewno przypadnie Ci do gustu:). A okładka - ma coś w sobie magicznego. Polecam i pozdrawiam!!

    Katee - dzięki:)). Książka naprawdę warta uwagi. Polecam i pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Też bardzo lubię takie książki, muszę jej poszukać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Viconia - w takim razie owocnych łowów i przyjemnej lektury:)). Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  15. hmm ciekawa fabuła, jestem również zaintrygowana Twoją recenzją już po raz kolejny. Na pewno sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Magia słowa pisanego - bardzo dziękuję i cieszę się, że po nią sięgniesz:). Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń