Wydawnictwo: Papierowy Motyl
Wydanie polskie: 11/2010
Liczba stron: 150
Format: 130 x 190 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788362222162
Lubię książki, które przekazują jakąś ważną myśl, poruszają istotne tematy, wzbudzają refleksje i nie dają o sobie zapomnieć jeszcze długo po przeczytaniu. Z całą pewnością jedną z takich pozycji jest książka Mariki Krajniewskiej „Za zakrętem” poruszająca szalenie ważny, aczkolwiek delikatny i trudny temat utraty dziecka.
Irina i Anna to dwie kobiety, które los połączył ogromną tragedią. Obie straciły osoby, które były światłem ich życia. Jak poradzić sobie z samotnością, cierpieniem i świadomością utraty dziecka? Ciągle powracające wspomnienia są jednocześnie bolesne i kojące. Nie sposób znaleźć złotego środka, aby uśmierzyć ból złamanego serca matki. I choćby ktokolwiek próbował zrozumieć co w takim momencie czuje kobieta po stracie swojego dziecka, nie jest w stanie tego pojąć. Jedynie druga osoba, która na własnej skórze doświadczyła takiego piekła może pomóc, wesprzeć, doradzić. Irina i Anna mimo początkowej nienawiści stają się coraz sobie bliższe. Wspólnie dzielą się swoim bólem i próbują przetrwać kolejne dni.
Dramatyczne sytuacje w naszym życiu, takie jak śmierć dziecka, potrafią całkowicie zaburzyć nasz wewnętrzny spokój, zniszczyć poczucie bezpieczeństwa i wprowadzić nieład w nasze życie i nas samych. Jak podźwignąć się po takiej tragedii, jak ponownie być szczęśliwym i czy to w ogóle możliwe?
Okładka książki przedstawiająca zaśnieżony park i spacerującego samotnie człowieka świetnie obrazuje i oddaje klimat książki.
Piękna, choć bolesna, opowieść o samotności, nieubłaganej przemijalności życia i radzeniu sobie ze śmiercią, osadzona we współczesnym Petersburgu. Pisarka w przejmujący, pełen emocji sposób ukazuje kruchość naszego życia, ale i jednocześnie daje nadzieję i siłę na pokonanie trudności, choćby tych najbardziej bolesnych.
Pozdrawiam i zachęcam do lektury:)
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Jakiś czas temu przyciągnęła moją uwagę okładką, teraz recenzją;)
OdpowiedzUsuńciekawa pozycja :)
OdpowiedzUsuńScathach - bardzo się cieszę i polecam, bo książka, choć o niełatwej tematyce, to przepieknie napisana i warta uwagi:). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńSil - to prawda, bardzo ciekawa pozycja, dlatego zachęcam do przeczytania:)). Pozdrawiam!!
Zachęciłaś mnie do powieści. Lubię takie historie- zawsze długo zostają w moim sercu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękna okładka.
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego przyciagają, magnetyzują mnie książki właśnie o takiej tematyce: stracie dziecka, tragedie...
Mam nadzieję, że uda mi się ją gdzieś dorwać bo recenzja piękna!
Miałam ją na oku już wczęśniej, dziękuję za przypomnienie, przeczytam na pewno :)
OdpowiedzUsuńTo z pewnością propozycja dla "wrażliwców", czyli znowu coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś przeczytam na pewno, lubię tę pisarkę, ale tej ksiązki nie znałam.
OdpowiedzUsuńMogę się tylko domyślać co czują kobiety po stracie dziecka (sama jestem mamą 2,5 letniej dziewczynki i nie wyobrażam sobie jak teraz wyglądałoby moje życie bez niej). Dlatego nie jestem pewna czy chcę tą książkę przeczytać. Twoja recenzja brzmi bardzo zachęcająco, jednak boję się emocji jakie mogłaby we mnie wywołać, może kiedyś się skuszę, na razie dopisuję do listy.
OdpowiedzUsuńpandorcia - wiesz, ja także lubię takie książki:). Polecam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńObsesjakasiulka - lubisz taką tematykę, bo zazwyczaj są to wartościowe, "życiowe" książki pozostawiające w czytelniku cząstkę swej mądrości... Polecam tę pozycję z czystym sercem:)
Kinga - bardzo się cieszę i zachęcam serdecznie:)
Nemeni - myślę, że nie będziesz zawiedziona, bo książki naprawdę świetna:).
MONIKA SJOHOLM - bardzo się cieszę. Książki Pani Mariki zawsze robią na mnie wrażenie. Polecam i pozdrawiam:))
Katarzyna - rozumiem Twoje obawy:). Gdybyś jednak miała okazję, to polecam serdecznie. Pozdrawiam!!
śliczna okładka. Zainteresowałaś mnie swoją recenzją :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem zachwycona klimatyczną okładką. myślę, że czytanie o takich tragediach oczyszcza i daje nadzieję, dlatego czujemy potrzebę sięgania po wzruszające lektury. Ta jest na pewno warta przeczytania.
OdpowiedzUsuńCzęsto wynajdujesz mi ciekawe książki ;P
OdpowiedzUsuńo, i to jest coś właśnie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBędę jej szukać ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę przeczytałam na początku tego roku i... nie ukrywam, że podobała mi się :) Co prawda, oczekiwałam, że ten Petersburg bardziej się uwydatni, ale nie narzekam. Dobrze było, jak było. Ja również polecam!
OdpowiedzUsuńLubię tego typu powieści, gdzie dużo mówi się o ludzkim nieszczęściu i o uczuciach. Mam nadzieję, że kiedyś książka do mnie trafi. ;)
OdpowiedzUsuń[okiem-recenzenta.blog.onet.pl]
BookEater - rzeczywiście piękna okładka, która mnie zauroczyła... Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńLirael - zgadzam się całkowicie z tym co napisałaś:). Książka poruszająca i warta przeczytania:). Pozdrawiam!!
Madeleine - dzięki:). Jest tyle ciekawych pozycji, że trudno wybrać te właściwe i wartościowe. Tą z całą pewnością trzeba przeczytać:). Pozdrawiam!!
Varia - bardzo się cieszę:)). Polecam i pozdrawiam!!
Bujaczek - w taki razie powodzenia:). Pozdrawiam!!
Bellatriks - ciesze się, że mamy podobne odczucia:). Pozdrawiam!!
LadyBoleyn - w takim razie ta lektura będzie dla Ciebie idealna:)). Polecam i pozdrawiam!!
Kasandro, ale Ty podnosisz poprzeczkę ;)Recenzja za recenzją. I to jaka! Pozazdrość takiego polotu. Pozdrawiam ciepło w dzisiejszy deszczowy poranek :)
OdpowiedzUsuńOkładka na prawdę urzekająca, jednak nie wiem czy to pozycja w chwili obecnej dla mnie. Myślę, że za jakiś czas sięgnę po tą lekturę, ale gdy będę miała ochotę na chwile refleksji i melancholii :)
OdpowiedzUsuńA czy ma skromne opisy i jest napisana językiem ubogim i prostym czy wręcz przeciwnie?
Pozdrawiam :)
nie pozsotaje mi nic innego jak dopisać do listy
OdpowiedzUsuńp.s. ja przez Ciebie zbankrutuję!
Źle na mnie działają książki o takich tragediach, może dlatego, że wtedy wracam do czasu kiedy sama próbowałam się pozbierać. A i tak je czytam. Więc i ta wędruje na listę.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarze:). Książka piękna i wzruszająca, więc naprawdę warto po nią sięgnąć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zachęcam po sięgnięcie po nią.