Wydawnictwo: Dobra Literatura
Wydanie polskie: 04/2011
Wydanie polskie: 04/2011
Liczba stron: 200
Format:145 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN:9788393055920
Co byś zrobił dla swojego ciężko chorego dziecka, nie reagującego na Twój głos i stale podłączonego do respiratora? Zapewne wszystko co się da, choćby podróż na koniec świata i wizyty w rozlicznych specjalistycznych ośrodkach. Przez takie właśnie ciężkie chwile przechodzą bohaterowie książki, którą pragnę Wam dziś przedstawić. „Kalinka” autorstwa Andrzeja Lipińskiego, bo o niej mowa, to niezwykle wzruszająca książka, która poruszy każde serce, wywoła burzę refleksji i sprawi, że życie i śmierć zaczniemy pojmować zupełnie inaczej niż dotychczas…
Andrzej i Barka to małżeństwo, które musi zmagać się z najtrudniejszym problemem, czyli chorobą dziecka. Dla rodzica nie ma nic gorszego od widoku cierpienia jego pociechy i bezsilności w zetknięciu z nieuleczalną chorobą. Dzięki książce będziemy mogli zobaczyć oczami Andrzeja jak wyglądało ich codzienne życie, jak bardzo się starali znaleźć pomoc dla Kalinki oraz będziemy się musieli zmierzyć z wszystkimi silnymi emocjami i napięciami, jakie ta sytuacja stwarzała. Jednak nasi bohaterowie nie dali za wygraną, nie poddali się, nie zrezygnowali. Każdą napotkaną szansę, każdą możliwość leczenia starali się wykorzystać, aby uratować swoją córeczkę. Nie odrzucali nawet pomocy bioenergoterapeutów, różnego typu uzdrowicieli czy indyjskiego guru. A wszystko to z nadzieją na poprawę stanu zdrowia dziecka. Musieli nauczyć się też obsługi skomplikowanych urządzeń, codziennej pielęgnacji chorej Kalinki czy radzenia sobie z wózkiem inwalidzkim. Jak poukładać sobie te niełatwe sprawy i zmierzyć się z tragicznym losem? Czy w ogóle da się normalnie egzystować w takiej sytuacji? Na te i wiele innych pytań znajdziemy odpowiedzi w tej niezwykle prawdziwej i nietuzinkowej książce.
Muszę przyznać, że podziwiam autora za to, że spróbował przekazać nam cząstkę tego, co przeżył. Podzielił się z nami swoimi prawdziwymi uczuciami, strachem i niepewnością jaki towarzyszył mu przez ten czas. Otworzył przed nami swoje serce i umysł, przelał na papier to, z czym musiał codziennie się zmagać. Książka stawia też fundamentalne pytania, która pojawiają się u każdego człowieka w zetknięciu z chorobą dziecka. Dlaczego? Dlaczego to nam się przytrafiło? Czy coś zrobiliśmy źle? Może to kara za nasze grzechy? Myślę, że dzięki tej książce rodzice dzieci nieuleczalnie chorych nie będą czuli się tak zagubieni i bezsilni i znajdą w niej wiele odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Także dla nas, którzy jesteśmy zdrowi i często przejmujemy się zupełnie nieistotnymi rzeczami, będzie to lektura, która nas uwrażliwi na potrzeby innych, pozwoli spojrzeć na swoje problemy z szerszej perspektywy i zrozumieć świat ludzi chorych i ich rodzin.
„Kalinka” to książka, która pozostawia cząstkę siebie w czytelniku. Jest to powieść o sensie cierpienia, próbie zrozumienia niełatwych i często trudnych decyzji, o bolesnej stracie oraz miłości niezwykłej, która przekracza wszelkie granice. Zapraszam wszystkich do tej przepięknej książki.
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Książki w której głównym tematem jest choroba dziecka,bardzo mnie wzruszają i długo nie mogę później dojść do siebie.Może reaguję tak intesywnie dlatego,że sama jestem mamą?
OdpowiedzUsuńW każdym bądź razie zaciekawiłaś mnie swoją recenzją i postaram się przeczytać jeśli będę miała okazję :)
Trudna tematyka, ale myślę, że potrzebna. Przeczytam na pewno.
OdpowiedzUsuńMam podobnie jak Evita. Spróbuję podejść do tej książki, bo Twoja recenzja brzmi naprawdę zachęcająco, ale trochę się obawiam własnych emocji...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
To mądra i potrzebna książka. Cieszę się że ją przeczytałaś :-)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam, mam nadzieje, że będę miała taką okazję. Piękna, życiowa książka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kass
Przeczytanie tej książki przepłaciłabym chyba ciężką depresją
OdpowiedzUsuńksiążki tego typu, to nie tylko forma terapii dla dotkniętych przez los rodziców, ale i piękne, choć trudne historie, które odkrywają w czytelniku złoża emocji dotąd mu nieznanych. już zapisałam tytuł w moim niekończącym się zeszycie i przeczytam z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńa miś z okładki wywołuje u mnie skojarzenia z oskarżonym pluszowym M. ;)
Bardzo, bardzo chętnie bym przeczytała. Jakoś tak skojarzyło mi się trochę z "Chwastem".
OdpowiedzUsuńBoje się takich książek, boje się że właściwe słowa obudza wspomnienia, tak wiec unikam takiej literatury, nie ze złośliwości, może kiedyś inaczej na to spojrzę...
OdpowiedzUsuńRecenzja jest zachęcająca, ale tematyka książki jest dość ciężka. Będę musiał mieć odpowiedni dzień by po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńBył moment, w którym bardzo chciałam przeczytać Kalinkę, ale wtedy jeszcze jej nie miałam. Teraz z kolei ją mam, ale wiem, że jest nie na teraz... Na pewno przeczytam, jak przyjdzie TEN moment.
OdpowiedzUsuńWidzę, że "Kalinka" to jedna z tych książek, które pozostawiają po sobie ślad i potrafią w jakimś stopniu zmienić człowieka. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńksiążka z pewnością warta uwagi. Przeczytam, jednak nie teraz, bo myślę, że do takich pozycji trzeba podejść z odpowiednim nastawieniem i z czasem.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Ja też nieco obawiałam się tej książki, zwłaszcza cierpienia i bólu dziecka, ale takie historie są ważne i od czasu do czasu warto je czytać. Nie zmienia to jednak faktu, że mentalnie trzeba się nastawić i nie każdy dzień jest dobry na taką lekturę.
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie!!
Mam ją w planach bo wydaje mi się być ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńTo, że książka jest smutna i poruszająca to oczywiste, więc to pominę.
OdpowiedzUsuńTo na pewno było ciężkie przeżycie dla autora i jego rodziny, a zwłaszcza dla dziecka, i fajnie,że podzielił się z ludźmi swoją trudną historią.
Książka, którą z pewnością kupiłabym mojej mamie :) Ona lubi takie powieści. Zaraz po kryminałach :D
Bardzo, bardzo ją chcę przeczytać !!! Lubię takie książki, takie historie, lubię gdy książka wywołuje wiele emocji i myślę, że obok tej nie przejdę obojętnie :)
OdpowiedzUsuń