Wydawnictwo:Elipsa
Wydanie polskie: 06/2011
Liczba stron:237
Oprawa:miękka
ISBN:9788376401805
Na możliwość poznania książki „Północ Południe” Elizabeth Gaskell czekałam z utęsknieniem. Kiedy doszły mnie słuchy, że powieść ma zostać wydana w Polsce, od razu wiedziałam, że jak najszybciej muszę ją przeczytać. W końcu w moje łapki trafił egzemplarz i jeszcze tego samego dnia rozsiadłam się wygodnie na kanapie i zaczęłam swoją przygodę z książką. I to był strzał w dziesiątkę.
Anglia, wiek XIX. Margaret Hale to córka pastora. Przez pewien czas dziewczyna mieszka w stolicy ze swoją przyjaciółką Edith, ale po jej ślubie wraca do rodzinnego, prowincjonalnego miasteczka Helstone. Dziewczyna wydoroślała i widzi znacznie wyraźniej to, co kiedyś gdzieś jej umykało. Miejsce, które było dla niej ostoją i wspaniałą oazą nieco się zmieniło, ale i tak pała ona ogromną miłością do tej mieścinki. Niestety w domu sprawy nieco się komplikują. Matka ciągle choruje, jest osłabiona i nie szczędzi narzekań na małą plebanię. W krótkim czasie ojciec odchodzi od kościoła, w którym służył i cała rodzina musi się przeprowadzić do Milton, miasteczka położonego w przemysłowej Północy. Życie Margaret wywraca się do góry nogami. Przypadkowo poznaje tam Johna Thorntona, właściciela fabryki, który ma być też prywatnym uczniem pana Hale. Margaret widząc warunki w jakich muszą żyć robotnicy postanawia to zmienić, co wywołuje szereg konfliktów z Johnem. Aby nie zdradzać zbyt wiele i nie odbierać Wam przyjemności z czytania dopiszę tylko, że naszą bohaterkę czekają niemałe zmiany. Czy podoła temu, co los jej szykuje? Jak potoczy się jej dalsze życie? Zapraszam serdecznie do książki!!
Już sam tytuł rzucił światło na temat, jaki autorka podjęła w książce. Fabuła będzie koncentrować się na kontraście między uprzemysłowioną Północą Anglii a zajmującym się rolnictwem Południem. Autorka dokonuje dogłębnej analizy zarówno codziennego życia, jak i obyczajów w XIX-wiecznej Anglii i na tym tle umieściła dość ciekawy i równie intrygujący wątek relacji panny Hale i fabrykanta Johna. Wszystko ze smakiem, odpowiednim wyważeniem i proporcjami, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły.
Styl pisarki czaruje i wciąga swoją niezwykłością. Język jest plastyczny, żywy i idealnie dostosowany do lat w jakich rozgrywały się wydarzenia. Ma przy tym sporo lekkości, przez co nie obciąża czytelnika a od czasu do czasu wplecione zabawne sytuacje rozświetlają problemy nakreślone przez pisarkę. Na pierwszy plan wysuwa się też mistrzowsko nakreślona postać głównej bohaterki, która ujęła mnie bez reszty oraz obraz wiktoriańskiej Anglii rozdartej między biedotę i bogaczy, przepych i skromność. Przyjrzymy się problemom warstwy robotniczej i będziemy świadkami jak panna Hale musi zmierzyć się z nieznanym i zupełnie innym światem niż ten, do którego przywykła. Będzie to również proces jej przemiany w niezależną, bardziej świadomą siebie kobietę…
„Północ Południe” to wielopłaszczyznowa powieść o życiu w dwóch światach oraz początkach trudnego uczucia, które opiera się na rozdarciu między tym, co podpowiada rozum, a tym co szepcze serce. To również szeroka panorama przemian gospodarczych i społecznych w XIX-wiecznej Anglii i próba ukazania skutków rewolucji przemysłowej. Już nie mogę doczekać się kolejnej części i mam nadzieję, że będzie mi dane ją niedługo przeczytać:). Polecam i pozdrawiam!!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Książkę otrzymałam od serwisu nakanapie.pl za co serdecznie dziękuję:)
Interesująca lektura, pomyślę o niej. :)
OdpowiedzUsuńOd razu na usta ciśnie mi się skojarzenie z genialną sagą ,,Przeminęło z wiatrem,,.
OdpowiedzUsuńCzuję, że ta książka również mnie zaskoczy i wciągnie:)
Zresztą klimat, który opisujesz niesamowicie mi odpowiada:)
Coś dla mnie i chyba w klimacie "Sagi rodu Forsythe`ów"
OdpowiedzUsuńEwa - koniecznie przeczytaj. Naprawdę świetna książka:)). Polecam!!
OdpowiedzUsuńbiedronka - "Przeminęło z wiatrem" mam w planach, ale jeżeli jest w podobnym klimacie, to na pewno mi się spodoba:)). Polecam. Myślę, że i Tobie bardzo przypadnie do gustu:)
Taki jest świat - bardzo się cieszę i oczywiście gorąco zachęcam po sięgnięcie po książkę:)). pozdrawiam!!
Też lubię takie klimaty, więc z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie jest książka dla mnie ostatnio odbiegłam od tych klimatów ale muszę powrócić. Uwielbiam jezyk dostosowany do czasów, a tutaj XIX wiek Anglia czego chcieć wiecej :)
OdpowiedzUsuńHm, brzmi ciekawie ;) Lubię takie klimaty. Kto wie może i sięgnę. Ciekawa jestem jak wiele się zmieniło się w świecie panny Hale...
OdpowiedzUsuńBibliofilka - bardzo się cieszę i polecam:))
OdpowiedzUsuńjusssi - mam podobnie:). Język i klimat mnie oczarował, więc myślę że książka zrobi na Tobie pozytywne wrażenie:)
Monika - w takim razie zachęcam do lektury:)). pozdrawiam!!
Chciałabym to przeczytać! :D
OdpowiedzUsuńStrasznie zachęcająco piszesz, tak, że nie mogłam sobie odpuścić przeczytania recenzji od początku do końca ^^ Jeśli się uda, to z chęcią sięgnę ;D
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie znajduje się na początku długiej listy książek, które chciałabym przeczytać. Po Twojej ocenie widzę, że miałam dobre przeczucia.
OdpowiedzUsuńPaula - trzymam kciuki, aby Ci się udało:))
OdpowiedzUsuńMeme - dziękuję:)). Mam nadzieję, że książka przypadnie Ci do gustu. Pozdrawiam!!
Kala - zdecydowanie masz dobre przeczucia:)). Książka naprawdę świetna i ciekawie napisana, dlatego polecam gorąco:))
Ta książka jest zdecydowanie dla mnie :) Muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJuż recenzja enedtil zachęciła mnie do tej książki a Twoja ostatecznie przekonała. ;)
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja tej książki - bardziej nie trzeba mnie zachęcać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
zdecydowanie nie moje klimaty i mimo iż bardzo kusisz, muszę się oprzeć :-)
OdpowiedzUsuńAch dawno nie czytałam lektury z XIX wieczną Anglią w tle :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam XIX wiek, więc na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńI stąd poniekąd moje pytanie (bo żeby przeczytać najpierw trzeba mieć!) - skąd masz książkę? bo nie mogę jej znaleźć i przyznam się, że o tym wydawnictwie (Elipsa) pierwszy raz słyszę... a na stronie empiku jest napisane, że książka będzie 10 sierpnia i to od Świata(u?) Książki...
Ciekawa recenzja, zainteresowałaś mnie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie posty i komentarze. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko gorąco zaprosić Was do tej książki:))
OdpowiedzUsuńMartie - na końcu recenzji, pod oceną napisałam, że książkę otrzymałam od serwisu nakanapie.pl:)). Powinna być w sprzedaży już teraz, a jeżeli nie, to właśnie Świat Książki niedługo będzie też ją wydawał:). Tak czy inaczej polecam!!
Nie jest to moja tematyka, jednak nie boje się wyzwań - ostatnio. Więc jak wpadnie mi w łapki, to z chęcią przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudyna.
Na ta książkę przyjdzie odpowiednia pora, najpierw z podobnego klimatu "Wichrowe wzgórza" mam w planach ;)
OdpowiedzUsuńI tom zapowiada się bardzo interesująco. Mam nadzieję, że drugi będzie równie ciekawy :) Gratulację możliwości recenzowania z serwisu NaKanapie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
ojć, nie doczytałam o tym nakanapie.pl ;) mój błąd.
OdpowiedzUsuńto chyba pozostaje czekać do sierpnia niestety ;P
Klaudyna - bardzo mnie to cieszy i polecam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńtoska82 - myślę, że Ci się spodoba:))
miqaisonfire - dzięki:). Też mam nadzieję, że oba tomy będą reprezentować podobny poziom:)
Martie - nie ma sprawy;)). Jak zobaczę, że gdzieś można kupić te wydanie, dam Ci znać:)
Już sama okładka bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMoiże kiedyś sięgne...
Ja się wstrzymam, bo nie wiem, czy przebrnę.
OdpowiedzUsuńAle co do okładki... jakie ludzie potrafią zrobić cuda... Ja jak każda baba - straszna ze mnie sroka i tylko okładki bym podziwiała ;)
Okładka mnie przyciąga, jak będę miała okazję to przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążka w przystępnej cenie (widziałam w Empiku) i gotowa byłabym ją kupić, jednak na jakiś czas jestem mocno znudzona tematyką XIX-wiecznej Anglii itp. Za dużo tego typu lektur przeczytałam w ostatnim czasie i chyba potrzebuję od nich odpoczynku 8)
OdpowiedzUsuńCzytałam i szalenie mi się podobała - równie mocno jak serial jaki wcześniej już widziałam na jej podstawie. Cieszę się, że ją u nas wreszcie wydali, a jeszcze bardziej się cieszę, że mam ją już w domu :D
OdpowiedzUsuńMam na nią wielką ochotę. Sugerując się tytułem myślałam, że mowa o Ameryce, a tu miłe jak dla mnie zaskoczenie. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuń