Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 07/2011
Liczba stron: 398
Format: 125 x 200 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788324722662
Każdy normalny rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Zdarza się, że planują oni jak to ich pociecha skończy studia, zacznie dochodową prace, będzie otoczona gromadą życzliwych znajomych i będzie wiodła szczęśliwe życie. Niestety zderzenie z brutalną rzeczywistością potrafi być bardzo bolesne zarówno dla rodziców jak i ich dzieci. Nie wszystko przecież układa się tak, jak powinno i często nasze marzenia rozsypują się w drobny pył. Tak też było w książce „Nie moja córka” Barbary Delinsky.
Bohaterką jest Lily, siedemnastoletnia dziewczyna, która przyznaje się matce, że jest w ciąży. Susan, jako dyrektorka liceum powinna być przykładną matką i sprawa z córką staje się dla niej coraz większym problemem. Na dodatek wychodzi na jaw, że i dwie inne uczennice spodziewają się dziecka, więc sytuacja się zaostrza. Całe miasteczko plotkuje i zaczyna krytycznie zachowywać się w stosunku do dziewczyn. Piętno i potępienie w oczach innych aż nadto staje się widoczne. Również Susan nie oszczędza w tej kwestii córki. Poza tym kobieta ma świadomość, że jej marzenia i wszystko na co od lat pracowała, a więc pozycja zawodowa, wizerunek dobrej matki i przykładnego pedagoga są teraz mocno niepewne. Jak zareagują inne matki na wieść o ciąży córek i jak poradzą sobie pozostali bohaterowie będziecie mogli się przekonać czytając tę niezwykłą powieść:)
Czy jest to książka, której warto poświęcić uwagę. Myślę, że tak. Sama tematyka jest już bardzo interesująca a sposób ukazania relacji między matkami i córkami nakreślony niezwykle dokładnie. Lektura obfituje w liczne dialogi, co znacznie ożywiło fabułę a język nie należy do skomplikowanych czy męczących. Poza tym do głosu dochodzą emocje, także te jakie budzi książka w czytelniku. Nieco drażniła mnie matka dziewczyny, która moim zdaniem zbyt mocno potraktowała Lily. Doszło do głosu moje własne zdanie na temat ciąży wśród starszych nastolatek i może dlatego jakoś Susan trudno było mi polubić. Stykając się z chorymi ludźmi w szpitalu, doszłam do wniosku, że są znacznie poważniejsze sprawy niż ciąża u prawie pełnoletniej dziewczyny. Owszem, nie jest to sytuacja komfortowa czy pożądana, ale żeby od razu robić z tego najgorszą tragedię wydało mi się co najmniej denerwujące. Podobnie niedopuszczalna była reakcja społeczeństwa wokół, ale za to, było to bardzo realistyczne i niestety zbliżone często do tego, co możemy i dziś zaobserwować. Całe szczęście w miarę trwania powieści sytuacja się zmieniała i ewoluowała:)
„Nie moja córka” to mądra, wartościowa książka, która każe się zastanowić czy ciąża u nastolatki to porażka wychowawcza czy może jednak coś zupełnie innego. Czy zawsze powinniśmy doszukiwać się czyjejś winy a może lepiej nie rozpatrywać tego w takich kategoriach? Poza tym jest to opowieść o rodzinnych kłopotach, trudnych relacjach, różnych blaskach miłości, przebaczeniu i potrzebie akceptacji. Polecam serdecznie!!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Dobra, życiowa tematyka. Jak mi wpadnie w ręce to przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną książkę Delinsky i na pewno jeszcze do niej wrócę - może tym razem przeczytam wlaśnie recenzowaną przez Ciebie ksiażke? ocena zdecydowanie zachęca;) A wartościowych ksiażek szukać coraz trudniej, więć to chyba szalę przeważa;)
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na mojej półce, ale wiem, że nie będzie długo czekać po takiej recenzji :) Temat mimo wszystko uważam za rzeczywiście ważny, tym bardziej, że jako potencjalny nauczyciel powinnam jak najlepiej próbować zrozumieć tak trudne sytuacje.
OdpowiedzUsuńKsiążkę już wcześniej miałam na oku, a po twojej recenzji jeszcze bardziej się nią zainteresowałam. Na pewno przeczytam:).
OdpowiedzUsuńEwa - bardzo się cieszę i polecam:))
OdpowiedzUsuńScathach - w takim razie ta pozycja na pewno przypadnie Ci do gustu. Polecam i pozdrawiam!!
niedopisanie - myślę, że książka będzie świetną szkołą trudnych relacji i dla przyszłego pedagoga z pewnością się spodoba:))
dagusia1149 - bardzo się cieszę i gorąco polecam:))
To nie mój gatunek powieści, ale może kiedyś uda mi się przeczytać.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Chętnie przeczytam ze względu na bardzo aktualną tematykę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ksiązki B.Delinski
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś spróbuje bo dość ciekawa tematyka ;]
OdpowiedzUsuńSądząc po twej recenzji widzę, że naprawdę wartościowa jest ta książka, więc tym razem znów ulegnę tej pozycji.
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie. Może przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-D
Ważna tematyka! Zawsze dziwią mnie rodzice, którzy traktują swoje ciężarne córki tak surowo. Chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:
mam na liście jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę ją przeczytać - wpadła mi w oko w katalogu Weltbild - a Ty mnie jeszcze bardziej przekonałaś !
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie, poszukam tej książki w bibliotece, bo ostatnio wpadła mi gdzieś w oko :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona autorka, ciekawie zapowiadająca się książka, dodaję ją z przyjemnością do listy "chcę przeczytać", pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubię Twoje recenzje książek. Są świetne.:-)
OdpowiedzUsuńKsiążki Barbara Delinsky lubię, o tej wcześniej nie słyszałam, ale na pewno się rozejrzę.
OdpowiedzUsuńO, widziałam tę książkę na stronie jakiejś księgarni dzisiaj. bardzo zachęcająca recenzja:)
OdpowiedzUsuńCiekawa tematyka:) Jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, chyba czas to nadrobić:)
OdpowiedzUsuńŻyciowa tematyka. Może się skuszę. Trzeba znać takie pozycje na przyszłość ;))
OdpowiedzUsuńwłaśnie dopisałam do listy :)
OdpowiedzUsuńLubię taką tematykę. Jak gdzieś znajdę to chętnie sięgnę
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do przeczytania:)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam i tę książkę polecaną przez Ciebie. Tematyka jest naprawdę ciekawa, a recenzja zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńFabuła brzmi bardzo ciekawie. Dotąd czytałam tylko jedną książkę, trochę do niej podobną, ,,Magdę.doc", ale właściwie jedyne podobieństwo polegało na tym, że dziewczyna też była w ciąży w młodym wieku. Zobaczymy, co pokaże nam ta pozycja, muszę ją wpisać na swoją listę ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością przeytam ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Chcę przeczytać. Tematyka życiowa, a w zasadzie nic na ten temat nie czytałam.
OdpowiedzUsuńPo recenzji wnioskuję, że to taka "życiówka", adekwatna do czasów współczesnych.
OdpowiedzUsuńPrzecież to taka "tragedia", jak młoda dziewczyna która się jeszcze uczy zachodzi w ciążę. I wtedy rodziców bardziej interesuje opinia otoczenia, a nie to aby pomóc właśnie swojej córce, która już i tak jest zestresowana całą sytuacją, tym, że już niedługo nie będzie odpowiedzialna tylko za siebie ale właśnie i za swoje maleństwo.
To tematyka którą uwielbiam:) Coś mi się kojarzy, że kiedyś czytałam jakąś pozycje B. Delinsky, ale po tą koniecznie sięgnę.