Wydawnictwo: Hachette
Wydanie polskie: 04/2011
Liczba stron: 260
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788375758825
Czy da się całkowicie i do końca poznać drugiego człowieka? Czy można wejrzeć w głąb ludzkiego umysłu, spojrzeć prosto w serce i poznać prawdziwą jego naturę? Niestety nie. Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy, ale jak się okazuje i to stwierdzenie można włożyć między bajki. Życie bowiem jest znacznie bardziej skomplikowane niż jesteśmy sobie w stanie wyobrazić a zwyczajna, niczego szczególnego nie zdradzająca osoba może być tak naprawdę potworem, mordercą i bezduszną kreaturą, odbierającą życie z wyrachowaniem i bez skrupułów.
Glenn Puit to dziennikarz śledczy, który specjalizuje się w różnego rodzaju kryminalnych zagadkach. W jego książce „Ojciec roku” poznajemy człowieka z pozoru normalnego, niczym szczególnym się nie wyróżniającego. Oto Bill Rundle ma żoną i synka Richiego. Będziemy stopniowo poznawać wszystkie okoliczności jakie doprowadziły do tragicznego finału a więc trudne początki w dorobieniu się, chorobę dziecka, jaką była cukrzyca czy wiele innych mniej lub bardziej życiowych zakrętów. Relacje z życia tego przestępcy poznamy m.in. dzięki informacjom sąsiadów, policji, mediów, zeznań świadków czy samych zainteresowanych. Najbardziej wzruszył mnie list synka, który biorąc udział w konkursie musiał odpowiedzieć na pytanie dlaczego jego ojciec jest najlepszy. Jego wypowiedź szczera i pełna serca, opisywała człowieka-anioła, dobrego i nieskazitelnego. Jak się okazało to tylko pozory a Bill potrafił grać i doskonale udawać nawet przed swoimi najbliższymi. Miał w tym doskonałą wprawę. Niestety 11-letni chłopiec niedługo potem zginął w wypadku a po kilkunastu latach on i jego żona przepadli bez wieści. Dochodzenie odkryło przerażające fakty…
Książka daje sporo do myślenia i każe się zastanowić nad ludźmi wokół nas. Nasz sąsiad, kolega z pracy lub mijany na ulicy przechodzień może być kimś zupełnie innym niż nam się wydaje. Autor z dużą dokładnością i precyzją przybliża nam sylwetkę mordercy i jego otoczenia. Postać głównego bohatera jest nakreślona po mistrzowsku a dwoistość jego natury odpowiednio uwypuklona. Książkę czyta się z zapartym tchem i przecierając oczy ze zdumienia, że ludzie potrafią być tak dwulicowi, wewnętrznie pogmatwani i skomplikowani…
„Ojciec roku” to kryminał tym straszniejszy, że miał miejsce w rzeczywistości. Nie sposób wyzbyć się emocji i uczuć, jakie pojawiały się podczas lektury. Ciarki przechodzą po plecach, gdy uświadomimy sobie, że takich ludzi, nawet w naszym otoczeniu, może być wiele. A my żyjemy w słodkiej nieświadomości. Może już czas przejrzeć na oczy, być czujnym i bardziej dociekliwym? Polecam wszystkim ceniącym życiowe dramaty, jak i czytelnikom lubującym się w kryminalnych zagadkach. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5- / 6 <<<<
Skąd ty wyłapujesz takie super perełki. Świetna mocna tematyka, bardzo poruszająca, lecz ja właśnie takie lubię.
OdpowiedzUsuńKryminał oparty na faktach? Ewidentnie coś dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńAż mnie ciarki przeszły.
OdpowiedzUsuńRozejrzę się, bo lubię kryminały. A to, że jest na faktach postaram się podczas lektury schować w głąb umysłu i za bardzo o tym nie myśleć.
Ja też lubię kryminały:) Skoro wysoko oceniasz to sięgnę. Najlepsze są książki, które zmieniają nasz sposób widzenia na świat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Twoja recenzja aż zmroziła mi krew w żyłach! Z wielką przyjemnością sięgnę po tę książkę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zaczytanie na śmierć- oto na co mnie skazujesz ;P
OdpowiedzUsuńZ pewnością ją przeczytam. Takie książki są straszne i zawsze ciężko mi się je czyta, ale i tak po nie sięgam.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI znów kusisz mnie książkami :P Choć w kryminałach nie gustuję, to temu chyba dam szansę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
Takich ludzi o dwóch obliczach niestety jest wielu i przeraża mnie to, bo często ufamy nie tym co trzeba.
OdpowiedzUsuńBędę musiała się rozejrzeć za tą pozycja, zwłaszcza, że jest oparta na faktach :)
Oooo coś dla mnie :) Lubie takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńA dlaczego 5- ?
Książkę dopisuje na listę do przeczytania!
Pozdrawiam serdecznie!
Ps. A moja przyjaciółka zawsze powtarza - Nigdy nie wiesz na jakiego psychopate trafisz! - coś jest w tym stwierdzeniu, prawda?
Mam do Ciebie pytanko, gdzie ty mieścisz te wszystkie książki?? Tyle książek przeczytanych i chyba są Twoją własnością co widać po współpracy z wydawnictwami.
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę interesująco ;) Kto wie, może się skuszę...
OdpowiedzUsuńTo musi być naprawdę interesująca książka! Właśnie najbardziej szokujące w tego typu sprawach jest to, że mordercą może być ktoś, kogo w ogóle się o coś takiego nie osądzało. Bardzo lubię takie klimaty, zawsze wywierają na mnie wrażenie :)
OdpowiedzUsuńP.S. Dołączam się do pytania Annie ;)
Dziękuję za wszystkie komentarze:)). Bardzo się cieszę, że książka przypadła Wam do gustu i chcecie dać jej szansę:)
OdpowiedzUsuńAnnie i Ven - w moim domu zawsze znajdzie się miejsce dla książek:)). Rodzice mają własną biblioteczkę, teraz ja kompletuję swoją:). Niełatwe to zadanie, ale co zrobić:D. Półek nie zabraknie, a gdyby nawet to Leroy Merlin mam w miarę blisko:D. Pozdrawiam!!
a tak około ile masz własnych książek?
OdpowiedzUsuńAnnie - nie liczę;). Za długo by to zajęło:D
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Zachęcająca. Także dopiszę książkę do listy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)