Wydawnictwo: W.A.B.
Wydanie polskie: 11/2007
Liczba stron: 408
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788374140829
Chęć przeżycia przygody, wolna miłość, nowe doświadczenia, alkohol, seks, kradzieże, narkotyki i chęć poczucia wolności czy odejście od schematu, to główne hasła jakie cisną mi się na usta po przeczytaniu książki „W drodze” Jacka Kerouac, najsłynniejszego dzieła pokolenia bitników. Świetna i nieszablonowa lektura, która niesie w sobie liczne przesłania i skłania do przemyśleń.
Fabuła oscyluje wokół podróży Jacka (w książce Sal Paradise), młodego pisarza i Neala Cassady’ego (w powieści pod zmienionym imieniem Dean Moriarty), po Stanach Zjednoczonych i Meksyku. Będzie się tu działo, oj będzie. Przypadkowe znajomości, dorywcza praca, niezapowiedziane wizyty u dawnych znajomych, kradzieże aut czy stosowanie używek, to zaledwie przedsmak czekających na nas przygód. Bez pieniędzy, konkretnego planu a często wbrew prawu szukają sensu życia i spełnienia, zwiedzając Amerykę z przełomu lat 40-tych i 50-tych. Dlaczego to robią? Dlaczego są cały czas w drodze i dokąd tak pędzą? Po części chodzi o poczucie wolności, życie, które nie krępuje i nie ogranicza człowieka oraz czerpanie przyjemności z beztroski. Jednak to tylko początek…
Książka ta jest symbolem nurtu beat generation, jaki powstał w latach pięćdziesiątych XX wieku. „W drodze” to jeden z wielu głośnych manifestów bitników, którzy podjęli się surowej krytyki Ameryki. Łamali wszelkie zasady wtedy panujące, stosowali polityczną dywersję czy np. oddawali się narkotycznym i seksualnym seansom. Najsłynniejszym członkiem tej grupy był właśnie Kerouac, dlatego też jest to lektura zawierająca wiele wątków autobiograficznych.
Lekturę cechuje niezwykły dynamizm i wszędobylska energia. Wraz z bohaterami będziemy przemierzać kolejne kilometry, mknąć szybko aż poczujemy wiatr we włosach, dosłownie i w przenośni. Klimat filozoficzny, z odrobiną swoistej magii i niezwykłości. Czuć w niej też tęsknotę za czymś bliżej nieokreślonym, niezgłębionym. Wokół powstania tej książki istnieje wiele legend. Prawdopodobnie powstała w trzytygodniowym transie narkotycznym, co może być prawdą z uwagi na spontaniczność i styl pisarski autora. Jest on dość specyficzny, nietypowy, ale ta oryginalność ma coś w sobie.
„W drodze” to obraz powojennej Ameryki, ukazanej ze wszystkimi blaskami i cieniami. Jak będziemy mogli zobaczyć, grupka ludzi, buntowników lub po prostu niepokornych mieszkańców, postanowiła przeciwstawić się schematycznej, konsumpcyjnie nastawionej i pełnej obłudy Ameryce. Z pewnością jest to odważna, kontrowersyjna, ale przy tym szaleńczo intrygująca książka, którą warto przeczytać. Polecam!!!
Moja ocena:
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Trafiliśmy tu niejako przypadkiem z innego bloga i pewnie zajrzymy jeszcze nie raz... ;)
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz podróże, zajrzyj czasem do nas:
http://turystycznyprzewodnik.blogspot.com/
Pozdrawiamy i będziemy obserwować... ;)
Po przeczytaniu Twojej recenzji nachodzą mnie tylko trzy słowa : muszę ją mieć. Bardzo fascynują mnie takie podróże, w których wszystko może się zdarzyć, a z tego co widzę w książce będzie działo się naprawdę dużo, a skoro określasz to mianem ,,przedsmaku", to jeszcze bardziej podsyca to moją ciekawość :) Wędruje na moją listę książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńHmm...Może się skuszę gdy okazja się trafi. :)
OdpowiedzUsuńKolejna zachwycona czytelniczka! Muszę czym prędzej sięgnąć po tę książkę :D Czasami też chciałabym wyruszyć w drogę ot tak, bez żadnych zobowiązań, tylko jechać dalej, zwiedzać i żyć :D Dlatego lektura jak najbardziej dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńAle brzmi zachęcająco! Tematyka akurat na wakacje :D Bardzo chciałabym się przekonać jakież to dzieło może powstać w transie narkotycznym ;D
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, postaram się przeczytać :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam książki o takiej tematyce, więc może być interesująca. Chętnie się osobiście przekonam.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce. Zachęciłaś mnie do jej przeczytania, jak tylko ją gdzieś znajdą, to z pewnością po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nigdy o niej nie slyszalam a recenzja świetna
OdpowiedzUsuńpodoba mi się :) jak tylko będzie okazja złapie ją i nie oddam ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o autorze od blogerki Ali w kontekście mojego postanowienia o czytaniu klasyki podróży i faktu. Czy myślisz, że można ją właśnie zaliczyć do tego nurtu? A swoją drogę z wielką chęcią przeczytam "W drodze" :)
OdpowiedzUsuńO rany! Kiedy ja przeczytam wszystkie te książki, na które robisz mi ochotę. Ta wydaje się po prostu rewelacją! :)
OdpowiedzUsuńnie będę się rozwijała : zazdroszczę przeczytania i posiadania książki.
OdpowiedzUsuńpowojenna Ameryka...mmm... myślę, ze przeczytam, choć nigdy nie spotkał;am sie z podobna ksiażką. Nie mój typ. Ale czemu nie? Recenzja jak zawsze wspaniała :)
OdpowiedzUsuńPomimo zachęcającej recenzji sądzę, że nie jest to książka dla mnie. Chyba by mnie nie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńPonownie zauroczyła mnie okładka. ;) A książkę bardzo chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś.. ostatnio za dużo książek gdzie fabuła rozgrywa się w Ameryce.. ;D Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZapamiętam sobie tytuł, bo książka wydaje się szalenie interesująca :)
OdpowiedzUsuń