Wydawnictwo: WAM
Wydanie polskie: 02/2011
Liczba stron: 380
Format: 135 x 210 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788375056358
Od jakiegoś czasu na półeczce czekała na mnie książka Nurii Amat „Kraina duszy”. Zagadkowy, intrygujący tytuł kusił i zachęcał do przeczytania, więc dłużej nie potrafiłam się opierać. Zabrałam się za tę lekturę i … Przepadłam na dobre trzy godziny. Kolejny raz seria Labirynty wydawnictwa WAM zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie.
Lata czterdzieste XX wieku. Przenosimy się do słonecznej Katalonii, która właśnie przestała być autonomicznym terytorium. Kwietnie cenzura, wprowadzono zakaz używania języka katalońskiego a wszelkie przejawy suwerenności są duszone w zarodku. Piętno jakie odcisnęła na duszy niedawno zakończona wojna, wciąż jest aż nadto bolesne i ciąży niczym kamień zawieszony u szyi. Mimo to życie powoli wraca na swoje tory, choć nie jest to łatwe ani przyjemne. W tych dość nietypowych okolicznościach dwoje młodych ludzi, Nena i Baltus, zakochują się w sobie magiczną miłością. Stopniowo będziemy poznawać ich lepiej, zagłębimy się w ich umysły, aby wiedzieć o czym myślą i poznamy każdy kawałek ich serca, aby zrozumieć co czują. Zderzenie ich czystego i niewinnego uczucia z szarą i brutalną rzeczywistością będzie szalenie trudne i bolesne. Czy w tym świecie jest miejsce na taką miłość? Co czeka naszych bohaterów i z czym przyjdzie się im zmierzyć? Koniecznie musicie zajrzeć do środka!!
Autorka ma piękny styl, dzięki któremu powstała powieść owiana nastrojowym klimatem i poetyckimi opisami. To co urzeka, to sposób przedstawienia miłości. Nie krzykliwej, głośnej, pełnej sprzeczności i chaosu, ale subtelnej, kruchej, delikatnej niczym mgiełka. Język jest bardzo liryczny i plastyczny a bohaterowie nakreśleni niezwykle dokładnie i szczegółowo, z dużą dozą wrażliwości. Akcja toczy się spokojnie, z okresowym przyspieszaniem i zwalnianiem, jednak idealnie oddaje to atmosferę w jakiej rozgrywają się wydarzenia. Co ciekawe, w książce między motywami fikcyjnymi przeplatają się także wątki autobiograficzne z życia Nurii Amat i jej rodziny.
„Kraina duszy” to piękna baśń dla dorosłych, którzy chcieliby zaznać magii i niezwykłości w naszym zdawać by się mogło szarym, pełnym problemów świecie. Jest to opowieść o niełatwym życiu, próbie zaznania szczęścia czy też historia wielkiej, nieskażonej miłości. To także obraz Barcelony z jej zakamarkami i tajemnicami, które warto odkryć. Polecam serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Od dawna planuję sięgnąć po choć jedną z książek z serii Labirynty. Jak na razie mi się to nie udało, jednak widzę, że warto próbować dalej, bo treść jak najbardziej zachęca...
OdpowiedzUsuńCzuję po Twoim opisie, że to wspaniała książka...:) Będę miała ją na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńNie w moim stylu, więc odpuszczam. Choć historia bardzo piękna, tak wnioskuję po Twojej recenzji.
OdpowiedzUsuńTytuł faktycznie zachęcający. Dzięki Twojej recenzji dodaje do listy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTytuł niezwykle zagadkowy, ale treść mnie zaciekawiła. Lubię baśnie, więc dlaczego by i nie zaznać odrobinę magii w tym szarym, codziennym życiu. Chętnie przeczytam więc, jak nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńPIĘKNIE to napisałaś!
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie, bo też miałam okazję przeczytać "Krainę duszy". Miłość jest ukazana w takim zwolnionym tempie, "subtelna, krucha, delikatna niczym mgiełka".
Styl jest rzeczywiście inny. Rzadko kiedy spotyka się taki w książkach.
Pozdrawiam!!
Brzmi naprawdę baśniowo i kusząco, i jak tu nie przeczytać?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo lubię takie tematy, więc mam nadzieję, że i ja sięgnę po tą książkę :D Dziękuję, że piszesz o nich- o tych całkiem nieznanych książkach, bym mogła sobie z nich upatrzeć coś naprawdę interesującego :D
OdpowiedzUsuńwielka miłość i Barcelona... to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńUrzekłaś mnie samym opisem, aż boję się pomyśleć co będę czuła po jej przeczytaniu. Ale chętnie zaryzykuję ;)
OdpowiedzUsuńOczarowałaś mnie tym opisem ;) W dodatku Barcelona, którą kocham w każdym wydaniu! Zdecydowanie będę musiała rozejrzeć się za tą pozycją :))
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że ta seria ma bardzo ładne okładki. ;) Treść żadnej z nich mnie póki co mnie nie interesuje.
OdpowiedzUsuńTajemniczy obraz Barcelony? Dlaczego by nie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja chyba jestem zbyt grubo ciosana na tak subtelną powieść :P ale na pewno jest to książka dosyć ciekawa jak mi wpadnie w łapki przeczytam :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie opisałaś tą książkę, ale spojrzenie na okładkę i zwrot 'brutalna rzeczywistość', na który jednak się w opisie natknęłam sprawiają, że obawiam się tej książki. Mam za słabe serducho, coś mi się wydaje, że za dużo łez by ta książka ze mnie wycisnęła
OdpowiedzUsuń