Wydawnictwo: MUZA S.A.
Wydanie polskie: 09/2011
Liczba stron: 464
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788377581070
Twórczość Isabel Allende nie jest mi obca, więc kiedy dotarł do mnie egzemplarz książki „Paula”, który od dawna kusił mnie niełatwą tematyką, zabrałam się za czytanie i przepadłam na dobre. Za to m.in. lubię Allende. Jej książki się pochłania, nie zważając na upływający szybko czas.
Porfiria. Podstępna choroba, która stała się utrapieniem nie tylko Isabel Allende, ale przede wszystkim Pauli, jej niespełna trzydziestoletniej córki. Młoda dziewczyna, pełna życia i radości, zakochana z wzajemnością nagle zapada w śpiączkę. Diagnoza brzmi złowrogo i tragicznie. Nad łóżkiem czuwają zatroskani bliscy, z Isabel Allende na czele. Kobieta postanawia pisać do córki listy, które ta odczyta gdy się obudzi. Pisarka snuje opowieść nie tylko o aktualnych wydarzeniach, tym co się obecnie dzieje, ale także cofa się wstecz do swojego własnego dzieciństwa i lat młodości. List okaże się nie tylko lekarstwem na poradzenie sobie z obawami i bólem, ale także stanie się pięknym pożegnaniem z córką…
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Nie sposób podczas czytania nie wzruszyć się czy nie uronić łzy. Książka stanowi swego rodzaju dziennik przeżyć matki, której najukochańsze dziecko na jej oczach umiera. Początkowo kobieta jest pełna nadziei i wiary w wyzdrowienie dziecka, ale później jej marzenia zostają boleśnie rozwiane. Wewnętrzne przemyślenia, prośby, emocje, próby radzenia sobie z dramatyczną sytuacją to tylko części tego, co dowiemy się o Isabel. Z pewnością nie jest to lektura na jeden wieczór. Styl jest nietypowy, specyficzny a z powodu poruszanej tematyki książkę czyta się stopniowo, niespiesznie.
„Paula” to niezwykła, poruszająca opowieść o miłości, poświęceniu, nadziei i pożegnaniu. Bolesna, choć piękna historia, która pokazuje nie tylko los Pauli, ale również życie Isabel i to ze szczegółami. Polecam miłośnikom tej pisarki, jak i wszystkim ceniącym życiowe książki z wątkami autobiograficznymi. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Zachwyciła mnie twoja recenzja, to musi być naprawdę piękna i bardzo wzruszająca książka. Chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJejku, ja to już zbankrutuje przez ciebie! Co kolejna książka recenzowana przez ciebie, to ją chce mieć. Normalnie niedługo będę wchodzić na twój blog z zamkniętymi oczyma, by nie patrzeć na te nieziemskie perełki ;-)
OdpowiedzUsuńLubię panią Allende.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam.
Tempo, w jakim pochłaniasz książki po prostu mnie zadziwia. Jak to możliwe! :)
OdpowiedzUsuńZ autorką ani opisywaną książką nie miałam do czynienia ale z wielką ciekawością czytałam recenzję.
A ja tak mijam za kazdym razem w ksiegarni jej ksiazki i sama nie wiem dlaczego. Chyba strasznie duzo trace. Inspirująco napisałaś moja droga :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie czytałam żadnej książki Allende, jednak w wakacje to nadrobię :) "Paula" brzmi bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam ani o autorce ani o książce, ale teraz jak najbardziej się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńSkuszę się na tą książkę :))
OdpowiedzUsuńCiekawa okłada, inna od tych dotychczasowych, też chętnie się z nią zapoznam :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOd długiego czasu ta książka jest na mojej liście "Chcę przeczytać", ale jakoś nie mogłam jej upolować. Cieszę się, że jest nowe wydanie. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńTej książki autorki jeszcze nie czytałam, muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji mojego ostatniego buszowania w bibliotece książka ta wpadła mi w ręce, co prawda inne, starsze wydanie. Nie wzięłam i teraz żałuję.
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała, póki co na moim koncie mam jedną książkę tej autorki, ale bardzo mi się podobała :) Błagam, nie pisz "cofać się wstecz", cofać można się tylko w ten sposób, nie można do przodu :)
OdpowiedzUsuńDla mamy nie mam jeszcze prezentu, ale myślę że ta książka mogłaby się jej spodobać. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuń---robbi---
Zdecydowanie przebija przez twoja recenzje to ze książka zmusza do refleksji i mocno wzrusza czytelnikiem. Wprawdzie nie znam autorki ale sam temat choroby bardzo w literaturze lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię taką tematykę i myślę,że warto by było się z tą książką zapoznać.
OdpowiedzUsuńTakie książki głęboko do mnie trafiają. Będę szukał...
OdpowiedzUsuńCzytałam, pisałam recenzję. Poruszająca!
OdpowiedzUsuńAutobiografiom mówię nie, ale fabuła wydaje się trafiać w moje gusta... Taka poruszająca lektura niezwykle mnie nęci
OdpowiedzUsuńStrasznie zachęciłaś mnie do tej książki, bo uwielbiam historie o miłości i poświęceniu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że niedługo będę jej szukała. :)
Zapraszam serdecznie do siebie, dopiero zaczynam i każdy kolejny blogowicz mile widziany. :)
Uwielbiam tego typu książki. Muszę ją zdobyć. Dzięki za recenzję! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń