Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 11/2011
Liczba stron: 480
Format:165 x 240 mm
Oprawa: twarda z obwolutą
ISBN: 9788377990193
„S@motność w sieci” Janusza Leona Wiśniewskiego to książka, która urosła do miana kultowej. Z pewnością wiele osób już ją czytało, a chyba wszyscy przynajmniej o niej słyszeli. Jest to debiutancka powieść pisarza, dzięki której zyskał sławę i popularność nie tylko w Polsce. Ostatnio miałam okazję jeszcze raz ją przeczytać i z chęcią podzielę się swoimi przemyśleniami na jej temat:).
Nie będę zbytnio streszczać fabuły, aby nie odbierać przyjemności z jej odkrywania przez czytelnika. Wspomnę jedynie o głównym zarysie książki. Dwójka ludzi, których dzieli wiele a łączy tylko, lub aż, rozmowa poprzez internetowy komunikator. Oto ona, bezimienna, nieszczęśliwa w swoim obecnym związku, szukająca wsparcia i zrozumienia. On natomiast to Jakub, polski genetyk pracujący w Niemczech. Połączy ich niebanalna, intrygująca więź, która stopniowo będzie ewoluować w coś znacznie silniejszego. Czy jednak dzieląca ich odległość i liczne przeszkody staną na drodze temu uczuciu? Koniecznie musicie się dowiedzieć!!
Książkę po raz pierwszy czytałam około pięciu, może sześciu lat temu. Pamiętam, że zrobiła na mnie niemałe wrażenie, więc teraz chciałam ponownie zatopić się w jej lekturze i na nowo, z nieco już doroślejszym wnętrzem doświadczyć tego, co oferuję. Wiśniewski stworzył naprawdę świetną powieść, która naszpikowana jest emocjami. Ukazanie akcji na przemian z perspektywy kobiety i mężczyzny było świetnym posunięciem. Dokładnie poznamy co każde z nich czuje, jak myśli, w jaki sposób postrzega świat i siebie a dzięki retrospekcjom dowiemy się sporo istotnych faktów z ich życia. Autor w książce porusza wiele tematów, od nowinek technologicznych mocno wkraczających w nasze życie i zmieniające je całkowicie po codzienne problemy w pracy, niełatwe relacje międzyludzkie czy pęd za karierą. Nie ma tu natomiast szybko mknącej fabuły czy dynamicznych zwrotów akcji, ale jest coś znacznie głębszego i prawdziwego...
„S@motność w sieci” to książka o zagubieniu we współczesnym świecie, o samotności, mimo obecności wielu ludzi wokół, o szczególnej więzi i miłości, która potrafi odmienić wiele w szarym, monotonnym życiu. Moim zdaniem jest to piękna i wzruszająca opowieść, którą warto poznać. Miałam okazję czytać wydanie jubileuszowe z okazji dziesięciolecia. Twarda okładka, obwoluta i do tego dodatkowo komentarze autora i jego fanów oraz post-epilog. Kochani, idealny prezent na każdą okazję. Polecam!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
W 2001 r. ukazała się S@motność w sieci – jedna z najpopularniejszych polskich powieści XXI w. By uczcić 10. rocznicę premiery, wydawnictwo Świat Książki
przygotowało wyjątkowy kalendarz pełen cytatów z powieści J.L. Wiśniewskiego. Wysmakowany kalendarz z cytatami z książek Janusza L. Wiśniewskiego. Na każdej rozkładówce 1 tydzień z oznaczonymi imieninami, znakami zodiaku, miejscem na zapiski. Na każdy tydzień - motto i romantyczne zdjęcie utrzymane w czerni i bieli. Idealny na upominek lub świąteczny prezencik:))). Polecam!!
W 2001 r. ukazała się S@motność w sieci – jedna z najpopularniejszych polskich powieści XXI w. By uczcić 10. rocznicę premiery, wydawnictwo Świat Książki
przygotowało wyjątkowy kalendarz pełen cytatów z powieści J.L. Wiśniewskiego. Wysmakowany kalendarz z cytatami z książek Janusza L. Wiśniewskiego. Na każdej rozkładówce 1 tydzień z oznaczonymi imieninami, znakami zodiaku, miejscem na zapiski. Na każdy tydzień - motto i romantyczne zdjęcie utrzymane w czerni i bieli. Idealny na upominek lub świąteczny prezencik:))). Polecam!!
Z pewnością jest to książka wartościowa, ale mnie jakoś do niej nie ciągnie... może kiedyś...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ja do tej pory książki nie czytałam, ale oglądałam ekranizację i bardzo dobrze ją wspominam. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją jakiś czas temu i to nie raz... Zrobiła na mnie tak duże wrażenie, że po dziś dzień nie potrafię przejść obok niej obojętnie. Poza tym mało jest książek, przy których płakałam - a przy "Samotności..." tak się właśnie stało. Lubię, gdy książka wywołuje tak silne wrażenia. Ogólnie rzecz biorąc bardzo cenię Wiśniewskiego - podoba mi się jego styl pisania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie czytałam jeszcze tego tytułu, ale muszę sama sprawdzić ten fenomen WIśniewskeigo na własnej skórze, że tak napiszę :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że Samotność zarówno jak i Bikini jeszcze czekają u mnie na półce na swoją kolej do przeczytania :))
OdpowiedzUsuńCzytałam ją kilka lat temu i też zrobiła na mnie ogromne wrażenie, ale ekranizacja mnie rozczarowała, mimo, że cenię Chyrę i Cielecką, film był nudny. Nie wróciłabym jednak do tej książki. Czytałam też kilka innych i zauważyłam (ale to moja osobista uwaga), że autor się powtarza, w każdej książce jest ten sam schemat. Od jakiegoś czasu zamierzam przeczytać 'Bikini', bo słyszałam, że to jego najlepsza powieść, hmm...
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że zarówno Samotność, jak i Bikini czekają u mnie na półce na swoją kolej do przeczytania :))
OdpowiedzUsuńCzytałam ,,S@amotność w sieci'' oraz oglądałam film, lecz muszę przyznać, że mnie nie zaciekawił. Jak dla mnie wiało nudą i raczej się nie skuszę po ,,Tryptyk''.
OdpowiedzUsuńTo jedna z tych książek, którą się przezywa i dla młodszego pokolenia, które wzrastało już w cyberswiecie może nie niesc za sobą nic odkrywkowego. Ja natomiast dorastałam wraz z siecia, kiedy jeszcze czlowiek wierzyl temu po drugiej stronie monitora i kiedy rodzily sie miedzy nimi uczucia i zrozumienie nieopisane. Nawet milosc mojego zycia przezylam podobna do tej z ksiazki. Bardzo dogłębna analiza samotnosci i potrzeby miłości. Piekna rzecz. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i choć wszyscy wokół się zachwycali, mnie nie powaliła. Opiera się wg mnie na tanich zagrywkach pseudoliterackich i tyle. Dużo bardziej przypadła mi do gustu inna jego powieść - "Bikini".
OdpowiedzUsuńHm... Chyba jestem jakaś inna, ale "S@motność w sieci" bardzo nie przypadła mi do gustu...
OdpowiedzUsuńAle podsunęłaś mi prezent. Kupię tę książkę mojej dziewczynie, bo poznaliśmy się w sieci a teraz w realu jesteśmy razem. Na pewno się ucieszy z takiej niespodzianki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
Nie czytałam i szczerze... nie mam zamiaru. Jakoś nie potrafię przekonać się do tej książki. Ale wiem, że wiele osób się nią zachwyca.
OdpowiedzUsuńJa "samotność w sieci" musiałam specjalnie zamawiac gdy tylko sie ukazala, bo jeszcze nie bardzo wiedzieli ze jest taka ksiazka:) no i pochlonelam ja jednym tchem:) Swietnie opisane uczucia i wiezi jakie moga byc pomiedzy dwojgiem ludzi w wirtualnym swiecie:) Ja poznalam w sieci swojego męża...:) Polecam ksiazke jak najbardziej:)
OdpowiedzUsuńNie ciągnie mnie jakoś do tej książki, ale pamiętam, że pare lat temu było o niej głośno.
OdpowiedzUsuńP. S Moja siostra przez internet Norwega i już 10 lat jest jego żoną.
Nie przebrnęłam przez tę powieść, uważam, że jest totalnie do bani, a jej popularność zwyczajnie zbiegła się z tym,że ludzie zaczęli mieć pierwszy dostęp do internetu w domu i się zaczął szał. Wszystko nowe i tak ta książka wtrafiła w swój czas. Nie podobała mi się totalnie, choć internet zawsze lubiłam i wiele fajnych osób poznałam dzięki temu. Fenomentu tej powieści kompletnie nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że tylko ja jeszcze nie czytałam, ale z powyższych wypowiedzi wynika, że nie jestem osamotniona :-) Bardzo ładne wydanie. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji dotychczas zetknąć się z tą książką, ponieważ zawsze kojarzyła mi się z "tanim romansidłem" - miałam bowiem okazję zetknąć się początkowo z filmem. Jednak po Twojej recenzji czuję, że coś mnie ominęło i wcale mi się to uczucie nie podoba... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Książki nie czytałam, ale oglądałam film, który nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Oczywiście słowo pisane ma swoją moc, więc koniecznie książkę muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńDlaczego ja cały czas byłam pewna, że S@motność w sieci to książka zagranicznego pisarza? Pojęcia nie mam. Dzięki, że mnie oświeciłaś i jednocześnie zachęciłaś do lektury!
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych powieści. Koniecznie musicie ja przeczytać.Jest tego warta. :-)
OdpowiedzUsuńDarzę ją tak ogromnym sentymentem, że nie mogłam przejść obojętnie wobec Twojej recenzji. Wydanie Tryptyku jest mi szczególnie bliskie Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i podobała mi się:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, także o filmie. I raczej nie mam ochoty na lekturę
OdpowiedzUsuń