:)))
Dziś zupełnie nietypowo, ponieważ nie o książkach a o .... podróżach:). Od dawna w planach mam poznanie osobiście kilku zakątków świata i postanowiłam, że najwyższy czas na rozpoczęcie kompletowania specjalistycznego sprzętu. Nie było to proste zadanie... Zanim wybrałam odpowiednie produkty spędziłam chyba całe wieki na różnych forach, serwisach turystycznych i blogach podróżniczych. W końcu znalazłam to, czego potrzebowałam i postanowiłam wszystko kupić przez internet. Po pierwsze wychodzi dużo taniej a po drugie większość z tych rzeczy była w moim mieście niedostępna. I tak oto rozpoczęłam swoją przygodę z przygotowaniami do wyjazdu. W ubiegłym roku zaszczepiłam się na żółta gorączkę i całą masę innych świństw, więc sprawę zdrowotną mam już załatwioną. Wypasiona apteczka również już skompletowana, więc pora na plecak, śpiwór, buty, kurtkę i dużo drobniejszego wyposażenia;). Bolesna sprawa dla portfela:D.
A oto moje styczniowe zakupy:
Plecak Deuter Aircontact 60+10SL –
Śpiwór Mammut Ajungilak Nordic 3-Season (wersja 180cm)
I kilka drobiazgów:
- skarpetki firmy Bridgedale: "All Mountain" na zimę (mam już jedną parę i świetnie się sprawuje) oraz "Coolmax Liner" (na wiosnę i lato) - była promocja, więc musiałam skorzystać:))
- krzesiwo magnetyczne firmy Light My Fire Scout 2.0 – cóż... nigdy nie wiadomo co się wydarzy, więc na wszelki wypadek dobrze mieć źródło ognia (wodoodporne, łatwe do użycia, daje iskry o temp. 3000st.C i działa na dużych wysokościach)
Ciekawa jestem jakie są Wasze podróżnicze marzenia. Gdzie chcecie pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć i dlaczego? Jakie macie doświadczenia z kupowaniem sprzętu turystycznego, w tym górskiego w internecie? Zawiedliście się na jakiś sklepach a może wprost przeciwnie? Chętnie poznam Wasze zdanie:).
A jeżeli ktoś z Was planuje w tym lub przyszłym roku wybrać się do Azji lub Afryki i szuka towarzysza podróży, to dajcie znać:D
A jeżeli ktoś z Was planuje w tym lub przyszłym roku wybrać się do Azji lub Afryki i szuka towarzysza podróży, to dajcie znać:D
Pozdrawiam!!
O, super, podróże! Zawsze marzyłam, aby pojechać do Egiptu, Japonii i do Ameryki Południowej - mam nadzieję, że kiedyś spełnią się moje pragnienia (jakaś wygrana w totka czy coś by się przydała...;)). Cieszę się, że zaczęłaś realizować swoje plany :)
OdpowiedzUsuńCinnamon, gdy zaczęłam kompletowanie rzeczy na wyjazd to też stwierdziłam, że tylko wygrana w totka pomoże mojemu pustemu już portfelowi;). Trzymam kciuki za Twoje marzenia:). Pozdrawiam!!
UsuńFajny plecak:). Jakiś czas temu też sobie ten model Deutera wbiłam do głowy, tylko dużo mniejszy bo 40litrów. Tylko kaski brakowało:(. Skoro jesteś zadowolona, to chyba i ja będę musiała się zaprzeć i nazbierać. Fajny pomysł z tym postem o podróżach:P
OdpowiedzUsuńJa marzyłam o 50+10SL, ale jednak wzięłam większy i nie żałuję. Wszystko na styk mi się mieści:). Też zbierałam na ten plecak, grosz do grosza i ... jest mój:D. Tobie też się uda. Teraz jest sporo przecen i wyprzedaży. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńWidzę, że szykuje się poważna wyprawa, bo zakupy są bardzo przemyślane i profesjonalne. Trzymam kciuki za wyjazd i całą wyprawę. A gdzie planujesz się wybrać??
OdpowiedzUsuńOd kilku lat jęczałam i marudziłam, że muszę wyjechać, ale niewiele robiłam w tym celu. Brak czasu, funduszy, słaba motywacja? W tym roku, wyjadę lub nie, ale przynajmniej skompletuję wyposażenie. W pierwszej kolejności chce odwiedzić Azję lub Afrykę:)
UsuńOjjj taki sprzęt to nie dla mnie, jestem ciepłolubem, zimą wychodzę tylko, jak muszę albo jak ktoś bardzo mnie o to poprosi :) Ale i latem żaden ze mnie podróżnik. Jestem domatorem i wszystko, czego mi potrzeba to ogród i święty spokój. W zasadzie podziwiam ludzi z pasją podróżowania. Ja planuję to robić po śmierci, jeśli będzie taka możliwość, gdy już nie trzeba się będzie troszczyć o cielesne niewygody i potrzeby ;-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że spełniasz swoje marzenia!
Pozdrawiam! :)
Oleńka, ja też jestem zmarźlakiem i do niedawna myślałam, że zima to nie dla mnie. Ale z odpowiednim wyposażeniem nawet mocno ujemne temperatury nie są straszne. Choćby takie kalesony Devold z wełny merino. Zapewniają ciepło do -50st.C. Nieźle co? Pozdrawiam:))
UsuńOj, rzeczywiście nieźle, aż trudno sobie wyobrazić - do -50?!
UsuńWidzę, że ta wypowiedź jednak się dodała, myślałam, że coś się mi skasowało przy logowaniu :) To już tej drugiej nie dodawaj :)
Pozdrawiam!
Myślę, że te -50st.C to może nie wytrzymają, ale nawet jeżeli do -35st.C sobie poradzą, to już będę szczęśliwa:)). Pozdrawiam!!
UsuńWspaniały sprzęt podróżniczy. Ja niestety nigdy nigdzie nie podróżowałam, więc zazdroszczę. Mam nadzieję, że może jeszcze wszystko przede mną. Zobaczymy. Trzymam w kciuki za twoją wyprawę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPewnie, że wszystko przed Tobą:). Najważniejsze to próbować. Uda się czy nie, ale przynajmniej sprzęt zostanie:D
UsuńPozdrawiam!!
Widzę, że szykuje się porządna wyprawa, skoro nawet w krzesiwo się wyposażyłaś :) Afryka i Azja? Już zazdroszczę i szykuję się na podobne wojaże w przyszłości ;) Chyba czas odkładać fundusze...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hehehe, krzesiwo to tak na wszelki wypadek:D. Trzymam kciuki żeby i Tobie udało się wyjechać. Pozdrawiam!!
UsuńŚwietne zakupy, widać, że przemyślane:) Ja swego czasu planowałam podróż do Norwegii, ale samej, przemierzyć wzdłuż i wszerz; to było kilkanaście lat temu, kiedy jeszcze lubiłam zimę xD
OdpowiedzUsuńPodróżować na serio do wszystkich wymarzonych zakątków świata - to chyba w następnym życiu, ale za Twoje wyprawy trzymam kciuki:)
Pozdrawiam serdecznie!
P.S. Te kalesony to super sprawa, oj przydałyby się takie...:)
Isadora masz rację. Kalesony są po prostu genialne. Nałożyłam i po chwili przyjemnie zaczęły grzać. Normalnie raj dla zmarźlaka takiego jak ja:). I życzę, aby w końcu udało się zrealizować tą podróż do Norwegii. Nigdy nie jest na to za późno:))
UsuńPozdrawiam!!
Zimowe wyprawy nie dla mnie, sale letnie to co innego :) Im cieplejsze regiony tym lepiej ;)
OdpowiedzUsuńJa też planuję na ten lub przyszły rok wyprawę w cieplejsze rejony:). Kalesony, to tak na wszelki wypadek, na przyszłość:)
UsuńPozdrawiam!!
Widzę , że wielka wyprawa się szykuje:)Ja jestem ciepłolubna i nie pisze się na wyprawy w tak zimne miejsca:P
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja:). Ciepło mój przyjaciel:D. A śpiwór sama wybrałam nieco cieplejszy, bo jestem zmarźlakiem i nawet gdyby temp. spadła do 10st. C, to w takim śpiworku będzie mi idealnie:))
UsuńPozdrawiam!!
Haha, a właśnie dzisiaj myślałam o tym, że trzeba być niezłym zapaleńcem żeby w zimie wybierać się np. w góry, bo ja przy temperaturze -20 marzę tylko o gorącej herbacie i świętym spokoju ;)
OdpowiedzUsuńSprzęt wygląda świetnie. Uwielbiam kiedy w sklepie (czy gdziekolwiek indziej) spotykam się z fachową pomocą. Nawet przy współpracy z wydawnictwami daje się to odczuć, że gdy ktoś jest dla nas miły, automatycznie współpraca przebiega lepiej, gorzej jeśli ludzie zachowują się, jakby robili nam łaskę i chcieli się nas jak najszybciej pozbyć...
Co do wymarzonej wycieczki - zawsze chciałam odwiedzić Australię - może dlatego, że już dalej (przynajmniej na Ziemi) być nie może (nie wliczając Anktartydy, ale tam jest okropnie zimno)? :) Mam nadzieję, że kiedyś spełnię to marzenie! :)
A Tobie życzę wielu niesamowitych wypraw!
A gdzie tam zimą. Ja planuję wyjazd gdzieś w okresie lipiec-wrzesień. Pewnie zmyliły Cię te kalesony:D. Ja przy -10st.C marznę okrutnie w ręce i stopy, bo kiedyś miałam je odmrożone. Stąd kupuję cieplejszy sprzęt niż potrzeba:).
UsuńMasz rację, że jak ludzie są życzliwi i pomocni, to zupełnie inaczej się odbiera takie zakupy. A co do Australii, to z chęcią też bym się tam wybrała. O tak:))). Trzymam kciuki, aby i Tobie się udało!!
Ja mam w planach zwiedzenie połowy świata. :) Póki co skupiam się na polskich górach, potem Anglia z siostrą, żeby sprawdzić, jak sobie sama poradzę i w końcu chcę odwiedzić Afrykę właśnie. ;) Kiedyś też amerykańskie parki narodowe i Australię.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanych wyjazdów!. :)
I bardzo dobrze. Powoli, powoli i do celu:)). I ja życzę Tobie, aby udało się zwiedzić wszystkie zaplanowane miejsca. Pozdrawiam!!
UsuńOh ja od paru lat wybieram się do Indii, nawet pieniądze są ,ale mama cały czas marudzi, a pewnie po 18 i tak sama nie pojadę :( Może kiedyś w końcu się ruszę ^^ Życzę szczęścia w podróży ! :D
OdpowiedzUsuńO widzisz. U mnie też rodzinka się buntuje, że podróże są niebezpieczne i lepiej większą grupą. Taka rola rodziców;). Na pewno uda Ci się zwiedzić Indie. Trzymam kciuki!!
UsuńJa uwielbiam wędrówki po górach i mam zamiar w pierwszej kolejności zdobyć przynajmniej większość polskich szczytów, ale na razie tylko wiosną i latem. Na zimowe wyprawy jakoś mnie nie ciągnie - lubię ciepełko.Mam zamiar sobie skompletować profesjonalny ubiór na wyprawy w góry więc po poradę się zgłoszę :-) A w przyszłości na pewno chciałabym zwiedzić Afrykę.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie:D. Ja też muszę w Polsce nieco połazić po górach i też raczej w cieplejszych miesiącach. I ta Afryka... Super!!
UsuńJak na razie wędruję dzięki blogom - są moim oknem na świat. Bardzo chętnie czytam o wyprawach blogowiczów, dlatego z niecierpliwością będę czekała na Twoje wrażenia.
OdpowiedzUsuńSama to już nawet na emeryturze nigdzie nie pojadę - a jeszcze do niedawna o tym marzyłam... ;))
Pozdrawiam.
To tak jak ja do niedawna;). Też na blogach podróżniczych przesiaduję, ale to właśnie zaostrza apetyt na wyprawę w realu:). Może i Ty również za jakiś czas się wybierzesz. Nie ma rzeczy niemożliwych:D
UsuńPozdrawiam!!
A ja... och! Ja chciałabym wszędzie! Dookoła świata po prostu! Kocham podróżować. Coś w tym jest i tyle :)
OdpowiedzUsuńHehehe i bardzo dobrze. Tak trzymać:)). Pozdrawiam!!
UsuńCudownie byłoby się wybrać w taką podróż! Aż się rozmarzyłam. Moje najdalsze podróże to Londyn, Wenecja, Padwa i Werona - typowo wycieczkowe. Tak sama na sam z naturą! To jest marzenie.
OdpowiedzUsuńA w łyżkowidelec i tak zainwestuję! Cóż za sprytny wynalazek~!
Wenecja? Oj i ja mam ją na oku. Takie romantyczne miejsce:). Hehe, spork przydaje się dosłownie wszędzie i jest leciutki. Polecam!!
UsuńGartuluje zakupów i mam nadzieje, że będziesz miała wspaniałe wspomnienia po podróżach i podzielisz się z nami po powrocie z jakiejś wycieczki ;]. Ja od zawsze lubiłam zwiedzać jednak chwilowo nie stać mnie na wyjazd do Egiptu, Chin, Japonii. czy też do Sydney, a bardzo chciałabym zobaczyć te zakątki świata ;]
OdpowiedzUsuńKarolina, wszystko przed Tobą. Ja też nie wiem czy uda mi się wyjechać w tym roku z powodu finansów. Za to na drugi rok będę miała już gotowy sprzęt, gdyby coś nie wypaliło;). Trzymam kciuki i za Twoje marzenia:)
UsuńPozdrawiam!!
Widzę, że na poważnie zabrałaś się za planowanie wyjazdu. Bieliznę Devolda mam i to z serii Expedition, jak i Active. Z obu jestem zadowolony. Plecak Deutera też posiadam (Act Lite 50+10), ale na Aircontacta też mam chęć, zwłaszcza Pro 60+15. W Azji byłem dwa razy więc pisz na e-maila - z chęcią doradzę ci w kilku kwestiach. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuń---robbi---
To wszystko przez Ciebie. Jeździsz, zwiedzasz i tylko zaostrzasz mój apetyt na różne wypady. Widzę też, że dobrze wybrałam z tą bielizną. Bałam się, że wydałam sporo kasy na marne, ale skoro i Ty polecasz to jestem spokojniejsza;). Polecam Aircontact całym sercem. Na wersję PRO mnie nie stać, dlatego kupiłam zwykły model, ale i tak jest świetny. I dzięki za propozycję pomocy. Chętnie skorzystam:)
UsuńŚwietne zakupy. Ja od jakiś dwóch lat marzę o podróżach, jak ktoś o tym coś wspomni to gadam jak najęta i nikt mnie nie może uspokoić :D A do tego chyba zainspirowała mnie osoba Martyny Wojciechowskiej i mojego wujka. Martyna wiadomo ma fundusze itd, ale też przeszła wiele, wypadek. A jednak spełniła i spełnia swoje marzenia. A co do wujka, to nie wiem jakim sposobem on wywołał u mnie chęć podróżowania, albo może i wiem. Zaczął po prostu podróżować, kiedy wyjechał do Anglii pracować. Po kilku latach mógł sobie pozwolić na wyjazdy i tak o to pojechał na Karaiby (pamiętam jak mu zazdrościłam :D), Maltę, chodził przez dwa tygodnie po górach (Pireneje) tak z kolegą bez cywilizacji żadnej itd. I Inne takie które długo by wymieniać. Chyba jego ta podróż w Pireneje wzbudziła we mnie coś, co się nazywa miłością do podróży, haha :D I co roku jeszcze przyjeżdża do naszej miejscowości jakiś podróżnik, który przeważnie jeździ do Afryki. Zdjęcia, filmiki które pokazuje i własne przeżycia, które opowiada są niesamowite i po czymś takim chyba każdy ma chęć wejść na Mount Everest i pojechać do Afryki. Takie coś mobilizuje i daje niezłego kopa. S
OdpowiedzUsuńama nie umiem wybrać gdzie najbardziej chciałabym pojechać. Kiedyś była to Wenecja. Później Chiny, Japonia. Afryka.. Ale tak ogólnie chciałabym podróżować po całym świecie i poznawać kulturę, obyczaje, tradycje każdego państwa. A dotąd byłam dwa razy w Anglii, raz w Szwecji. ;] A ty byłaś gdzieś za granicą?
Jak się rozpisałam :o Widzisz, przy mnie nie można o tym mówić xD
Hhehe, widzę, że i Ty jesteś pozytywnie zakręcona jeżeli chodzi o podróżowanie. I bardzo dobrze!! Ja też od dawna marzę o wybraniu się gdzieś dalej, bo w Europie już nieco byłam i chce bardziej egzotycznie i ekstremalnie:D. Masz racje, że ludzie z pasją podróżowania, potrafią baardzo zaciekawić i zmotywować. Ja też swego czasu miałam "fazę" na Chiny, nawet uczyłam się tego języka. Kto wie? Może się jeszcze przyda;). Pozdrawiam serdecznie!!
UsuńAjaja :D Ale z Ciebie zapalona podróżniczka! Trzymam kciuki za wszelakie Twoje wyprawy, a jeśli będę kiedyś poszukiwała profesjonalnego sprzętu (chociaż widelco-łyżka już by mi się przydała :D) to na pewno skieruję się pod podaną przez Ciebie stronę. Wiadomo, że każdy lubi być traktowany na poważnie, a nie ogólnikowo!
OdpowiedzUsuńSpork dzisiaj robi furorę jak widzę:)). A co do sklepu to zgadzam się w zupełności. Jak traktuje się klienta profesjonalnie, to warto taką firmę promować. Pozdrawiam:))
UsuńMnie niezmiennie fascynuje Bliski Wschód i na razie tam znów zamierzam się kierować, lecz jednocześnie marzą mi się takie kraje, jak: Kambodża, Tajlandia, Indonezja, Indie, Meksyk, Boliwia. Chciałabym też zobaczyć Nord Kapp, czy Kamczatkę.
OdpowiedzUsuńW dotychczasowych podróżach nie był mi potrzebny żaden sprzęt. W ogóle Afryka i Azja w okresie letnim są raczej upalne i największy problem to zabezpieczenie się przed moskitami mogącymi wywołać malarię. Zatem zamiast kalesonów zakupiłabym zakrywającą ciało bieliznę oddychającą.
Szczepienia niektóre też warto robić tuż przed wyjazdem, bo ich skuteczność szybko mija (np. szczepionka przeciw durowi brzusznemu chroni maksymalnie dwa lata, a jest niestety niezbędna właściwie wszędzie poza Europą).
Zazdroszczę planów. Uchyl chociaż rąbka tajemnicy, gdzie się wybierasz :)
Claudette - ja też mam w planach Kambodżę, Laos, Tajlandię:). A do Afryki sprzęt jak najbardziej się przydaje. Jest tam sporo szczytów górskich ponad 4 i 5tys. metrów n.p.m. i warto mieć odpowiedni ubiór i wyposażenie. Kalesony też mogą się przydać, zwłaszcza dla takiego zmarźlaka jak ja:). A i na pustyni temp. w nocy może spaść do kilku kresek nad zerem. Szczepienie najkrótsze zostawiłam sobie na 3 miesiące przed wyjazdem, ale większość jednak warto zrobić sporo wcześniej. Pozdrawiam:))
UsuńŁooo, widzę, że przygotowujesz się porządnie. Podziwiam! Ja sobie zawsze 3 dni przed wyjazdem uświadamiam, ze to już i... Mam zazwyczaj jakiś problem. L:No, no... Ja jako mała dziewczynka zwiedziłam z mama kilka egzotycznych krajow... Niestety z większości wycieczek z racji wieku i tak nic dziś nie pamiętam, a poza tym... Teraz moje marzenie to generalnie Europa. Cała :) Francja w szczególności. :) No, ale z tą Francją, to u mnie według moich znajomych już temat dla psychiatry. Hihi. :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNati, zazdroszczę tych egzotycznych wyjazdów:)). Może ich nie pamiętasz, ale z pewnością w pamięci te obrazy gdzieś się zapisały:). Europa też mam wiele wspaniałych zakątków, więc trzymam kciuki zwłaszcza za Francję. Z pewnością Ci się uda!! Pozdrawiam:)
UsuńJa to bym chciała pojechać do:
OdpowiedzUsuńAndaluzji
Maroka
Peru
Japonii
I tego Ci życzę:)))
Usuń