Loading...

piątek, 23 marca 2012

„Solaris” Stanisław Lem



Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Wydanie polskie: 03/2012
Liczba stron: 340
Format: 125 x 200 mmm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788308049051

Stanisław Lem to polski pisarz, filozof, myśliciel, futurolog, którego twórczość znana jest na całym świecie. Jego książko zostały przetłumaczone na ponad 40 języków a część z nich zostało zekranizowanych. Cóż... W obliczu takich zasług aż wstyd się przyznać, ale do tej pory nie przeczytałam kultowej i najbardziej znanej powieści tego autora „Solaris”. Ostatnio jednak Wydawnictwo Literackie wydało książki S.Lema, dzięki czemu miałam okazję sięgnąć po tę powieść. Czy przypadła mi do gustu? O tym za chwilkę:).
 
Głównym bohaterem jest Kelvin, który przybywa na odległą planetę. Mężczyzn trafia na stację kosmiczną będącą jednocześnie centrum naukowym. Z tego poziomu prowadzone są badania nad planetą, której prawie całą powierzchnię zajmuje ocean. Jednak nie jest to zwyczajny zbiornik wodny, ale obca inteligencja, która myśli, steruje i potrafi wpływać na innych. Dotychczasowi mieszkańcy stacji zachowują się nienaturalnie. Wkrótce i nasz bohater doświadczy niezwykłych wizji i wpływu tej obcej planety. Co je wywołuje? Dlaczego widzi swoją nieżyjąca już ukochaną? Czy jest prawdziwa? Koniecznie musicie przeczytać tę książkę!!

Wyobrażenia ludzi na temat obcej cywilizacji bardzo zmieniły się na przestrzeni lat. Pomimo tego, cały czas funkcjonują różne wizje przybysza, od zielonego ludzika po inteligentną formę życia, nie przypominającą z wyglądu człowieka. Właśnie ten temat poruszył Lem w swojej lekturze zrobił to doskonale.

Jestem pod wrażeniem tej książki. Jakiś czas temu oglądałam film na jej podstawie, ale nie zrobił na mnie rewelacyjnego wrażenie. Powieść jednak to co innego. Od początku wciągnęłam się w fabułę i z niemałym zainteresowaniem śledziłam poczynania bohaterów i przebieg wydarzeń. A dziać się będzie i to niemało. Przypadła mi do gustu różnorodność poruszanych tematów oraz sposób ich opisania. Będzie tu zarówno człowiek i jego reakcje w ekstremalnych warunkach, postrzeganie siebie i próba kontaktu z inna formą życia czy też różne spojrzenie na miłość. Podejmowanych wątków jest oczywiście znacznie więcej. Co ważne, nie ma tu suchych faktów czy nudnych i męczących opisów. Bohaterowie są ciekawie przestawieni, nietypowi, akcja dynamiczna a klimat tajemniczy. Książkę czytałam powoli, rozkoszując się stylem, barwnym językiem i oczywiście oryginalną fabułą. Na plus muszę również wspomnieć o nowej szacie graficznej i okładce ze skrzydełkami.

„Solaris” to wielopłaszczyznowa książka łącząca w sobie elementy psychologiczne, fantastyczne, filozoficzno-naukowe, jak i szczyptę sensacji. Niesamowita opowieść skłaniająca do głębokich refleksji i zahaczająca o fundamentalne pytania, takie jak granice człowieczeństwa, kierunek w jakim zmierza ludzkość, cel kosmicznych wypraw, różne oblicza inności czy też odcienie miłości. Polecam serdecznie. Naprawdę warto dać się ponieść twórczości Lema i poczuć jej niezwykłość.

Moja ocena 
>>> 5,5 / 6 <<<<

20 komentarzy:

  1. Uwielbiam "Solaris", musze sobie w najblizszym czasie przypomniec :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy jakoś nie mogłam przekonać się do Lema - nawet nie chce mi się sprawdzać, czy z biegiem lat przypadłby mi bardziej do gustu, ech!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Co tu dużo gadać - po prostu miód książka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziwna okładka moim zdaniem, ale widzę, że treść jest ciekawa. Jak znajdę czas i chęci (bo ostatnio z tym u mnie słabo:-) to przeczytam tę książkę, ale niczego nie obiecuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam, nie za bardzo mnie do tej książki nie ciągnie. Chociaż doskonale wiem, że Lema trzeba po prostu znać ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Choć zawsze chciałam przeczytać cokolwiek autorstwa Lema to podchodzę do niego troszkę jak do jeża. Boję się czy podołam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem dlaczego ale jak słysze nazwisko "Lem" to od razu kończę się interesować. Mam jakiś uraz do tego pisarza po lekturze pilota Pirxa ze szkoły. Nigdy sama nie próbowałam pokonać tej niechęci. Na razie jeszcze nie jestem przekonana. Może jeszcze parę Twoich pozytywnych opinii i się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam film radziecki na podstawie tej książki. Strasznie nuudny! Nie wykluczam jednak, że w końcu sięgnę po książkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja coś czuję, ze Lem jest dla mnie za trudny... Choć czytam w Twojej recenzji, ze porusza uniwersalne prawdy i to mnie bardzo zachęca. Kto wie... Może przeczytam... twoja recenzja jest bardzo kusząca :-D

    OdpowiedzUsuń
  10. Aż wstyd się przyznać, że jeszcze nie czytałam, Ale nadrobię, muszę !

    OdpowiedzUsuń
  11. Choć lubię SF,to do Lema mam uraz jeszcze z czasów podstawówki i nie potrafię zmusić się do dobrowolnego sięgnięcia po książkę. Wiem, że wiele tracę, ale to silniejsze ode mnie...

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam Lema i nowe wydanie książki Solaris muszę mieć u siebie. Pozdrawiam,
    ---robbi---

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam tej książki i prawdę mówiąc w chwili obecnej nie ciągnie mnie do niej. Nie wykluczam jednak, że kiedyś po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  14. polska fantastyka nie może mnie do siebie przekonać. Lem, mimo iż to klasyka jest podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Chcę się zabrać za twórczość Lema. Na pewno pierwszą książką, którą przeczytam będzie właśnie "Solaris". Ma bardzo wysoką ocenę, a nie chcę się zrazić. Więc mam nadzieje, że szybko znajdzie się w moich łapkach :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Głupio się przyznać, ale do tej pory nie czytałam nic Lema. Muszę wreszcie się zabrać za jego książki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyznam, że moje pierwsze spotkanie z Lemem udane nie było - a to za sprawą "Bajek robotów", które postanowili przeznaczyć jako lektura klas 6 podstawówki...
    Osobiście, myślę, że to trochę za wcześnie - w przyszłości na pewno zrozumiałabym je lepiej.
    Może jeszcze trochę poczekam, zanim przeczytam "Solaris", bo teraz pewnie byłoby tak samo, jak z tymi nieszczęsnymi "Bajkami..." ...

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam to, niestety jako lekturę na polonistyce. Pewnie dlatego nie doceniłam tej książki. Tak to jest jak się coś nam narzuca, a nie sami to wybieramy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po to są lektury, żeby je czytać ;) nie rozumiem studentów polonistyki, którzy mówią, że przez obowiązek lektur zniechęcili się do czytania, i że w ogóle to jest takie straszne...u mnie wręcz przeciwnie, polonistyka rozszerzyła moje horyzonty i pokazała mi wiele dzieł, do których może bym nigdy nie sięgnęła :) w tym także "Solaris" - podobnie jak inni mój kontakt z Lemem ograniczał się do tej pory do "Bajek robotów" z podstawówki - i tak go szeroko omijałam, "Solaris" to zmieniła i wprost nie mogłam się od niej oderwać! POLECAM! Szczególnie tym, którzy twierdzą " Lem? Nie, dziękuję", a jednak ;)

      Usuń
  19. Do tego trzeba wracać, bo nie da rady tego przetrawić po pierwszym przeczytaniu...

    OdpowiedzUsuń