Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Wydanie
polskie: 14/06/2012
Liczba
stron: 368
Format: 120
x 200 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788308049303
Od momentu kiedy w zapowiedziach zobaczyłam książkę „Pasja
według św. Hanki” Anny Janko wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Sama nie wiem
dlaczego, ale coś mnie ciągnęło to tej lektury. Tytuł, okładka, opis,
poprzednio wydane książki? Nie wiem, ale zdecydowanie musiałam sprawdzić co
kryje się we wnętrzu tej pozycji.
Treść? Cóż... Ciężko nawet opisać fabułę. Wszystko zaczyna
się od spotkania tytułowej Hanki z kolegą ze szkolnej ławki. I od słowa do
słowa, nasza bohaterka, obecnie żona i matka dwójki dzieci, czterdziestoletnia
kobieta, zaczyna snuć swoją historię. Wraca do lat młodości, do niełatwego
dzieciństwa, chłodnych rodziców, zawiłych relacji koleżeńskich, pierwszych
miłosnych uniesień i rozczarowań, wybranych dróg i konsekwencji swoich decyzji.
Szybko wyłania się portret kobiety na skraju kryzysu wieku średniego, zmęczonej życiem
przykładnej żony, kury domowej, niespełnionej poetki, pozbawionej iskry osoby. Ale właśnie wtedy pojawia się na horyzoncie Mateusz, Mat, który
wywraca jej życie do góry nogami. Romans to początek i koniec, ekstaza i udręka,
radość i ból zarazem. Dwoistość jej odczuć aż razi w oczy i nie daje
wytchnienia. Hanka w całą opowieść wplata swoje rozważenia na temat szeroko
pojętego życia, uroku i dramatu miłości, szczęścia i nieszczęścia, piękna i
brzydoty, wolności i zniewolenia...
Nie wiem jak tę książkę scharakteryzować. Dawno już nie
czytałam lektury, która wzbudziła we mnie tak dziwne odczucia. Przede wszystkim
autorka zawarła tu pokaźny ładunek egzystencjalny i filozoficzny, ogrom swoich
myśli, odczuć, potrzeb, wzlotów i upadków, radości i bólu, że ciężko cokolwiek streścić. Jednocześnie nie odczułam zmęczenia czy znudzenia, więc duży plus za to. Sposób narracji jest nietypowy, co zarówno intryguje, ale i spowalnia
czytanie. Dla podkreślenia jednak przekazu bohaterki uważam, że jest to
właściwa forma. Co więcej, Hanka, główna postać książki, jest tu rozebrana na
czynniki pierwsze. Jej myśli, emocje, decyzje, spojrzenie na różne kwestie,
wady i zalety, prośby i marzenia będą dokładnie i szczegółowo nam przedstawione.
W pewnym momencie czułam się niezręcznie. To tak, jakby podsłuchiwać czyjeś
myśli, wiedzieć o czyichś porażkach, niechlubnych bądź wstydliwych wybrykach. A
jednak nie mogłam oderwać się od chłonięcia jej najintymniejszych, najbardziej
osobistych kwestii. Dziwne i przerażające jednocześnie. Autorka zawarła tu
również sporo odnośników i cytatów Emily Dickinson, co moim zdaniem było
ciekawym zabiegiem.
„Pasja według św. Hanki” to książka o złożoności związków
międzyludzkich, roli kobiety, żony, matki, kochanki, koleżanki w różnych
okresach życia. To także opowieść o zdradzie cielesnej i tej duchowej, o
samotności, nawet w miejscu pełnym ludzi, o krzywdach, które sami sobie wyrządzamy,
jak i tych które spotykają nas od innych czy też o miłości z jej różnymi
odcieniami. Także książka o rozpaczy i szczęściu, wolności i zniewoleniu,
tęsknocie za czymś i za kimś, dostrzeżeniu i przełamaniu rutyny i szarej
rzeczywistości, o szukaniu swojego miejsca w życiu, próbie odkrycia swojej
własnej tożsamości i drogi, którą warto podążać. Jestem bardzo ciekawa Waszych
wrażeń po przeczytaniu tej książki i tego, jak ją odbierzecie. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Nawet nie wiedziałam, że Anna Janko napisała nową książkę. Dzięki za to info. Czytałaś jej "Dziewczynę z zapałkami"? Bardzo mi się podobała. Książka o samotności we dwoje. O emocjach kobiety zagubionej.
OdpowiedzUsuńRaz jeszcze dzieki, tą książkę też muszę przeczytac.
Nie czytałam jeszcze "Dziewczyny z zapałkami", ale mam tę książkę na liście priorytetowej. "Pasja według..." to chyba dalsze losy tej bohaterki:). Polecam i pozdrawiam!!
UsuńJeśli książka wywołuję burzę różnych odczuć w czytelniku, to z pewnością warto po nią sięgnąć. I ja się zapoznam z tym tytułem :)
OdpowiedzUsuńEch, jakoś mnie nie ciągnie do tej lektury:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Pierwszy raz słyszę o tej autorce, ale muszę przyznać, że zaciekawiła mnie jej książka i mam nadzieję, że szybko trafi mi się okazja jej bliższego poznania.
OdpowiedzUsuńOkładka przyciąga wzrok, fabuła też. Twoja recenzja kusi, ale nie wiem czy dałabym rade tej książce tzn. nie wiem czy dobrze bym się w nią wczuła. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje, że 'Pasja...' to dalsze losy bohaterki znanej z poprzedniej książki tej autorki :) Nie czytałam jeszcze 'Dziewczynki z zapałkami', a myślę, że chyba zacznę od niej, a potem sięgnę po 'Pasję...';)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio czytałam "Dziewczynę z zapałkami" i na razie mam zdecydowanie dosyć autorki w tym wydaniu :) To jest kontynuacja tamtej książki, bo bohaterką "Dziewczyny..." też jest Hanka z dwojgiem dzieci, tylko młodsza :)
OdpowiedzUsuńWidziałam tą książkę w księgarni i nawet trzymałam w dłoniach, ale zdecydowałam się ostatecznie na nowego Zafona...
OdpowiedzUsuńzapowiada się naprawdę dobra książka. będę mieć ją na oku.
OdpowiedzUsuńPomimo Twoich zapewnień, powieść wydaje się być trochę ciężkawa... Jak zwykle najpierw zaintrygowała mnie okładka, ale co do treści książki już raczej nie jestem przekonana... A szkoda :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki. ale sporo słyszałam o "dziewczynie z zapalkami", ale czy mam ochotę na taką literaturę? w tej chwili niekoniecznie, ale może kiedyś po nią sięgnę :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHm...tytuł mnie zniechęcił, opis trochę przekonał.. Raczej nie jestem zwolenniczką tego typu książek. Tej też nie będę usilnie szukać. Ale może dobrze odnotować w pamięci, że jest taka powieść;)
OdpowiedzUsuńTemat samotności staje się ostatnio bardzo aktualny, mam wrażenie że ludzie się pogubili i cały ten pęd ku lepszemu powoduje, że jesteśmy co raz bardziej samotni, co raz więcej się mijamy !
OdpowiedzUsuńnie,chyba nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńhmmm... nie, tym razem chyba to nie dla mnie książka
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
ciężka lektura
OdpowiedzUsuńŁadunek filozoficzny? To ja tę książkę jednak sobie odpuszczam, bez żalu, bo nie wydaje mi się interesująca ;)
OdpowiedzUsuńMoja dziewczyna mocno napaliła się na tę książkę i jak zobaczyła u ciebie na blogu jej recenzję, to zaczęła mi jęczeć, żeby już ją kupić. Ale premiera dopiero w czerwcu? No to sobie poczeka kochaniutka...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
Intrygujące... ;)
OdpowiedzUsuńMam ta książkę na oku:) I mam nadzieję, że uda mi się niedługo ją dorwać :P
OdpowiedzUsuńHmm...? może kiedyś, ale jakoś specjalnie mnie nie ciągnie, tytuł trochę mnie zniechęca, choć wielu pewnie przyciąga. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie dla mnie. Nie sądzę, żeby to wszystkie filozoficzne wypowiedzi mnie zainteresowały...
OdpowiedzUsuńrównież czytam teraz... może stanu wrzenia nie osiągam, bo w stanie zakochania nie jestem, lecz w stanie rozdwojenia tak i to co pisze Janko jest niesamowite jak potrafi oddać istotę tej schizofrenii... polecam i dziękuje autorce za jezioro łez w zagłębieniu mego prześcieradła
OdpowiedzUsuń