Loading...

wtorek, 30 października 2012

„Tymczasowa” Małgorzata Hayles



Wydawnictwo: Replika
Wydanie polskie: 08/2012
Liczba stron: 288
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788376741925

Kiedy za oknem szaro i buro, kiedy mróz szczypie nas w nos i skutecznie skłania do pozostania w domu, kiedy mamy chandrę i potrzebujemy czegoś, co poprawi nam humor, właśnie wtedy lekka, przyjemnie rozgrzewająca od środka książka potrafi być tym, czego najbardziej potrzebujemy:). Kiedy sięgałam po powieść polskiej autorki Małgorzaty Hayles pt. „Tymczasowa”, sądziłam że będzie tylko rozrywką, ale szybko się okazało, że oprócz tego to mądra i ciepła opowieść. Ale wszystko po kolei...

Kilka słów o treści... Główną bohaterką jest Marta, kobieta w średnim wieku będąca od lat w związku małżeńskim. Zajmuje się wychowaniem dzieci, prowadzeniem domu, ale też nie rezygnuje z dorywczych zleceń np. różnych tłumaczeń czy tworzenia tekstów skeczy. Jest dobrą matką, żoną, córką czy siostrą, ale czy jest szczęśliwa? W jej z pozoru poukładane życie wdziera się jednak coś niepokojącego, co zburzy mur jaki wokół siebie zbudowała. Początkowo nie będzie to przyjemne odczucie, zwłaszcza że chodzi tu o zdradę męża, ale wkrótce okaże się to przełomowym punktem w jej życiu....

Zaskoczyła mnie ta książka i to bardzo pozytywnie swoją oryginalnością. Głównym plusem jest tu podjęta tematyka i sposób w jaki została przedstawiona czytelnikom. Akcja toczy się niespiesznie, w swoim własnym, prawie melancholijnym rytmie. Mimo, że nie ma tu pędzących na złamanie karku wydarzeń, nie oznacza to jednak, że nic się nie dzieje. Przede wszystkim autorka skupiła się na drążeniu własnego serca, umysłu i duszy. To jakby ponowne zatopienie się we wspomnieniach, przeanalizowanie dotychczasowych osiągnięć, przyjrzenie się sobie z bliska i porównanie z osobą, jaką było się wiele lat temu. Dzięki temu bohaterka zrozumie siebie, swoje pragnienia, marzenia, dążenia i wartości jakimi dysponuje. To przejrzenie na oczy umożliwi jej metamorfozę, która od środka ją odmieni. Przeszłość i teraźniejszość będą się tu ze sobą przeplatać, ale nie ma się poczucia chaosu czy dezorientacji. Dużo tu wewnętrznych przemyśleń, wręcz filozoficznych spostrzeżeń na temat życia i tego, co może nam oferować oraz życiowych rad i wskazówek. Plusem są również emocje, silne i skrajne, które z pewnością udzielą się czytelniczkom. Poza tym nie zabraknie tu humoru, dowcipu czy elementu zaskoczenia. 

„Tymczasowa” to opowieść o przewartościowaniu swojego życia i zbudowaniu go ponownie od podstaw. To książka o dojrzewaniu, choć nie tym w wieku nastoletnim, o złożonych relacjach z rodziną i innymi bliskimi oraz o tym, że niezależnie od wszystkiego warto walczyć o marzenia i swoje szczęście. Polecam serdecznie!!

Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<

14 komentarzy:

  1. Już sama okładka zachęca, czytałam wiele pochlebnych opinii, chyba czas samemu przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi bardzo zachęcająco. Skoro jest i humor, i filozoficzne rozważania, a na dodatek dużo emocji to jestem zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam się zdecydować na tę książkę, ale w ostateczności spasowałam. Teraz żałuje, ale może jeszcze nic straconego :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po takich słowach muszę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogę się oprzeć książce, w której główna bohaterka nosi moje imię :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czuję chemii między mną a książką. Tym razem pass...

    OdpowiedzUsuń
  7. O, ciekawa tematyka, zmiana swojego życia to naprawdę trudne zadanie.. chętnie zapoznam się z tą lekturą :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm...Bardzo życiowa lektura. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam i pozytywnie wspominam. Mogę polecać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tymczasowo nie mam czasu dla tej pozycji, ale może kiedyś :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładna okładka i ciekawy tytuł:) i oczywiście interesująca tematyka. Chętnie przeczytam:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Okładka to niemal dzieło sztuki! Fabuła też niczego sobie, może przeczytam... :)

    OdpowiedzUsuń