Wydawnictwo: Egmont
Wydanie polskie: 05/2012
Liczba stron: 472
Format: 140 x 210 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788323752424
Lubię antyutopie i powieści postapokaliptyczne, więc gdy
tylko wypatrzę sobie w zapowiedziach lub nowościach książkę oscylującą wokół
takiej tematyki, od razu rozpoczynam polowanie na nią;). Tak właśnie było z pozycją
„Nowa Ziemia” Julianny Baggott, która zachęciła mnie nie tylko opisem z okładki,
ale także bardzo przychylnymi recenzjami polskich i zagranicznych czytelników.
Kilka słów o treści... Świat przyszłości pogrążył się w
chaosie. Liczne wybuchy nuklearne zabiły miliony ludzi a część
z nich zmieniły w zmutowane stworzenia. Poznajemy 16-letnią Pressi, która
mieszka na Gruzowisku razem z osobami, które po ataku przeszły dziwną
transformację. Sama ma wtopioną w rękę głowę lalki, która się z nią zrosła. Nastolatka musi dbać o siebie i dziadka, aby przetrwać w tym
niebezpiecznych i mrocznym miejscu. Na dodatek militarna jednostka chce ją
zwerbować, na co dziewczyna nie zamierza pozwolić. Wybiera ucieczkę...
Tymczasem w Kopule, w czystych, sterylnych warunkach mieszka Partridge. Mimo,
że nie musi codziennie walczyć o jedzenie i życie czy zmagać się z odmieńcami, to jednak
nie dogaduje się z ojcem tyranem, który okłamał go w ważnych sprawach.
Zdeterminowany chłopak postanawia uciec...
Świetna książka! Od pierwszych stron zostałam porwana przez pomysłową
fabułę, od której trudno było się oderwać. Autorka bowiem barwnie odmalowała
świat przyszłości po wybuchu bomby atomowej i opisała ze wszystkimi
okropnościami konsekwencje jej zastosowania. Bohaterowie to przede wszystkim
młodzi ludzi, którym przyszło dorastać w ciężkich warunkach. Są opisani bardzo
dokładnie, bez przerysowania czy sztuczności a ich perypetie, decyzje, zmagania
z samym sobą czy otoczeniem będziemy śledzić z zapartym tchem. Akcja jest
dynamiczna, pełna niespodzianek, zaskakujących wydarzeń i niemałego napięcia.
Znudzenie nikomu nie grozi, zwłaszcza że emocji również tu pod dostatkiem. Co
więcej, wpleciono tu wątek romantyczny, który przedstawiono bez cukierkowych
i mdłych opisów, co uważam za duży plus. Język jest plastyczny i łatwy w
odbiorze, więc całość czyta się z dużą lekkością. Już nie mogę się doczekać drugiego tomu!
„Nowa Ziemia” to pierwsza część trylogii „Świat po Wybuchu”,
która Was wciągnie i z pewnością wywoła rozliczne refleksje i przemyślenia na temat kierunku w jakim zmierza
ludzkość. Jest to przerażająca wizja przyszłości, która szokuje, mrozi krew w
żyłach i nie pozwala o sobie zapomnieć. Polecam serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Uwielbiam takie książki !
OdpowiedzUsuńZupełnie zapomniałam o tej książce a przecież swego czasu zamierzałam ją kupić. Potem jakoś wszytko poszło w zapomnienie, ale może będzie jeszcze okazja, by przeczytać całą trylogię.
OdpowiedzUsuńZnowu kusisz :)
OdpowiedzUsuńA u mnie ta książka już leży i leży.Chyba przyszła na nią pora:)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji stwierdzam, że moją przygodę z powieściami postapokaliptycznymi powinnam zacząć właśnie od tej książki.
OdpowiedzUsuńKsiążka właśnie wpisałem na listę "obowiązkowo do przeczytania".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
Fajnie, że Ci się podobała :) Mi również "Nowa Ziemia" przypadła do gustu i mam nadzieję, że niedługo ukażą się kolejne tomy.
OdpowiedzUsuńNo, no chyba będę musiała przeczytać tę książkę, bo bardzo lubię powieści postapokaliptyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ciekawie się zapowiada, uwielbiam taką tematykę. ;D
OdpowiedzUsuńNie wiem, czemu, ale zupełnie mnie do tej pozycji nie ciągnie... chociaż pewnie jak się na nią natknę, to dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka naprawdę świetna! Wyobraźnia mi się obudziła podczas jej czytania :P
OdpowiedzUsuńKsiążka i mnie ogromnie się podobała :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak koleżanka wyżej mam tę książkę na liście tych, które muszę w najbliższym czasie przeczytać. Cieszę się, że tak wysoko ją oceniłaś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeeej, kolejna pozytywna recka! Uwielbiam dystopie, dokładnie tak jak i Ty :) Cieszę się strasznie, bo już mam tę książkę na swojej półce i niedługo (za jakieś 2 tyg. ;<) będę ją czytać <3
OdpowiedzUsuńOstatnio zdałam sobie sprawę, że wyd. Egmont wydaje coraz to lepsze książki jeśli chodzi o antyutopie i książki z wątkiem podróży w czasie. Po opisywaną przez ciebie pozycje zapewne kiedyś sięgnę gdyż fabuła brzmi naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również bardzo mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńAntyutopie , dystopie i powieści postapokaliptyczne to jedne z moich ulubionych gatunków . " Nowa Ziemia " ciekawi mnie od kiedy zobaczyłam ją w zapowiedziach. Kiedyś na pewno przeczytam . :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kilka dni temu byłem sobie w księgarni i widziałem na półce właśnie tę książkę. Opis książki no strasznie mnie zainteresował, bo trochę takich dziwactw to ja lubię. Plus wątki romantyczne, które strasznie mnie interesują. Nie, nie jestem jakaś tam ciepła klucha:)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam "Nowa Ziemia"!:)
Popieram, książka jest świetna! Także uwielbiam w niej przedstawienie wątku miłosnego - bez zbędnych przerysowań, prawdziwie i na swój sposób pięknie. Już nie mogę doczekać się kontynuacji :)
OdpowiedzUsuńKiedyś ją dorwę i sama się przekonam, czy faktycznie aż tak dobra :D Ale naprawdę zachęciłaś mnie.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny tom :)
OdpowiedzUsuń