Wydawnictwo: Dolnośląskie
Wydanie polskie: 07/2011
Liczba stron: 320
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324590254
Niedawno przeczytałam pierwszą część cyklu kryminalnego Jo
Nesbo „Człowiek nietoperz”
, która tylko rozbudziła mój apetyt. Właśnie dlatego nie czekałam długo i od
razu zabrałam się za kolejny tom, czyli książkę „Karaluchy”.
Harry Hole, norweski policjant poznany w pierwszej części i
tym razem nie ma chwili spokoju. Zostaje wysłany do Tajlandii, gdzie
ma szybko wyjaśnić śmierć ambasadora norweskiego, którego ciało zostało znalezione
przez prostytutkę w podrzędnym hotelu. Sprawę trzeba załatwić najlepiej bez
niepotrzebnego rozgłosu i skandalu. Harry, który nie unika alkoholu i innych
rozrywek, przemierza ulice i ciemne zakamarki Bangkoku. A tam czeka na niego
drugi, mroczny świat, w którym bieda, dziecięce prostytutki, opium, bary ze
striptizem czy mafijne porachunki są na porządku dziennym. A do tego sporo
politycznych powiązań i intryg! O co w tym wszystkim chodzi? Dokąd zaprowadzi
Harry’ego tym razem śledztwo i czego się dowie również o sobie? Nic nie
zdradzę!
Drugi tom przygód oryginalnego w obyciu i ciekawego pod
względem charakteru policjanta! Spodobała mi się pierwsza część, ale druga jest
również intrygująca o ile nie lepsza od swojej poprzedniczki. Przede wszystkim
nieco więcej wiemy o głównym bohaterze, więc łatwiej nam się wgryźć w
jego osobowość i sposób prowadzenia przez niego sprawy kryminalnej. Akcja rozgrywa się w innym miejscu,
co również było dobrym posunięciem. I tam razem jednak nasz bohater będzie miał
niemałą łamigłówkę do rozwiązania, zwłaszcza że lubi oddawać się swoim nałogom i
grzeszkom, co czasami ma zgubny wpływ. Jeżeli liczycie na sporą dawkę napięcia,
wielowymiarowych bohaterów, zaskakujące wydarzenia, nietypowe rozwiązania to
nie będziecie zawiedzeni. Miłośnicy psychologicznych elementów również powinni
czuć się usatysfakcjonowani. Znudzenie bowiem nikomu nie grozi, gdyż sporo tu
dynamiki oraz wartkości a fabuła jest skonstruowana tak, że potrafi wciągnąć
bez reszty.
„Karaluchy” to ciekawa książka, która trzyma w napięciu od
początku do końca, wciąga, kusi, wywołuje emocje i skłania do refleksji. Do
tego nieco autoironii, cynizmu i humorystycznych wstawek głównego bohatera,
pełna tajemnic fabuła oraz świetny styl Jo Nesbo. Polecam serdecznie a sama
rozpoczynam polowanie na trzeci tom:D
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Brrr nie cierpię karaluchów. W ogóle boję się wszelkiego robactwa. Co do w/w książki zaciekawił mnie jej ogólny zarys fabuły, dlatego dam jej jednak szansę.
OdpowiedzUsuńJako zadeklarowana fanka kryminałów, aż wstyd się przyznać, że nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora. Wstyd!! Cała seria wydaje się na prawdę bardzo ciekawie, więc kiedyś na pewno po nią sięgnę... Tylko kiedy, skoro czasu tak mało a książek na półce tak dużo?
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu przymierzam się do zapoznania z twórczością Jo Nesbo, ale zawsze jest mi nie po drodze. zdecydowanie powinnam nareszcie się zmobilizować!
OdpowiedzUsuńWidziałam właśnie dziś w DDTVN, jak polecali książki tego autora i przyznam, że mnie zaciekawiły, więc może może przeczytam.;)
OdpowiedzUsuń"Karaluchy" to jak na razie moja ulubiona część z cyklu o Harrym Hole. Inne również są na wysokim poziomie, jednak ta wyjątkowo mnie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oj kusisz ;) A mam ją też w planach :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tej książce i w ogóle o autorze. Muszę się rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tego autora, a widzę że koniecznie muszę się z nim zapoznać.
OdpowiedzUsuńwidzę, że ostro się zabrałaś za cykl z Harrym Hole, a ja nadal mam przed sobą pierwszą cześć :)
OdpowiedzUsuńNesbo tu, Nesbo tam, a ja wciąż nie znam ani jednej jego książki. Zaczyna mnie to wkurzać. =)
OdpowiedzUsuńZ wielką ochotą przeczytałabym całą serię ;)
OdpowiedzUsuńooo i znów Nesbo ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tego tomu, przez niedopatrzenie ominęłam go w swoim chronologicznym maratonie, ale na pewno do tej powieści wrócę. Jeśli dwójka jest lepsza od jedynki to moje 'proroctwo' się spełnia - Nesbo jest lepszy z każdą książką :) Ten Bangkok pojawia się w kolejnych tomach, ale na szczęście bez spoilerów (a przynajmniej ja nie zapamiętałam owych) więc można spokojnie czytać kolejne części. Jednak baaaaaaardzo mnie ciekawi, co też zdarzyło się w stolicy Tajlandii, że tyle odniesień do tych wydarzeń w kolejnych przygodach Harry'ego Hole :)
OdpowiedzUsuńO tym autorze słyszałam dużo dobrego i chyba w końcu muszę zabrać się za jego książki:)
OdpowiedzUsuńSzacunek dla autora, że w drugiej części potrafi przyciągnąć uwagę tak jak na początku ;) Trochę mnie odstraszają te karaluchy z okładki, ale pewnie i tak przeczytam, bo sporo już słyszałam o panu Nesbo :)
OdpowiedzUsuńPóki co, to moja ulubiona część tej serii. Książka ma swój klimat. ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale muszę w końcu zabrać się za jakąś, bo widzę, że może to być emocjonująca przygoda. :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna czaję się na tę serię... Chyba po egzaminie zafunduję sobie kryminalną sesję. Może właśnie z Jo Nesbo... A może Larssonem też od "wieków" planowanym... :)
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam od "Karaluchów" i bardzo mi się podobały. Potem przeczytałam ostatni wydany tom "Upiory" i tutaj męczyłam się okropnie. Mam jeszcze "Człowieka - nietoperza" podobno świetny, więc zobaczymy. Ale jak dla mnie książki Nesbo, których akcja toczy się w Norwegii są strasznie smętne, tylko nie w stylu skandynawskim Lackberg czy nawet Holt, gdzie jest mrok, ciemność itd., tylko właśnie jakoś tak smutno, negatywnie i do kitu wszystko. "Karaluchy" są zupełnie inne od "Upiorów", różnią się w zasadzie pod każdym względem, z wyjątkiem charakteru Harrego.
OdpowiedzUsuńKsiazka tego autora czeka na polce u mnie :) Jak mi sie spodoba to przeczytam i Karaluchy:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu rozejrzeć się w swojej bibliotece za tym autorem, a nuż będzie na półeczce :)
OdpowiedzUsuń