Wydawnictwo: Nowa Proza
Wydanie polskie: 11/2012
Liczba stron: 320
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788375340662
William Paul Young stworzył książkę, o której głośno było i
jest na całym świecie. „Chata”, bo właśnie o nią tu chodzi, to debiut literacki, który jeszcze przed
oficjalnym wydaniem zyskał liczną rzeszę czytelników. Nieco ponad rok temu
miałam przyjemność przeczytać tę książkę i wywarła ona na mnie niemałe
wrażenie. Teraz w moje ręce wpadła kolejna pozycja tego pisarza, „Rozdroża”. Czyż
mogłam się jej oprzeć?
Kilka słów o treści... Bohaterem jest Anthony Spencer - egoistyczny biznesmen, który dla osiągnięcia swoich celów jest gotów do
wszelkich posunięć i nieczystych zagrań. Manipulacja, machlojki, zastraszanie, nie przejmowanie się
losem innych i dbanie wyłącznie o swoje interesy? To cały Anthony! Nie ma
przyjaciół, z rodziną nie potrafi się dogadać a smutki i wszelkie żale topi w
alkoholu i nakierowaniu na kolejny interes. W końcu popada w dziwna obsesję.
Sądzi, że ktoś go obserwuje i śledzi, więc zakłada monitoring we wszystkich
posiadanych posiadłościach. Stres, nerwy, nieufność wobec otaczających go ludzi
sprawia, że pewnego dnia dopada go silny ból głowy, po czym traci przytomność i
trafia na OIOM w stanie śpiączki. Właśnie wtedy jego duch przenosi się do
wyimaginowanego świata, w którym spotyka osobliwe postacie. Czy pomogą mu
zrozumieć siebie i przekazać prawdę o życiu? Czy nasz bohater będzie miał czas
na zmiany? I czy wyciągnie naukę z tego oryginalnego doświadczenia? Zapraszam
do lektury!
Kolejna książka W.P. Younga, z którą spędziłam ciekawie
czas. Autor ponownie przedstawia nam bohatera, który nie należy do tych „miłych,
sympatycznych i poczciwych”, ale jest osobą, którą trudno polubić. Przynajmniej
na początku;). Jest tu sporo podobieństw do „Chaty”, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało.
Akcja biegnie swoim własnym tempem, raz szybciej, raz wolniej, ale znudzenie
nam nie grozi. Mnóstwo tu różnych poglądów, refleksji, osobistej filozofii i przeplatania
realizmu z magią, choć przeważał ten pierwszy. Jak można się domyślić, będzie
tu sporo elementów religijnych i dotyczących szeroko pojętej wiary, dlatego książka
przeznaczona jest dla czytelników, których nie razi duchowość w literaturze. Język
nie jest wyszukany, raczej prosty, ale dzięki temu całość czyta się szybko i z
dużą lekkością. Poza tym, z pewnością podczas lektury towarzyszyć nam będą
silne emocje, wzruszenia i wewnętrzne przemyślenia.
Podsumowując, „Rozdroża” to życiowa, ciepła opowieść o niełatwych
decyzjach, osobistej metamorfozie, przegrupowaniu swoich poglądów pod wpływem
różnych doświadczeń oraz o duchowych zmaganiach i boskiej opatrzności. Polecam!!
Moja ocena
>>>> 5- / 6 <<<<
>>>> 5- / 6 <<<<
książkę przeczytałem przed oficjalną premierą w Polsce i jak zawsze autor "Chaty" mnie zachwycił.
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się ta książka, chociaż miałam trudności z przebiciem się przez jej początek.
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej ją teraz zainteresowana.
OdpowiedzUsuńOd początku jakoś nie miałam przekonania do tego autora, widzę jednak, że chyba niesłusznie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Chatę", na pewno będę chciała i tę książkę przeczytać.
OdpowiedzUsuńJa niebawem zapoznam się wreszcie z tym pisarzem. "Chata" czeka u mnie w kolejce. :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mam ochotę przeczytać ,,Chatę'' i najpierw, to ją poszukam, a dopiero ewentualnie sięgnę po ,,Rozdroża''.
OdpowiedzUsuń"Chata" jest rzeczywiście książką godną polecenia. Jeżeli "Rozdroża" dotrzymują kroku, to chyba się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńMam tą książkę w wersji e-book i w niedługim czasie mam zamiar ją przeczytać. A po Twojej recenzji nabrałam na nią jeszcze większej ochoty. Pozdrawiam :) zapraszam do mnie na: ja-ksiazkoholiczka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZ przerażeniem na twarzy czytałam opinie czytelników, zaczęłam się obawiać, że "Rozdroża" to książka nie dla mnie.Książka czekała już jednak na półce więc rozpoczęłam jej czytanie:) i powiem, że bardzo mi się spodobała:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńksiążka często wpada mi w oko, ale jakoś nie mogę się przełamać, aby po nią sięgnąć, może kiedyś mi się to uda :)
OdpowiedzUsuńWidzę podobieństwo do "Chaty". Książki jestem ciekawa, z "Chatą" czas spędziłam w sumie miło, ale spieszyć się nie będę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Och, znowu kusisz!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji jej poznać, niemniej kto wie, może kiedyś sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMiałam wątpliwości, a ta recenzja pozwoliła mi podjaćdecyzję
OdpowiedzUsuńCzytam już kolejną recenzję tejże książki i jak na razie są to opinie bardzo dobre. Książka zatem trafia na listę priorytetową i jak uda mi się ją zdobyć to z miłą chęcią przeczytam i skonfrontuje z Twoją recenzją. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam.:)
Mimowolnie skojarzyło mi się z "Opowieścią wigilijną", brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę już od dłuższego czasu, może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńhmm może być całkiem ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł kusi, a Twoje recenzja i wysoka ocena tylko podsycają ciekawość.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję ze wstydem, że nie znam tego autora... ale dzięki Tobie postanowiłam poznać i to szybko :)
OdpowiedzUsuńTo chyba przeznaczenie, bo co otworze internet, to w oczy wpada mi nazwisko tego pisarza :) tym bardziej cieszy mnie twoja wysoka ocena :)
OdpowiedzUsuńMam ją! czeka na swoją kolej gdzieś pośrodku stosu do zrecenzowania ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to coś dla mnie, ale okazuje się, że jednak nie mój gatunek... A okładka taka zachęcająca :)
OdpowiedzUsuń