Wydawnictwo:
Videograf II
Wydanie polskie: 11/2012
Liczba stron: 294
Format: 135 x 210 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788378351207
Lubię powieści postapokaliptyczne i sięgam po nie zawsze,
gdy mam takową możliwość. Ostatnio moją uwagę przykuła książka polskiej autorki
Anny Głomb „Śmierciowisko”. Świetna, klimatyczna okładka, intrygujący opis oraz
tematyka, jaką lubię sprawiły, że nie mogłam przepuścić takiej okazji;).
Kilka słów o treści... Trzydzieści lat wstecz doszło do
katastrofy a dokładniej epidemii na globalna skalę. Rodzaj ludzki ledwo
przetrwał, ale została zaledwie garstka ocaleńców, która próbuje przystosować
się do nowych, bardzo surowych warunków. Całe lata nowinek technologicznych i
udogodnień poszło na marne a ludzie powrócili do dawnych, pierwotnych zasad.
Poznajemy Dorotę, główną bohaterkę, która mieszka w niewielkiej osadzie, głęboko
w leśnej dziczy. Ta mała społeczność ma swoje poglądy i zasady, które mają chronić ich
przed tajemniczym, złowrogim leśnym życiem, w którym kryją się nie tylko zwierzęta,
ale coś znacznie gorszego. Kiedy w osadzie zaczynają ginąć ludzie, Dorota
postanawia sama rozwiązać sprawę niewyjaśnionych zdarzeń. O co w tym wszystkim
chodzi? Jakie wyzwania czekają na bohaterkę? Nic już nie zdradzę!
Lubię tematykę dystopijną, więc zabrałam się za jej czytanie
z dużym entuzjazmem. Od razu wspomnę, że miałam świadomość, że jest to debiut,
więc zupełnie inaczej, nieco łagodniej, podchodziłam do oceny tej lektury. Moim
zdaniem autorce udało się stworzyć ciekawą treść, w której czuło się powiew
świeżości i misternie ukształtowaną fabułę, która wciągnęła mnie od pierwszych
stron. Akcja biegnie swoim trybem, powoli odkrywając przed czytelnikiem kolejne
sekrety. A jest ich tu niemało. Co więcej, podobało mi się wtrącenie
psychologicznych odnośników, które bardzo lubię. Główna bohaterka jest przedstawiona
barwnie a podczas lektury towarzyszyć nam będzie spora dawka niepewności i
napięcia, różnorodne emocje, tajemnicza atmosfera i kłębiące się rozliczne
refleksje. Język jest prosty, ale i plastyczny a całość czyta się szybko, co
jest zasługą lekkiego stylu. Muszę jeszcze wspomnieć o okładce. Genialna!
„Śmierciowisko” to nieszablonowa książka łącząca szczyptę
grozy, tajemnicę, niezwykły klimat, baśniowość, zabobony, legendy, ciekawe
sylwetki bohaterów oraz przede wszystkim świetny pomysł na fabułę. Z przyjemnością
poznam przyszłe pozycje tej pisarki.
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
Magiczna okładka :)
OdpowiedzUsuńKolejna książka którą mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz :) Myślę, że w przeciągu 3 dni pojawi się kolejna notka. Mam nadzieję, że się spodoba :)
obserwuję ;3
Dość ciekawa pozycja!
OdpowiedzUsuńMuszę się z Tobą zgodzić, okładka jest Genialna :D!
Pozdrawiam!
Melon
Już dawno przykuła mój wzrok. Widzę, że warto po nią sięgnąć. Zwłaszcza, że ostatnio coraz częściej mam ochotę na coś polskiego :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, poza tym nie czytałam jeszcze polskich książek o tej tematyce i chętnie to zmienię ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą książką, ale brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńOkładka naprawdę przepiękna, treść także zachęca.
OdpowiedzUsuńRaczej nie tym raczej.
OdpowiedzUsuńNie znam, nie słyszałam, ale tytuł książki jest straszny i niesie ze sobą spory ładunek niepokoju.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ta książka, tym bardziej że ukazuje postapokaliptyczną wizję świata w polskim wydaniu.
OdpowiedzUsuńps. świetna okładka
Odkąd tylko ta książka ukazała się na rynku to intryguje mnie tytułem. :)
OdpowiedzUsuńTematyka chyba nie moja, więc raczej sobie odpuszczę...
OdpowiedzUsuńTeż lubię książki tego gatunku, więc na pewno sięgnę po tę pozycję:)
OdpowiedzUsuńNiedługo zamierzam sięgnąć po tę książkę. Myślę, że moje wrażenia będą podobne. :)
OdpowiedzUsuńjej coś mi tu przypomina ,,Las zębów i rąk", ale dopóki ksiażki nie przeczytałam nie będę porównywać :)
OdpowiedzUsuńTo jedna z książek, które mam na liście do przeczytania. Nie było jej jednak w empiku, kiedy tam zaszłam, więc uznałam, iż to znak, że jeszcze nie czas na nią :)
OdpowiedzUsuńHmmm nie jestem przekonana.. Epidemia? To już było... Coś się czai w lesie? Też... :) Twoja recenzja zachęca, ale sama książka - nie bardzo. To znaczy nie mnie :) Jestem uprzedzona jeśli chodzi o taką tematykę i dla mnie "dobra" oznacza "Kinga". Wiem, wiem... Trzeba się otwierać na nowe, ale boję się, że nie byłabym po lekturze tak optymistyczne nastawiona, jak Ty :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jakiś czas temu tą książkę i muszę przyznać, że liczyłam na coś zupełnie innego. Ciekawa powieść, ale zabrakło mi dynamiki wydarzeń.
OdpowiedzUsuńJak jakimś sposobem książka znajdzie się w moich rękach, to pewnie dam jej szansę :D
OdpowiedzUsuńSam tytuł przyciąga, a i klimat mi odpowiada, więc chętnie bym przeczytał tę książę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie i chociaż rzadko sięgam po literaturę polską, tutaj zrobię wyjątek.
OdpowiedzUsuńOkładka budzi grozę, co nie często się zdarza, na pewno przeczytam. Już od jakiegoś czasu na nią poluję. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, okładka przyciąga wzrok. Zdecydowanie muszę poznać coś z tego gatunku.
OdpowiedzUsuńWidzę kolejną pozytywną opinię tej książki , więc pewnie po nią sięgnę i sama się przekonam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń