Loading...

wtorek, 26 marca 2013

:)))

„Pierwsze światła poranka” Fabio Volo

Wydawnictwo: Muza
Wydanie polskie: 02/2013
Liczba stron: 208

Książka „Pierwsze światła poranka” Fabio Volo to jedna z wielu przedstawicielek powieści erotycznej. Ostatnio mamy ich wysyp, ale nie oznacza to, że wszystkie powinniśmy wrzucać do jednego worka. Jest to opowieść o młodej kobiecie, Elenie, która wielkimi krokami zbliża się do trzydziestki. Ma męża, z którym się zupełnie nie dogaduje. I właśnie wtedy pojawi się On! Przystojny, tajemniczy nieznajomy! Zaczyna się romans, pełen pożądania i fascynacji. Ale nie wszystko jest takie jak się wydaje. Cóż... Fabuła wydaje się nieco schematyczna i po części taka jest. Elena miejscami swoim zachowaniem i decyzjami może drażnić, choć im dalej, tym lepiej. Po prostu przyzwyczaiłam się do jej troszkę niedojrzałej osobowości. Poza tym, akcja raz przyspiesza, raz zwalnia, ale nie odczułam znudzenia. Sylwetki poszczególnych bohaterów są zaznaczone, choć moim zdaniem brakuje mi głębszego rysu psychologicznego. Całe szczęście będę wewnętrzne dylematy, rozważania i przemyślenia. Oprócz poszukiwania swojej kobiecości i odkrywania tajników erotycznej gry, poruszono tu aktualne tematy i problemy. Ogólnie, jeżeli będziemy traktować tę książkę jako przerywnik i czysto rozrywkową powieść, to nie będziemy zawiedzeni. Pozdrawiam!!
Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<<


„Perwersjonistka” Julia Kruk

Wydawnictwo: Czarna Owca
Wydanie polskie: 03/2013
Liczba stron: 240

Erotyki przeżywają obecnie prawdziwy rozkwit. Kiedy w moje ręce wpadła książka „Perwersjonistka” Julii Kruk, nie byłam do końca do niej przekonana. Zbyt bowiem wiele w ostatnim czasie takich lektur pojawiło się na rynku księgarskim. W końcu jednak postanowiłam dać jej szansę. Czy słusznie? Jest to zbiór opowiadań o kobiecych przygodach seksualnych. Sporo tu wymyślnych, kontrowersyjnych i dość odważnych erotycznych doznań. Będzie spokojnie i agresywnie. Normalnie i wymyślnie. Eksperymentalnie i tradycyjnie. Z pewnością opowiadania te nie pozostawią nas obojętnymi na to, co przeczytamy i wywołają niemałe emocje oraz refleksje. Sceny „łóżkowe” i praktyki seksualne miejscami były dla mnie niesmaczne lub nieco szokujące, ale jak wiadomo, każdy ocenia po swojemu. Plusem jest fakt, że autorka nie zapomniała o współczesnych problemach nękających nasze społeczeństwo i naszkicowała je całkiem nieźle. Sporo tu psychologii, którą lubię, choć była tu podana w dość nietypowej formie. Tak czy inaczej nie żałują, że przeczytałam tę książkę, choć z pewnością nie każdemu czytelnikami przypadnie ona do gustu.
Moja ocena
>>>> 4 / 6 <<<<


„Królestwo łabędzi” Zoe Marriott

Wydawnictwo: Egmont
Wydanie polskie: 03/2013
Liczba stron: 264

„Królestwo łabędzi” Zoe Marriott to druga książka z cyklu „Poza czasem” wydawnictwa Egmont. Lubię opowieści z nutką magii i fantastyki, więc nie mogłam się jej oprzeć. Jest to opowieść o dziewczynie obdarzonej niezwykłą mocą. Nastoletnia Aleksandra bowiem potrafi czerpać siłę z przyrody. Sama nie wie jeszcze o zakresie swoich zdolności, ale wkrótce przekona się, jak potężną siłą włada. Czeka na nią wiele przygód, wyzwań, niebezpieczeństw i skomplikowanych wyborów. Zaczyna się walka o przetrwanie, o honor i o odzyskanie tego, co straciła. Historia jaką stworzyła pisarka jest ciekawa. Akcja rozgrywa się w wymyślonym Królestwie a także w ponurej krainie Midland. Raczej nie liczyłabym na zawrotne tempo a raczej na stopniowy rozwój wydarzeń. Zanudzenie nam jednak nie grozi. Plusem jest fakt, że łatwo zżyć się z bohaterami, którzy są tu dobrze nakreśleni. Co więcej, młodzieńcza, słodka miłość między Aleksandrą a Gabrielem, ukazana jest prosto i może nawet dość naiwnie, ale nie przeszkadzało mi to. Będzie też coś dla miłośników fantastyki, ponieważ znaleźć tu można ludzi zaklętych w zwierzęta czy czarownice. Podsumowując, książka spodoba się fanom paranormal romance, powieści przygodowych i młodzieżowych. Ja przyjemnie wspominam tę lekturę:).
Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<

26 komentarzy:

  1. Na mojej półce czekają "Pierwsze światła poranka".

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem, niestety, nic dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na ,,Królestwo łabędzi" mam wielką ochotę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. „Perwersjonistka” brzmi ciekawie... hmm. Prawdopodobnie kliknę kilka razy tu i ówdzie w celu zakupienia książki ; ) PS Ta forma postów zdecydowanie mi się podoba! : )

    OdpowiedzUsuń
  5. najbardziej interesuje mnie ostatnia pozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ,,Pierwsze światła poranka'' już za mną, lecz niestety nie przypadły mi do gustu.
    Druga pozycja wydaje się być interesująca, więc może kiedyś po nią sięgnę, ale za to „Królestwo łabędzi” zaciekawiło mnie o wiele bardziej.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po ,,Królestwo łabędzi"

    OdpowiedzUsuń
  8. Na nic się raczej nie skuszę, nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciągle pozostaję pod wrażeniem tych ton kartek i prędkości, z jaką je przerzucasz! Jesteś niemożliwa:)

    OdpowiedzUsuń
  10. "Królestwo łabędzi" muszę przeczytać koniecznie - potrzebne są też takie bajkowe historie z happy endem. :) Jeśli chodzi o dwie pierwsze pozycje- nie dla mnie. ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. coś Cię ostatnio wzięło na erotykę, co? ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale niespodzianka - uśmiech za którym kryją się trzy recenzje! Ciekawy pomysł :) Książki oczywiście też ciekawe, ale ja literaturę erotyczną zostawiam sobie na jesień życia ;) fantastykę chyba też... Pozdrawiam świątecznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Z erotyków, które są ciekawe ostatnio czytałam "Do utraty tchu" Portii Da Costa, ma fabułę, a autorka pisze z dużym luzem. No i uniknęła schematu młodej, ślicznej i naiwnej dziewczyny w szponach niebywale przystojnego i perwersyjnego mężczyzny.

    Najbardziej chciałabym przeczytać Królestwo Łabędzi :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Czaję się na "Królestwo łabędzi", muszę rozejrzeć się za tą książką. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie też ostatnia propozycja najbardziej zaciekawiła:) ale jeżeli kiedyś pochłonie mnie tęsknota za erotykami to widzę, że na rynku jest ich coraz więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Erotyki w literaturze unikam jak tylko mogę. Po prostu nie lubię o tym czytać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ostrzę sobie ząbki na ostatni wymieniony tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Żadna z tych trzech powieści do mnie nie przemawia. Zastanawiałam się nad trzecią, ale po kilku recenzjach uznałam, że raczej sobie daruje.

    OdpowiedzUsuń
  19. Tylko na "Królestwo Łąbędzi" bym przeczytała, jakoś te erotyki mnie nie przekonują, może za jakiś czas.

    Malutkie pytanko: w zdaniu "Całe szczęście będę wewnętrzne dylematy, rozważania i przemyślenia"- chodzi o to, że są te wewnętrzne dylematy itd?
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być "będą" wewnętrzne przemyślenia;). To z pośpiechu.

      Usuń
  20. Łoł, szalajesze :) Trzy recenzje w jednej :) A każda ksiązka wydaje się być kusząca :D

    OdpowiedzUsuń
  21. pierwsza już za mną i masz rację, nie powinniśmy wszystkich erotyków wrzucać do jednego wora :)
    jestem ciekawa ostatniej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  22. A właśnie dopiero, co przeczytałam recenzje "Pierwszego swiatła..." Volo i tak mi pewna dziewczyna narobiła na nią ochoty, że zaraz zbieram się i idę jej szukać w bibliotece.
    Postanowiła również zabrać się za czytanie serii "Poza czasem" i ciekawe jak mi z tym pójdzie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Po "Królestwo łabędzi" chętnie bym sięgnęła po twojej recenzji. Natomiast jeśli chodzi o "Perwersjonistkę" to pomimo, że okładka intrygująca, to jednak również na jakiś czas mam przesyt literaturą erotyczną ;) A "Pierwsze światła poranka" to rozumiem, że bardziej łagodna i delikatna, więc jeśli będzie możliwość to sięgnę.

    OdpowiedzUsuń