Loading...

sobota, 23 marca 2013

Zbuntowana, Cienie na Księżycu i Ciemne sekrety + informacja:)

:)
Kochani, ostatnio czasu mam jak na lekarstwo. Praca, dom, dyżury, dodatkowe zajęcia, wyjazdy... Książki kocham i z nich nie zrezygnuję, ale od dłuższego czasu widziałam celowość wprowadzenia pewnych zmian na blogu. Właśnie dlatego postanowiłam zrezygnować ze standardowych opinii, jakie dotychczas publikowałam. Zbyt dużo było w nich schematyczności oraz opisu fabuły, którą przecież każdy może na dowolnym portalu księgarskim przeczytać. Dlatego od dziś będę się z Wami dzieliła tylko swoimi spostrzeżeniami na temat danej lektury i wrażeniami jakie na mnie wywarła (lub nie :P). Bez nudnych wstępów i całej tej otoczki, która niczemu nie służyła. Oczywiście opinie będą krótsze, ale jednocześnie bardziej treściwsze i praktyczniejsze dla czytelników. Przynajmniej taki jest zamysł;). Raz na kilka dni będę umieszczać post z kilkoma książkami, które udało mi się przeczytać przez ostatnie dni. Liczę, że nowa forma ułatwi Wam podjęcie decyzji, czy omawiana książka może Was zainteresować czy też nie. Pozdrawiam serdecznie!!

 „Zbuntowana” Veronica Roth

Wydawnictwo: Amber
Wydanie polskie: 10/2012
Liczba stron: 384

Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać książkę „Niezgodna V.Roth. Byłam ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterów, dlatego nie mogłam oprzeć się drugiej części cyklu – „Zbuntowanej”. Świat przyszłości, wrogi i niebezpieczny. Akcja rozgrywa się na ruinach i pozostałościach kiedyś błyszczącego  i gwarnego Chicago. Dystopia to gatunek należący do moich ulubionych, więc już sam zarys fabuły brzmiał obiecująco. I taki rzeczywiście był! Miasto podzielone jest między pięć grup, walczące między sobą o wpływy. W tym wszystkim musi odnaleźć się nastoletnia Tris i dokonać wyboru, z którą frakcją chce się związać. I dokonuje, choć zupełnie nieszablonowego! W drugiej części czeka ją jeszcze więcej zmagań i to bardzo mi się podobało. Akcja jest tu bardziej zawiła i dynamiczna, wybory coraz cięższe a walka o przetrwanie z każdym dniem zacieklejsza. Nie nudziłam się, więc to już plus. Zastrzeżenie mam do kreacji bohaterów, którzy mogliby być bardziej złożeni. Uwielbiam psychologizowanie postaci a tu mi tego trochę zabrakło. Natomiast samo połączenie elementów antyutopijnych, przygodowych i romantycznych wypadło całkiem nieźle. Klimat również jest dobry, nieco mroczny i tajemniczy, przesycony niepewnością i emocjami. Ogólnie, ciekawy, młodzieżowy cykl, któremu warto dać szansę. Polecam!!
Moja ocena 
>>>> 5- / 6 <<<<


„Cienie na Księżycu” Zoe Marriott

Wydawnictwo: Egmont
Wydanie polskie: 04/2012
Liczba stron: 448

Od dawna miałam w planach książkę „Cienie na Księżycu” Zoe Marriott. W końcu nadszedł czas na jej przeczytanie. Akcja rozgrywa się w trudnym do określenia czasie, w magicznym królestwie. Bohaterką jest nastoletnia Suzume, która jest świadkiem morderstwa ojca. Szybko dowiaduje się, kto za tym stoi i postanawia wymierzyć sama sprawiedliwość. Ale sprawy przybierają nieoczekiwany obrót... Spodobała mi się ta magiczna opowieść, która obfituje w różnorodne wątki sprawnie połączone w jedną całość. Wiele tu niespodzianek, nietypowych bohaterów, pomysłowych rozwiązań. Autorka wykazała się nie lada wyobraźnią i barwnie nakreśliła fabułę, która wciągnęła mnie od pierwszych stron. Plusem jest niesamowity język, stylizowany na wschodni styl i zawierający orientalne słownictwo. Poszczególne wyrazy wyjaśniono na końcu książki, gdzie znajduje się krótki słowniczek. Nie mogę nie wspomnieć również o wątku romantycznym, który bardzo przypadł mi do gustu. Jest on przedstawiony szalenie delikatnie, zwiewnie, nieziemsko. Taka inna wersja Kopciuszka;). Wielką zaletą jest baśniowa formuła tej książki, w której znajdziemy egzotyczną treść, fantastyczne postacie i zaskakujące elementy. Polecam, zwłaszcza jeżeli szukacie nieszablonowego romansu paranormalnego i powieści przygodowej. Pozdrawiam!!
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<


„Ciemne sekrety” Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt

Wydawnictwo: Czarna Owca
Wydanie polskie: 05/2011
Liczba stron: 488

Kryminały zawsze mają u mnie zielone światło. Od dłuższego czasu polowałam na  Ciemne sekrety” duetu pisarskiego Michaela Hjortha i Hansa Rosenfeldta. W końcu się udało! Jest to pierwszy tom przygód Sebastiana Bergmana, policyjnego psychologa i specjalisty od seryjnych morderców. Cóż... Niby można napisać „to już było”, ale całe szczęście autorzy całkowicie mnie zaskoczyli. Przede wszystkim widać od razu, że fabuła jest przemyślana i nakreślona z rozwagą. Szczegóły mają tu ogromne znaczenie, nic nie jest przypadkowe. Intryga kryminalna inteligentna i  zawiła, z pewnością dostarczy czytelnikom wiele wyzwań i podniesie poziom adrenaliny. Akcja jest dynamiczna, wartka i przesycona niespodziewanymi zwrotami i emocjami, więc znudzenie nikomu nie grozi. Dodatkowo, sylwetki głównych bohaterów są naszkicowane pełnokrwiście i autentycznie i co istotne, z uwzględnieniem bogatego rysu psychologicznego. A to już duży atut! Poza tym napięcie jest dobrze stopniowane, mroczne otchłanie ludzkiej duszy i zakamarki ukazane bezbłędnie a trudne wybory, tragiczne losy i umiejętne połączenie zbrodni z rozbudowanym wątkiem obyczajowym, to tylko kolejne plusy. Świetny szwedzki kryminał, który znawcy i miłośnicy gatunku nie mogą pominąć w swoich czytelniczych planach. Polecam!!
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<

35 komentarzy:

  1. "Cienie na księżycu" i "Ciemne sekrety" przeczytam na 100 %! Poza tym nowa forma postów jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
  2. "Cienie na Księżycu" to wspaniała książka! Jeżeli chodzi o "Zbuntowaną" to muszę najpierw koniecznie zapoznać się z pierwszą częścią ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa zmiana, potrzebuję jeszcze nieco czasu by się do niej przyzwyczaić ale rozumiem Twoją decyzję. Z książek na pewno interesuje mnie druga. Mam inny tytuł autorow trzeciej, więc po jej lekturze zadecyduję czy chcę poznawać kolejne :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytam "Cienie na księżycu". Już od jakiegoś czasu planuję tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic zbyt specjalnie mnie nie zainteresowało z tych pozycji, więc raczej po nie nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dla mnie forma postów świetna.Krótko i na temat:) Na pewno przeczytam ostatnią pozycję,co do dwóch pierwszych nie jestem pewna.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiam się nad przeczytaniem "Zbuntowanej", dobrze mnie nastawiła twoja opinia, bo ja się zwykle obawiam, że drugie części cyklu są jakieś słabsze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się twój pomysł. Czytałam ,,Cienie na księżycu", pozostałe dwie z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cienie czekają na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się Twój pomysł z resztą sama ostatnio nad czymś takim myślałam. Z zarysem fabuły danej książki spotykamy się prawie na każdym kroku (blogi recenzenckie, serwisy, strony wydawnictw)- najważniejsza i chyba najbardziej oczekiwana jest właśnie nasza ocena.

    OdpowiedzUsuń
  11. Podobają mi się takie zmiany :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama borykam się z brakiem czasu, więc doskonale rozumiem Twoją decyzję. Podoba mi się takie krótkie, ale treściwe recenzje. Zainteresowałaś mnie "Zbuntowaną", muszę najpierw zdobyć pierwszą część.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. ja za niezgodną raczej nie przepadam. A "ciemne sekrety" leżą u mnie na półce od jakiegoś czasu. Po twojej recenzji myślę, że sięgnę po tą książkę.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  14. ,,Cienie na Księżycu" czytałam, świetne:)
    Wydaje mi się, że nowy zamysł bloga jest lepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zmiany bardzo dobre:) Zainteresowałaś mnie tą nową wersją Kopciuszka. Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać. I pozostaje mi życzyć Ci więcej czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Od dawna poluję na "Cienie na księżycu", więc pewnie po tę chwyciłabym jako pierwszą:)
    A zmiany na blogu? Kwestia przyzwyczajenia :) Grunt, żeby Tobie to odpowiadało :)

    OdpowiedzUsuń
  17. a ja myślałam, że tylko mnie czas goni :)

    krótko i na temat - tak jak lubię :) ja na ogół też się staram nie rozpisywać.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ej to całkiem ciekawy pomysł :D. Chociaż chyba każde recenzje powinny być tylko spostrzeżeniami na temat danego utworu, a każdy i tak doda zarys fabuły :D.

    Na "Zbuntowaną" poluję już od dawna w mojej bibliotece... ciągle ktoś mi ją wykradnie sprzed nosa :).

    Spokojnej nocy!
    Melon

    PS: Naprawdę podziwiam Cię za ogarnięcie tego wszystkiego w ciągu króciutkiej doby. Zazdroszczę Ci zapału ;P!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Melon, powyższych książek nie przeczytałam w ciągu jednej doby. Ostatnio rzadziej publikowałam opinie czytelnicze, ale nie oznacza to, że wtedy nie czytałam. Po prostu nie miałam czasu, aby spisać swoje refleksje. Do teraz:)
      Pozdrawiam!!

      Usuń
    2. Tzn. może źle się wyraziłem (a w zasadzie na pewno ;p), ale miałem na myśli, że chodzisz do pracy, masz dodatkowe dyżury i mnóstwo roboty w domu, czytasz książki i jeszcze chodzisz na zajęcia dodatkowe :D (już nie wspominam o wyjazdach).

      Usuń
    3. Wszystko da się pogodzić. To tylko kwestia zorganizowania i dobrych chęci;). Na pewno sprawę ułatwia mi również umiejętność szybkiego czytania:P.
      Pozdrawiam!!

      Usuń
  19. Ja nieustannie podziwiam Twoje tempo czytania. Ja Ty to robisz, dziewczyno? Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. I tak tylko Cię podziwiać, że dajesz rade tyle czytać i pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Znam ten ból donośnie braku czasu. Sama od pewnego czasu mam ten problem :/

    "Cienie na księżycu" i mnie od pewnego czasu kusi, mam nadzieję że w końcu przeczytam tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiem co to znaczy ciągły natłok obowiązków i brak chwili wytchnienia, chwili tylko dla siebie z książką w ręce...
    Nowa forma postów jest świetna i myślę, że większości się spodoba.
    Krótko, rzeczowo i ja już wiem, że ostatnia pozycja jest jak najbardziej dla mnie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. "Zbuntowana" i "Ciemne sekrety" to książki za którymi będę się rozglądać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Czytałam "Zbuntowaną" i uważam, że jest o wiele lepsza od części pierwszej ;) "Cienie na księżycu" właśnie czytam i naprawdę jest fajna, ale ten słowniczek na końcu trochę mi przeszkadza, mogłoby być tłumaczenie słówek tak jak za zwyczaj jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. "Ciemne sekrety" zapowiadają się nieźle. Tym bardziej, że generalnie pozycje z CZARNEJ SERII, wg mnie, są niezwykle udane.

    OdpowiedzUsuń
  26. Zbuntowaną właśnie zaczęłam czytać. Poprzednia część niezbyt mi przypadła do gustu, zobaczymy jak będzie tym razem.

    OdpowiedzUsuń
  27. I lepiej, wszystko raz, a porządnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Czytałam "Zbuntowaną" i bardzo mi się podobała. Chętnie przeczytam "Cienie na księżycu", ale to może kiedyś. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Hmm, jak tak teraz patrzę swojego bloga to ja mam problemem chyba ze zwięzłym pisaniem recenzji.. :) nudny wstęp zawsze musi być :)

    OdpowiedzUsuń
  30. "Ciemne sekrety" mnie bardzo zainteresowały, a sam sposób pisania recenzji bardzo mi się podoba. Rzeczywiście, jest "przytulniej", więcej w recenzjach Ciebie, i bardzo podoba mi się ta zmiana :) I podoba mi się to, że mimo natłoku pracy wciąż znajdujesz czas by coś skrobnąć, nie mówiąc o tym, że w ogóle czytasz :) Podziwiam.
    Ach, to zielone światło dla kryminałów - to może znajdziesz moment i wpadniesz dodać od siebie coś do listy "100 najlepszych kryminałów ever" według bloggerów? Luźny pomysł, ale się przyjął, może masz kilka propozycji do listy ;) Pozdrawiam i życzę spokojnych dyżurów.

    OdpowiedzUsuń
  31. Koniecznie muszę przeczytać "Cienie na Księżycu" :)

    OdpowiedzUsuń