„Gra Endera” Orson Scott Card
Wydanie polskie: 10/2012
Liczba stron: 328
Świat
przyszłości nie jawi się zbyt różowo. Oto niebezpieczni agresorzy z kosmosu
zagrażają ludzkiemu istnieniu. Nadzieją na sukces w walce z najeźdźcami jest
pewien chłopiec. Ender ma tylko sześć lat,
ale już przejawia niesamowite zdolności, które mogą pomóc w konfrontacji z
niebezpiecznymi przybyszami. Trafia więc do specjalnej Szkoły Bojowej, poza
Ziemią, gdzie przechodzi specjalistyczny trening. Symulacje walk, męczące
ćwiczenia, doskonalenie i rozwijanie ponadprzeciętnych talentów to tylko ułamek
tego, co go czeka... „Gra Endera” Orsona Scotta Carda to niesamowicie
wciągające science fiction. Fabuła
jest wielopłaszczyznowa i bogata w szczegóły. Opisy są barwne i szalenie plastyczne,
więc oczami wyobraźni doskonale potrafiłam odwzorować sobie świat przyszłości
jaki stworzył pisarz. Książka oprócz całego wątku przygodowego, niesie ze sobą
sporo refleksji i przemyśleń. Dziecko zabrane od rodziny, rzucone w wir
surowego, wojskowego szkolenia, nieprzychylnie nastawionych rówieśników,
nękających go opiekunów. I jeszcze presja oraz świadomość ciążącej na nim
odpowiedzialności. To trudne dla dorosłego człowieka a tym bardziej dla
dziecka. Ale nasz bohater jest wyjątkowy. I choć radzi sobie świetnie, jego
postępy są zadziwiające, to jednak toczy również osobistą, wewnętrzną walkę o
zachowanie swojego „ja”. Na uwagę zasługuje tajemniczy, mroczny klimat, dobrze
stopniowane napięcie, zagłębianie się w umysł bohaterów oraz mistrzowska
kreacja Endera! Jestem bardzo ciekawa ekranizacji tej książki, która już
niebawem ma pojawić się na dużym ekranie. Serdecznie polecam!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6
<<<<
------------------------------------
„Jane Eyre. Autobiografia” Charlotte Bronte
Wydanie polskie: 08/2013
Liczba stron: 608
Uwielbiam
twórczość Charlotte Bronte, dlatego nie mogłam przejść obojętnie wobec jej
najsłynniejszej książki, czyli „Jane Eyre. Autobiografia”, która doczekała się
wielu wydań i wznowień oraz kilku ekranizacji. Bohaterką jest Jane, która po
śmierci rodziców trafia pod opiekę ciotki Sary Reed. Ból po stracie bliskich
jest tylko wstępem do koszmaru, który zgotuje jej nowa „rodzina”. Wkrótce potem
dziewczynka zostaje wysłana do rygorystycznej szkoły, gdzie spędza kilka lat.
Po zdobyciu nauczycielskiego wykształcenia Jane zatrudnia się jako guwernantka
w posiadłości Edwarda Rochestera. Między tą dwójką pojawia się wyjątkowa więź i
silne uczucie. Ale czy będzie dane im żyć szczęśliwie? Romantyczno-dramatyczna aura tej
opowieści, mistrzowsko oddany duch epoki wiktoriańskiej, drobiazgowo ukazane
niuanse głównej bohaterki sprawiły, że książka urzeka i wciąga bez reszty!
Język jest delikatnie stylizowany na dawniejsze czasy, co bardzo mi się
podobało. Autorka
lekko i przejmująco napisała o skomplikowanym dorastaniu, niełatwej miłości,
silnej tęsknocie czy odtrąceniu. Ale tematyka jest znacznie szersza i głębsza.
Duży plus także za piękne wydanie w twardej oprawie i większym formacie. Niby
jest to biografia, ale nie musicie się obawiać sztywnych, suchych faktów czy
dat wyrwanych z kalendarium. To po prostu pasjonująca, magiczna, ponadczasowa
historia, która poruszy was i wciągnie w klimat XIX-wiecznej Anglii. Polecam serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6
<<<<
------------------------------------
„Długa zima w N.” Alina Krzywiec
Wydanie polskie: 10/2013
Liczba stron: 208
Polscy
pisarze często są niedoceniani, dlatego staram się znajdować i czytać książki
właśnie naszych rodzimych autorów. Taką okazją była premiera powieści „Długa
zima w N.” Aliny Krzywiec. Ciekawy tytuł oraz opis, skromna, ale ujmująca
okładka przyciągały i kusiły. A teraz kilka słów o treści. Do miasteczka N.
na Mazurach przeprowadza się Maria B. wraz z mężem Miśkiem i kilkuletnią córeczką
Julką. Przebojowa kobieta nie jest zadowolona z faktu utknięcia w małej
mieścince. Poza tym ma niemałe zamiłowanie do internetowych randek, gdzie
przyjmuje różne wcielenia i flirtuje aż do mocnym seksu w prawdziwej rzeczywistości.
Cały czas liczy, że odezwie się do niej były kochanek, prokurator, którego
poznała na czacie i z którym miała romans. Z tęsknoty za nim postanawia wysłać
do jego żony list i niewielki prezent. Pech
a może przeznaczenie chciało jednak, że pakunek wpadł w ręce listonoszowi,
Mariuszowi K., który co tydzień otwiera losowo kilka przesyłek, przegląda je a
czasami również sprzedaje. Tym razem trafił na ciekawe znalezisko. Gdy poznaje
skrzętnie skrywaną tajemnicę Marii, próbuje to wykorzystać na swój własny
sposób... Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron. To zasługa nieco
kontrowersyjnych wątków, ale i pomysłowej fabuły, która zaciekawia czytelnika
od pierwszych stron. Główna bohaterka jest dość osobliwa, nieco impulsywna, ale
też cały czas poszukuje swojego sposobu na szczęście i miłości, choć drogę do
tego próbuje znaleźć przez łóżka obcych mężczyzn. Poza tym język jest barwny,
opisy malownicze a styl dość lekki, dlatego całość czytało mi się z nieukrywaną
przyjemnością. Szczypty pikanterii oraz dreszczyku emocji dodawały sceny
erotyczne oraz zagadkowy klimat. Bardzo interesujące spotkanie z książką. Wam
też polecam:).
Moja ocena
>>>> 5 / 6
<<<<
------------------------------------
„Stan zdumienia” Ann Patchett
Wydanie polskie: 09/2012
Liczba stron: 448
Niedawno
miałam przyjemność poznać twórczość Ann Patchett, która zrobiła na mnie bardzo
dobre wrażenie. Właśnie dlatego nie mogłam oprzeć się innej jej książce - „Stan zdumienia”. Marina wraz z innymi
naukowcami prowadzi projekt badawczy nad płodnością w Minessocie. Firma
farmakologiczna, w której pracuje bohaterka otrzymuje wiadomości o śmierci Andersa
Eckmana, który przebywał w amazońskiej dżungli. Miał tam znaleźć doktor Swenson,
która prowadziła badania na płodnością rdzennych plemion. Na prośbę żony
zmarłego kolegi oraz naciski z firmy, Marina wyrusza w podróż do Brazylii, aby
spotkać się z dr Swenson, co dla obydwu stron okaże się dość trudne. Z dala od
zgiełku miasta, cywilizacji, codziennych problemów, za to blisko wszystkiemu co pierwotne i
dzikie, bohaterka doświadczy zaskakujących wydarzeń... Było to moje drugie
spotkanie z pisarką i ponownie bardzo udane. Sugestywne, plastyczne opisy,
barwny język, świetne kreacje bohaterów. To i znacznie więcej znajdziecie w tej
powieści. Duszny, parny klimat Amazonii w połączeniu z chwilami z pogranicza
jawy i snu elektryzuje, kusi, zniewala. Co więcej, poruszona tu tematyka jest
szalenie ważna i uniwersalna. Powinniśmy się bawić w Boga? Jak daleko możemy
się posunąć i jakim kosztem? Liczne przemyślenia, refleksje, emocje będą nam
towarzyszyć przez większość lektury, ale znudzenie nam nie grozi. Jest to
historia o złożonych relacjach międzyludzkich, poświęceniu, niełatwych
wyborach, próbie zrozumienia i poznania siebie. Polecam wszystkim czytelnikom
ceniącym niebanalne, wartościowe książki.
Moja ocena
>>>> 5 / 6
<<<<
------------------------------------
„Kain” Jose Saramago
Wydanie polskie: 10/2013
Liczba stron: 168
Jose
Saramago to znany i ceniony portugalski noblista, który tuż przed śmiercią
wydał ostatnią swoją powieść pt. „Kain”. Do tej pory przeczytałam kilka książek
tego pisarza i za każdym razem byłam nimi zachwycona. Jak było tym razem? Otóż
warto wspomnieć, że przedstawiona tu historię powstała z przekształcenia
biblijnych losów Kaina i Abla. Ten pierwszy zabił swojego młodszego brata Abla,
za co spotkała go surowa kara od Boga. Od tej pory musiał tułać się wiecznie po
ziemskim padole. Jednak w interpretacji Saramago był to zbyt surowy, zbyt wygórowany
wyrok a sam Stwórca okazał się surowy i okrutny. To oczywiście heretycka wizja
wydarzeń przedstawiona oczami psiarza. Od strony technicznej nie mam żadnych zastrzeżeń. Autor wplótł tu
dawkę gorzkiej ironii, szczyptę dowcipu, nieco absurdu i oczywiście, jak to bywało
we wcześniejszych książkach noblisty, dużą ilość filozoficznych przemyśleń. To
wszystko w połączeniu z niekonwencjonalnym stylem i specyficznym językiem robi
zawrotne wrażenie na odbiorcy. Dodatkowo książka zmusza czytelnika do refleksji
nad życiem, jego istotą, naturą człowieka i moralnością jaką prezentuje. Jednak
z powodu poruszanej tematyki a przede wszystkim ze sposobu w jaki opisano tu biblijną
przypowieść, lektura ma kontrowersyjny wydźwięk. Czytelnicy wrażliwi na punkcie
wątków religijnych, mogą tę książkę odebrać niekoniecznie pozytywnie, jednak po
względem literackim i tylko tak rozpatrywana, zasługuje na dobrą ocenę. Pozdrawiam!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
>>>> 4,5 / 6 <<<<
------------------------------------
„Tajemnice Emmy:
Powroty” Natasha Walker
Wydanie polskie: 09/2012
Liczba stron: 256
„Tajemnice
Emmy: Powroty” Natashy Walker to trzeci tom pikantnej serii z Emmą Benson w
roli głównej. W dwóch poprzednich częściach poznaliśmy jej burzliwe seksualne
przygody i zawiłe relacje damsko-męskie. Warto na wstępie przypomnieć, że Em nie
jest zastraszoną, lękliwą czy nieśmiałą kobietą. To raczej typ osoby, która żądna
jest ciągłych wyzwań i dreszczyku emocji a najlepiej czuje się w objęciach
mężczyzn, badając swoje erotyczne granice. Po ostatnich wydarzeniach jej
małżeństwo, które od początku nie układało się najlepiej, także i teraz
przeżywa kryzys. Czy jest to dobry moment, aby przyznać się do grzesznych
czynów i niepohamowanej żądzy? Emma zamiast konfrontacji i walki o uratowanie
małżeństwa decyduje się na ucieczkę na włoskie wybrzeże. Ale i tam nie zazna spokoju, zwłaszcza że
kręci się wokół niej przystojny Europejczyk... Nie wiem kiedy, ale trzy tomy
już za mną! Każda z książek nie jest zbyt obszerna, liczy sobie po około
dwieście stron, więc czyta się je szybko. Jest to również zasługa prostego, przystępnego
języka i lekkiego stylu. Warto się nastawić na sporą dawkę seksualnych wojaży,
namiętności oraz nutkę perwersji. Fabuła obfituje w sugestywne i działające na
wyobraźnię śmiałe opisy fantazji, pokus i scen „łóżkowych”, dlatego jest
przeznaczona raczej dla dorosłego czytelnika. Z pewnością miłośnicy wyuzdanych,
kontrowersyjnych i mocnych w przekazie lektur będą usatysfakcjonowani.
Pozdrawiam!
Moja ocena
>>>> 4 / 6
<<<<
„Stan zdumienia” zapowiada się intersująco
OdpowiedzUsuńOsobiście mam ochotę na ,,Stan zdumienia''. Zapowiada się całkiem ciekawie.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą "Długą zimą..." - do tej pory nie słyszałam o tej książce, a wydaje się niezmiernie ciekawa:D
OdpowiedzUsuńMnie kusi Gra Endera. Mam wszystkie części na dysku już od lat! Muszę w końcu przeczytać.
OdpowiedzUsuńChętnie wrócę do Sarmago :)
OdpowiedzUsuń"Jane Eyre" szturmuje blogi- stąd mam na oku. Intryguje mnie też "Długa zima.."
OdpowiedzUsuńMam w planach "Stan zdumienia" i "Grę Endera".
OdpowiedzUsuńBronte bym z chęcią przygarnęła;)
OdpowiedzUsuńZ twojego stosiku czytałam "Stan zdumienia" (genialna!) i "Grę Endera" ;) Do mojej listy do przeczytania dołączam „Jane Eyre. Autobiografia” Charlotte Bronte ;]
OdpowiedzUsuń"Grę Endera" uwielbiam i jestem bardzo ciekawa jak wypadnie film :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Muszę przeczytać książkę Charlotte Bronte :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://my-pretty-little-library.blogspot.com/
Zainteresowałaś mnie "Długą zimą w N.", bo nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, a zapowiada się interesująco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
"Grę Endera" znam i bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Jane Eyre, co do reszty to nie miałam jeszcze okazji się zapoznać.
OdpowiedzUsuńTej Emmy jestem ciekawa. Jak już wspominałam mam 2 części na półce ;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na książkę Charlotte Bronte:)
OdpowiedzUsuńMnie zainteresowałam książka Bronte, niestety do tej pory nie miałam okazji poznać twórczości pani Charlotte. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńProza Charlotte Bronte się nie starzeje. Gdy tylko znajdę na to czas, postaram się wypożyczyć jakąś książkę tej autorki i oczywiście ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńEmma zdecydowanie nie dla mnie. Natomiast Bronte jestem ciekawa
OdpowiedzUsuńBronte czeka i u mnie na swoją kolej, choć niestety nie jest w moim posiadaniu a jedynie wypożyczona. To jednak książka, którą warto mieć u siebie na stałe :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj aż cztery pozycje dla mnie... Grą Endera byłam już oczarowana lata temu:)
OdpowiedzUsuńDługa zima w N. brzmi szalenie interesująco. A Gra Endera czeka już sobie od jakiegoś czasu w kolejce ;)
OdpowiedzUsuń"Jane Eyre. Autobiografia" zapowiada się ciekawie, chętnie bym po nią sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńPoza ostatnią to wszystkie są interesujące książki
OdpowiedzUsuń