Loading...

czwartek, 30 stycznia 2014

A czasu jak na lekarstwo... :(

„Córka samuraja” Lesley Downer

Wydawnictwo: Sonia Draga
Wydanie polskie: 01/2014
Liczba stron: 384

Lesley Downer  to amerykańska pisarka, mająca chińskie korzenie. Niedawno na polskim rynku wydawniczym pojawiła się nowa jej książka, „Córka samuraja”. Od razu zabrałam się za jej czytanie. Przenosimy się do XIX-wiecznej Japonii, która podnosi się po ciężkiej wojnie domowej, spowodowanej niesnaskami między bogatym Południem a biedną Północą kraju. Taka to córka zasłużonego generała oraz przywódcy stojącego na czele nowego rządu. Zupełnie inne życie ma natomiast Nobu, chłopiec z przegranego rodu. Ich ścieżki splotą się w niezwykłej historii miłosnej, która rzuci ich w sam środek okrutnej wojny. Będą musieli dokonać trudnych wyborów i zdecydować, czy pójdą za głosem serca czy też wyprą się własnych uczuć i podążą drogą tradycji i rodzinnych zależności... Autorka bardzo dobrze oddała klimat ówczesnej Japonii, nie zapominając o szczegółach i barwnych opisach. Naprawdę można było poczuć napięcia panujące w społeczeństwie oraz wczuć się w dylematy i rozterki młodych ludzi. Książka zrobiła na mnie świetne wrażenie. Piękna, wzruszająca, pełna emocji i zaskakujących zwrotów pozycja, która łączy dramat i romantyzm, historię i politykę, magię i brutalną rzeczywistość. Polecam!!
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

 „Ogrody marzeń” Erica James

Wydawnictwo: Jaguar
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 496

Erica James to brytyjska autorka powieści obyczajowych. Do tej pory każde spotkanie z jej książkami było dla mnie bardzo relaksujące. Podobnie było w przypadku książki „Ogrody marzeń”. Akcja rozgrywa się w niewielkim, sennym miasteczku, gdzie niektórzy mieszkańcy spotykają się w klubie ogrodnika. Na spotkania o pielęgnacji roślin przychodzi m.in. Lucy, która w młodym wieku bardzo przeżyła rozwód rodziców. Wtedy to ojciec zostawił jej mamę dla dużo młodszej dziewczyny i uciekł z nią do Włoch. Wśród klubowiczów jest jeszcze Conrad opiekujący się starszym, ale wciąż upartym i wkurzającym wujkiem a także Helen, która jest nowa w miasteczku i szuka przyjaciół. Czuje się tu samotna, zwłaszcza że jej mąż często wyjeżdża. A to nie wszyscy bohaterowie, których tu poznamy. Każdy z nich ma swoje tajemnice, skrywa bolesne wspomnienia lub zmaga się z najróżniejszymi problemami. Wkrótce cała ekipa wybiera się w podróż do Italii. Jak ten wyjazd odmieni ich życie? Nie zamierzam tego zdradzać;). Kolejne bardzo przyjemne spotkanie z autorką. Czyta się lekko, zwłaszcza że język nie jest wyszukany a poruszana tematyka bardzo uniwersalna. Co więcej, nie brakuje tu emocji, szczypty humoru i ciepła. Polecam, na wolny wieczór i chandrę:).
Moja ocena 
>>>> 5- / 6 <<<<

„Uznany za fundamentalistę” Mohsin Hamid

Wydawnictwo: Sonia Draga
Wydanie polskie: 01/2014
Liczba stron: 192

„Uznany za fundamentalistę” Mohsina Hamid to książka, którą od dawna miałam w planach. Niecałe dwieście stron okazało się jednak szalenie intrygującą pozycją, która wciąga od pierwszej strony. Przenosimy się do pakistańskiego miasteczka, gdzie w kawiarni do stoliku gdzie siedzi Amerykanin dosiada się Changez. Od słowa do słowa zaczyna snuć swoją historię a my jako czytelnicy będziemy z niemałym zaangażowaniem śledzić kierunek tego spotkania. Jak się okazuje, ten Muzułmanin w USA skończył Princeton, miał dobrze zapowiadającą się pracę w Nowym Jorku i zbliżający się ślub z piękną Eriką, już nie wspominając o licznych znajomych oraz przyjaźniach, które wydawały się trwałe i niezniszczalne. Aż tu nagle dochodzi do zamachu na WTC w 2001 roku i amerykański sen kończy się dla Changeza a zaczyna brutalna, szara rzeczywistość. Bohater z niezwykłą  wyobraźnią oraz lekkością kreśli przed nami swoją opowieść, która będzie nie tylko pasjonująca, co słodko-gorzka. Przyznaję, że książka zrobiła na mnie dobre wrażenie. Jest nietypowa i intrygująca a już z pewnością, wywołująca potok emocji i przemyśleń. Można wczuć się w położenie bohatera i wraz z nim przeżywać wzloty i upadki, doświadczać niesprawiedliwości tego świata, jak i pouczających wydarzeń. Polecam serdecznie!
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

I jeszcze kosmetyczne nowinki: 

Mój krem nr 7 - Araganowy przeciwzmarszczkowo-rozjaśniający

Sklep: FITOMED  
Objętość: 50ml
Opakowanie: Przezroczysty słoiczek
Stosowanie: Stosować codzienne. Na noc lub na dzień.

Mój Krem Nr 7 zawiera olej arganowy, kwas mlekowy (0,5%) i masło kakaowe, dlatego ma działanie przeciwzmarszczkowe i rozjaśniające. Ma ładny, mleczny zapach, choć można wyczuć nutkę świeżych orzechów araganowych. Po nałożeniu na skórą utrzymuje się delikatny tłusty film, ale z racji stosowania go na noc, zupełnie mi to nie przeszkadza. Rano natomiast twarz była wypoczęta i dobrze nawilżona, nie błyszczała się, więc z efektu byłam zadowolona. Co do rozjaśnienia drobnych przebarwień, to pierwsze pozytywne rezultaty zauważyłam już po ponad tygodniu stosowania. Nie jest to jakiś mocny efekt, ale mam nadzieję, że po dłuższym stosowaniu będzie lepiej. Krem na pewno wyrównuje koloryt skóry, bo akurat to łatwo mogłam u siebie zaobserwować. Ostrzegam przed stosowaniem pod oczami, gdyż szczypie i ściąga skórę. Nie jest do tego przeznaczony, ale wypróbować na sobie musiałam:). Minus za brak filtra słonecznego, który przecież jest tak ważny w zapobieganiu starzenia się skóry, ale jeżeli będzie on stosowany tylko wieczorem, wtedy można na to przymknąć oko. Polecam do stosowania razem z maseczką-peelingiem, gdyż te kosmetyki potęgują wzajemnie swoje działania. Jeżeli macie cerę mieszaną, zmęczoną lub ze skłonnością do przetłuszczania się, to Mój Krem Nr 7 będzie dla Was idealny!
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<

Płyn lawendowy do twarzy do cery zmęczonej, nawilżająco-tonizujący 

Sklep: FITOMED  
Objętość: 200ml
Opakowanie: Przezroczysta, plastikowa buteleczka
Stosowanie: Stosować doraźnie, w razie potrzeby. Można kilka razy dziennie.

Kiedy skóra na twarzy jest zmęczona, wysuszona, warto zastosować Płyn lawendowy. Zawiera on naturalne składniki, m.in. aromatyczną wodę lawendową (20%), olejek lawendowy, miód wielokwiatowy, ocet owocowy oraz nalewkę z kwiatu lawendy, które ożywiają poszarzałą cerę, dodają jej rumieńców, przyspieszają krążenie krwi i tym samym zapewniają jej ładny, naturalny koloryt. W krótkim czasie po zastosowaniu można zauważyć, że skóra jest gładka i nabiera połysku, dzięki czemu wygląda promiennie. Nie odczuwa się ściągnięcia a zapach jest bardzo delikatny, więc nie podrażnia bardziej wrażliwych osób. Co więcej, obecność atomizera zapewnia delikatna mgiełkę, więc samo stosowanie jest już przyjemnością a połączenie tego z kojącym zapachem lawendy przynosi ulgę czy to po całym dniu pracy, czy też po przebudzeniu, gdy chcemy ukryć oznaki niedawnego snu. Jest bardzo łagodny, więc może być stosowany przez każdy rodzaj cery. Polecam serdecznie!
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

21 komentarzy:

  1. "Córkę samuraja" też kupiłam i się do niej przymierzam :) Wychodzi, że zakup dobry :) Jeśli chodzi o pozostałe dwie pozycje to muszę się im bliżej przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszy mnie to, że ci się tak podobała "Córka samuraja", bo sama mam na nią wielką ochotę ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe książki czytasz. Co jedna to inna. A płyn lawendowy chętnie bym wypróbowała. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Córka samuraja" to chyba coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tym razem jakoś nic nie przykuło mojej uwagi, ale może to i dobrze, bo na razie mam co czytać na najbliższy miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawi mnie książka Erici James, więc myślę, że się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z książek zaintrygowała mnie „Córka samuraja” Lesley Downer, z kosmetyków krem arganowy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj tak, tyle książek zalega na półce, a czasu na czytanie wciąż deficyt... mam chrapkę na ostatnią propozycję, "uznany za fundamentalistę"

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam straszną ochotę na "ogrody marzeń" uwielbiam książki tego typu! I jeszcze ta okładka :D Cud, miód, malinka ;)

    Zapraszam do siebie ;) rustlethoughts.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Córka samuraja mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Książki bardzo mnie zainteresowały i to wszystkie trzy (poleciały na listę do przeczytania). A ten krem i płyn też chyba wypróbuję, bo wydają się idealne dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Same ciekawe rzeczy. Książki wpisuję an listę. Za płynem lawendowym się rozejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ogród marzeń bardzo mi się podoba! Zarówno okładka jak i treść;) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawi mnie książka "Umrę za fundamentalistę".

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawi mnie książka "Umrę za fundamentalistę".

    OdpowiedzUsuń
  16. "Uznany za fundamentalistę" ta historia mogłaby mieć zainteresować, zważywszy, że na życie bohatera wpływa realne wydarzenie. Także "Ogród marzeń" w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chętnie zapoznam się z każdą powieścią, ale tego czasu tak jak mówisz... Kurcze, żeby było go więcej o 24h każdego dnia! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przeczytałabym książkę „Uznany za fundamentalistę”

    OdpowiedzUsuń
  19. "Córka samuraja" wydaje się godna przeczytania, lubię takie klimaty:D

    OdpowiedzUsuń