„To nie jest
kraj dla starych ludzi” Cormac McCarthy
Wydanie
polskie: 01/2014
Liczba stron:
324
Cormac McCarthy to jeden z moich ulubionych pisarzy
amerykańskich. Każda jego książka, którą miałam przyjemność przeczytać, była
nietuzinkowa i oryginalna. Po długich oczekiwaniach doczekałam się w końcu
wznowienia jego słynnej powieści „To nie jest kraj dla starych ludzi”, która w
2007 roku została zekranizowana przez braci Coen a film otrzymał 4 Oscary. Skąd
ten sukces? Otóż zarówno film jak i książka to surowe, mocne studium
samotności, najmroczniejszych zakątków ludzkiego umysłu oraz ukazanie walki
dobra ze złem. Fabuła wydaje się niepozorna. Oto Llewelyn Moss podczas
polowania natrafia na martwe ciała, bagażnik po brzegi wypełniony narkotykami i
walizkę z pokaźną sumą pieniędzy. Mężczyzna postanawia zapewnić żonie dobrobyt,
więc przywłaszcza znalezioną forsę. Nie wie jednak, że ich śladami podąża
psychopatyczny zabójca z własnym kodeksem moralno-etycznym... Książka
refleksyjna, z niezwykłym klimatem i świetnym językiem. Warto dodać, że ten
thriller psychologiczny to emocjonująca, niezapomniana pozycja z szybką akcją,
ale też niemałymi refleksjami. Pełna okrucieństwa, filozoficznych odnośników
oraz symboliki. Zdecydowanie polecam!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
>>>> 5,5 / 6 <<<<
„Romans nie
jest konieczny” Cari Quinn
Wydanie
polskie: 01/2014
Liczba stron: 240
„Romans nie jest konieczny” Cari Quinn to druga część
cyklu, jednak można ją czytać niezależnie od pierwszej. Tym razem przypatrzymy
się bliżej Cory’emu Santangelo, który jest posiadaczem sieci sklepów z
wyposażeniem wnętrz. Wysoki, przystojny i zawsze dostający to, czego pragnie,
niezależnie czy chodzi o sprawy łóżkowe czy biznesowe. Ostatnio ma mnóstwo
pracy, więc nie ma czasu na przyjemności. Aż tu nagle jedna noc z Victorią
wszystko wywraca do góry nogami. Brukowce mają ich wspólne zdjęcia łóżkowe a
rodzice naciskają na ustatkowanie się. W końcu Cory decyduje się na
niebezpieczną pod względem emocjonalnym grę. Będą udawać przed innymi, że są
parą, ale tak naprawdę ma być to związek bez zobowiązać. Ona jest jednak w nim
zakochana. Czy z tej rozgrywki wyjdą razem czy może ktoś będzie cierpieć?
Zapraszam do książki. Kolejna, lekka, świetna opowieść łącząca szczyptę romansu
i erotyki z obyczajem. Ogólnie lekko się czyta a bohaterów łatwo polubić. Poza
tym nie zabraknie tu szczypty humoru i gorących scen. Idealna pozycja na chandrę:).
Moja ocena
>>>> 5- / 6 <<<<
>>>> 5- / 6 <<<<
„TV Ciał0” Jeff
Noon
Wydanie
polskie: 01/2014
Liczba stron:
208
Uczta Wyobraźni to cykl książek z kręgu szeroko
pojętego science-fiction i fantasty. Miałam wielokrotnie do czynienia z tą
serią i prawie zawsze były to prawdziwe perełki. Ostatnio zabrałam się za „TV
Ciał0” Jeffa Noona i okazała się ona równie intrygującą, co przerażającą
pozycją. O tym jak media, informatyzacja i świat wirtualny wkraczają w nasze życie.
Niepostrzeżenie niczym pasożyty lub wirusy infekują kolejne osoby, aby nie dało
się już bez nich obejść. Ale o tym za chwilę. Przenosimy się do przyszłości i
poznajemy Noli Blue, młodą i ambitną gwiazdę popową, która zdobywa rzesze
fanów. Ale wszystko ma swoją cenę... Autor poruszył tu szalenie ważny i bardzo
aktualny temat. Co więcej, zrobił to po mistrzowsku, z niemałym wyczuciem,
świetnym stylem i genialną wyobraźnią. Refleksje i przemyślenia odnośnie fabuły
jeszcze na długi czas z nami pozostają. Tyczy się to również emocji. Lektura choć
jest krótka, to jednak treściwa i bogata wnętrzem, co z pewnością
docenią czytelnicy poszukujący niebanalnej i wartościowej książki o zagrożeniach
jakie mogą wkrótce się pojawić i przyczynić się do upadku cywilizacji oraz przekraczaniu
granic, które nie powinny być przekroczone. Polecam serdecznie!
Moja ocena
>>>> 5- / 6 <<<<
>>>> 5- / 6 <<<<
„Rzeźniczka z
Małej Birmy” Hakan Nesser
Wydanie
polskie: 05/2013
Liczba stron:
376
„Rzeźniczka z Małej Birmy” Hakana Nessera to piąta
część cyklu kryminalnego. Tym razem główny bohater, czyli inspektor Gunnar
Barbarotti, wraca po krótkiej przerwie do pracy w policji. Zostaje oddelegowany
do sprawy z 1989 roku, kiedy to ofiara została zamordowana i poćwiartowana a
oskarżona i skazana na 11 lat więzienia została Ellen Bjarnebo. Im głębiej
mężczyzna zanurza się w to śledztwo, tym robi się ono znacznie bardziej
skomplikowane. Będzie to również początek drogi, także tej wewnętrznej,
związanej z przewartościowaniem swoich poglądów odnośnie świata i Boga. Podobnie jak poprzednio, akcja nie pędzi a wątek
kryminalny pojawia się i klaruje stopniowo. Nie oznacza to jednak, że będziemy
się nudzić. Poza tym bohater zmaga się z osobistym dramatem, czyli śmiercią
żony, co oczywiście dodatkowo zmienia jego sposób postrzegania pewnych kwestii.
Z pewnością miłośnicy tego sceptyka, jakim jest Gunnar i jego niecodziennych
metod będą zadowoleni z tej książki. Rozwiązanie zagadki kryminalnej zaskakuje,
bowiem autor umiejętnie zbudował intrygę i oplótł ją tajemnicami i sekretami. Jestem ciekawa jak
potoczą się jego dalsze losy, więc chętnie sięgnę po kolejny tom. Polecam!
Moja ocena
>>>> 5- / 6 <<<<
>>>> 5- / 6 <<<<
----------------------------
„Znikające ciasteczka” to gra autorstwa Piotra Siłki, która została wydana przez wydawnictwo Egmont. Często idąc do jakiegoś dziecka na urodziny lub inna uroczystość zastanawiamy się co mu kupić. Może tym razem coś innego niż słodycze lub zabawki? I tu właśnie taka gra mogłaby być przydatna. Jest to przykład gry rodzinnej, w której może jednocześnie brać udział od dwóch do czterech graczy. Co do wieku, to proponowany jest od 6 roku życia, ale mój pięcioletni siostrzeniec świetnie sobie radził i dobrze się bawił, więc poziom trzeba ustalić indywidualnie. Gra polega na zapamiętaniu układu ciasteczek. Następnie jeden z graczy zmienia kwadracik a inni muszą wskazać który to był, czyli co się na nim znajdowało i w jakim kolorze. Wszystko jest na punkty, więc ten kto ma więcej, wygrywa. Świetny sposób na ćwiczenie pamięci i spostrzegawczości! Niemałym plusem jest fakt, że gra kosztuje niewiele, więc zbyt mocno nasz portfel nie ucierpi. Polecam!
Moja ocena
>>>> 5- / 6 <<<<
>>>> 5- / 6 <<<<
„Kosmiczna misja” to gra autorstwa Filipa Miłuńskiego
dla dzieci od 5-6 roku życia. Dzięki niej całą rodzinką będziecie mogli
wyruszyć w międzygwiezdną podróż, odkrywać obce planety i budować tam stacje
kosmiczne. Oczywiście zwycięzcą jest ten, kto utworzy ich najwięcej. A
najfajniejsze są ufoludki, które mogą nam w tym pomóc;). Bardzo ciekawa, lekka
gra dla młodszych i starszych, bez względu na płeć. Patryczek, mój siostrzeniec,
był nią zachwycony. Plusem jest ładna, kolorowa grafika, pomysłowe wykonanie
oraz nieduża trudność gry. Poza tym dzięki niej dzieciaki nauczą się odpowiednio
łączyć elementy ze sobą, dopasowywać kafelki oraz obmyślać następny ruch. Dobra
zabawa dla całej rodziny przy niewielkim budżecie. Polecam!
Moja ocena
>>>> 5- / 6 <<<<
>>>> 5- / 6 <<<<
Niestety żadna książka z serii Uczty Wyobraźni nie wpadła w moje łapki a bardzo żałuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać "To nie jest kraj dla starych ludzi". Znam tę historię z wersji kinowej, którą byłam zachwycona:)
OdpowiedzUsuńMcCarthego chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie książka Romans nie jest konieczny, z chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMyślałam o książce „Romans nie jest konieczny”, ale pierwsza część jakoś nie do końca spełniła moje oczekiwania, więc spasowałam na rzecz innej powieści.
OdpowiedzUsuńRaczej nic dla mnie... Ten pierwszy tytuł wprawdzie obił mi się o uszy.
OdpowiedzUsuńCormac McCarthy to także mój ulubiony pisarz:)
OdpowiedzUsuńJego powieści są niesamowite!
Tej jeszcze nie czytałam, ale jest na mojej liście.
Pozdrawiam:)
„To nie jest kraj dla starych ludzi” to książka po którą chcę sięgnąć już od dawna. Fenomenalny tytuł!
OdpowiedzUsuń"To nie jest kraj dla starych ludzi" - chcę przeczytać i obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam książkę „To nie jest kraj dla starych ludzi” :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że pierwsza przez Ciebie opisana książka jest najciekawszą pozycją:)
OdpowiedzUsuńUrzekła mnie również gra "Znikające ciasteczka" :)
Jak skończę Talko, to zaczynam Kraj. Myślę, że mi się spodoba, bo już od jakiegoś czasu miałam ochotę przeczytać coś McCarthy'ego.
OdpowiedzUsuńKsiążka Nesser wydaje się być godna uwagi.
OdpowiedzUsuńprzeraża mnie ta okładka TV CiałO i mimo tego, że książki nie należy oceniać po okładce (co nagminnie robię!) nie mogę się przekonać by wziąć toto do ręki. Jednak skoro dajesz 5, to zrobię okładkę z gazety i przeczytam :)
OdpowiedzUsuńI mi ,,Znikające ciasteczka" się podobają ;)
OdpowiedzUsuńKurczę, ile ciekawych pomysłów na prezenty dla najmłodszych mi podsyłacie :) Genialnie.
OdpowiedzUsuńA że romans nie jest konieczny to ja wiem, ale ja koniecznie chciałabym tę książkę przeczytać :)
Pozdrawiam.
"To nie jest kraj dla starych ludzi" mam po angielsku. Warto by było mieć także po polsku ;)
OdpowiedzUsuń„To nie jest kraj dla starych ludzi” z chęcią przeczytam, a „Rzeźniczkę z Małej Birmy” mam wypożyczoną - mam nadzieję że nie ma jakiś większych nawiązań do poprzednich części z serii, których jeszcze nie czytałam?
OdpowiedzUsuńdziś najbardziej zainteresował mnie Nesser - fabuła do mnie przemawia;) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńWybieram w ciemno Czarną serię :D Uwielbiam te kryminały. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńksiazkoteka.bloog.pl
Moim faworytem jest tytuł z Czarnej serii :)
OdpowiedzUsuńMcCarthy'ego zawsze warto czytać :)
OdpowiedzUsuń