Loading...

środa, 30 marca 2011

"Wyjący młynarz" Arto Paasilinna



Wydawnictwo: Kojro (dawniej Punkt)
Wydanie polskie: 11/2003
Liczba stron: 206
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788391645819

Arto Paasilinna polubiłam po lekturze książki „Fantastyczne samobójstwo zbiorowe” i wiedziałam, że to tylko kwestia czasu nim sięgnę po kolejną jego książkę. Nadarzyła się okazja, więc nie mogłam się powstrzymać i przeczytałam jedną z początkowych powieści tego pisarza -  „Wyjący młynarz”. Nie zawiodłam się i z pewnością będę polować na kolejne dzieła tego autora.

Akcja książki rozgrywa się w Suuskoski, małej wsi nad nad brzegiem Kemijoki. Małe, prowincjonalne miasteczko cechuje się powściągliwością i nieufnością w stosunku do przyjezdnych, więc gdy osiedla się tu Gunnar Huttunen mieszkańcy oprócz zaciekawienia, są bardzo podejrzliwi. Mężczyzna próbując się zaaklimatyzować odnawia stary młyn i rozkręca interes. Ma jednak pewien dziwny zwyczaj. Otóż lubi, od czasu do czasu, naśladować zwierzęta. Przeszkadza to oczywiście mieszkańcom, którzy uważają go za niezrównoważonego dziwaka i przy najbliższej okazji umieszczają go w szpitalu psychiatrycznym... Tymczasem przed trafieniem na zamknięty oddział, bohater poznaje kobietę, w której się zakochuje z wzajemnością. Czy ich miłość przetrwa? I co na to lokalna społeczność?

Książka napisana jest surowym, chłodnym stylem, świetnie dodającym całej historii, fińskiego klimatu. Narracja natomiast została utrzymana w stonowanej, melancholijnej formie. Mimo, że lubię książki dynamiczne, w tym przypadku zdecydowanie taka forma była bardziej pożądana i lepiej współgrała z fabułą.

Historia opowiedziana przez Arto Paasilinna wydaje się prosta, ale wiele w niej pytań o tolerancję, miłość i przyjaźń, tęsknotę czy prawo do bycia sobą. Jest to lektura, która jednoznacznie pokazuje, że granica oddzielająca osoby „normalne” i „szalone” jest płynna. Wzruszające jest również to, jak wiele może znieść zniewag i cierpienia taki „odmieniec” i jak bardzo stara się postępować tak, aby zostać zaakceptowanym i nie czuć się tak samotnym.

 „Wyjący młynarz” to studium inności, odstępstwa od wyznaczonych norm społecznych. A każde odstępstwo uważane jest jak pewna anomalia, którą należy zwalczyć. Czy słusznie? Pisarz z bliska ukazał stereotypowe postrzeganie bohatera przez mieszkańców oraz to, jak trudno się przebić przez ciasne horyzonty myślowe ludzi.

Książka traktująca o uniwersalnych problemach ujętych w pełną ironii opowieść, o ludzkiej głupocie, braku tolerancji, ale także o pięknej, wzruszającej miłości... Polecam i pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<

14 komentarzy:

  1. Podpisuję się i również polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O Arto Paasilinna, niedawno skończyłam „Fantastyczne samobójstwo zbiorowe” i też mnie zaintrygował ten autor :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie piszesz ,Kasandro :)
    Zachęciłąś mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Scathach - miło, że mamy podobne odczucia po przeczytaniu książki:)

    Bibliofilka - dokładnie. Ten pisarz ma to "coś":). Polecam i pozdrawiam!!

    Elina - dziękuję:). Bardzo się cieszę i polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od dawna mam tę książkę, którą kupiłam pod wpływem bardzo zachęcających opinii o autorze, i z niejasnych powodów wciąż leżakuje w stosie pozycji oczekujących na przeczytanie. Mam nadzieję, że wkrótce ujrzy światło dzienne, bo Twoja recenzja dowodzi, że naprawdę warto. :) No i ta Finlandia...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachęciłaś mnie do przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam już wcześniej, że Kojro wydaje warte uwagi książki fińskich autorów. "Rozkaz" L.Lander mam już na liście. Po Twojej recenzji dopisuję A. Paasilinna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książki poruszające kwestię tolerancji bardzo sobie cenię. W życiu codziennym nie raz spotykam się z jej brakiem, po prostu ludzie najchętniej by chcieli żeby wszyscy i wszystko było takie same -szare i zwykłe, a każdy przejaw indywidualizmu, inności traktowany jest jak coś dziwnego i gorszego. Chętnie sięgnę po tę książkę, tym bardziej, że jeszcze nie czytałam nic z twórczości tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Skandynawów ostatnio darzę wyjątkową sympatią więc całkiem możliwe, że i po tę książkę sięgnę. Jest intrygująca. Zresztą recenzja również. Choć i ja wole dynamiczną akcję w książce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lirael - w takim razie życzę szybkiego przeczytania. Warto, zdecydowanie warto:). Pozdrawiam!!

    MirandaKorner - bardzo się cieszę:)). Pozdrawiam!!

    viv - to prawda. Wyd. Kojro bardzo mnie zaskoczyło wysokim poziomem wydawanych książek. Paasilinna warto przeczytać:).

    Bellatriks - masz rację. Ja niestety również często spotykam się z przejawem dyskryminacji i brakiem tolerancji. Z pewnością warto wiedzieć, co taki odtrącony człowiek czuje... Polecam:)

    Sil - dzięki:). Myślę, że się nie zawiedziesz, mimo że narracja jest spokojniejsza:). Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy ja już mówiłam, że uwielbiam literaturę rodem ze Skandynawii? :D jeśli nie, to mówię, a powieść dopisuję od razu do listy "chcę przeczytać"! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka w moich klimatach, więc na pewno przeczytam, zwłaszcza, że recenzja do tego zachęca :D

    OdpowiedzUsuń
  13. pandorica - też uwielbiam skandynawski klimat, dlatego polecam:).

    sujeczka - bardzo się cieszę i polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam tego autora, ale po Twojej recenzji nabrałam ochoty na przeczytanie tej książki :)

    OdpowiedzUsuń