Wydanie polskie: 10/2009
Liczba stron: 287
Format: 130 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324578177
W stosunku do szeroko pojętej literatury science fiction jestem bardzo wymagająca. Niewiele książek z tego gatunku mi się podoba, dlatego uważnie dobieram sobie lektury. Jednym z pisarzy, których bardzo sobie cenię jest Wiliam Gibson. Dlatego też, kiedy w moje łapki trafiła „Mona Liza Turbo” nie mogłam oprzeć się pokusie. Musiałam zajrzeć na chwilkę i jak się domyślacie fabuła i niesamowity świat, stworzony przez twórcę cyberpunku, zupełnie mnie wciągnął i omamił.
Liczba stron: 287
Format: 130 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324578177
W stosunku do szeroko pojętej literatury science fiction jestem bardzo wymagająca. Niewiele książek z tego gatunku mi się podoba, dlatego uważnie dobieram sobie lektury. Jednym z pisarzy, których bardzo sobie cenię jest Wiliam Gibson. Dlatego też, kiedy w moje łapki trafiła „Mona Liza Turbo” nie mogłam oprzeć się pokusie. Musiałam zajrzeć na chwilkę i jak się domyślacie fabuła i niesamowity świat, stworzony przez twórcę cyberpunku, zupełnie mnie wciągnął i omamił.
Nieco o fabule. W powieści splecione zostaną cztery podstawowe wątki, które nie są na początku jakoś mocno ze sobą powiązane. Jednak to tylko pozory. Poznamy m.in. nastolatkę Kumiko, córkę szefa Yakuzy, która z powodu rosnącego niebezpieczeństwa zamieszkami zostaje wysłana przez ojca do Londynu. Pilnują ją tam mafijni znajomi jej ojca. Kolejnym bohaterem jest Henry, dawniej drobny złodziejaszek, obecnie konstruktor robotów. Żyje on w starych fabrykach i opiekuje się Bobbym Newmarkiem, chłopakiem uzależnionym od cyberprzestrzeni. Ale to nie koniec. Mamy jeszcze gwiazdę Angie Mitchell, narkomankę po odwyku, która może wchodzić do cyberprzestrzeni bez konieczności podłączenia się do komputera. Całość wątków zamyka znana nam z tytułu prostytutka Mona, łudząco podobna do Angie. Zrządzeniem losu zostanie ona wplątana w porwanie gwiazdorki a to zaledwie przedsmak przygód jakie czekają nas po otwarciu tej książki. Kto pociąga za sznurki i jak potoczą się dalsze losy bohaterów? Co tak naprawdę ich łączy i jaki będzie finał? Zapraszam serdecznie do lektury!!
"Mona Liza Turbo" jest trzecią, ostatnią częścią zamykającą cykl „Trylogii Ciągu” (po Neuromancer i Graf Zero). Jest to zdecydowanie intrygująca, świetnie napisana powieść, która wciąga i nie pozwala oderwać się od fabuły. Autorowi udało się stworzyć mroczną, przerażającą wizję przyszłości. Brutalny i zmechanizowany świat pełen maszyn, erotyki, elektronicznych gadżetów, niebezpiecznych przestępców i wszędobylskich korporacji, które pragną dojść do władzy. To swoiste ostrzeżenie dla nas, abyśmy głębiej zastanowili się w jakim kierunku zmierzamy i dokąd doprowadzi nas obecny świat …
Świetnie przemyślana fabuła, nie nuży, nie męczy natłokiem wątków. Wszystko bardzo dobrze ze sobą współgra i dzięki temu, nie ma tu miejsca na chaotyczność czy niedociągnięcia. Do tego nieskomplikowany język, bez zbędnych ozdobników i niepotrzebnie rozbudowanych wywodów. Prosty, a jednocześnie taki wyjątkowy. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Podobało mi się w tej książce wszystko. Poczynając od okładki i ogólnie wydania, przez świetnie zarysowane i ukazane wątki, niezwykłą fabułę i genialny język, a kończąc na poruszonej tematyce. Z pewnością wiele osób przeczytało tę książkę dawno temu, jednak tym, którzy się wahają lub nie są fanami tego gatunku mogę tylko gorąco polecić „Mona Lizę Turbo”. Przeczytajcie koniecznie!! Z pewnością się nie zawiedziecie. Pozdrawiam:)
Moja ocena
>>>> 6 / 6 <<<<
Być może kiedyś przeczytam, zacznę jednak od pierwszej części:)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja ciekawa jak zawsze, ale do samej książki mnie nie ciągnie. Jednak "nigdy nie mów nigdy". ;)
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę. W miarę czytania recenzji, wyłapywałam coraz więcej fragmentów dot. książki, które nie przypadły mi do gustu. Po prostu, to nie do końca moje klimaty.
OdpowiedzUsuńMiranda Korner - polecam:)). I jak najbardziej zacznij od pierwszej części, czyli Neuromancera:). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńKsiążkówka Ewa - dzięki:). Książka ciekawa, dlatego warto dać jej szansę. Pozdrawiam!!
Bellatriks - rozumiem. Gdybyś jednak trafiła na nią, daj jej szansę. Myślę, że może Ci się spodobać:)
Sama nie kupię na pewno,ale jeśli wpadnie mi w ręce to czemu nie :)
OdpowiedzUsuńW Twoje recenzje wierzę jak w nikogo innego...:-)
OdpowiedzUsuńJa mimo, że lubię science fiction to jakoś do tej książki mnie nie ciągnie:) ale może spróbuję coś kiedyś tego autora, bo nie znam.
OdpowiedzUsuńWzobraź sobie, że ja, wielki fan s-f, Gibsona jeszcze nie zgłębiłem:) Mam go jednak w ścisłym planie na najbliższe miesiące, więc może nareszcie się uda:)
OdpowiedzUsuńS-f wciąż przede mną. Rozejrzę się po allegro za "Trylogią Ciągu" :)
OdpowiedzUsuńOj kusisz , kuszisz, chyba skutecznie, bo mam na tę ksiązkę ochotę.
OdpowiedzUsuńChętnie kiedyś przeczytam, chociaż to nie mój świat. ;) Ale po Twojej recenzji widzę, że warto się z tą lekturą zaznajomić.
OdpowiedzUsuńEvita - polecam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńpisanyinaczej - bardzo mnie to cieszy:D
Aneta - koniecznie przeczytać coś Gibsona. Z pewnością i ta pozycja wtedy Cię zaciekawi:)
podsluch - ciesz się, bo przed Tobą odkrywanie wspaniałego świata Gibsona:)). Polecam gorąco!!
viv - życzę udanych łowów:D
cyrysia - bardzo się cieszę, że zachęciłam:))
LadyBoleyn - dzięki:). Książki Gibsona są niezwykłe. Polecam!!
również za literaturą s-f nie przepadam, ale skoro na Tobie wywarła ona tak piorunujące wrażenie, to sama muszę się z nią kiedyś zapoznać :)
OdpowiedzUsuńRzadko czytam coś z literatury science fiction (szczerze mówiąc, teraz nie mogę sobie przypomnieć ani jednego tytułu xD), ale zachęciłaś mnie do tej książki wysoką oceną i świetną recenzją :) Ale skoro to trzecia część, to najpierw sięgnę po sam początek tej trylogii ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jak dla mnie super. I nawet okładka zaciekawiająca :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością, chciałabym przeczytać tę książkę!
Recenzja bardzo fajna i zachęcająca, ale ja jakoś nie jestem przekonana czy to cykl dla mnie. Nie zarzekam się, że nie przeczytam, ale raczej nie w najbliższym czasie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńcyberpunk's not dead!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za wpisy. Książkę zdecydowanie polecam. Oczywiście dla osób, które nie miały do czynienia z Trylogią Ciągu, radzę rozpocząć przygodę od pierwszej części, (Neuromancer).
OdpowiedzUsuńNieziemskie doznania czytelnicze gwarantowane:D
Ostatnio wypożyczyłam sobie tego autora "Światło wirtualne" i muszę przyznać, że chwilowo ją porzuciłam. Trochę trudny styl i nie doszłam jeszcze do momentu, w którym byłoby wiadomo, o co w ogóle chodzi ;) Ale postaram się skończyć, bo po Twoim uznaniu dla autora, sądzę, że warto. A potem wezmę się za Trylogię Ciągu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)