:)
Dziś chciałabym Wam przedstawić dwie książeczki, dla dwóch różnych grup wiekowych. Będzie coś dla najmłodszych, jak i dla nieco starszych dzieci. Zapraszam:)
"Sznurkowe zwierzaki" Liliana Fabisińska
Wydawnictwo: Wilga
Liczba stron: 16
Format: 220 x 280 mm
Oprawa: twarda + zestaw sznurków
Każdy z nas wie, że dziecko do prawidłowego, wszechstronnego rozwoju potrzebuje odpowiednich bodźców. Dlatego właśnie czytamy mu bajki, podsuwamy do pokolorowania obrazki, lepimy z ciastoliny różne zwierzaczki… Wszystko to ma na celu m.in. pobudzenie kreatywności malca oraz wykształcenie w nim zręczności i zdolności manualnych. Do tego właśnie celu idealnie nada się książeczka „Sznurkowe zwierzaki” Liliany Fabisińskiej.
Książka składa się z szesnastu stron z licznymi otworkami na każdej z nich. Do kompletu dołączono różnokolorowe sznureczki, które należy przeplatać przez otworki. Myślicie, że to takie proste? Z pewnością dla dorosłych nie będzie to stanowić problemu, ale dla najmłodszych będzie świetną, stymulującą rozwój czynnością. Do tego ciekawe fotografie zwierzątek w ich naturalnym środowisku. Tekst zgrabnie wpleciony w całość historyjki, jest przejrzysty i zachęcający do poznania pierwszych słówek. Do tego sztywne kartki i twarda oprawa, przez co książka jest solidna i interesująco wykonana.
„Sznurkowe zwierzaki” to pozycja wielofunkcyjna. Łączy w sobie nie tylko świetną zabawę, ale przede wszystkim uczy dziecko poznawać świat. Dzięki rysunkom malec będzie mógł nazwać poszczególne zwierzątka, nauczyć się nazw kolorów oraz poczuje się zachęcony do nauki nowych słówek. Ale to nie wszystko. Za pomocą sznureczków, które dziecko musi umieszczać w odpowiednie miejsca, będzie rozwijać wyobraźnię, pamięć, myślenie przestrzenne i zdolności manualne. Świetna zabawa dla szkraba i rodzica. Polecam serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 6 / 6 <<<<
________________________________________
„Kazio i skrzynia pełna wampirów” Iwona Czarkowska
Wydawnictwo: Wilga
Liczba stron: 80
Format: 200 x 300 mm
Oprawa: miękka
Dzieci dzięki telewizji czy internetowi zetknęli się już z pojęciem ”wampir”. Nawet jeżeli jeszcze nie do końca je rozumieją, to niedługo może się to zmienić. Poza tym jest to ostatnio bardzo nagłośniony temat, więc nie sposób nie poruszyć tego zagadnienie ze swoimi pociechami. Książka „Kazio i skrzynia pełna wampirów” porusza temat wampirów i stara się w przystępny i zrozumiały sposób przekazać prawdę o tych istotach. Jest to z pewnością bardzo ciekawy sposób na oswojenie młodych czytelników z wampirami, o których już z pewnością słyszały z mediów bądź rozmów. Chodzi o wyrobienie przeświadczenia, że są to miłe i niegroźne istoty, których dziecko nie powinno się obawiać.
Książeczka przeznaczona jest dla nieco starszych dzieci, od szóstego roku życia. Jest to niepozornych rozmiarów lektura opowiadająca historię Kazia, siedmioletniego chłopca, który wraz z rodzinką przenosi się do miasteczka o nazwie Wampirzyce. W nowym domu chłopczyk trafia na strych, pełen pajęczyn i rupieci. Właśnie tam znajduje dużą skrzynie, ale usłyszawszy skradającą się siostrę postanowił się w niej ukryć. Jak się okazało przeniosła go ona do dziwnego świata, w którym żyją sympatyczne i zupełnie inne niż mogło się wydawać wampiry. Noszą naszyjnik z czosnku, bez obawy kupują drewniane kołki oraz uwielbiają kolor czerwony...
Pełna niespodzianek, ciekawa i humorystycznie przedstawiona opowieść, z pewnością spodoba się młodym czytelnikom. Uczy nie zwracać uwagi na stereotypy, pokazuje wartościowe zachowania i stanowi wspaniałą rozrywkę. Do tego interesująca grafika w wykonaniu Olgi Reszelskiej. Polecam serdecznie:).
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Z tymi książeczkami dla dzieci, to jest tak, że zawsze chętnie je przeglądam, zachwycam się ich szatą graficzna itd, a nie mam ich dla kogo kupować... no cóż, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńKazia od dłuższego czasu mam w planie kupić córce - po Twojej zachęcającej recenzji na pewno się sprężę i wreszcie tego dokonam:)
OdpowiedzUsuńBellatriks - rzeczywiście jestem w lepszej sytuacji, bo wszystko oddaję chrześniakowi. Patryczek z tego powodu jest bardzo szczęśliwy:). Cóż.. Pozostaje Ci tylko gromadzić książeczki na przyszłość:). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńIsadora - bardzo się cieszę:). Kazio to naprawde fajna książczka, więc polecam ją serdecznie!!
Ta pierwsza książeczka z pewnością przypadnie do gustu mu synkowi a raczej to co zawiera, czyli sznurki he he . on to lubi takie niespodzianki :-)
OdpowiedzUsuńTeż nie mam dla kogo kupować, ale może kiedyś.
OdpowiedzUsuńMam zajęcia z pedagogiki wczesnoszkolnej (mój drugi kierunek obok anglistyki) i uważam, że "Sznurkowe..." są bardzo pomocne. Wszystkie te ruchy dłoni jakie dziecko musi wyćwiczyć zanim zacznie uczyć się pisać. Połączone z zabawą więc moim zdaniem idealne.
Co do "Skrzyni pełnej wampirów" to myślę, że to troszkę o tolerancji wobec tego co inne. Całym wampiryzm w literaturze należy do tzn Queer Study (przepraszam, że nie po pol ale wykład był po ang a nie chcę podawać złego odniesienia) który zwraca uwagę na co to inne.
Dodatkowo jeszcze ma moda na wampiry. Dzieci sporo słyszą a mylnie mogą zrozumieć.
Podoba mi się taka książka :D
Mam nadzieję, że nie zanudziłam XD
cyrysia - o tak:). patryk jak dorwał sznureczki, to też nie mógł się od nich oderwać:)). Polecam serdecznie!!
OdpowiedzUsuńCassin - nie zanudziłaś kochana, wprost przeciwnie:). Rzeczywiście, takie manualne zajęcia pzygotowują do pisania i mogą ułatwić połynność liter:). A wampiry to zdecydownie modny ostatnio temat, więc lepiej samemu ukształtować w dziecu ich obraz, niż ma to zrobić np. film grozy:). pozdrawiam!!
Na obie książeczki mam wielką ochotę ;) Z tą pierwszą poczekam nieco, aż synek kuzynki trochę podrośnie i będziemy korzystali z niej razem ;)
OdpowiedzUsuńTa pierwsza książeczka zdecydowanie nie dla mnie :D:D Ale jeśli chodzi o drugą pozycję, to już sama okładka jest fajna i myślę, że gdybym znalazła tę książkę na mojej półce, to na pewno bym ją przeczytała :))
OdpowiedzUsuńJak mija weekend :)?
Świetna ta pierwsza książeczka, koniecznie muszę zasponsorować małemu kuzynowi :D
OdpowiedzUsuńLena173 - polecam, polecam:)). Obie bardzo interesujące. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńmiqaisonfire - Kazio jest świetny:). Naprawdę ciekawa książeczka, dla młodszych i nieco starszych:D. Weekend - leniwie, oj leniwie:)). Pozdrawiam!!
BookEater - na pewno będzie zadowolony:)). pozdrawiam serdecznie!!
Słodkie okładki. ^
OdpowiedzUsuńOj, przez Ciebie tych sznureczków muszę poszukać, bo dziecko mi przez ramię zajrzało i chce! :)
OdpowiedzUsuńLadyBoleyn - oj prawda, prawda:D
OdpowiedzUsuńviv - wcale się nie dziwnię:)). Patryczek osznurował już wszystko, nie tylko książeczkę:). Ale najważniejsze, że dobrze się bawi. Polecam i pozdrawiam:))
mimo, że lata dzieciństwa już dawno za mną, to historię Kazia chętnie bym poznała :)
OdpowiedzUsuń