Loading...

wtorek, 28 czerwca 2011

"Miasto i psy" Mario Vargas Llosa



Wydawnictwo: Znak
Wydanie polskie: 07/2009
Liczba stron: 459
Format: 140 x 205 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788324012022

Mario Vargas Llosa to jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy, który zasłynął debiutancką i skandalizującą powieścią „Miasto i psy”. Przeczytałam już kilka książek tego autora, które wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ale chciałam zajrzeć do tej najgłośniejszej, wywołującej tyle kontrowersji. W końcu mi się udało i przyznaję, że Llosa zaskoczył mnie jeszcze mocniej a mój głód twórczości tego pisarza tylko się wzmógł:)

Szkoła wojskowa Leoncio Prado w Limie. Poznamy życie grupy kadetów, którzy muszą radzić sobie w skomplikowanym świecie . Poranne wstawanie, dyscyplina i codzienne zajęcia są oczywistością, ale nie mogą się równać z koszmarem jaki muszą znosić w tym miejscu. Aby to sobie choć trochę ułatwić przemycają papierosy a od czasu do czasu wymykają się z koszar, aby w okolicznej melinie upić się i spotkać z kobietami. Jak poradzą sobie z tymi przeciwnościami nasi bohaterowie i jaki sposób obiorą, aby przetrwać ten straszny okres oraz co się jeszcze wydarzy, będziemy mogli dokładnie prześledzić w książce, do sięgnięcia której gorąco zachęcam.

Autor skupia się na szkole jako miejscu, gdzie króluje przemoc, brutalność, anarchia czy sadyzm. Jednak to nie wszystko. Llosa śledzi też relacje między dowodzącymi oficerami a uczniami i stara się pokazać lekceważenie przez tych pierwszych takich problemów jak znęcanie się, kradzieże, palenie i picie czy kontakty homoseksualne między kadetami. Na dodatek pod lupę wzięto zbyt mocny rygor, falę w wojsku czy próby buntu w tej placówce. Oprócz tego będzie poruszony charakterystyczny dla Llosy temat mitu macho i próba jego zdemaskowania. Oczywiście tematyka podjęta przez pisarza jest znacznie szersza i bogatsza.

Książka zdecydowanie daje do myślenia. Jest to wstrząsający i niezwykle realistyczny opis tego, co dzieje się z człowiekiem za murami, gdzie odcięty od świata i normalnego życia podlega kontroli i nadzorowi przez ludzi bez skrupułów, żyjących własnymi, często absurdalnymi zasadami. To co również zasługuje na uwagę to emocje tak silne, że z pewnością nie raz odczujemy je na sobie. Nienawiść, wstyd, marzenia, ból, przerażenie, rywalizacja, miłość, honor, bezsilność czy złość, to nawet nie ułamek doświadczanych przez bohaterów uczuć. Jest to lektura, która silnie oddziałuje na czytelnika i zmusza go do własnych przemyśleń i zastanowienia się nad rozlicznymi sprawami.

„Miasto i psy” to książka po części autobiograficzna, ponieważ Llosa wplótł w tę historię część własnego życia i tego, co przeżył w szkole wojskowej. To również uniwersalna opowieść o tym, jak miejsce lub ludzie zamiast wychowywać i promować wartościowe idee, stają się siłą niszczycielską i zgubną. Llosa świetnie ukazał nękające współczesne społeczeństwo patologie tj. brak szacunku wobec odmienności, bezwzględność, egoistyczne pobudki czy inne wady, które coraz bardziej zatruwają nasze życie. Z pewnością jest to książka, która na kilka godzin dostarczy Wam nie lada atrakcji, napięcia i sporo tematów do refleksji.  Polecam i pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<<

24 komentarze:

  1. Llosa :) - ja cięgle jestem pod wrażeniem po przeczytaniu "Szelmostw...". ale teraz wiem, która jego powieść będzie następna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś godnego uwagi, poszukam tej lektury. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nic tego autora nie przeczytałam - wstyd się przyznać - ale muszę to szybko nadrobić, Twoja recenzja zachęciła mnie. I podziwiam Twoje tempo czytania !

    OdpowiedzUsuń
  4. To jedna z najlepszych książek Llosy - tak uważam i cieszę się, że Ci się podobała. W ogóle te starsze książki Llosy są inne, chociaż na pewno trudniejsze. Wolę je jednak zdecydowanie od nowych powieści tego pisarza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bibliofilka - mam spore zaległości w książkach Llosy, ale ta bardzo mi się spodobała. Polecam gorąco:))

    Ewa - bardzo się cieszę i myślę, że również Ci się spodoba:). pozdrawiam!!

    Malineczka74 - w takim razie życzę Ci przyjemnej lektury i mam nadzieję, że polubisz Llosę:). pozdrawiam!!

    beatrix73 - masz rację. Książka zdecydowanie najlepsza z tych, które przeczytałam tego autora i już nie mogę doczekać się kolejnego spotkania:)). pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że zagustowałaś w tym autorze:) Będę w końcu musiała spróbować!

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja czytałam tylko "Święto kozła", bardzo dawno temu i planowałam że będzie do dłuższa znajomość z autorem. Pora chyba powrócić do tego planu :) może zacznę właśnie od "Miasta i psów"?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo zachęcająca recenzja ;) Jeśli spodobają mi się "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki", to na pewno sięgnę po inne powieści Llosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Po ,, ciotce Julii i skrybie,, , nie spodziewałam się,aby autor sięgał po tak ciężkie tematy.
    Okazuję się jednak, że wszechstronność to jego domena :)
    Zdecydowanie sięgnę, jeśli będzie ku temu możliwość :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Od dawna mam ochotę sięgnąć po jakąkolwiek książkę Llosy, niestety jeszcze nie miałam okazji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurcze, jeszcze nic Llosy nie cztalam i powoli waczynam sie czuc zacofana. Wszyscy tylko ciqgle o nim mowia, a ja nie moge sie wypowiedziec :P Bede musiala po niego koniecznie siegnac jak wroce, trzeba nadrobic zaleglosci!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę tę książkę koniecznie kupić mojemu ojcu. On uwielbia takie klimaty, a biedny ciągle czyta te same książki, bo szkoda mu pieniędzy na nowe ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się ciekawie, ale w najbliższym czasie nie sięgnę po nią. ;] Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Mario Vargas Llosa mnie intryguje, jednak póki co nie miałam kiedy chwycić za jego publikacje ;P

    OdpowiedzUsuń
  15. i tak oto kolejna osoba go zachwala, a ja nadal nic jego autorstwa nie czytałam...

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam jedną jego ksiązkę w domu, ale jakoś mi do niej nie po drodze. A wstyd, bo nie znam jeszcze tego pisarza.

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam południowoamerykańskich autorów, ale Llosy jeszcze nic nie czytałam i chyba wkrótce trzeba to będzie zmienić.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Na Liosę ostrzę sobie pazurki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Planuję przeczytać "Gawędziarza" tego autora. Jeśli mi się spodoba, to pewnie sięgnę też po inne książki Llosy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Chwilowo zaginęłam w morzu fantastyki, ale przy najbliższym wynurzeniu przeszukam biblioteczkę siostry - na pewno ma coś Llosy, a chce go poznać z innej strony, bo czytałam tylko "Gawędziarza" i "Izrael - Palestyna..." :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytam tą książkę i jakoś nie umiem się przez nią przebić. Drugi raz odkładam ją na rzecz innej...

    OdpowiedzUsuń
  22. I znów mam przyjemność czytać u Ciebie recenzję kolejnej książki Llosy!
    Kusisz, bardzo kusisz :)
    Nie wiedziałam, że autor był w szkole wojskowej, fajnie dowiedzieć się tylu ciekawostek. Przeczytam z pewnością :)

    OdpowiedzUsuń