Wydawnictwo: Hachette
Wydanie polskie: 02/2011
Liczba stron: 288
Format:
Oprawa: miękka
ISBN: 9788375757675
Wierzycie w Anioły? Czy zdarzyło się Wam czuć opiekę kogoś, kogo nie byliście w stanie zobaczyć. A może gdy jest Wam źle lub jesteście smutni w waszym umyśle pojawia się nagle przyjemna świadomość, ze jednak wszystko się ułoży? A może to zasługa Anioła Stróża? Książka „Ocaleni przez Anioły” autorstwa Jacky Newcomb, to prawdziwe opowieści o dziwnych, ale i niezwykłych ingerencjach anielskich przyjaciół w nasze ziemskie sprawy. Bardzo mocno podnosząca na duchu lektura, uświadamiająca nam, że nigdy, choćby w najgorszych tarapatach, nie jesteśmy sami i mamy swoich osobistych stróży przy sobie:)
Jacky Newcomb, która od wielu lat bada zjawiska paranormalne, uważana jest za brytyjską ekspertkę w dziedzinie anielskich interwencji. Napisała kilka książek na ten temat i przeprowadziła wiele rozmów z osobami, które uważają, że doświadczyli takowego spotkania. Stara się znaleźć coś, co łączy te historie i jak będziemy mogli się przekonać, spotkania z Aniołami nie przytrafiają się każdemu. Zazwyczaj dotyczy to stanów zagrożenia życia lub sytuacji bez wyjścia, kiedy ludzkie działanie na nic się zda. Wtedy najczęściej wkraczają anielscy pomocnicy i robią co mogą, aby nie dopuścić do naszej krzywdy. Czasami mamy świadomość takiej pomocy, jednak dużo częściej nie mamy nawet pojęcia, że ktoś nad nami czuwa. W książce będziemy mogli poznać kilka takich historii i przekonać się, że takie anielskie ingerencje dzieją się cały czas. Na dodatek autorka poruszy ważne zagadnienie, jakim jest kontaktowanie się zmarłych z osobami wciąż żyjącymi, np. w snach w celu ostrzeżenia ich przed jakimś niebezpieczeństwem. Krzepiąca myśl, że nie jesteśmy sami ze swoimi problemami i na każdym kroku mamy swojego własnego ochroniarza lub pomoc z zaświatów:)
„Ocaleni przez anioły” to kipiąca dobrocią książka, która koi nadszarpnięte nerwy, każe się zastanowić nad naszym życiem i jednocześnie pozwala spojrzeć na wiele spraw z zupełnie innej perspektywy. Autorka pokazuje, że obok widocznego i dobrze znanego nam świata, istnieje jeszcze ten drugi, niewidoczny, duchowy, który ciągle przenika nas i to co się wokół nas dzieje. Polecam wszystkim, którzy nie do końca wierzą w Anioły, jak i tym którzy chcieliby się na ten temat więcej dowiedzieć. Zapraszam do lektury!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<<
Słabo wierzę w anielskie interwencje, ale może ta książka mnie przekona do nich. :)
OdpowiedzUsuńJa lubie taką tematykę i w anioły wierzę, więc z chęcią poczytam o nich w tej książce.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać...koniecznie..
OdpowiedzUsuńKsiążkówka Ewa - w takim razie książka zdecydowanie dla Ciebie:)). Polecam!!
OdpowiedzUsuńcyrysia - ja też wierzę a anioły i bardzo przyjemnie czytało mi się tę książkę. Polecam serdecznie:))
pisany inaczej - polecam, polecam:)). Myślę, że może się Tobie spodobać. Pozdrawiam!!
Mam mieszane uczucia, ale chyba wierzę. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka koi nerwy? To znaczy, że jest dobra. :)
Znowu dziecko na okładce. Niewinny aniołek. O takich warto poczytać. Pozdrawiam. :)
Anielskie klimaty jak najbardziej dobre na codzienną nerwówkę :)
OdpowiedzUsuńAle super,że Ci się podobała,bo mam ją na półce u siebie :)Leży już od dwóch miesięcy i nie mogłam się za nią zabrać,to mój własny zakup,a o anołach mogę czytać bez końca :)
OdpowiedzUsuńJoanna Markowska - też uwielbiam takie niewinne okładki:). A książka zdecydowanie przyjemna, relaksująca i pełna ciepła:). Polecam!!
OdpowiedzUsuńTaki jest świat - dokładnie:). Po ciężkim dniu warto ukoić nerwy zaglądając do takiej przyjemnej książki:))
Evita - skoro lubisz anioły, to myślę, że książka Ci się spodoba:). Oprócz tego dużo w niej ciepła i otuchy, więc warto zajrzeć do środka, gdy dopadnie Cię chandra:). Pozdrawiam!!
Tak myślałam, że ta książka może mi się spodobać. Poza aniołami interesuje mnie tutaj bardzo poruszona kwestia kontaktów z umarłymi z użyciem snu. Wszystko związane z snami to moja pasja.
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo chętnie przeczytam. Miło wiedzieć, że nie jesteśmy sami ;)
Wierzę w anioły i w to,że nas chronią. Wierzę także w kontakty z tymi którzy odeszli i w to, że nad nami czuwają ( i nie mam tu na myśli tzw. wywoływania duchów). Muszę koniecznie tę książkę przeczytać.
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja! Jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością sięgnę po tę książkę:)
Pozdrawiam!
Ja tak samo jak Isadora - jestem pod wrażeniem. A w Anioły... hm wierzę w mojego Anioła Stróża, to na pewno :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Brzmi bardzo ciekawie, z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze zachęciłam:)). Powinno być więcej takich pozytywnych, ciepłych książek. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wpisy!!
OdpowiedzUsuńJak wpadam do Ciebie na bloga, to dopiero widzę ile jeszcze książek przede mną :-)
OdpowiedzUsuńPiszesz że to dobra, kojąca książka, która leczy nadszarpane nerwy, czyli w sam raz dla mnie :-). Jestem sceptykiem, jednak anioły to dobra baś.
Z chęcią kiedyś przeczytam :) Wydaje się jedną z tych ciepłych książek :)
OdpowiedzUsuńTym razem pozycja nie dla mnie :) Czy wierzyć w anioły? Sama nie wiem, chciałabym, żeby istniały. Jednak kiedy pomyślę, że dla równowagi powinny istnieć i siły nieczyste- przestaje być wesoło ;) I mnie chyba właśnie historie opętań bardziej interesują (tylko później spać nie mogę, bom straszny tchórz :D).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Chyba jednak to nie jest ksiażka dla mnie:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Chętnie bym przeczytała, głównie z powodu interesującej tematyki i wspomnianego podnoszenia na duchu :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Natula - znam ten ból:). Też mam duże zaległości i cały czas dochodzą kolejne ciekawe książki a czasu jakby mnie:). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńMolioo - zdecydowanie ciepła i przyjemna książka:). Polecam!!
Upiorny Groszek - też bardzo lubię tematykę opętań i również potem w strachu żyję:D. Od czasu do czasu jednak warto przeczytać coś anielskiego:))
Teybit - nie namawiam w takim razie:)
Luna - cieszę się, że książka Ci się spodobała:). Z pewnością rozchmurzy wszelkie smutki:). pozdrawiam!!
No wiesz? Tak kusić? Nie ładnie.
OdpowiedzUsuńZ pewnością ją przeczytam ;) Tylko kiedy?
Troszkę się wstydzę, ale... To silniejsze ode mnie:)). Polecam na wakacje:)
OdpowiedzUsuńczytałam i bardzo spodobał mi się sposób podejścia autorki do tematu: rzeczowy, bez fanatyzmu. również w pełni ją mogę polecić.
OdpowiedzUsuńVaria - cieszę się, że mamy podobne zdanie:). pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. Pozdrawiam cieplutko. :-)
OdpowiedzUsuń