Wydawnictwo: Esprit
Wydanie polskie: 2011
Liczba stron: 340
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788361989622
Czy nie macie czasami wrażenie, że wszystko dzieje się zbyt szybko? Codzienne zajęcia, praca lub szkoła, obowiązki wobec rodziny, znajomych… Bez chwili wytchnienia, bez czasu na dłuższy odpoczynek gnamy przed siebie nie zastanawiając się tak naprawdę dokąd tak pędzimy. A może by tak na chwilę zatrzymać się, wsłuchać w to, co nasz Stwórca chce nam przekazać? Co ma nam do powiedzenia?
W książce „Potęga Bożego szeptu” Bill Hybels podejmuje się opisania szalenie ważnego tematu, niestety zepchniętego w obecnych czasach na margines przez większość społeczeństwa. Bo czyż modnie dziś pisać czy mówić o Bogu? Raczej większość woli unikać tego tematu, ostrożnie omijając kwestie religijne. Jednak Bill Hybels postanowił przyjrzeć się bliżej właśnie temu zagadnieniu. Z niezwykłą gracją i dużą wrażliwością pokazuje to o czym dawno już zapomnieliśmy, a mianowicie, że Bóg cały czas do nas przemawia. Czy usłyszymy jego cichy szept? Czy zechcemy w natłoku i gwarze codziennych wydarzeń zwolnić i wsłuchać się w to co do nas mówi?
Do książka podchodziłam z pewnym dystansem, jednak jak się okazało wcale niepotrzebnie. Autor w ciekawy i interesujący sposób przybliża nam sprawy duchowe i poznając jego życie od lat młodości, prześledzimy jak Bóg prowadził Billa po niełatwych ziemskich drogach, jak pomagał dokonywać właściwych wyborów i przestrzegał przed tym, co niewłaściwe.
„Potęga Bożego szeptu” to książka wartościowa i warta przeczytania. Zwłaszcza polecam ją tym, którzy już dawno zapomnieli o strawie duchowej i odtrącili Boga na bocznicę. Także Ci, którzy cenią sobie taką tematykę, chcą na chwilkę odpocząć i oczyścić umysł z pewnością będą zadowoleni z tej lektury. Jak wsłuchać się w głos Boży, tak cichy choć wartościowy, skoro wokół tyle szumu i innych dźwięków zagłuszających ten właściwy? Zapraszam serdecznie do książki a jestem przekonana, że po jej przeczytaniu znacznie łatwiej będzie Wam usłyszeć to, co ma nam do powiedzenia nasz Stwórca. Polecam i pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
Choć recenzja jak zwykle ciekawa to książka raczej nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńten typ lektury to nie dla mnie
OdpowiedzUsuńNie chodzi nawet o samą religię. W ogóle w dzisiejszych czasach za bardzo gnamy za wszystkim. Niestety też należę do tego grona. Czasem jednak warto przystanąć. Dać sobie chwilę wytchnienia, luzu, poświęcić czas najbliższym i nie myśleć, o tym co jutro. Tylko, kurcze... jest to bardzo trudne.
OdpowiedzUsuńJa jak najbardziej po nią sięgnę gdy nadarzy się okazja :-)
OdpowiedzUsuńEwa, archer - rozumiem i nie namawiam, choć na prezent mogłaby być naprawdę wartościowym podarunkiem:). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńkolmanka - niestety też zaliczam się do tych osób. Czuję jak czas przelewa mi się przez ręce.. Brak czasu i zabieganie to choroba cywilizacyjna, dlatego cieszę się, że są takie książki jak "Potęga Bożego szeptu":). pozdrawiam!!
pisany inaczej - bardzo się cieszę i serdecznie ją polecam:))
Sama nie wiem...trochę się obawiam, czy nie będzie zbyt "nawiedzona"...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zauważyłam, że ostatnio wydawnictwo Esprit, wydaje bardzo wartościowe i urzekające książki. Tą tez również z chęcią poznam.
OdpowiedzUsuńGdy wreszcie będą wolne chwile - i to dłuższe czasowo, to z książką tą zapoznam się :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam nic podobnego, a jak wiadomo, w życiu wszystkiego należy spróbować, więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuńIsadora - niepotrzebnie:). Miałam podobne obawy, ale jak się okazało książka w subtelny sposób opisuje kwestie duchowe:)
OdpowiedzUsuńcyrysia - też na to zwróciłam uwagę:). Cieszę się, że książka Cię zaciekawiła. Pozdrawiam!!
Taki jest świat - w takim razie polecam Ci serdecznie:). pozdrawiam!!!
Evita - skoro tak, to polecam podwójnie. Zawsze warto próbować. A nuż Ci się spodoba:)
Jak będę miała ochotę na lekturę tego typu, to na pewno przeczytam. Teraz szukam nieco innych książek.
OdpowiedzUsuńOkładka jest piękna. Co do książki, to nie wiem czy się skuszę, nie jestem za bardzo wierząca.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ta książka raczej nie jest dla mojej osoby. ;x Sam tytuł już na to wskazuje, a co dopiero dalej.
OdpowiedzUsuńA ja bardzo chętnie się zatrzymam i przeczytam w spokoju. Bo ja też z tych ciągle gnających :-)
OdpowiedzUsuńZ Twojej recenzji wynika, że to dobra i wartościowa książka, wiec na pewno ją przeczytam. Zresztą nie będzie to pierwsza pozycja tego typu, po którą sięgnę.
OdpowiedzUsuńChyba powinnam sięgnąć. Chociaż mój przypadek jest dziwny. Jestem agnostykiem, więc wierzę w jakiegoś stwórcę. Tylko nigdy nie mogę znaleźć tego właściwego...
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze:)))
OdpowiedzUsuńNyx - rzeczywiście ciekawy przypadek:). Myślę, że książka mimo to może Ci się spodobać. Jest w pewnym sensie pod tym względem neutralna. Pozdrawiam!!