Loading...

środa, 22 czerwca 2011

"Zniszczone dzieciństwo" Shy Keenan


Wydawnictwo: Hachette
Wydanie polskie: 06/2010
Liczba stron: 382
Format: 140 x 210 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788375757330

Czytałam już kilka książek z serii „Pisane przez życie” i bardzo cenię sobie te lektury. Nie tylko uświadamiają ogrom cierpienia jakie może przeżyć jedna mała duszyczka, ale także pokazują siłę jaka tkwi gdzieś w nas głęboko. „Zniszczone dzieciństwo” Shy Keenan to przykład książki, która nie tylko szokuje czytelnika, ale też niesie pewną dawkę nadziei, że pomimo cierpienia jakiego doznała bohaterka, pomaga teraz innym ofiarom zmagającym się z podobnymi problemami.

Troszkę o fabule. Shy Keenan od wczesnych lat dziecięcych traktowana była w okropny sposób przez swoich najbliższych. Matka nie okazywała jej uczuć, a ojciec a potem ojczym nie stronili od bicia a nawet gwałcenia jej. Ten koszmar był tym większy, że uczynili jej to ludzie, którzy powinni obdarzyć ją miłością i troską. Jednak dziewczynka nie poddała się, przetrwała te okropne chwile i po latach postanowiła wymierzyć sprawiedliwość swoim oprawcom. Czy sprawcy dostaną to na co zasłużyli? Przekonajcie się czytając tę niezwykłą książkę.

Autorka i bohaterka tej książki po latach milczenia postanowiła opowiedzieć o tym, co działo się za zamkniętymi drzwiami. Jednak już na wstępie spotkała się z krytyką i odrzuceniem ze strony instytucji, które powinny chronić ofiary. Nie dała za wygraną a nawet sama założyła fundację pomagającą krzywdzonym dzieciom i ofiarom pedofilii oraz współpracuję w tym celu z rządem brytyjskim.

„Zniszczone dzieciństwo” to książka, wobec której nie możemy przejść obojętnie. Z pewnością nie jest to lekka pozycja, ale warta przeczytania. Bez ubarwienia i koloryzowania, ze szczerością i otwartością dowiemy się przez jakie piekło przeszła Shy i jak potoczyło się jej życie. Historia, która spędza sen z powiek i wywołuje burzę emocji. Polecam wszystkim bez wyjątku. 

Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<

23 komentarze:

  1. Nie wiem czy dałabym radę ją przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się pod tym, co napisała poprzedniczka. Strasznie smutna tematyka. Chyba tylko dla odważnych. :/

    OdpowiedzUsuń
  3. zaczytana-w-chmurach i Agatoris - rozumiem Was doskonale. Sama jestem osobą bardzo wrażliwą i na takich książkach wylewam morze łez, potem myślę, po nocach nie śpię.. Dlatego bardzo poważnie zastanawiam się czy pediatria jako specjalizacja to dobry wybór. Potem nie będzie odwrotu. Mimo to jest to autobiografia, ktoś to piekło przeżył, przetrwał i teraz dzieli się tylko cząstką swojego bólu i cierpienia. Naprawdę warto ją przeczytać:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam!

    Zadziwia mnie szybkość, z jaką czytasz i dodajesz kolejne pozycje! Polecasz jakieś triki, a, może masz opanowanie szybkie czytanie?

    Więcej takich ludzi jest potrzebnych :)!

    PS. Sama składałaś oferty wydawnictwom, aby z nimi współpracować?

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, pediatria to dobry wybór, będę się u Ciebie konsultować ;-)
    Trudne są takie książki, nie zawsze ma się na nie odpowiedni czas, nie każdy ma siłę czytać i przeżywać...

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy - witaj:). Szybkość czytania zawdzięczam medycynie, choć to również cech mojej osobowisci. Szybko mówię a jak idę na spacer to raczej wygląda to jak trucht lub prawie bieg:). Czytać natomiast kocham, więc nie umiem się opanować:)

    Agnesto - rodzina też mi powtarza, że pediatria to strzał w dziesiątkę, ale boją się czy wytrzymam widok tych chorych dzieci... A książka warta przeczytania, ale jak najbardziej przejmująca. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie książki zawsze wywołują u mnie dużo emocji,zdecydowanie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię życiowe książki więc kiedyś pewnie ją przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. książka zdecydowanie w moim klimacie, na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie trafiła do mnie "Skrzywdzona" i nie moge się doczekać kiedy ją przeczytam. Lubię (choć to dziwnie brzmi) taką tematykę więc myślę, że ta seria także przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam kilka książek z tej serii, między innymi "Skrzywdzoną" i "Spisany na straty", podobają mi się trudne tematy w nich poruszane.Tym bardziej, że to historie pisane przez życie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam i przyznam, że książka wręcz straszna. Niekiedy aż się dłoń w pięść zaciskała... Ludzie są tacy nieludzcy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie książki zawsze mnie dobijają..
    A co do'Lasu Zębów i Rąk' to zdecydowanie zachęcam do przeczytania ;)!

    OdpowiedzUsuń
  14. Z chęcią przeczytam, bardzo lubię książki z tego wydawnictwa. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja nie lubię takiej tematyki. To potworne, jaką krzywdę jeden człowiek jest w stanie wyrządzić drugiemu. Z tej serii czytałam tylko "Skrzywdzoną" i jak na razie mam dość. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam ksiazki z tak slicznymi okladkami. I tak jak napisala toska82, ja tez uwielbia, te serie ksiazek, cos co poruszy kazdego.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta seria jest rewelacyjna. Książki szokują. Nie do pomyślenia jest, że takie rzeczy się dzieją...

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję za wszystkie komentarze. Wiem, że tematyka nie jest łatwa, ale na pewno warta przeczytania.
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  19. Przeczytałam tą książkę...jest przerażająca jak dorośli którzy mieli chronić niewinne dziecko wierzyli oprawcy i jej matce...jak kilku letnie dziecko może trafić do szpitala z chorobą weneryczną...pracownicy socjalni a w szczególności ta pani której powiedziała co on jej każe robić nie pomogła jej tylko uwierzyła gnojkowi że takie małe dziecko samo go o to prosi...
    Odreagowałam przeczytanie tej książki strasznie,
    tym bardziej, że znam to miasto...wiem w jakiej dzielnicy Birkenhead miaszkała...znam Bidston Hill...tak się zachwycałam tym miejscem...a teraz wiem, że kiedyś ta dziewczynka miała tylko tam oaze spokoju...
    smutne to wszystko jest...jak jeden czławiek potrafi drugiemu zgotować piekło na ziemi...

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem w trakcie czytania...mam wrażenie,że nie czytam prawdziwych przeżyć z dzieciństwa tej kobiety a wymysloną przez kogoś fikcję.A dlaczego? Bo nie wyobrażam sobie jaki człowiek mógł zgotować dziecku takie piekło na ziemi.To jest przerażające.Nawet nie pamiętam,żebym fikcyjny film oglądała na podobny temat.Straszneee.Są łzy przy czytaniu i niestety nie można ich opanować,nie zalecam czytać bezpośrednio przed snem,miałam problem z zaśnięciem.Książka jednak godna polecenia.

    OdpowiedzUsuń