Wydawnictwo: Hachette
Wydanie polskie: 05/2011
Liczba stron: 144
Format:135 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788375758917
Kraje arabskie znane są ze specyficznej tradycji i zasad, które współczesnym ludziom wydają się nie do przyjęcia. Bo czyż dziesięcioletnie dziecko powinno być poddane kilkukrotnie starszemu mężczyźnie? Czy wolno odbierać dzieciństwo i godność niewinnej istocie tylko dlatego, że w tradycji i dziedzictwie danego kraju jest to dopuszczalnym i normalnym zjawiskiem? A dyskryminacja kobiet, przemoc i zakaz nauki? Odpowiedź dla nas jest oczywista, jednak szkoda, że niewiele się zmienia w tych krajach na lepsze. Jednak są ludzie, którzy potrafią walczyć, nie poddają się archaicznym zasadom i próbują mówić głośno o tym, czego doświadczają. Taką osobą jest m.in. Nadżud, której historię chciałabym Wam przedstawić.
„Dziesięcioletnie rozwódka” to opowieść Nadżud, małej dziewczynki pochodzącej z Jemenu, która została za zgodą ojca wydana za znacznie starszego mężczyznę. Ten jednak obiecał, że zaczeka z „obowiązkiem małżeńskim” aż dziewczynka osiągnie dojrzałość płciową. Niestety słowa nie dotrzymał. Co noc gwałcił ją, bił i poniżał a także zabronił się jej uczyć. Na dodatek teściowa traktowała ją jako swoją osobistą posługaczkę i służącą. Mimo, że rodzice wkrótce dowiedzieli się o tym, jaki koszmar przeżywa ich córka, nie mogli nic zrobić. Według prawa żona musi być podległa mężowi i tylko on ma nad nią władzę. Jednak dzielna dziewczynka nie poddała się i pewnego dnia zamiast na zakupy postanawia wybrać się do sądu. Przerażona i zdenerwowana porozmawiała z sędzią, który po wysłuchaniu jej tragicznej historii postanowił, że jej pomoże…
Książka bardzo mnie wzruszyła. Poznamy myśli, odczucia i obawy Nadżud, która w książce jest narratorką. Teraźniejszość przeplatana jest tu retrospekcjami i wspomnieniami nie tylko o dramatycznych wydarzeniach jakie przeżyła ta dziewczynka, ale również o losach najbliższych jej osób i rodziny. Książka napisana jest prostym, dziecięcym językiem, z zastosowaniem zwyczajnego słownictwa. Ale nie ma przecież co się dziwić. Tę historię opowiada niewykształcone, przestraszone dziecko i to właśnie dodaje całej opowieści jakiegoś dziwnego, wręcz przerażającego klimatu.
„Dziesięcioletnia rozwódka” to kolejna książka z serii „Pisane przez życie”, którą przeczytałam. Jestem pod wrażeniem tej serii i muszę przyznać, że każda z książek ma w sobie wiele wartości. Podziwiam bohaterkę za to, że potrafiła przeciwstawić się i zawalczyć o własne szczęście. Szkoda natomiast, że w cywilizowanym świecie jeszcze dochodzi do tak okropnych sytuacji. Książkę polecam wszystkim. Warto poznać tę małą osóbkę, która dzięki determinacji i ogromnej sile potrafiła wyrwać się z piekła i osiągnąć sukces. Polecam!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Mała osóbka i wielkie przeżycia...Trudna historia, ale zapoznam się z nią.
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawie...-dodaję do mojej listy
OdpowiedzUsuńStraszni mnie ciekawią takie książki
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie przepadam za tą serią, ale ta książka wydaje się ciekawa i chyba jakaś inna od pozostałych. Zobaczymy ;)
OdpowiedzUsuńkażda książka z tej serii z miejsca znajduje się na liście obowiązkowych do przeczytania.
OdpowiedzUsuńHistoria straszna i zostawiająca piętno na całe życie. Teraz pozostaje nam się tylko cieszyć że urodziliśmy się tu, w Polsce a nie w krajach Arabskich. Po książkę na pewno sięgnę ;) Pozdrawiam! skarbnicaksiazek.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńPatrząc na tytuł książki, zastanawiałam się czy to jakiś żart, jednak zaczynając czytać Twoją recenzję, zdałam sobie sprawę, że tak nie jest.
OdpowiedzUsuńZ każdym kolejnym zdaniem, byłam pewna, że muszę sięgnąć po tą książkę.
Jest zupełnie w stylu mojej mamy, która uwielbia pozycje związane z Indiami, ale przede wszystkim z kobietami z tego kraju (ma całe półki zapełnione takimi pozycjami). Dodam, że ciągle stara mnie przekonać do tego typu lektur i chyba zacznę swoją przygodę z
"Dziesięcioletnią rozwódką", którą podaruję mamie przy najbliższej okazji i sama ją przeczytam :)
Pozdrawiam
Nie próbując racjonalizować postępowania kobiet i mężczyzn, szczególnie zaś rodzin aranżujących małżeństwa, muszę stwierdzić, iż po części rozumiem, dlaczego wciąż wraca się w tamtych kulturach do "ustawiania" ślubów młodych ludzi. Wszak u podstaw kultury arabskiej leży przede wszystkim szacunek dla rodziców. Więc to właśnie na rodzicach młodzi Arabowie i Arabki powinni polegać w kwestii wyboru swojego życiowego partnera/partnerki.
OdpowiedzUsuńJednak ślub dziesięciolatki ze starszym mężczyzną wyraźnie ociera się już o pedofilię i w naszym kraju za takową zostałby z pewnością uznany. Nie rozumiem, co kieruje rodzinami oddającymi swoje małe córeczki obcym, dorosłym mężczyznom. Chęć wzbogacenia się? Zdobycie szacunku i awansu społecznego? Na pewno nie kieruje nimi troska, miłość, ani dobro dziecka.
Nie chciałabym spotkać ojca, który właściwie sprzedaje swoje dziecko obcemu facetowi, bo w moich oczach jest zwykłym tchórzem i zbrodniarzem.
Dobrze, że w krajach arabskich odchodzi się już powoli od tych mrożących krew w żyłach "tradycji". Przykrym jest natomiast fakt, iż wciąż gdzieś na świecie jakaś mała dziewczynka jest w taki sam sposób wydawana za mąż...
Bardzo bym chciał przeczytać te książkę, lubię taką poruszającą i wstrząsającą tematykę, która daje dużo do myślenia.
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś o tej historii, chyba w jakiejś gazecie. Najtrudniej uwierzyć, że takie rzeczy wciąż się zdarzają.
OdpowiedzUsuńJuż od dawna poluję na Dziesięcioletnią rozwódkę, może kiedyś mi się uda, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie trochę przerażają takie książki, dobrze to ujęłaś na koniec, "że w cywilizowanym świecie jeszcze dochodzi do tak okropnych sytuacji". Spróbuję się z nią zmierzyć...
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek z serii ''Pisane przez życie'', choć już od dawna chcę. Trzeba nadrobić zaległości.. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta seria jeśli można to tak nazwać :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ogólnie kraje arabskie napawają mnie jakimś lękiem.
OdpowiedzUsuńA opisana w tej książce historia tylko ten lęk pogłębia.
W każdym razie książka na pewno jest warta do przeczytania, jeśli chodzi o jej treść.
Pozdrawiam :)!
Straszne są takie historie, ale chciałabym przeczytać tę książkę - wyróżnia się spośród innych w tym temacie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie - nie dla mnie. Temat życia dzieci i kobiet arabskich jest dla mnie nie do przejścia. Próbowałam, ale nie mogę.
OdpowiedzUsuńlubię książki o takiej tematyce, sporo już czytałam,ale z opowieścią małej dziewczynki się jeszcze nie spotkałam. Postaram się ją gdzieś zdobyć, mmiałabyś może pożyczyć? albo na wymianę jakos? pozdrawiam. voyageaveclivre.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę po tę pozycję. Lubię książki opowiadające o tym, co mogło lub zdarzyło się naprawdę, to sprawia, że zupełnie inaczej na nie spoglądam. I przyznam, że poruszyło mnie twoje krótkie streszczenie. Czy narracja jest 1.os. i czy są to wspomnienia, czy opowiedziane w czasie teraźniejszym?
OdpowiedzUsuńWidziałam już gdzieś tą książkę i przyznam, że bardzo chciałabym ją przeczytać. Sama historia tej dziewczyny jest niesamowita i oczywiście tragiczna.
OdpowiedzUsuńNie do wiary, że takie rzeczy się dzieją...
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za komentarze i tyle własnych opinii. Książka jest niesamowita i przerażająca zarazem z powodu poruszanego tematu. Warto po nią sięgnąć i poznać historię Nadżud.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i polecam!!
Często czytam tego typu książki, oparte na faktach autentycznych, to niełatwa lektura, ale o pewnych rzeczach trzeba wiedzieć, by je stanowczo negować i krytykować. Szacunek dla rodziców rozumiany w ten sposób że należy być ślepo posłusznym to jedna sprawa, a druga to jak można wydać za mąż 10-letnie dziecko, przecież to ewidentna zbrodnia i pedofilia. KOleżanka mi opowiadała, że w Indiach za mąż wydawane są 5-LATKI!!! A ich wstrętni "mężowie" ( bardziej pasowałoby określenie "oprawcy") uprawiają z nimi seks!!! Te 5-latki mają porozrywane narządy rozrodcze... Płakać mi się chce jak o tym myślę. W POlsce takie dziewczynki bawią się lalkami i są dziećmi, a w Indiach...
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka książek o podobnej tematyce i za każdym razem nie mogę się nadziwić jak takie ekscesy mogą ciągle być na porządku dziennym w pewnych krajach.
OdpowiedzUsuńWstrząsająca książka. Ile to biedne dziecko musiało wycierpieć. Podziwiam dziewczynkę za to , że znalazła w sobie siłę żeby skończyć ten koszmar
OdpowiedzUsuń