Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 07/2011
Liczba stron: 416
Format: 125 x 200 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788324704255
Książki życiowe, pełne psychologicznych odnośników i zagłębiania się w przeszłość są mi szczególnie bliskie. Zawsze po takiej lekturze pozostają przemyślenia i liczne refleksje, które dźwięczą głośno i długo w głowie. I oto chodzi. Ostatnio przeczytaną lekturą w tej kategorii była książka „Kocie oko” Margaret Atwood. Muszę przyznać, że polubiłam tę pisarkę i mam zamiar przyjrzeć się bardziej jej twórczości.
Główną bohaterką jest artystka Elaine Risley, która przyjeżdża do Toronto na wystawę retrospektywną swoich prac. Ten powrót do miejsca gdzie się wychowała jak i bijące z jej obrazów wspomnienia stopniowo odgrzebują stare rany, które pozornie już się zagoiły. Jak się okazuje, dzieciństwo naszej bohaterki nie należało do najłatwiejszych i dzięki Elaine zagłębimy się bardziej w jej życie i dramaty młodych lat. Jak w kalejdoskopie prześledzimy kolejne kawałki wspomnień zachowane w pamięci i złożymy je w całość. Nie będzie to łatwa podróż, ale za to bardzo pouczająca i życiowa. Lata szkolne i złośliwość, wręcz okrutność rówieśników a potem niełatwa droga do dorosłości. Czeka ją sporo potknięć a nawet upadków, ale czy ten swoisty rozrachunek z przeszłością wyjdzie jej na dobre? Czy wyciągnie z tego jakieś wnioski i czy pomoże jej to w obecnym życiu? Nie zdradzę nic więcej.
Pisarka ma bardzo ciekawy, wręcz poetycki styl. Czyta się książkę dość szybko i przyjemnie, mimo świadomości ciężaru poruszanych kwestii. Atwood skupia się na bohaterce, na jej potrzebach i dramatach. Wnikliwie, z psychologiczną zaciętością zagłębia się w zakamarki kobiecej duszy i na światło dzienne stara się wydobyć to, co rzekomo już zostało odkryte. Nic bardziej mylnego, jak będziemy się mieli okazję przekonać. Poza tym autorka wplotła w całość wiele wartych zapamiętania istotnych przemyśleń i sentencji, życiowych rad i ważnych stwierdzeń. Naprawdę intrygująca książka, zupełnie inna niż przypuszczałam.
„Kocie oko” to powieść o tym, jak dramaty z dzieciństwa potrafią oddziaływać i kształtować przyszłe, dorosłe już życie. Pełna emocji i przemyśleń, słodko-gorzka opowieść o tym, że świat dziecka wcale nie jest niewinny i pozbawiony zła i o tym, jak potrafimy się znieczulić i zobojętnić na cierpienie drugiej osoby. Niepokojąca, pełna wzruszenia książka, którą trzeba przeczytać. Polecam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Myślę, że książka może mi się spodobać, właśnie przez ten poetycki styl i dużą dawkę przemyśleń.
OdpowiedzUsuńIntrygująca okładka i zawartość chyba też z tego co piszesz. :)
OdpowiedzUsuńJak to możliwe,że książki nad którymi się zastanawiam, czy warte przeczytania zaraz pojawiają się na Twoim blogu :D.
OdpowiedzUsuńjusssi - bardzo się cieszę i polecam:)))
OdpowiedzUsuńEwa - jak najbardziej:). Polecam i pozdrawiam!!
AgnieszkaWawka - telepatia jak nic:D. A na serio, to książka naprawdę ciekawa i warta przeczytania:))
Zostałaś wytypowana do udziału w One Lovely Blog Award:) szczegóły u mnie na blogu
OdpowiedzUsuńchyba to Podlasie tak nam w duszy gra :P
OdpowiedzUsuńjako miłośniczka psychologii nie mogę przeczyć tej książki :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki M. Atwood - więc tę pozycję mam "na oku", odkąd zobaczyłam ją w wydawniczych zapowiedziach. A do tego Twoja recenzja utwierdza mnie w przekonaniu, że nie będę zawiedziona :)
OdpowiedzUsuńMam w planach, bo pisarka świetna, choć ponoc nie łatwa w odbiorze, na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytać coś Atwood :) recenzja bardzo zachęcająca./Ramona
OdpowiedzUsuńTak, świat dziecka nie jest pozbawiony zła. Wielokrotnie to właśnie dzieci bardziej rozumieją otaczającą je rzeczywistość niż dorośli. I to jest dopiero dość przerażające i niezwykłe!
OdpowiedzUsuńciekawiła mnie tematyka i ogólny przekaz. Z chęcią dopisze tę książkę do swej listy.
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zabrać ze Margaret Atwood.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja bardzo do mnie przemawia. Z przyjemnością sięgnę po tę książkę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
i kolejna książka, która wydaje się idealna dla mnie :) masz zdolność wyszukiwania prawdziwych skarbów
OdpowiedzUsuńnominowałam cię do Only Lovely Blog Award. szczegóły u mnie :)
OdpowiedzUsuńOj znowu kusisz ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie psychologiczne książki, bo siedzą długo w głowie i zwracają uwagę na liczne, a czasami zaniedbywane aspekty. Bardzo chętnie przeczytam ;).
OdpowiedzUsuńCo do nominacji, posta czytałam, ale chciałam Cię pomimo tego wyróżnić- dziękuję za wytrwałe czytanie i komentowanie moich notek :).
Pozdrawiam ;)
Czytałam inne powieści Atwood i podobały mi się, myślę więc, że sięgnę także po "kocie oko"!
OdpowiedzUsuńW tej chwili nie, ale dopisuję do listy, bo jestem nią zainteresowana :) Spodobała mi się fabuła. A jeśli kupię lub wypożyczę tę książkę, to na pewno i moja mama ją przeczyta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Psychologiczne książki to nie moja działka. ;)
OdpowiedzUsuńPS Co do One Lovely Blog Award, to oczywiście rozumiem Twoją decyzję. Sama miałam ogromny problem, kogo wybrać. :)
Uwielbiam książki o właśnie takich tematyce, więc chętnie bym przeczytałą. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam ponieważ ta tematyka może mnie zainteresować.
OdpowiedzUsuńJednak szczególnie spodobała mi się recenzja "Liczb Charona". Jednak z niewiadomych przyczyn komentarza umieścić nie mogłam.
Bardzo zachęcająca recenzja. Myślę, że jak będę miała okazję, to przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Klaudyna.
Brzmi bardzo ciekawie, zwłaszcza przypadło mi do gustu to, że główna bohaterka jest artystką. Lubię też książki pisane poetyckim stylem, więc myślę, że to lektura dla mnie 8)
OdpowiedzUsuń